Okładka książki - Cena zamążpójścia. Historia prawdziwa

Cena zamążpójścia. Historia prawdziwa


Ocena: 5.63 (16 głosów)

Poruszająca historia o wielkiej woli przetrwania i o poszukiwaniu nadziei

Lata 90. Wanda, młoda dziewczyna z ubogiej rodziny, zachodzi w ciążę ze Staszkiem, przystojnym pracownikiem huty. Pod presją surowej matki i otoczenia decyduje się na małżeństwo, wierząc, że to najlepsze rozwiązanie. Szczęście nie trwa zbyt długo. Wspinający się po szczeblach kariery Staszek, który wyznaje pogląd, że miejsce kobiety jest w domu, zaczyna traktować ją jak służącą. Popadająca w coraz większą rozpacz Wanda stoi na przegranej pozycji, nie mając po swojej stronie prawie nikogo.

Czy w tym chaosie i samotności znajdzie siłę, by odzyskać kontrolę nad własnym życiem? Jak wiele bólu może zadać najbliższa osoba - i ile jest w stanie znieść człowiek, by przetrwać?

Poznaj historię, która wydarzyła się naprawdę.

Informacje dodatkowe o Cena zamążpójścia. Historia prawdziwa:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2025-03-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383355108
Liczba stron: 240

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Cena zamążpójścia. Historia prawdziwa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cena zamążpójścia. Historia prawdziwa - opinie o książce

Avatar użytkownika - magdalenagrzejszczyk
magdalenagrzejszczyk
Przeczytane:2025-06-06, Ocena: 5, Przeczytałem,

 

💍💍💍 Recenzja 💍💍💍

 

Weronika Tomala " Cena zamążpójścia "

@weronikatomalaautorka 

 

Wydawnictwo: Zysk i S-KA

@zysk_wydawnictwo 

 

💍💍💍💍💍💍💍💍💍💍💍💍

 

" Mam wrażenie, ze emocje przejęły nade mną kontrolę. Pojawia się uczucie pustki

Jakby nagle czegos zaczeto brakowac.

A jednak z mojego oka nie wypływa ani jedna lza. Ani jedna. Nawet ta najmniejsza..."

 

Cena zamążpójścia” to nie tylko historia Wandy, ale też bardzo wielowymiarowa opowieść o systemie, który zawodzi kobiety, o miłości podszytej kontrolą, o samotności wśród bliskich i wreszcie o przebudzeniu, które nie zawsze bywa spektakularne, ale zawsze kosztuje..

 

Ta książka nie zostawia po sobie obojętności.. Wciąga, uwiera, boli – i zmusza do zastanowienia się, ile w tym wszystkim jest nas samych..

 

Wanda młoda dziewczyna, która tak bardzo chciała żyć "normalnie", jak większość z nas.. Kochała po swojemu, naiwnie, czule.. Chciała dobrze.. Ale los – albo raczej społeczne oczekiwania – popchnęły ją w stronę, z której trudno się wycofać.. Bo przecież „tak trzeba”.. Bo „będziesz miała rodzinę, dziecko, męża – to wystarczy”.. Tylko że to nie wystarczy, kiedy brak w tym wszystkim miłości, szacunku i poczucia bezpieczeństwa..

 

Autorka świetnie pokazuje realia społeczne i mentalne tamtych czasów – nie te kolorowe, sentymentalne obrazki z reklam, ale świat, w którym kobieta miała przede wszystkim „spełniać obowiązki”.. To powieść o czasach przejściowych – gdy wszystko się zmieniało, ale jedno zostawało niezmienne: kobieta miała milczeć i być wdzięczna..

 

Weronika Tomala jak zwykle nie zawodzi – pisze z ogromną empatią, stylem subtelnym, ale celnym. Jej słowa trafiają prosto w serce. Tu nie ma patosu, nie ma lukru. Jest codzienność – czasem szara, czasem brutalna. A przy tym jest cicha siła, która kiełkuje w Wandzie. I choć jej droga jest bolesna, to w tej historii czuć coś bardzo ważnego: iskrę nadziei..

 

Autorka stworzyła bohaterów niezwykle autentycznych, złożonych i emocjonalnie prawdziwych — takich, których albo znamy z życia, albo moglibyśmy nimi być..

 

Staszek nie bije. Ale krzywdzi. Powoli, systematycznie, codziennością.. To książka, która pokazuje toksyczność nieoczywistą, tę „społecznie akceptowalną”.. I to jest jej ogromna siła – uświadamia, że przemoc to nie tylko siniaki, ale też odebrana godność, brak głosu, życie w strachu przed „jego humorem”..

 

Wanda dojrzewa do zmiany nie przez rewolucję, ale przez ciche, codzienne decyzje.. To bardzo poruszające, że jej wewnętrzna siła nie jest efektem nagłego „oświecenia”, ale procesu. I to budzi nadzieję – bo pokazuje, że wyjście jest możliwe, nawet jeśli zaczyna się od szeptu..

 

To nie jest łatwa książka, ale właśnie takie są potrzebne.. Takie, które mówią: „nie jesteś sama”, „to nie musi tak wyglądać”, „masz prawo walczyć o siebie”.. I to jest najpiękniejsze w tej opowieści..

 

" Sądziłam, że będzie inaczej. Pomyliłam się co do niego, naszego wspólnego życia i naiwnej wiary w dobrą przysztosć..."

 

Lata 90. Wanda – młoda dziewczyna z biednej rodziny – zachodzi w ciążę.. Pod presją matki wychodzi za mąż za Staszka, przystojnego hutnika.. Miało być „tak jak trzeba”. Miało być dobrze..

 

Zamiast miłości dostaje codzienność pełną milczenia, przemocy emocjonalnej i samotności..

Staszek wspina się po szczeblach kariery, a Wanda... znika. Dla niego staje się służącą, a nie żoną..

 

Czy znajdzie w sobie siłę, by zawalczyć o siebie?

Ile

może znieść kobieta, zanim powie: dość?

Link do opinii

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗠𝗶ł𝗼ść, 𝗸𝘁ó𝗿𝗮 𝗯𝗼𝗹𝗶

Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po książkę Weroniki Tomali 𝐶𝑒𝑛𝑎 𝑧𝑎𝑚ąż𝑝ó𝑗ś𝑐𝑖𝑎, która mocno mnie poruszyła. Mimo trudnej tematyki przeczytałam ją jednym tchem – emocji było tak dużo, że nie mogłam się oderwać. To opowieść inspirowana prawdziwą historią, w której autorka bardzo wyraźnie pokazuje, czym jest toksyczna relacja i jak trudna bywa droga do wolności. 𝐶𝑒𝑛𝑎 𝑧𝑎𝑚ąż𝑝ó𝑗ś𝑐𝑖𝑎 dała mi sporo do myślenia. Trzeba mieć w sobie ogrom siły i bardzo kochać swoje dziecko, by przetrwać coś tak bolesnego, co spotkało główną bohaterkę. Ten temat jest mi szczególnie bliski, bo w swoim życiu zetknęłam się już z podobnymi sytuacjami. Historia opisana w książce przywołała wspomnienie jednej z moich sąsiadek i tego, co przeszła. Weronika Tomala pokazała, że potrafi pisać nie tylko poruszająco, ale też z dużym wyczuciem. Ta książka nie tylko chwyta za serce, ale i skłania do refleksji. 𝐶𝑒𝑛𝑎 𝑧𝑎𝑚ąż𝑝ó𝑗ś𝑐𝑖𝑎 to jedna z najmocniejszych i najdojrzalszych powieści w karierze autorki.

𝑆ą𝑑𝑧𝑖ł𝑎𝑚, ż𝑒 𝑏ę𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑖𝑛𝑎𝑐𝑧𝑒𝑗. 𝑃𝑜𝑚𝑦𝑙𝑖ł𝑎𝑚 𝑠𝑖ę 𝑐𝑜 𝑑𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑔𝑜, 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑤𝑠𝑝ó𝑙𝑛𝑒𝑔𝑜 ż𝑦𝑐𝑖𝑎 𝑖 𝑛𝑎𝑖𝑤𝑛𝑒𝑗 𝑤𝑖𝑎𝑟𝑦 𝑤 𝑑𝑜𝑏𝑟ą 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑠𝑧ł𝑜ść. 𝐴𝑙𝑒 𝑚𝑢 𝑜 𝑡𝑦𝑚 𝑛𝑖𝑒 𝑚ó𝑤𝑖ę. 𝑆ł𝑜𝑤𝑎 𝑏𝑜𝑙ą. 𝑊𝑤𝑖𝑒𝑟𝑐𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑝𝑎𝑚𝑖ęć 𝑖 𝑛𝑖𝑒 𝑐ℎ𝑐ą 𝑜𝑑𝑒𝑗ść. 𝑊 𝑛𝑎𝑗𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑜𝑐𝑧𝑒𝑘𝑖𝑤𝑎𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑚𝑜𝑚𝑒𝑛𝑡𝑎𝑐ℎ 𝑤𝑦𝑠𝑘𝑎𝑘𝑢𝑗ą 𝑧 𝑠𝑧𝑢𝑓𝑙𝑎𝑑, 𝑏𝑦 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑗𝑎𝑘𝑖ś 𝑐𝑧𝑎𝑠 𝑑𝑟ę𝑐𝑧𝑦ć 𝑛𝑎𝑠 𝑖 𝑜𝑑𝑏𝑖𝑗𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑒𝑐ℎ𝑒𝑚.

