Alek Rogoziński od lat przyzwyczaił swoich czytelników do komedii kryminalnych, w których trup zawsze pada z wdziękiem, a śledztwo to raczej festiwal absurdu niż mroczny thriller. W „Śmierci między stronami” autor po raz kolejny udowadnia, że potrafi połączyć klasyczną intrygę detektywistyczną z humorem, który bawi i nie pozwala odłożyć książki nawet na chwilę.
Fabuła zaczyna się od znaleziska rodem z najlepszych kryminałów – w piwnicy małomiasteczkowej księgarni-antykwariatu zostają odkryte zwłoki starszego mężczyzny. Właścicielka lokalu, kobieta stojąca na progu zamknięcia swojego ukochanego miejsca, szybko rozpoznaje w nim klienta, który niedawno przekazał jej tajemniczy rękopis pamiętników dawnej gwiazdy lokalnego teatru. Zaintrygowana, zamiast oddać dokument policji, postanawia sama go przeczytać i w ten sposób mimowolnie wplątuje się w sprawę kryminalną z przeszłości.
To, co brzmi jak wstęp do mrocznego thrillera, w rękach Rogozińskiego staje się lekką, pełną ironii historią, w której najważniejsze są barwne postacie i humor sytuacyjny. Autor ponownie sięga po sprawdzony zestaw bohaterów z krwi i kości: ciekawską księgarkę, samozwańczego dziennikarza-śledczego, parę nadaktywnych nastolatków oraz cztery seniorki z upodobaniem do alkoholu i hazardu. Każda z tych postaci wnosi do fabuły coś wyjątkowego – a razem tworzą galerię charakterów, które mogłyby spokojnie wystąpić w serialu komediowym.
Warto zwrócić uwagę na umiejętność Rogozińskiego do tworzenia dialogów. Są pełne błyskotliwych ripost, dowcipnych aluzji i celnych obserwacji codziennego życia. Autor z dużym wyczuciem oddaje klimat małego miasteczka, gdzie wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą, a plotka rozchodzi się szybciej niż sygnał policyjnej syreny. W tle czuć jednak pewną nostalgię – księgarnia, która ma zostać zamknięta, staje się metaforą przemijania i utraty dawnych wartości, a przy okazji pretekstem do refleksji nad rolą książek w naszym życiu.
Sama intryga kryminalna, choć lekka w tonie, została dobrze skonstruowana. Rogoziński bawi się konwencją klasycznego „whodunit” – podrzuca czytelnikowi tropy, wprowadza fałszywe ślady i co chwilę puszcza oko, sugerując, że cała sprawa może być bardziej skomplikowana, niż się wydaje. Zaskoczenie w finale jest więc w pełni satysfakcjonujące, ale najwięcej przyjemności daje sama droga do rozwiązania – pełna absurdalnych sytuacji, barwnych dialogów i komicznych pomyłek.
„Śmierć między stronami” to książka idealna dla czytelników, którzy lubią kryminały bez krwi, ale z dużą dawką humoru i ciepła. Rogoziński nie straszy, tylko rozbawia; zamiast brutalności proponuje inteligentną zabawę konwencją. To również hołd dla miłośników książek – w końcu akcja toczy się między regałami pełnymi starych tomów, a sama księgarnia staje się niemym świadkiem zbrodni i sekretów przeszłości.
Podsumowując, Alek Rogoziński po raz kolejny udowadnia, że w gatunku komedii kryminalnej nie ma sobie równych. „Śmierć między stronami” to lektura lekka, wciągająca i błyskotliwa, idealna na jesienny wieczór z kubkiem herbaty w dłoni. Jeśli ktoś szuka książki, która pozwoli się uśmiechnąć, a jednocześnie dostarczy porządnej dawki zagadki, ta pozycja z pewnością spełni oczekiwania.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-10-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Beata Zielonka
Kolejna powieść Księcia Komedii Kryminalnej! Dwójka przyjaciół, Mariusz i Dominika, prowadzi agencję zajmującą się organizacją imprez. Kiedy...
Nie ma nic groźniejszego niż furia zdradzonej kobiety. No, chyba że... Trzy Furie! Trzy przyjaciółki - popularna piosenkarka, uwielbiana przez licealistów...