I nie było już nikogo to jedna z najsłynniejszych powieści kryminalnych w historii gatunku, przewrotny traktat o zbrodni i karze. Wydana została w 1939 roku, pierwotnie pod tytułem Ten Little Niggers (Dziesięciu małych Murzynków). Znana jest również pod tytułem ekranizacji Dziesięciu małych Indian orazDziesięciu małych Żołnierzyków.
Raz dziesięciu żołnierzyków
Pyszny obiad zajadało,
Nagle jeden się zakrztusił –
I dziewięciu pozostało.
Tych dziewięciu żołnierzyków
Tak wieczorem balowało,
Że aż jeden rano zaspał –
Ośmiu tylko pozostało.
Ośmiu dziarskich żołnierzyków
Po Devonie wędrowało,
Jeden zostać chciał na zawsze…
No i właśnie tak się stało.
Dziesięć osób, które pozornie nic ze sobą nie łączy zostaje zaproszonych na odciętą od świata Wyspę Żołnierzyków, do luksusowej willi, przez tajemniczego Pana Owena. Jednak w dniu ich przyjazdu gospodarz się nie pojawia. Wobec tego gośćmi zajmuje się dwójka służących i zgodnie z instrukcją odtwarzają oni płytę, na której ów Owen oskarża przybyłych o zbrodnie, które popełnili, a których nie da się im udowodnić.
Każdy z gości znajduje w swoim pokoju dziecięcą rymowankę o kolejno znikających żołnierzykach, ale jeszcze nikt nie podejrzewa, że to właśnie ten wierszyk rozpocznie makabryczną „zabawę”, w której ofiarami stają się goście Pana Owena (w taki sposób, jak w tej wyliczance).
Siedmiu żołnierzyków zimą
Do kominka drwa rąbało,
Jeden zaciął się siekierą –
Sześciu tylko pozostało.
Sześciu wkrótce znęcił miodek:
Gdy go z ula podbierali,
Pszczoła ukłuła jednego
I tylko w piątkę zostali.
Pięciu sprytnych żołnierzyków
W prawie robić chce karierę;
Jeden już przymierzył togę…
I zostało tylko czterech.
Uwielbiam kryminały Agathy Christie. Dziwi więc, że jeszcze do tej pory nie czytałam tego, który od 2004 roku gości na mojej półce. Oglądałam co prawda ekranizację, ale przecież wiecie, że to nie jest to samo. Choć w tym miejscu muszę przyznać, że ekranizacje książek z Herkulesem Poirot (w tej roli genialny David Suchet) są rewelacyjne.
I stało się. Wzięłam do ręki I nie było już nikogo… i wsiąkłam, ale tylko na chwilę. Bo to ten typ kryminału, który się pożera. Zapomina się na ten moment o wszystkim, nic nie jest ważne – tylko niesamowity talent niekwestionowanej mistrzyni kryminałów. Niestety, choć to nie moje pierwsze spotkanie z Christie, znów dałam się wodzić za nos. Obstawiałam winnego morderstw kilkakrotnie, ale na próżno. I jak to u Agathy bywa wszystkiego szczegółowo dowiadujemy się na koniec.
Czterech dzielnych żołnierzyków
Raz po morzu żeglowało;
Wtem wychynął śledź czerwony,
Zjadł jednego, trzech zostało.
Trójka miłych żołnierzyków
Zoo sobie raz zwiedzała;
Gdy jednego ścisnął niedźwiedź –
Dwójka tylko pozostała.
Dwóch się w słonku wygrzewało
Pod błękitnym, czystym niebem,
Ale słońce tak przypiekło,
Że pozostał tylko jeden.
Zgadzam się z krytykami i większością czytelników, że powieść I nie było już nikogo to jedna z najlepszych książek Christie i jednocześnie jeden z najlepszych kryminałów w ogóle. Czyta się świetnie. Trzyma w napięciu. Zaskakuje. Gwarantuję, że nie grozi wam nuda, a zagadka powinna zadowolić każdego z was. Powieść jest krótka, ale najważniejsze jest to co skrywa między okładkami. A powiem wam, że jest to naprawdę kawał świetnej literatury.
A ten jeden, ten ostatni
Tak się przejął dolą srogą,
Że aż z żalu się powiesił,
I nie było już nikogo.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2021-06-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 224
Język oryginału: język angielski
Dodał/a opinię:
Monika Piotrowska-Wegner
Młode małżeństwo, Molly i Giles Davisowie, właśnie otworzyli pensjonat i oczekują pierwszych gości. Potężna śnieżyca, zasypująca drogi, nie jest dobrą...
Porażenie prądem, otrucie kwasem pruskim, śmiertelny wypadek samochodowy, poderżnięcie gardła - oto metody, jakimi posługuje się równie bezwzględna, co...