Siedemnastoletnia Wanda wychodzi za mąż za przystojnego Stanisława, do którego wzdychają wszystkie okoliczne panny. Żadnej nie udało się go zdobyć — ale też żadna nie spodziewała się z nim dziecka. Dziś taka sytuacja nie wzbudzałaby już sensacji, ale w tamtych czasach ciąża poza małżeństwem była tematem tabu. Nie do pomyślenia było, by panna z dzieckiem mogła spokojnie funkcjonować w społeczeństwie. Chłopak, który był ojcem, musiał wziąć odpowiedzialność, ożenić się z dziewczyną i zapewnić dziecku nazwisko. Innej drogi nie było — ślub był koniecznością. A jak młodym później się życie ułożyło, to już nikogo nie obchodziło, bo rozwód był społecznie nieakceptowalny.

Matka nie szczędzi Wandzie przykrych słów, tak jak wcześniej nie szczędziła razów. Wanda miała swoje marzenia, uczyła się, ale jedna impreza, na której, pod wpływem namów mężczyzny, oddaje mu siebie, przynosi nieodwracalne konsekwencje. Zachodzi w ciążę, a tym samym traci możliwość decydowania o sobie. Stach okazuje atencję swojej młodziutkiej narzeczonej, ale od początku stawia sprawę jasno: o żadnej nauce, a potem pracy, nie ma mowy. Jego żona ma być w domu przy dziecku, a on zadba o to, by wszystkim zapewnić godziwe życie. Po porodzie dziewczyna szybko przekonuje się, że rola kury domowej ją przerasta, choć ponad życie kocha swoją półtoraroczną córeczkę Basię, a i swojego męża obdarzyła gorącym uczuciem.

Mąż Wandy stopniowo się zmienia, a na jej protesty i próby wyjaśnienia czegokolwiek najpierw reaguje zdziwieniem, a potem obelżywymi słowami, które ją ranią. Zwłaszcza po alkoholu, gdy trzeźwieje, przeprasza ją. Odkąd Staszek awansował w pracy na stanowisko kierownika, wciąż się spóźnia i jeszcze chętniej sięga po alkohol, po którym staje się arogancki. Wanda, ze względu na dziecko, nie chce się kłócić, zaciska więc pięści z bezsilności, a także szczęki i milczy. Często zastanawia się, czy sukcesy zawodowe nie dają ludziom tylko pozornego szczęścia, jakby odbierały im coś znacznie cenniejszego. Wysysają z nich życie — widziała to po swoim mężu, ale nie mówiła tego głośno. Godziła się na wszystko, bo nie głodowali, mieli dom. Stara się nie narzekać. 𝐶𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑝𝑜𝑤𝑖𝑛𝑖𝑒𝑛 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗 𝑑𝑜𝑐𝑒𝑛𝑖𝑎ć 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎ł𝑜 𝑚𝑢 𝑑𝑎𝑛𝑒, 𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑟𝑜𝑧𝑝𝑎𝑐𝑧𝑎ć 𝑛𝑎𝑑 𝑛𝑖𝑒𝑑𝑜ś𝑐𝑖𝑔𝑛𝑖𝑜𝑛𝑦𝑚𝑖 𝑚𝑎𝑟𝑧𝑒𝑛𝑖𝑎𝑚𝑖. Przecież Wanda nie oczekiwała od męża wiele. Nie chodziło jej o prezenty czy kwiaty, ale o szacunek, o spojrzenie, w którym nie będzie pogardy. 𝐾𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑐𝑧ł𝑜𝑤𝑖𝑒𝑘 𝑤𝑖𝑑𝑧𝑖 𝑧𝑔𝑙𝑖𝑠𝑧𝑐𝑧𝑎 𝑝𝑜𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎ł𝑒 𝑝𝑜 𝑛𝑎𝑗𝑏𝑙𝑖ż𝑠𝑧e𝑗 𝑟𝑒𝑙𝑎𝑐𝑗𝑖 , 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑜 𝑡𝑟𝑎𝑐𝑖 𝑠𝑒𝑛𝑠.

Zaczyna domyślać się, że nie jest jedyną kobietą w życiu swojego męża. Wydaje jej się, że nie da rady tak dłużej żyć, że jest zmęczona tymi domysłami i dziwnymi sytuacjami. Czuje, że Staszek kogoś ma, bo na nią już nie zwraca uwagi. Usługiwanie mu uważa za jej obowiązek — coś, za co należy się jej materialna zapłata, ale nie szacunek. Wanda nie potrafi zrozumieć, co stało się z mężczyzną, który tak czule do niej mówił. 𝐷𝑙𝑎𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜 𝑡𝑎𝑘𝑖 𝑗𝑒𝑠𝑡? 𝑀𝑜𝑗𝑒 𝑤𝑛ę𝑡𝑟𝑧𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑗𝑎𝑘 𝑡𝑦𝑘𝑎𝑗ą𝑐𝑎 𝑏𝑜𝑚𝑏𝑎. 𝑆𝑒𝑟𝑐𝑒 𝑧𝑎𝑟𝑎𝑧 𝑟𝑜𝑧𝑒𝑟𝑤𝑖𝑒 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎 𝑠𝑡𝑟𝑧ę𝑝𝑦. 𝑀𝑎𝑚 𝑜𝑐ℎ𝑜𝑡ę 𝑤𝑦𝑘𝑟𝑧𝑦𝑐𝑧𝑒ć 𝑚ó𝑗 𝑏ó𝑙. 𝑊𝑦𝑏𝑢𝑐ℎ𝑛ąć 𝑔ł𝑜ś𝑛𝑦𝑚 𝑝ł𝑎𝑐𝑧𝑒𝑚. 𝐴𝑙𝑒 𝑚𝑢𝑠𝑧ę 𝑏𝑦ć 𝑠𝑖𝑙𝑛𝑎. 𝐷𝑙𝑎 𝑛𝑖𝑒𝑗. 𝐷𝑙𝑎 𝑚𝑎𝑙𝑒ń𝑘𝑖𝑒𝑗 𝐵𝑎ś𝑘𝑖.

Wanda chce przetrwać, zło zwyciężać dobrem, ale nie wie, na jak długo wystarczy jej sił. Łaziska to mała wieś, do kogo ma iść po pomoc? Kto zrozumie, że kierownikowa ma w domu piekło, które zgotował jej mąż, skoro na zewnątrz udaje dobrego ojca i przykładnego męża, mężczyznę bez wad? Z perspektywy czasu wie, że jej mąż, zawsze miał się za równego Bogu. Pamięta, jak do końca ciąży musiała dźwigać siaty z zakupami. Wtedy myślała, że tak musi być, a teraz, kiedy został kierownikiem, wydaje jej się, że czuje się jeszcze ważniejszy i bezkarny. Podły mąż stosuje metodę kija i marchewki. Wszyscy dookoła go jej zazdroszczą, pozycji, kłaniają się jej, nie wiedząc, że w domu jest nikim. Stach perfekcyjnie opanował grę idealnego człowieka, kochającego męża i ojca, nawet przed swoimi rodzicami. Są chwile, że nawet Wanda daje się nabrać, sądząc, że mąż coś przemyślał i się zmieni, ale potem jest tylko gorzej. Zaczyna posuwać się do rękoczynów, gdy Wanda ma odwagę mu się przeciwstawić.

