"Halszka na brzegu rzeki" to debiut literacki i zarazem pierwszy tom serii. Z ciekawością sięgnęłam po tę książkę, bo urzekła mnie okładka.
"Tajemnica sprzed lat splata losy matki i syna"
Książka składa się z IV części. Łódź, dwudziestolecie międzywojenne. Z jednej strony nędza i bieda, z drugiej wielkie bogactwo. I tak właśnie spotykają się ze sobą dwa odmienne światy Chai oraz Edwarda. Chaja jest biedną żydowską dziewczyną, ciężko pracuje żeby przeżyć. Spotkanie z bogatym Edwardem odmieni całkowicie jej życie. Ta historia skojarzyła mi się z bajką o Kopciuszku:) Czy te dwa odmienne światy da się połączyć? W kolejnej części przeskakujemy o dobrych kilka lat do roku 1949. Autorka nie opisuje wojennych losów bohaterów, trochę jest tylko o tym wzmianki. Maksymilian, syn Chai , jest dorosłym mężczyzną i dostaje prace nauczyciela w Wiktorowie. Przez przypadek odkrywa tragiczną historię kobiety, która nie daje mu spokoju. Postanawia poznać jej tajemnicę. Sam nie wie dlaczego ta sprawa tak go interesuje, ale rozpoczyna swoje śledztwo. Kim jest tajemnicza Halszka? Jaką rolę odegra w życiu Maksymiliana? Czy uda się odkryć tajemnice z przeszłości?
Książkę bardzo dobrze się czyta. Plus za większe litery:) Lubię historie osadzone w czasie dwudziestolecia międzywojennego, albo tuż po wojnie. Autorka dobrze oddała klimat tamtej epoki. Powieść jest spokojna, toczy się sennie, ale ma w sobie to coś. Końcówka pozostawia wiele niedomówień dzięki temu z przyjemnością czeka się na ciąg dalszy:)
Wydawnictwo: Axis Mundi
Data wydania: 2025-06-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 284
Dodał/a opinię:
Małgorzata Mroczkowska
Ciąg dalszy historii Halszki.Rok 1949. Młody nauczyciel Maksymilian Werecki przynosi sekretarzowi powiatu Bartoszowi Gertnerowi jego fotografię, znalezioną...