Recenzja
„Synowie Jednego Ojca”
Autor: Konrad Makarewicz
Wydawnictwo: Novae Res
„Synowie jednego ojca”, brutalna prawda o rodzinie, której się nie wybiera.
Czy można uciec przed przeszłością, jeśli wciąż pulsuje w żyłach? Konrad Makarewicz w swojej powieści, nie daje łatwych odpowiedzi. Zamiast tego, prowadzi nas przez labirynt rodzinnych traum, skrajnych emocji i bolesnych wyborów, które zostawiają ślad na całe życie. To książka, która nie pozwala czytelnikowi przejść obojętnie, ani wobec historii, ani wobec samego siebie.
„Synowie jednego ojca” to książka o gniewie, wstydzie i miłości, która nie zna schematów. O potrzebie wybaczenia, nie tylko innym, ale i sobie. To powieść dla tych, którzy nie boją się czytać o tym, co niewygodne, ale prawdziwe.
To nie jest książka łatwa. Emocjonalnie wyczerpuje, boli, drażni. Ale właśnie dlatego warto po nią sięgnąć. Bo pokazuje świat bez filtrów. Bo potrafi zadać pytanie, na które boimy się odpowiedzieć. Bo nie upiększa bólu, nie osładza cierpienia. A jednocześnie robi to językiem tak pięknym, że aż boli jeszcze bardziej. Poetyckim, a zarazem brutalnie szczerym.
Tu nie chodzi o fabułę. Tu chodzi o emocje. O duszność relacji rodzinnych, o śmierć, która krąży po domu jak duch, o braci, których coś łączy, choć nie potrafią tego nazwać. O pustkę, która czasem jest obecna niż jakakolwiek osoba.
Bracia Krzysztof i Przemek. Jeden błyskotliwy, ambitny, próbujący zostawić za sobą to, co było. Drugi, naznaczony fizycznie i emocjonalnie, trwający w codziennej walce o godność. Wydawałoby się, że różni ich wszystko. Ale Makarewicz pokazuje, że ziarno przemocy, które kiełkuje w dzieciństwie, rzuca cień na każde życie, niezależnie od obranej drogi. Obaj dźwigają ten sam ciężar: ojca, którego nienawiść odcisnęła piętno na ich duszach.
Przemek i Ewa, para niby zwyczajna, a jednak zanurzona w codziennej walce o sens, o nadzieję, o dziecko. Ich życie w starym domu, gdzie bieda sączy się niczym stary bimber, nie daje wytchnienia. Seks nie jest tu namiętnością, tylko obowiązkiem. Intymność wypłowiała, zastąpiona przez mechaniczne próby zrobienia potomka. Brzmi brutalnie? Bo taka jest ta rzeczywistość.
Z drugiej strony mamy Krzyśka, brata Przemka. Facet rozdarty między odpowiedzialnością a własną słabością. Żyje z Natalią i jej córką, tuż obok ich ścian kona babcia. Umieranie jest tu namacalne – boli i fizycznie, i psychicznie. Krzysiek ucieka, nie tyle od partnerki, co od siebie. Romans, alkohol – pozorny azyl, który zamienia się w trzęsawisko.
Autor nie unika trudnych tematów. Przemoc domowa, uzależnienie, wstyd, złość, potrzeba bliskości, wszystko tu jest szczere, czasem brutalne, ale nigdy powierzchowne. Nie ma tu fałszywego moralizatorstwa ani tanich wzruszeń. Są za to prawdziwi ludzie z krwi i kości, z całym bagażem błędów i złamanych marzeń.
Makarewicz pisze językiem prostym, ale mocnym. Każde zdanie jest jak krok po cienkim lodzie, nigdy nie wiesz, czy za chwilę nie runiesz w otchłań emocji. Napięcie budowane jest subtelnie, lecz konsekwentnie, prowadząc do finału, który zostaje w głowie na długo po zamknięciu książki.
„Synowie jednego ojca” to nie tylko powieść o trudnym dzieciństwie. To przede wszystkim historia o walce z samym sobą, z piętnem przeszłości, z potrzebą wybaczenia, której czasem nie sposób unieść. To opowieść o tym, że nawet z popiołów może wyrosnąć coś silnego, pod warunkiem, że pozwolimy sobie poczuć ból i... nie zostaniemy z nim sami.
Jeśli szukasz literatury, która uderza w najczulsze miejsca, zmusza do refleksji i nie pozwala o sobie zapomnieć, ta książka jest dla Ciebie. Ale uwaga: to nie będzie łatwa podróż. Będzie bolesna, ale prawdziwa. A może właśnie dlatego – tak bardzo potrzebna.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-06-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 378
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Mirela Marcinek
,,Najmroczniejsza jesień" - powieść dark fantasy, której akcja osadzona jest w realiach zbliżonych do średniowiecza. Pewnego dnia Vins stwierdza, że świat...
Gdy miłość staje się przekleństwem... Tymon zrobiłby wszystko dla ukochanej Nadii. Chcąc zapewnić obojgu lepszą przyszłość, wyjeżdża do Szwecji, by rozpocząć...