Pewnego dnia przyprowadza do domu kochankę, a Wanda z dzieckiem zostaje dosłownie wyrzucona za drzwi, z nakazem powrotu za dwie godziny. Pan i władca postanowił upokorzyć ją w najgorszy możliwy sposób. Wanda wie, że nie ma już nadziei na poprawę, choć wciąż kocha swojego męża, ale jemu nie wystarcza jej miłość. 𝐿𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑠ą 𝑧𝑎𝑑𝑜𝑤𝑜𝑙𝑒𝑛𝑖 𝑧 𝑤ł𝑎𝑠𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑦𝑏𝑜𝑟ó𝑤, 𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑧𝑢𝑘𝑎𝑗ą 𝑢𝑐𝑖𝑒𝑐ℎ 𝑔𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑖𝑛𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗. 𝑁𝑖𝑒 𝑟𝑜𝑧𝑔𝑙ą𝑑𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎 𝑏𝑜𝑘𝑖, 𝑏𝑜 𝑚𝑎𝑗ą 𝑤𝑦𝑡𝑦𝑐𝑧𝑜𝑛𝑦 𝑐𝑒𝑙. Myślała, że oboje mieli ten sam cel – że była nim ich rodzina. Niestety czas wszystko zmienia. 𝑍𝑎𝑏𝑖𝑒𝑟𝑎 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑧ł𝑒, 𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑛𝑜𝑠𝑖 𝑢𝑙𝑔ę. 𝐴𝑙𝑏𝑜 𝑤𝑦𝑠𝑦𝑠𝑎 𝑠𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒 𝑖 𝑓𝑢𝑛𝑑𝑢𝑗𝑒 𝑏ó𝑙. Ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑏𝑦𝑤𝑎 𝑧𝑚𝑖𝑒n𝑛𝑒, 𝑏𝑜 𝑐ℎ𝑦𝑏𝑎 𝑛𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑛𝑎𝑚 𝑑𝑎𝑛𝑒 𝑛𝑎 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒.

Nikt nie nauczył Wandy, jak żyć, gdy nagle zacznie się walić cały świat. Nie potrafi znaleźć sobie miejsca i obwinia się, że sprowadziła dziecko na świat, a teraz nie potrafi go ochronić przed tym, co sama przeżywa. Na matkę nie może liczyć, a przyjaciółce boi się poskarżyć, by jeszcze bardziej nie narazić się na złość Staszka. Poczucie klęski i przegranej prawie rozrywa ją od środka. Nie sądziła, że istnieje taki rodzaj bólu, który przysłania wszystko. Nagle kontakt z jej własnym mężem zaczyna ją przerażać. Zaczyna grozić, że wyrzuci ją z domu, a dziecko bez trudu jej odbierze. Wtedy wydarzy się coś, co odmieni życie Wandy na zawsze, coś, czego już nigdy nie zapomni. Chciałaby uciec, ale nie ma dokąd. Matka nie udzieli jej schronienia, bo jest kobietą pozbawioną uczuć, interesuje ją tylko opinia ludzi na wsi.

𝐶𝑒𝑛𝑎 𝑧𝑎𝑚ąż𝑝ó𝑗ś𝑐𝑖𝑎 to dramat kobiety, która znalazła się w pułapce toksycznego związku. Nie może liczyć na niczyją pomoc, bo większość kobiet w jej otoczeniu ma to samo w swoich domach. Dla matki Wandy opinia ludzi jest ważniejsza od losu własnego dziecka i wnuczki. Zdrada męża to norma, a żale i pretensje są bezpodstawne, skoro utrzymuje dom, zapewnia dach nad głową, z tą tylko różnicą, że pod ten dach wiarołomny małżonek przyprowadza swoją flamę, a żona i dziecko muszą spędzać czas w komórce, by on w tym czasie mógł oddawać się cielesnym uciechom ze swoją sekretarką.

Czy Wanda ma szansę na zmianę swojego życia, zanim jej bezduszny mąż całkowicie ją zniszczy? Na razie kobieta odcina się od wszystkiego, bo cierpienie, które ją dotyka, jest nie do zniesienia. Czuje się, jakby śniła najgorszy z możliwych koszmarów, z którego nie potrafi się wybudzić. Uciekłaby, gdyby miała dokąd. Uciekłaby jak najdalej i nie wracała, ale znosi to wszystko z miłości do dziecka. Czy i kiedy sprawiedliwości stanie się zadość?

𝐶𝑒𝑛𝑎 𝑧𝑎𝑚ąż𝑝ó𝑗ś𝑐𝑖𝑎 to niezwykle dramatyczna opowieść skumulowana na dwustu czterdziestu stronach, ale wstrząsająca i nieprawdopodobna. Niestety, chociaż to nieprawdopodobne, ta historia wydarzyła się naprawdę, a najdrastyczniejsze sceny z gehenny małżeńskiej Wandy autorka pominęła. Niemniej jednak te, które można znaleźć na stronach książki, są dostatecznie przerażające i wymowne, by zrozumieć, co ta kobieta musiała znosić ze strony człowieka, kata, którego mimo wszystko kochała i dla dobra własnego dziecka cierpiała w milczeniu. Bo do kogo miałaby pójść się poskarżyć?

To, że ta historia wydarzyła się naprawdę, poraża swoją autentycznością. Jednak w całym tym dramacie największe wrażenie robi na mnie postawa Wandy, która mimo tego, co przechodziła, tego, co przeżyła, dała świadectwo wspaniałego człowieczeństwa. Nigdy nikomu nie życzyła źle, nie przeklinała i nie złorzeczyła. Starała się wszystkich tłumaczyć i wybaczać każdemu. Po tym, jak została wychowana i w jakim domu, pozbawionym miłości i czułości, Wanda była chodzącą dobrocią i miłością. To niezwykły dar…

Ta historia powstała po to, by otworzyć oczy wielu młodym dziewczynom na to, że zawsze jest jakieś wyjście. Że powinny walczyć o siebie, nawet wtedy, gdy inni odwracają wzrok. Choć często wydaje się, że nie ma wyjścia z błędnego koła przemocy, trzeba pamiętać, że nikt nie ma prawa się nad kimkolwiek znęcać. Szukanie pomocy może być trudne, ale opuszczenie toksycznego układu jest możliwe. Ta książka i historia Wandy mają pokazać ludziom, że zawsze jest jakieś wyjście. Że warto walczyć, bo można przezwyciężyć wszystkie trudności. To historia skrzywdzonej kobiety, a jednak silnej, bo to kat tak naprawdę przede wszystkim krzywdził siebie samego; był silny tylko pozornie. Na koniec wybrzmiewa nadzieja, że choćby życie zaczęło się rozpadać, zawsze jest czas na nowy początek – że nigdy nie jest za późno, by zacząć żyć na nowo.

𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑚𝑢𝑠𝑖 𝑝ł𝑎𝑐𝑖ć 𝑧𝑎 𝑠𝑤𝑜𝑗ą 𝑔ł𝑢𝑝𝑜𝑡ę. 𝐽𝑒𝑑𝑛𝑖 𝑤𝑐𝑧𝑒ś𝑛𝑖𝑒𝑗, 𝑑𝑟𝑢𝑑𝑧𝑦 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗. 𝐽𝑒𝑑𝑛𝑖 𝑤𝑖ę𝑐𝑒𝑗, 𝑖𝑛𝑛𝑖 𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗, 𝑎𝑙𝑒 𝑤𝑠𝑧y𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑏łę𝑑𝑦 𝑘𝑜𝑠𝑧𝑡𝑢𝑗ą. 𝐼 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑒 𝑐𝑧𝑒𝑔𝑜ś 𝑛𝑎𝑠 𝑢𝑐𝑧ą.

Link do opinii

„obietnica diabła jest warta tyle, co nic”


Słowa przysięgi małżeńskiej to przypieczętowanie miłości dwojga ludzi, którzy pragną być razem do końca życia. Wypowiadane przez młode pary z wiarą, że uda im się dotrzymać obietnicy składanej przy ołtarzu, stanowią niezwykle wiążącą deklarację. Szczególnie znaczący jest fragment: „nie opuszczę Cię aż do śmierci” – dla wielu osób staje się on barierą nie do pokonania, nawet jeśli małżeństwo dalekie jest od ideału.


Powieść "Cena zamążpójścia" ukazuje przykład zaczerpnięty z życia, w którym ta obietnica staje się pułapką. W praktyce często okazuje się, że wypowiadane słowa pozostają jedynie pustą formułą, a ich sens ulatuje wraz z kolejnymi latami wspólnego życia.


Sięgając po książkę pani Weroniki Tomali, wiedziałam, że będzie to trudna i przejmująca historia. Jednak mimo świadomości tematu, nie mogłam czytać jej spokojnie i bez zaangażowania. Autorka ma niezwykły dar opowiadania o ludzkich losach, o czym przekonałam się nie po raz pierwszy. Jej bardzo przystępny styl sprawia, że trudno oderwać się od lektury.


To opowieść o Wandzie, która w wieku 17 lat zachodzi w ciążę ze niewiele starszym od siebie chłopakiem z tej samej wsi, Staszkiem. Matka, chcąc uniknąć skandalu i plotek, zmusza ją do małżeństwa, nie zważając na to, czy młodzi rzeczywiście tego chcą.
Akcja powieści rozgrywa się w latach 90. XX wieku, w małej społeczności wiejskiej, gdzie reputacja i opinia innych mają ogromne znaczenie. Ludzie widzą tylko to, co im pokazano lub to, co chcą dostrzec. Staszek jest mistrzem manipulacji i kamuflażu – potrafi stworzyć obraz idealnego męża i ojca, choć rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej.


Początkowo Staszek sprawia wrażenie troskliwego i pełnego dobrych chęci, ale to jedynie pozory. Rzeczywistość brutalnie weryfikuje jego zamiary. Dwa lata po ślubie, gdy na świecie jest ich córka, Basia, wszystkie obowiązki domowe spadają na Wandę. Staszek rozwija swoją karierę i właśnie awansował na kierownika, co w jego oczach usprawiedliwia lekceważące podejście do żony. Pojawiają się pierwsze symptomy zdrady, coraz większy dystans i poniżające traktowanie Wandy.


Każde jej „przewinienie” Staszek karze – początkowo słowami, które ranią i upokarzają, a z czasem agresja narasta. Wanda stopniowo zostaje uwięziona w toksycznej relacji, nie potrafiąc się z niej uwolnić. Nie walczy o siebie, usprawiedliwiając wybuchy męża i podporządkowując się jego zasadom. Wszystko dla dobra dziecka.


Autorka w swoim końcowym słowie napisała: „Na pewnym etapie ta opowieść zaczęła bardzo ciążyć mi na sercu, a towarzyszące w trakcie pisania emocje nie raz mnie przytłaczały.” Podobnie czułam się podczas lektury – trudno było uniknąć poczucia złości, frustracji i niesprawiedliwości wobec tego, co spotkało Wandę.


Historia przeciąga emocjonalnie, rozrywa na kawałki dotkliwie, a wrażenie wzmacniane jest pierwszoosobową narrację, więc czujemy i widzimy to, co Wanda. Jej opowieść jest przejmująca, poruszająca i tym bardziej zapadająca w pamięć, że wydarzyła się naprawdę. Z każdym kolejnym bolesnym wydarzeniem byłam coraz bardziej wstrząśnięta postawą Staszka, ale też zła na Wandę, że tak długo pozwalała się poniżać, nie stawiając oporu i nie próbując uwolnić się spod wpływu tyrana. Bohaterka wyraźnie wykazuje syndrom ofiary, który nawet wiele lat później wciąż odciska na niej swoje piętno, mimo że jej sytuacja się zmieniła.


Weronika Tomala doskonale nakreśliła problem, który narastał stopniowo – nie pojawił się nagle. Pierwsze symptomy przyszłych kłopotów widoczne były już przed ślubem, lecz Wanda, ślepo zakochana, ich nie dostrzegała. Nie potrafiła też przeciwstawić się naciskom despotycznej matki, która nie umiała okazać córce miłości. W jej świecie najważniejsze było, aby ludzie nie mieli powodów do plotek – dlatego zdecydowała o zamążpójściu córki, wbrew jej woli.


Książka Cena zamążpójścia uświadamia również, jak wiele zmieniło się na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Choć nadal istnieją kobiety takie jak Wanda – cierpiące w imię dobra dziecka lub pod presją otoczenia, by „ludzie nie gadali” – to współczesna świadomość kobiet jest zupełnie inna. Wiele z nich odważnie walczy o siebie, nie godząc się na życie w toksycznym związku. Mają do dyspozycji liczne fundacje, organizacje oraz telefony zaufania, dzięki którym mogą uzyskać realne wsparcie i pomoc.
Zastanawiałam się, ile lat ma obecnie bohaterka, i wyliczyłam, że ma niewiele ponad pięćdziesiąt, czyli to wiek, w którym wciąż można zmienić swoje życie. Szkoda byłoby zmarnować ten czas na życie w cieniu dawnych wydarzeń.


Ania, córka kuzynki Staszka, Danki, w 1990 roku miała sześć lat, a gdy akcja przenosi się do współczesności, jest już po trzydziestce i zapisuje zwierzenia swojej ciotki. Minęło co najmniej 36 lat od chwili, gdy Wanda wyszła za Staszka – miała wtedy 17 lat. W 2024 roku ma 53 lata, czyli w dzisiejszych realiach to wciąż młody wiek. Jednak Wanda postrzega siebie jako kobietę starszą, nieoczekującą już niczego od życia. A przecież warto wyjść mu naprzeciw.


Mam nadzieję, że ostatni epizod naprawdę miał miejsce, a prawdziwa bohaterka tej historii dała sobie szansę na szczęście.


Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka

Link do opinii

Książkę się czyta jednym tchem nie dlatego, że jest historią prawdziwą, ale dlatego, że równie dobrze mogłaby dotyczyć wielu z nas. Zwłaszcza tych, którzy szybko wyszli za mąż i dodatkowo byli w stanie błogosławionym, niestety najbardziej są narażeni na podobny obrót sprawy. To nie tylko opowieść o niesprawiedliwym życiu, ale i o podarowaniu siebie na rzecz kogoś innego. Autorka pięknie pokazała jak ,,dla dobra rodziny" kobieta musiała zrezygnować ze swoich marzeń o dalszej nauce. Poświęciła wszystko, by tylko ten jedyny był zadowolony i pozostawiła swój los w jego dłoniach. Zbyt mocno kochała, a nawet mamy podkreślone, że szukała w życiu odrobiny czułości, gdyż nie zaznała jej jako dziecko. Będąc najmłodszą w rodzinie jej rodzicielka chciała jak najszybciej pozbyć się jej ze swojego domu, by tylko ludzie przestali gadać. To takie złe i niesprawiedliwe, że ludzie wciąż patrzą na opinie innych, podczas gdy na dobrą sprawę marnują sobie tylko tym życie i tracą swój cenny czas. Nikt nawet nie tłumaczy swoim dzieciom jak wyglądają osoby toksyczne, jak odbierają ofierze całą ich wolność i wciąż podkreślają jak mają dobrze, że z nimi są. Słodzą kiedy trzeba izolując od wszystkich, oraz pokazując jak luksusowe życie będą prowadzili zajmując się tylko domem i dzieckiem. Ten tekst naprawdę mógł wymyślić tylko mężczyzna, który nigdy ,,takich odpoczynków i luksusów" nie zaznał. Jednak, jeśli opowieść była sprzed trzydziestu lat temu, to niestety tak wtedy było. Rodzice rządzili życiem dzieci, a później swoje piecze przekazywali ich partnerom, by dopełniali swoich już nakazów.
W dalszej części książki, gdzie małżeństwo miało być dla kobiety tym cudownym wybawieniem od plotek, nadchodzą coraz ciemniejsze chmury. Skoro mąż Wandzi zaczął dostawać awansy, to i swój standard życia sobie poprawiał. Zaczął wysługiwać się nią we wszystkim, czym tylko mógł, gdyż to on był panem domu i to on przynosił pieniądze. Gdzie zatem było miejsce na jej pragnienia? Czy w ogóle miała czas o tym pomyśleć?
Niesamowita historia, która wstrząśnie wieloma osobami, zwłaszcza tymi, którzy nie musieli czytać jej ze zrozumieniem, bo czuli jej emocje. Jest też dobrą przestrogą dla młodych, by obserwowali swoich wybranków, a nie wpatrywali się jedynie w ich cudowny wygląd. Bo jak to mówią ,,ładna miska jeść nie daje". Szczerze polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinaosewska
karolinaosewska
Przeczytane:2025-03-20, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,

W pajęczej sieci

Lata 90. Wanda, dziewczyna z ubogiego domu, wychowywana tylko przez matkę, pod wpływem uroku Staszka, miejscowego przystojniaka, pochodzącego z bogatej rodziny, zachodzi z nim w ciążę. Młodzi pod wpływem rodziców i presji otoczenia (tzw. co ludzie powiedzą?!) biorą ślub.

Małżeństwo Wandy od początku nie zapowiada się kolorowo. Staszek wyznaje pogląd, że miejsce żony jest w domu przy garach i jej zadaniem jest wychowywanie dziecka i usługiwanie mężowi. A mąż ma za zadanie utrzymać rodzinę i pracować. Wanda zgadza się na to i porzuca marzenia o ukończeniu szkoły i pracy.

Co przez chwilę wydawało się zwykłą szczęśliwą rodziną, zwyczajnym, udanym związkiem, przemienia się w pajęczą sieć, w której mąż Wandy jest pająkiem, Wanda jego ofiarą.

Historia opowiedziana przez autorkę szokuje, zdumiewa, zaskakuje. Czytając ją, zwłaszcza początek miałam przed oczami film Kya kehna !, choć tam historia potoczyła się zupełnie inaczej, i o co innego w niej chodziło, to wątek młodej dziewczyny z uboższej rodziny zachodzącej w ciążę z miejscowym, bogatym przystojniakiem, który miga się od ojcostwa i porzuca dziewczynę na pastwę i języki miejscowych ludzi, jest troszeczkę podobny do tego wątku Wandy. Zresztą w Indiach zmuszanie do małżeństwa, aranżowanie ich przez rodziców dzieci wbrew ich woli, to chleb powszedni. Dziś samotna, a niekiedy nawet młoda dziewczyna w ciąży nie mierzi w oczy jak kiedyś, ale dawniej, to była plama na honorze rodziny, wielki wstyd.
W powieści pani Tomali ojciec dziecka niby akceptuje swoją przyszła żonę i dziecko, ale to czego dowiadujemy się o nim w dalszej części powieści, zmusza nas do refleksji, czy nie byłoby lepiej dla naszej bohaterki, gdyby ją zostawił przed całym tym ślubem.

"Cena zamążpójścia" ukazuje obraz przemocy domowej, nie tylko tej fizycznej, ale także psychicznej. Stłamszenie żony przez męża, traktowanie jej jak niewolnicy, służącej, brak szacunku, pogarda, przedstawianie sytuacji przed bliskimi i obcymi w innym świetle, tak by winną była żona. Ukazuje także zaściankowość polskich wsi, gdzie ciąża dla dziewczyny i jej bliskich równała się ze śmiercią. Najbardziej co mnie zabolało, to zachowanie matki Wandy, to że jej teściowie do końca stali po stronie ich syna, nie dziwi, ale to, że własna matka bohaterki, nie wspiera jej, nie służy pomocą, a wręcz wyśmiewa i upokarza, zabolało mnie bardzo.

"Cena zamążpójścia " to ważna książka. Pokazująca, że wszystko ma swoje granice, i że tkwienie w toksycznym związku za wszelką cenę, bo co ludzie powiedzą, bo łączy nas przysięga małżeńska złożona przed Bogiem, nie jest argumentem by narażać siebie i własne dzieci na przemoc, upokarzanie, znęcanie się fizyczne i psychiczne. Brawa dla autorki za umieszczenie numeru telefonu "Błękitnej linii" dla ofiar przemocy w rodzinie w podsumowaniu książki. NIE dla przemocy!

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkowo
ksiazkowo
Przeczytane:2025-04-05, Ocena: 5, Przeczytałam,

📚Weronika Tomala w swojej najnowszej książce „Cena zamążpójścia” przenosi nas do realiów lat 90., by opowiedzieć historię Wandy – młodej dziewczyny, która pod presją rodziny i społeczeństwa podejmuje decyzję o ślubie, nie zdając sobie sprawy, jak wysoką cenę przyjdzie jej za to zapłacić. To nie jest zwykła powieść obyczajowa – to historia oparta na prawdziwych wydarzeniach, co nadaje jej jeszcze większego emocjonalnego ładunku i sprawia, że czytelnik z każdą stroną coraz mocniej czuje ciężar jej doświadczeń.

 

📚Główna bohaterka, Wanda, pochodzi z biednej rodziny. Gdy zachodzi w ciążę ze Staszkiem, jej życie diametralnie się zmienia. W tamtych czasach samotna matka nie miała łatwego życia – presja społeczna i rodzinne oczekiwania zmuszały kobiety do zawierania małżeństw, często nie z miłości, ale z rozsądku, czy wręcz z konieczności. Wanda wychodzi za Staszka, wierząc, że zapewni sobie i dziecku lepszą przyszłość.

 

📚Początkowo wszystko wydaje się układać, ale szybko okazuje się, że Staszek, wspinając się po szczeblach kariery, zaczyna traktować żonę jak swoją własność. Zamiast wsparcia i partnerstwa, Wanda otrzymuje poniżenie, chłód i samotność. Mąż nie dostrzega jej potrzeb, nie widzi w niej kobiety – jedynie kogoś, kto ma zajmować się domem, dzieckiem i spełniać jego oczekiwania.

 

📚Autorka w niezwykle realistyczny sposób oddaje emocje bohaterki – jej nadzieję, zagubienie, rozczarowanie i w końcu wewnętrzną walkę o siebie. Wanda, pomimo trudnej sytuacji, nie poddaje się. To właśnie jej przemiana, stopniowe budowanie w sobie siły i determinacja, by zawalczyć o własne szczęście, stanowią najmocniejszy punkt tej historii.

 

📚Weronika Tomala pisze w sposób, który sprawia, że czytelnik nie tylko obserwuje wydarzenia, ale wręcz je przeżywa. Język jest prosty, ale pełen emocji. Każde zdanie niesie za sobą coś więcej – smutek, tęsknotę, gorycz, ale także nadzieję. Opisy są plastyczne, dialogi autentyczne, a bohaterowie – niezwykle prawdziwi. Można odnieść wrażenie, jakby autorka oddała głos wszystkim kobietom, które w przeszłości były zmuszane do małżeństw nie z miłości, lecz z obowiązku.

 

📚„Cena zamążpójścia” to nie tylko opowieść o trudnym małżeństwie. To historia o tym, jak kultura i społeczne normy mogą wpływać na życiowe decyzje kobiet. Pokazuje, jak trudno było (i wciąż jest) wyrwać się z toksycznych relacji, zwłaszcza gdy otoczenie zamiast wsparcia daje jedynie osądy.

 

📚To książka, która skłania do refleksji. Jak wiele kobiet w przeszłości poświęcało własne marzenia, uczucia i pragnienia, by spełnić oczekiwania innych? Jak często samotność w małżeństwie bywa bardziej dotkliwa niż bycie samą? I przede wszystkim – gdzie leży granica między kompromisem a rezygnacją z samej siebie?

 

📚Jeśli lubisz powieści obyczajowe, które nie tylko opowiadają historię, ale także zmuszają do przemyśleń, ta książka jest dla Ciebie. Jeśli cenisz sobie autentyczne, życiowe opowieści, które nie są wyidealizowane, lecz pokazują życie takim, jakie jest – pełne trudnych wyborów i konsekwencji – ta powieść z pewnością Cię poruszy.

 

📚„Cena zamążpójścia” to przejmująca, smutna, ale jednocześnie inspirująca historia. Opowiada o kobiecej sile, o walce z samotnością i o trudnych decyzjach, które nie zawsze przynoszą natychmiastowe szczęście, ale mogą stać się początkiem nowego, lepszego życia. Weronika Tomala udowadnia, że potrafi opowiadać historie, które zostają z czytelnikiem na długo po zamknięciu książki. To jedna z tych powieści, które czyta się jednym tchem, ale o których myśli się jeszcze przez wiele dni.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2025-03-28, Ocena: 5, Przeczytałem,

“Każdy musi płacić za swoją głupotę. Jedni wcześniej, drudzy później. Jedni więcej, inni mniej, ale wszystkie błędy kosztują. I wszystkie czegoś uczą”.

Lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Wanda pochodzi z biednej rodziny, jest młodą, zahukaną, marzącą o nauce i lepszym życiu dziewczyną. Poznanie Staszka, przystojnego pracownika huty zmienia w jej życiu wszystko. Zachodzi w ciążę, presja matki, otoczenia powoduje, że decyduje się na małżeństwo. Młodzi przeprowadzają się do niewielkiego domu, początkowa sielanka szybko zmienia się w koszmar. Młoda kobieta nie poznaje swojego męża, który pnąc się po szczeblach kariery, zaczyna nadużywać alkoholu, pojawiają się inne kobiety. Wanda zostaje zepchnięta siłą i złym słowem do roli nic nieznaczącej służącej.

Wnikliwa perspektywa, ukazująca psychologiczne studium ludzkich zachowań. Akcja powieści toczy się swoim rytmem i wzbudza skrajne emocje. Fabuła dopracowana w każdym szczególe, oparta na prawdziwych wydarzeniach, ukazuje skomplikowane relacje międzyludzkie i dramatyczną codzienność. Autorka pisze lekko, płynnie, barwnie, z wyczuciem oddaje drgania serca, wewnętrzne rozterki, zmagania, jakie stają się udziałem naszej bohaterki. Wandę polubiłam od razu to cicha, spokojna, pracowita młoda kobieta. Chce kochać i być kochana, tylko i aż tyle.

Wydawać by się mogło, że to kolejna, lekka powieść obyczajowa, o której się szybko zapomni. Nic bardziej mylnego. Jest wnikliwie, empatycznie, chwilami dosadnie, bez oceniania kogokolwiek. Cały czas miałam wrażenie, że razem z bohaterką przemierzam jej kręte życiowe ścieżki. Z powieści wybrzmiewają trudne, złożone ludzkie problemy. Skomplikowane relacje rodzinne, brak miłości, wsparcia zrozumienia ze strony matki. Najważniejsze jest to co „ludzie powiedzą”. Toksyczna relacja, wymagania, ciągła krytyka, narastająca agresja, poniżenie, razy te fizyczne i te psychiczne. Odwieczne oczekiwania stawiane kobietom, presja otoczenia, wymagania. Brak pomocy, wsparcia, obojętność innych, krzywdzące plotki, manipulacja. Wanda, młoda kobieta, która stoi na przegranej pozycji, nikt nie stanie w jej obronie, miłość do córeczki daje jej siłę, by trwać, by żyć.

Pomimo trudnej tematyki przez powieść się płynie. Poruszająca, życiowa, bardzo realna opowieść. Daje do myślenia i niesie nadzieję. Serdecznie polecam! Tatiasza i jej książki :) 

Link do opinii

"Każdy musi pła­cić za swoją głu­po­tę. Jedni wcze­śniej, dru­dzy póź­niej. Jedni wię­cej, inni mniej, ale wszyst­kie błędy kosz­tu­ją. I wszyst­kie cze­goś nas uczą"


"Cena zamążpójścia" wstrząsa i porusza do głębi. To jedna z tych historii, które zostają w głowie na długo, zmuszając do refleksji nad ludzką wytrzymałością i granicami cierpienia,które potrafią pokonać. Ile jest w stanie znieść człowiek? Czy ból fizyczny jest gorszy od tego psychicznego? A może największą ranę zadaje nam brak wsparcia i samotność wśród bliskich?


"Tak mi przy­kro, że prze­le­wam swój ból na in­nych. Nie po­win­nam tego robić. Nie wolno mi wcią­gać w to zna­jo­mych.Prze­cież to moje życie. Mój wła­sny krzyż".


Losy Wandy budzą szok i niedowierzanie. Targa mną tyle emocji! Młoda dziewczyna, pełna nadziei i miłości, wpada w pułapkę, z której trudno się wydostać. Jej życie zostaje podporządkowane mężowi – człowiekowi, który z czasem przestaje ją traktować jak partnerkę. Zaczyna być jego "służącą",choć nie tylko jego . 

Najbardziej przerażające było to, jak długo Wanda znosi upokorzenia. Często zadawałam sobie pytanie -dlaczego to robi! Gotuje dla męża,zajmuje się domem i córeczką Basią, gdy on bezczelnie ignoruje jej obecność. Gdy Staszek dodatkowo sięga po alkohol i niszczy wszystko wokół, ona wciąż tkwi w tym piekle – pełna lęku, że sobie nie poradzi. 


To właśnie strach przed nieznanym, przed brakiem środków do życia, przed osądem otoczenia sprawia, że tak wiele kobiet pozostaje w podobnych sytuacjach.


Historia Wandy jest trudna, ale ważna. Pokazuje, jak łatwo można kogoś złamać, kiedy nie ma się wsparcia i jak wielką cenę można zapłacić za bycie uwięzionym w toksycznej relacji. To również opowieść o tym, że zło czasem zostaje ukarane – ale czy to przynosi ukojenie? 


Książka pozostawiła we mnie emocjonalny ślad i na długo nie pozwali o sobie zapomnieć.To historia, która szokuje, wywołuje gniew, ale przede wszystkim zmusza do refleksji – nad rolą kobiety w społeczeństwie, związku ,nad toksycznymi relacjami i nad tym, jak wielką władzę nad człowiekiem może mieć strach przed samotnością i brakiem wsparcia. W mojej głowie ogrom pytań : ile można wybaczyć? Czy miłość usprawiedliwia cierpienie? A może czasem wybaczenie staje się największą pułapką, i pozwala oprawcy na dalsze krzywdy? Wanda trwała w związku, w którym powinna się czuć bezpieczna, a zamiast tego doświadczała upokorzeń, które dla wielu z nas byłyby nie do zniesienia. 

Czy w takim świecie w ogóle istnieje sprawiedliwość? Czy ból psychiczny jest gorszy od fizycznego?


"Wie­rzę, że każdy z nas kie­dyś do­sta­nie swoją na­gro­dę. Od zra­nio­ne­go serca gor­sze jest chyba serce nie­czy­ste. To pierw­sze kie­dyś się zro­śnie. Tego dru­gie­go uprząt­nąć się nie da".


"Cena zamążpójścia " pokazuje jak ciężko uwolnić się z toksycznej relacji ,kiedy brakuje wsparcia i przede wszystkim wiary w siebie. Mam nadzieję,że losy bohaterki będą przestrogą,ale i motywacją dla innych kobiet,by nie bały się zawalczyć o siebie,swoje szczęście i odzyskać kontrolę nad własnym życiem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - FascynacjaKsiazk
FascynacjaKsiazk
Przeczytane:2025-03-17, Ocena: 6, Przeczytałam,

💍 „Cena zamążpójścia” jest historią opartą na faktach. Pokazuje jak życie kobiety może stać się piekłem na ziemi,gdy mąż nie liczy się z jej zdaniem i gdy nie ma oparcia w nikim.Razem z dzieckiem musi liczyć na siebie,bo nikt jej nie wierzy,nawet najbliższa rodzina.

💍Podczas czytania pojawiają się łzy,ponieważ przeżywałam razem z bohaterką jej trud dnia codziennego oraz poniżanie. Wandę trzeba podziwiać,że potrafiła znieść to wszystko oraz zrozumieć-stanie u boku męża- tyrana. Staje się cieniem samego siebie, bo nie ma perspektyw i wsparcia. O Staszku nie będę dużo się wypowiadać,bo brak mi słów. Jest mężczyzną,który myśli,że kobieta to jego własność i musi się na wszystko zgadzać!

💍Nie zapominajmy,że takie traktowanie kobiet było, jest i będzie nadal,dopóki pozwolimy na to.Trzeba reagować,gdy widzimy lub słyszymy o czymś takim!Należy zawsze pomóc i wesprzeć.

💍Powieść jest bardzo ucząca historia o silne kobiety i jej prawdziwemu podejściu do małżeństwa.To również przestroga dla innych,by wspierać się nawzajem!

💍„Cena zamążpójścia” to życiowa historia,która wyciska łzy i przestrzega przed złym traktowaniem wobec bliskich osób.Chwyta za serce i skłoni do refleksji.Czytajcie-gorąco polecam 

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2025-03-19, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

"Cena zamążpójścia” Weroniki Tomali to powieść obyczajowa, która wciąga czytelnika w świat emocji, wyborów i dylematów, z jakimi boryka się Wanda, bohaterka powieści. Autorka w sposób przemyślany i z dużą wrażliwością ukazuje zawirowania życia osobistego głównej bohaterki, która staje przed niełatwymi decyzjami dotyczącymi miłości, kariery i tradycyjnych ról społecznych. Styl pisania Tomali jest przystępny i pełen autentyczności, co sprawia, że szybko identyfikujemy się z bohaterką i jej zmaganiami. Autorka porusza ważne tematy, takie jak oczekiwania społeczne wobec kobiet, konflikt między ambicjami a życiem osobistym oraz poszukiwanie własnej tożsamości. Autorka z dużą dbałością kreśli tło psychologiczne postaci, co pozwala na głębsze zrozumienie ich motywacji i wyborów.bNarracja jest dynamiczna, a wątki fabularne rozwijają się w sposób naturalny, nie pozwalając czytelnikowi na chwilę nudy. Weronika Tomala umiejętnie pokazuje dramat Wandy. To historia prawdziwa, która pokazuje nam czytelniko, że przemoc domowa istnieje. Ta historia skłania do refleksji nad tym, co tak naprawdę oznacza „cena” związku oraz jakie są nasze priorytety w życiu.

„Cena zamążpójścia” to lektura, która zmusza do myślenia. Autorka pokazała nam historię Wandy, która w latach dziewięćdziesiątych związała się z mężczyzną, który oczarował ją, a po ślubie okazał swoje prawdziwe oblicze. Wanda tkwiła w toksycznym związku i nie mogła liczyć na wsparcie osób najbliższych. Codziennie przeżywała piekło i chroniła swoją córeczkę. Myślę, że jest to historia, która otwiera oczy innym kobietom i nie ważne w jakim jest wieku. Autorka pokazuje, że zawsze warto zawalczyć o siebie i nigdy nie można być uzależnioną finansowo od mężczyzny. To idealna propozycja dla tych, którzy cenią sobie literaturę poruszającą istotne sprawy społeczne w przystępny i emocjonalny sposób. Weronika Tomala udowadnia, że potrafi pisać o trudnych tematach z empatią i zrozumieniem, co czyni tę książkę wartościową pozycją na polskim rynku literackim.

Emocje gwarantowane!

Czytajcie! Polecam z całego serca!

BRUNETTE BOOKS

Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2025-05-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Recenzenckie , Posiadam,

*Cena zamążpójścia" Weronika Tomala - Historia prawdziwa

 

Od samego początku istnienia mojego bloga przyświecała mi jedna, prosta idea: dzielić się z wami lekturami, które mają realny wpływ na nasze życie i społeczeństwo. Chciałam, aby to miejsce było przestrzenią, gdzie znajdziecie książki nie tylko wciągające, ale przede wszystkim potrzebne - takie, które otwierają oczy, inspirują do refleksji i dodają czegoś ważnego do naszego wewnętrznego świata. Taką książką bez wątpienia jest powieść Weronika Tomala - strona autorska  ,,Cena zamążpójścia", z której recenzją dziś do was przychodzę.

 

Zanim jednak przejdziemy do samej historii, którą skrywa wnętrze książki, warto przez chwilę skupić się na jej tytule, gdyż w moim odczuciu jest on mocno wymowny i stanowi doskonałe odzwierciedlenie tego, co przygotowała dla nas autorka. ,,Cena zamążpójścia" - te dwa słowa intrygują i skłaniają do zastanowienia. Nie jest to bowiem typowe, romantyczne określenie związku. Słowo ,,cena" niesie za sobą konotacje, poświęcenia, wyrzeczenia, a nawet straty. W zestawieniu z ,,zamążpójściem", tradycyjnie kojarzonym z radością i nowym etapem życia, tworzy dysonans, który wzbudza ciekawość i zapowiada lekturę daleką od lukrowanych opowieści o miłości. I taka właśnie jest ta książka, co w połączeniu z faktem, iż jej treść jest zapisem czyjejś historii życia sprawia, co już teraz mogę wam zdradzić, że tę powieść czyta się z ogromnym przejęciem. Mamy wszak świadomość, że tytuł ten to opowieść, która nie idealizuje instytucji małżeństwa, a przygląda mu się z tej trudnej, bolesnej, często skrywanej przed światem strony.

 

Nie wyprzedzajmy jednak faktów i zajrzyjmy do książki. Wraz z rozpoczęciem lektury zostajemy przeniesieni do okresu lat 90., a niejako punktem wyjścia dla wszystkiego, o czym tutaj przeczytamy staje się ciężka wówczas sytuacja kobiet na polskiej wsi, gdzie presja społeczna i brak perspektyw zmuszają je do podejmowania trudnych decyzji, często wbrew sobie i własnym pragnieniom. W takim właśnie położeniu znalazła się główna bohaterka powieści Wanda. Młoda dziewczyna zna smak ubogiego życia, ale od zawsze żyje w przeświadczeniu, że swoją przyszłość zbuduje według własnego planu. Nie wie jednak jeszcze, że już wkrótce bardzo boleśnie odczuje piętno, jakim jest fakt bycia kobietą w ówczesnym świecie. A początkiem, jak się przekonacie drogi przez mękę w piekle na ziemi staje się dla niej nieplanowane ciąża ze Staszkiem. Chłopakiem, który jest obiektem westchnień wielu panien, a także najlepszym kandydatem na męża. Przestraszona dziewczyna nie wie, co przyniesie jej los. Nie jest jednak w stanie przeciwstawić się swojej despotycznej matce, dla której w obawie przed skandalem, małżeństwo córki jest priorytetem. Pokłada jednak ufność w zapewnieniach swojego przyszłego męża o szczęśliwym życiu i wierzy, że z nim zbuduje lepszą przyszłość.

 

Niestety jej pragnienie szczęśliwego życia zostaje bardzo szybko i brutalnie zweryfikowane. I tutaj dochodzimy do kolejnego ważnego aspektu poruszanego w książce, jakim jest rola kobiet w społeczeństwie. Miejsce kobiety jest w domu. Staszek jest apodyktycznym mężczyzną, który jasno określa od czego dla męża jest żona. Ona ma mu służyć bez najmniejszego oporu i sprzeciwu. Zapłatą za wszystko, co robi, aby nie narazić się na złość męża, są przemoc upokorzenia i poniżenie. Jednak o tym musicie przeczytać już sami, bo nie da się słowami oddać tego, co czujemy czytając tę wstrząsającą historię.

 

Autorka pokazuje, jak wysokie koszty emocjonalne i psychiczne ponoszą kobiety, które decydują się na małżeństwo z rozsądku, bez miłości. Pisarka porusza również temat toksycznych relacji, w których przemoc psychiczna, jest równie destrukcyjna, jak fizyczna. W książce przemoc w małżeństwie wobec kobiet ukazana została w sposób bardzo realistyczny i poruszający, co sprawia, że tematycznie jest to bardzo mocna i wymagająca książka. Taka, która zmusza do refleksji nad konsekwencjami podejmowanych decyzji. Weronika Tomala w bezkompromisowy sposób ukazuje losy Wandy, która w imię miłości i zakorzenionym przekonaniom poświęca swoje marzenia i godność. Najnowsze literackie dziecko autorki to nie tylko opowieść o przemocy, ale także o poszukiwaniu szczęścia oraz własnej tożsamości. W książce odnajdziemy również obraz kobiecej siły. Kobieta w obliczu osamotnienia i bezsilności staje przed trudnym pytaniem: ile jest w stanie znieść, by przetrwać i zapewnić bezpieczeństwo swojemu dziecku.

 

Koniecznie musicie przeczytać tę książkę, gdyż mimo że czasy się zmieniają, to niestety przemoc nadal jest częścią codzienności wielu kobiet. Co się z tym wiąże, na pewno wiele z nas znajdzie tu cząstkę własnych przeżyć i emocji. Życiowość i autentyzm wydarzeń z życia Wandy sprawia, że nie tylko będziemy zastanawiały się, jak my same postąpiłybyśmy na jej miejscu? Jakich wyborów dokonały i jakie decyzje podjęły, ale także z pewnością będą momenty, kiedy pokusimy się o ocenę jej postawy. Jednak według mnie, nie mamy do tego prawa, ponieważ nigdy nie weszłyśmy w buty, w których szła przez życie. A łatwo jest ferować osądy z pozycji wygodnego fotela. Na taką ocenę nie zdobyła się również sama autorka. Jej bezstronność zasługuje na podkreślenie i uznanie.

 

Jestem przekonana, że znajdą się osoby, które czytając moją recenzję uznają, że z uwagi na trudną tematykę i duży ładunek emocjonalny, nie są gotowi na to, aby przeczytać ,,Cenę zamążpójścia". Zapewniam was kochani, że nie ma najmniejszych powodów do obaw. Książka ta niesie ogrom nadziei i dostarcza wielu wzruszeń. Na pewno już wiecie, że jest to bardzo ważna i potrzebna powieść, która może otworzyć oczy na problem przemocy domowej i skłonić do weryfikacji własnych przekonań. Macie moje słowo, że ta historia wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Czytamy ją z ogromnym zaangażowaniem, Wanda staje nam się bliska. Kibicujemy jej szczęściu i pragniemy, by wreszcie znalazła w sobie odwagę, aby to właśnie siebie postawić na pierwszym miejscu w hierarchii życiowych priorytetów. To powieść obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć, z jakimi wyzwaniami mierzą się kobiety także dziś. Jest to książka dedykowana przede wszystkim kobietom, które doświadczyły przemocy domowej lub znajdują się w toksycznych relacjach. Może być dla nich formą wsparcia i dać im poczucie, że nie są same ze swoim problemem. A na to, by zawalczyć o siebie, nigdy nie jest za późno. Nie zmienia to jednak faktu, że swój wolny czas z tą książką powinni spędzić również mężczyźni, by mogli zrozumieć, jak niszczące dla kobiet są ich zachowania i jak wiele krzywdy mogą wyrządzić swoim partnerkom. Autorka podkreśla, że każda kobieta ma prawo do własnych marzeń i ambicji, a małżeństwo nie powinno być jedynym celem w życiu.

 

Zanurzcie się w świat ,,Ceny zamążpójścia" Weroniki Tomali, powieści, która niczym lustro odbija złożoność ludzkich serc i wyborów. To nie jest zwykła historia; to podróż w głąb duszy, gdzie poświęcenie i tradycja ścierają się z pragnieniem wolności. Niczym na własnej skórze poczujcie emocje bohaterki. Jej radości, troski i obawy oraz siłę wbrew przeciwnościom losu. Odkryjcie, jak cienka bywa granica między obowiązkiem a miłością. Zagłębcie się w wykreowane z niezwykłą starannością portrety psychologiczne bohaterów. To książka, która zostanie w naszych sercach jeszcze na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Świadomość, że jest to historia prawdziwa sprawi, że nigdy jej nie zapomnicie. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, ile tak naprawdę kosztuje spełnianie oczekiwań innych? Ile ważą społeczne konwenanse, kiedy stają na drodze do własnego szczęścia? Jeśli nie, to po przeczytaniu tej książki nie unikniecie odpowiedzi na te pytania także na płaszczyźnie własnego życia. To powieść, która poruszy najgłębsze struny ludzkiej duszy i nikogo nie pozostawi wobec siebie obojętnym. Koleje losów Wandy pozostawią swój ślad w każdym z nas. Przyczynią się do tego, że być może inaczej spojrzycie na otaczającą nas rzeczywistość. A dla nas kobiet staną się impulsem do zmian na lepsze na własnych warunkach. Nie zwlekajcie dłużej. Czytajcie i polecajcie innym ,,Cenę zamążpójścia".

 

 

Link do opinii

Dostałam tą książkę z obietnicą wielkich emocji. I rzeczywiście one były. Książka porusza. Daje do myślenia, ile podobnych sytuacji rzeczywiście miało miejsce? Przecież jeszcze nie tak dawno temu (a gdzieniegdzie do tej pory) małżeństwa z powodu ciąży były absolutnie konieczne. No bo "co ludzie powiedzą"? 

Ile kobiety  są w stanie znieść, ile poświęcić dla dziecka? 

Polecam 

Link do opinii

Lata 90, Wanda za namową matki wychodzi za mąż za Staszka, z którym zaszła w ciążę. Chociaż oboje są ze sobą krótko, ulegają presji otoczenia i rozpoczynają wspólne życie. Ktoś z boku mógłby pomyśleć, że młoda kobieta "złapała Pana Boga za nogi" i żyje szczęśliwie, bez większych zmartwień.

To co jednak dzieje się za drzwiami domu, nie jest aż tak idylliczne jakby się mogło wydawać. 

 

Historia, która wydarzyła się naprawdę, chociaż jak sama autorka przyznaje i tak pewne fakty nie zostały tutaj przedstawione. 

Historia, która dotyczyła - bo teraz mam nadzieję, że już w mniejszym stopniu - wielu kobiet. 

Małżeństwo z rozsądku, owszem może mieć szczęśliwy przebieg, jednak jak pokazują przykłady zdarza się to niezwykle rzadko. 

Główna bohaterka tej powieści to kobieta młoda, dopiero wchodząca w dorosłe życie, a już postawiona pod ścianą. Niespodziewana ciąża, presja matki, na którą nigdy nie mogła liczyć i presja otoczenia... bo to przecież wstyd, kto to widział pannę z brzuchem. 

Wanda na początku jest przerażona ale i szczęśliwa, jednak bardzo krótko, potem jej mąż pokazuje prawdziwe oblicze. Zaczynają się obelgi, szantaże, tak bardzo perfidne zdrady i poniżanie. W tym wszystkim Wanda jest samotna, a żyje z dnia na dzień tylko ze względu na córeczkę.

Miałam ochotę potrząsnąć w wielu momentach bohaterką aby nareszcie się postawiła, odeszła, zaczęła żyć od nowa...tylko, właśnie:

"Gdy człowiek nie doświadcza czegoś na własnej skórze, nie powinien się wypowiadać." 

Książka trudna, wchodząca w głąb ludzkiej duszy, warta przeczytania i zastanowienia, bo być może ktoś obok jest w podobnej sytuacji i walczy z tym samotnie. 

Gorąco polecam tę powieść.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2025-03-19, Ocena: 5, Przeczytałam,

Czy samotność w związku boli bardziej niż bycie samą? Czy miłość może stać się więzieniem? ?

 

Książki Weroniki Tomali biorę w ciemno - wiem, że każda z nich poruszy mnie do głębi i zostawi z emocjami, które długo nie pozwolą o sobie zapomnieć. ,,Cena zamążpójścia" to jednak coś więcej niż tylko poruszająca historia. To opowieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, które mogły przytrafić się każdej kobiecie - może Twojej babci, cioci, a może nawet komuś bliższemu, niż myślisz...

 

Lata 90. Wanda, młoda dziewczyna z ubogiej rodziny, zachodzi w ciążę i pod presją otoczenia wychodzi za Staszka. Wierzy, że tak trzeba, że tak będzie najlepiej. Początkowo wszystko wydaje się układać, ale prawdziwe życie szybko brutalnie weryfikuje jej marzenia. Staszek, z każdym kolejnym krokiem na drodze zawodowej, zaczyna traktować żonę jak służącą - miejsce kobiety jest w domu, a jej potrzeby przestają mieć znaczenie. Samotność, ból i brak wsparcia stają się codziennością Wandy.

 

To historia o kobiecej sile, o tym, jak trudno wyrwać się z toksycznej relacji, zwłaszcza gdy cały świat zamiast pomóc - ocenia. To także książka, która skłania do refleksji: ile kobiet wciąż przeżywa taki los? Ile z nich czuje, że nie ma wyjścia? I jak ważne jest, byśmy jako społeczeństwo przestali odwracać wzrok.

 

Weronika Tomala pisze w sposób, który sprawia, że nie tylko czytasz - Ty to przeżywasz. Emocje wylewają się z każdej strony, czujesz gniew, smutek, ale też nadzieję. Bo choć to historia pełna bólu, pokazuje, że nawet w największej ciemności można znaleźć iskierkę światła.

 

To książka, którą warto przeczytać. Nie dla rozrywki, ale dla świadomości. Bo choć lata mijają, pewne historie wciąż się powtarzają. Serdecznie polecam! 

Link do opinii

Weekend spędziłam z książką trudną a zarazem bardzo ciekawą. Mowa tu o najnowszej powieści Weroniki Tomali "Cena zamążpójścia".

 

Jest to historia prawdziwa, która wydarzyła się być może w naszym sąsiedztwie na początku lat 90. Piszę "być może", gdyż autorka zmieniła imiona, nazwy miejscowości i wszystkie fakty, które mogłyby zostać rozpoznane, więc tak naprawdę nie wiemy gdzie Wanda mieszkała, gdzie przechodziła swój osobisty horror.

 

Ale od początku. Młoda Wanda zachodzi w ciążę. Ojcem jest Staszek, chłopak z tak zwanego dobrego domu. Matka Wandy nawet nie chce słyszeć o samotnym wychowaniu dziecka, dlatego zmusza córkę do wyjścia za mąż.

Początkowo młodzi są szczęśliwi, a może Wanda chce w to wierzyć... Staszek pracuje w hucie, widać perspektywy na awans. Wandy zadanie to wychowanie córeczki, opieka nad domem i... służenie mężowi. Tak, Staszek wyznaje zasadę, że miejsce kobiety jest w domu i ma spełniać wszystkie jego potrzeby i oczekiwania.

 

Wanda w domu, gdzie powinna panować miłość i zrozumienie, jest na każdym kroku coraz bardziej obrażana, szydzona, upokarzana, bita i poniżana.

Wiara w Boga, którą głęboko wyznaje, brak bliskich oraz mieszkanie w małej miejscowości, wszczepiły w nią zdanie "i że Cię nie opuszczę aż do śmierci..." 

Wanda nie wyobraża sobie odejścia od męża. Znosi wszystko, co los na nią zsyła.

 

Książka "Cena zamążpójścia" to trudna książka. Po jej przeczytaniu musiałam posiedzieć i przemyśleć, co mogę o niej napisać. Czy mam prawo oceniać Wandę a co za tym idzie, wszystkie inne kobiety, które tego samego doświadczają? Nie. I nikt nie ma prawa tego robić. Nie jesteśmy na ich miejscu, nie wiemy, co nimi kieruje.

 

Jeśli przeczytacie książkę "Cena zamążpójścia" to dowiecie się, co kierowało Wandą, dlaczego zrobiła tak, a nie inaczej.

 

Polecam.

Link do opinii
Inne książki autora
Płynąc ku przeznaczeniu
Weronika Tomala0
Okładka ksiązki - Płynąc ku przeznaczeniu

Tam, gdzie znikają maski, triumfuje prawda. A prawda może zrodzić miłość. I może też zabić… Skromna studentka, Dominika, wyjeżdża na pierwsze...

Kwiaciarnia świątecznych cudów
Weronika Tomala0
Okładka ksiązki - Kwiaciarnia świątecznych cudów

Mimo że późna jesień nie nastraja optymistycznie, a Wodzisław zdominowała szaruga, w tej ponurej atmosferze gdzieniegdzie da się zauważyć pierwsze świąteczne...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy