Okładka książki - Cienie na połoninach

Cienie na połoninach



Tom 1 cyklu Saga bieszczadzka
Ocena: 5.22 (9 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

I wojna światowa nie tylko wywraca porządek świata, ale również komplikuje losy dwóch przyjaciół, którzy wprost ze studiów na lwowskiej politechnice trafiają do wojska. Jeden z nich, Andrzej Bukowski, zostaje ranny w pobliżu majątku położonego w cieniu bieszczadzkich połonin. Tam jego serce zabije mocniej nie tylko na widok sielskich krajobrazów, ale również dzięki Emilii. Panna Roszkowska odwzajemnia uczucie, jednak los szykuje dla tej pary nieoczekiwane komplikacje, z których oskarżenie o dezercję okaże się tą najłagodniejszą.

Drugi z kompanów, Bogdan Poradowski, zakochuje się w Annie, siostrze Andrzeja. Dziewczyna próbuje walczyć z własną nieśmiałością, która podpowiada jej, że przystojny kawalerzysta nie oprze się powabowi innych kobiet. Tymczasem ich znajomość okazuje się pełna czułości i wzajemnego wsparcia, tak ważnych w chwilach, gdy wszystko wokół się zmienia... Jakie konsekwencje spowoduje pewien list, który nigdy nie trafił do adresata? Czy w świecie naznaczonym widmem śmierci można zachować siłę na realizację marzeń? Co przyniesie wojna mieszkańcom krakowskich kamienic i podkarpackich wsi?

W miejscu, gdzie wiatr śpiewa dawnymi głosami, a połoniny kryją coś więcej niż tylko mgłę, rozgrywa się wielopokoleniowa opowieść, w której każda łza niesie echo minionych dni, a każde wyznanie miłości przerywa pełną tajemnic ciszę. W sercu Bieszczad rozgrywa się saga rodzinna utkana z nici bojkowskich tradycji, wierzeń i codzienności, która pachnie wypiekanym w chyży chlebem i rozbrzmiewa dźwiękiem cerkiewnych dzwonów.

Informacje dodatkowe o Cienie na połoninach:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2025-10-29
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788397784345
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Cienie na połoninach

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Cienie na połoninach - opinie o książce

Avatar użytkownika - Urszula_Chlasta
Urszula_Chlasta
Przeczytane:2025-11-23, Ocena: 5, Przeczytałam,

Pierwszy tom Sagi Bieszczadzkiej „Cienie na połoninach” Małgorzaty Garkowskiej.

 „Nasycona łagodnym słońcem zieleń harmonizowała z błękitem zasnutego smużkami białych chmur nieba...”,

który to promienny obraz, brutalnie rozpada się wraz z wybuchem I wojny światowej. Dwaj przyjaciele, po studiach trafiają do wojska. Andrzej Bukowski, ranny w pobliżu bieszczadzkiego majątku, zakochuje się w Emilii Roszkowskiej. Miłość jest odwzajemniona, ale dziewczyna jest już komuś obiecana, a los stawia przed nimi kolejne wyzwania. Jego kolega Bogdan Poradowski darzy sympatią siostrę Andrzeja. Anna o kruchym poczuciu pewności siebie obawia się, że przystojny kawalerzysta wybierze inną, a mimo to ich relacja nabiera kształtu. Choć nastały czasy pełne niepewności młodzi ludzie próbują odnaleźć szczęście.
  Opowieść, w której nie brakuje zagubionych uczuciowo bohaterów, namiętności, komplikacji, śmierci, kłamstw i niedopowiedzianych sercowych spięć. Wszystkiego, co tworzy prawdziwe więzi. To właśnie one, z pozoru poplątane, często na końcu prowadzą do najbardziej nieoczekiwanej prawdy o nas samych. Autorka unika idealizowania rzeczywistości, zamiast tego prowadzi narrację przez szereg niezależnych historii, z których każda odsłania inny wymiar ludzkich doświadczeń. Na tle sielankowych krajobrazów podkarpackiej wsi oraz bojkowskich tradycji i zabobonów rozgrywają się osobiste dramaty. Od pierwszych pocałunków, przez stratę, po dreszcz niepokoju przewija się burzliwy łańcuch wydarzeń, budując wielowarstwową całość. Czytelnik wplątany w zawirowania i wewnętrzne konflikty nie jest w stanie odłożyć książki, której zakończenie zaskakuje.
  Polecam eteryczną powieść, pulsującą tesknotą, otuloną nadzieją, balansującą w elegancki sposób na skraju romansu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdalenaCzyta
MagdalenaCzyta
Przeczytane:2025-11-30,

 

Czym jeszcze mogą nas zaskoczyć książki, oprócz fascynujących historii?

Mamy twarde oprawy, piękne materiałowe okładki, wklejki i ilustracje.
Od pewnego czasu na rynku dominują wydania z barwionymi brzegami.
Mogłoby się wydawać, że wszystko już zostało wymyślone, a tymczasem @dobrestrony serwuje czytelnikom niespodziankę, która robi ogromne wrażenie.
Dla mnie nowością są żywe kadry z czytanej lektury, a to wszystko dzięki kodom QR umieszczonym przy ilustracjach.
To prawdziwa bajka móc zobaczyć wizualizację tego, o czym czytamy!

„Cienie na połoninach” to pierwszy tom nowej serii „Saga bieszczadzka” autorstwa Małgorzaty Garkowskiej.

Wybuch I wojny światowej przewrócił życie wielu ludzi do góry nogami.
Dwóch przyjaciół trafia do wojska. Niestety, jeden z nich, Andrzej, zostaje ranny w pobliżu majątku, w cieniu bieszczadzkich połonin. Gdy trafia do domu Emilii, ich serca zaczynają bić w tym samym rytmie.
Przyjaciel Andrzeja Bogdan, jest zakochany w jego siostrze Annie.
W obu przypadkach uczucie będzie musiało poczekać.
Jak bardzo pewien list zmąci spokój?
Co przyniesie wojna mieszkańcom podkarpackich wsi i krakowskich kamienic?
Tyle chciałabym Wam opowiedzieć o tej historii, bo jest ona piękna, wzruszająca i nieprzewidywalna, ale każde kolejne zdanie byłoby spojlerem, a nie chcę psuć Wam lektury.
Małgorzata Garkowska przeniosła mnie oczami wyobraźni do trudnych czasów, w których przyszło żyć wielu ludziom. To piękny początek rodzinnej sagi, otoczonej bieszczadzkim klimatem, która zachwyca i przenosi w inny czas, w inne miejsca, do innych ludzi i do świata, który wygląda zupełnie inaczej.
Bohaterowie tworzą główny element tej historii, nadając jej wielobarwności. Ich postawy ożywiają opowieść, sprawiając, że staje się ona niczym kadry, które migają nam przed oczami.
"Cienie na połoninach" to obowiązkowa lektura dla wszystkich fanów historii osadzonych w trudnym czasach wojennej zawieruchy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tesik
Tesik
Przeczytane:2025-11-24, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

CZY BIESZCZADZKA UCIECZKA TO TYLKO ZŁUDZENIA?

"[W]ielokrotnie się zastanawiał, czy złudzenia nie zapewniają większego spokoju, bo chwili szczęścia, nawet tylko ulotnej, potrzebował każdy."
Rzućmy wszystko i wyjedźmy w Bieszczady – to powszechnie znane stwierdzenie, powtarzane przez tych, którzy poszukują spokoju, odmiany czy nowego celu w życiu. Bieszczady kojarzą nam się z krainą, w której wciąż można znaleźć miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc. Zaskakujące, że właśnie w obecnych czasach tak bardzo jesteśmy w stanie przedłożyć święty spokój nad możliwość spotkania diabła we własnej osobie. Bo to, że na początku dwudziestego wieku każdy mieszkaniec Bieszczad był o tym święcie przekonany, jest sprawą bezdyskusyjną. Czy zatem obecne żyjemy złudzeniami o krainie dającej ukojenie czy tam rzeczywiście tak jest? A jak było kiedyś – czy cienie na połoninach bardziej przerażały czy dawały schronienie przed złem całego świata?

"Zaraz jednak doszedł do wniosku, że na kruchych podstawach niewiele można zbudować."
Andrzej Bukowski i Bogdan Poradowski są przyjaciółmi, którym przychodzi zmierzyć się z piekłem wojny, jaką była I wojna światowa. Obaj młodzi, chętni do nauki i spełniania swoich marzeń, zostają wysłani na front, który przewróci ich życie do góry nogami. Doświadczają bólu, samotności i tęsknoty. Jednakże, dotkliwie zraniony w walce Andrzej, odnajduje spokój w majątku Roszkowskich, który umieszczony pośród bieszczadzkich gór, daje mu schronienie i pozwala wrócić do zdrowia. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że najlepszym lekarstwem okazuje się Emilia… Los jednak postanawia pokrzyżować im plany. Bieszczady, choć sielskie w swoich widokach, rządzą się zasadami, tradycjami i wierzeniami, których nie jest w stanie zmienić nawet wojenna zawierucha. Lepszym wyborem okazuje się trzeźwe myślenie niż mrzonki o miłości, która wydaje się przegrywać bitwę. Ale nie całą wojnę…

"Czy ten baran w ostatnich latach nabrał jakiegoś szczególnego talentu, żeby pakować się w kłopoty?"
Bogdan natomiast zdaje się twardo stąpać po ziemi i unikać większych kłopotów. To Andrzej wikła się w coraz to nowe kłopoty, ale na całe szczęście może liczyć na swojego przyjaciela, który nie waha się go zapytać spokojnie „dlaczego jest skończonym idiotą”. Oprócz szalejącej wokoło wojny, trwa burza w sercach obu panów, pragnących nie stracić przynajmniej osób, które się kocha. Każdy z nich marzy o chwili, w której będą mogli wypowiedzieć sakramentalne tak i z uśmiechem na ustach powiedzieć kocham cię. Czy los pozwoli im na powrót w rodzinne strony oraz do ukochanych osób? Czy będzie im dane poślubić tego, kogo sobie wybrali? A może na miłość trzeba będzie poczekać i pogodzić się z trudnościami, jakie stawia przed nimi rzeczywistość? Wiatr hulający wśród bieszczadzkich połonin wyśpiewa dla nich melodie, które wybrzmią tęsknotą, bólem, ale także nadzieją.

„Cienie na połoninach” to bardzo klimatyczny początek sagi, która niesie w sobie obietnicę wielu przeżyć i przygód, które nie zawsze będą łatwe. To w głównej mierze opowieść o miłości wśród odgłosów toczącej się wojny, ale także cisza niosąca się pośród bieszczadzkich krajobrazów. Trochę zabrakło mi takiej łemkowskiej czy bojkowskiej codzienności, więc mam nadzieję, że może pojawi się jej więcej w następnych tomach. Chętnie zajrzałabym do chyży czy innej chaty, gdzie życie wyglądało zapewne inaczej niż w dworku. No i pochodziłabym po połoninach, które są obowiązkowym akcentem każdej dzisiejszej wyprawy w Bieszczady. Czuję już nadchodzące zawirowania, czego zwiastunem jest zakończenie oraz postać Pawla Zawady.

Myślę, że zarówno kiedyś, jak i teraz możemy ciągle postrzegać Bieszczady jako krainę pełną kojących dźwięków przyrody, ale również wyzwań. Czasem trzeba pożyć złudzeniami, aby silniejszym wrócić do siebie. Czekam z niecierpliwością na dalsze losy bohaterów, bo ucieczka w Bieszczady jest zawsze dobrym pomysłem.

Gorąco polecam.

*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Cienie na połoninach. Saga bieszczadzka. Tom 1, Małgorzata Garkowska, Wydawnictwo Dobre Strony, 2025

*Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Dobre Strony.

Link do opinii
Avatar użytkownika - anetaiksiazki
anetaiksiazki
Przeczytane:2025-11-16, Ocena: 5, Przeczytałam,

​„Cienie na połoninach” to pierwszy tom nowego cyklu Małgorzaty Garkowskiej i piękny początek dla Sagi bieszczadzkiej, która będzie liczyć pięć tomów. Wielowymiarowa, wielowątkowa, historyczno-rodzinna opowieść nie tylko o ludziach, ale i o urokliwych Bieszczadach, legendach oraz historycznych wydarzeniach.
 Takie połączenie gwarantuje ogrom emocji. Przeczytałam tę książkę w jeden dzień, a uwierzcie, że niezbyt często mi się to zdarza. Myślę, że to najlepsza z możliwych rekomendacji.


​Dla mnie pierwszy tom sagi ma fundamentalne znaczenie. To on decyduje o powodzeniu serii. Jest niczym preludium do poruszającej opowieści. Małgorzacie Garkowskiej udało się stworzyć idealny początek, w którym rodzi się ta magiczna więź z bohaterami oraz chęć do zanurzenia się w kolejnych odsłonach ich życia.


​Akcja powieści rozgrywa się w pierwszej połowie XX wieku, w czasie I wojny światowej. I choć wydarzenia historyczne są tutaj tylko tłem, ich ingerencja w życie bohaterów jest bardzo wyczuwalna. Miłość przeplata się z bólem i rodzinnymi zależnościami. Zmagania z rzeczywistością dostarczają bohaterom trosk, ale życie toczy się dalej według konwenansów i sztywnych zasad. Ten obraz minionej epoki łagodzi piękno bieszczadzkich krajobrazów i bojkowskich tradycji.


​Małgorzata Garkowska przepięknie odmalowała obraz tamtych czasów. Zrobiła to tak umiejętnie, że poczułam jej klimat wszystkimi zmysłami. Zasady dawnej etykiety zawsze robią na mnie wrażenie. Ujmująca jest ta kultura i szacunek dla starszych, ale wiadomo, że są też cienie, które szczególnie mocno odczuwały młode panny. Aranżowane małżeństwa to zmora tamtych czasów, której nigdy nie zdołam zrozumieć. Dlatego tak bliski stał mi się los Emilii, której miłość zdegradowały rodzinne zależności. Ogólnie rzecz ujmując, losy bohaterów – zwłaszcza ich ciche zmagania i wielkie, choć trudne miłości – niesamowicie mnie poruszyły. Miałam wrażenie, że mam możliwość obcowania z prawdziwymi postaciami, dzielenia z nimi smutków i radości, a to świadczy o niesamowitym kunszcie pisarki.


​„Cienie na połoninach” to również zachwycające bieszczadzkie pejzaże i klimat dawnego Krakowa. Autorka z niezwykłą subtelnością opisuje te miejsca, nadając im autentycznego wymiaru. Wręcz czułam rześkie górskie powietrze, szczypiący mróz, zapach wiosennej łąki. Słyszałam stukot końskich kopyt na bruku i gwizd lokomotywy. Wyczułam w tej prozie coś magicznego, coś bardzo przyciągającego i jednocześnie naturalnego. Dzikie piękno Bieszczad w zderzeniu z okrutną historią i losami bohaterów tworzy niesamowitą mozaikę.


Małgorzata Garkowska nie oszczędza swoich bohaterów. Wpycha ich na zawiłe ścieżki losu, stawia im na drodze przeszkody. To powoduje, że powieść jest pełna trudnych rodzinnych relacji, sekretów, konfliktów i niewypowiedzianych żali. Mimo wszystko czytałam ją łagodnie, po cichu śledząc kolejne etapy wydarzeń. Tylko moje emocje nie chciały być spokojne, rwały się do bohaterów! Teraz muszą się wyciszyć i cierpliwie poczekać na kontynuację.


​„Cienie na połoninach” to idealna propozycja nie tylko dla miłośników sag, ale też czytelników ceniących dobrze skrojone historie i wrażliwych na piękno. Bo ta wciągająca opowieść jest dopełniona urzekającym wydaniem.
Polecam całym sercem!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zaczytanyzakatek
Zaczytanyzakatek
Przeczytane:2025-11-23,

"Cienie na połoninach" to piękny początek sagi dla miłośników literatury historycznej, sag rodzinnych i opowieści o miłości w tle wielkich wydarzeń. Historia rodzinna osadzona w czasie I wojny światowej. Rozgrywa się pośród bieszczadzkich połonin, tudzież niepowtarzalnej atmosfery Krakowa.

Poplątane losy głównych bohaterów wzbudzają szereg emocji. Tworzą prawdziwy tygiel uczuć: od smutku i rozczarowania, przez niepokój, aż po radość i nadzieję. Losy dwóch przyjaciół, Andrzeja i Bogdana studentów lwowskiej politechniki, których powołanie do wojska zmusza do weryfikacji planów i uczuć.
Andrzej zostaje ranny w pobliżu bieszczadzkiego majątku, gdzie poznaje Emilię. Ich rodzące się uczucie musi zmierzyć się z wojennymi realiami oraz z pojawieniem się drugiego człowieka.
Bogdan zakochuje się w siostrze Andrzeja, Annie, która zmaga się z nieśmiałością i niepewnością w obliczu zmian.

Autorka umiejętnie wplata w narrację bieszczadzkie tradycje, gwarę i codzienność, co nadaje powieści wyjątkowego, regionalnego uroku. Na uwagę zasługuje również styl autorki, która w niezwykle delikatny i malarski sposób odmalowuje słowem nie tylko fabułę, ale i blaski i cienie ówczesnych czasów.

Zwrócić należy również uwagę na przepiękne wydanie. Dopracowane w każdym szczególe. Barwione brzegi, zdjęcia w środku, które za pomocą kodów QR można ożywić.

Powieść ta, to przede wszystkim historia człowieka, jego marzeń o miłości, o byciu z drugą osobą, a przede wszystkim walce o te marzenia.

Ja osobiście jestem pierwszym tomem zachwycona i niecierpliwie czekam na kolejny tom.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Joanna_w_drodze_
Joanna_w_drodze_
Przeczytane:2025-12-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2025, Mam,

Małgorzata Garkowska "Cienie na połoninach" Tom 1 Saga bieszczadzka 

 

Bohaterów najnowszej książki autorstwa Małgorzaty Garkowskiej bardzo polubiłam, ale szczerze przyznaję, że mieliśmy trudne początki... Posłuchajcie.

"Cienie na połoninach" przeniosły mnie w czasie o ponad 100 lat, gdy Polski nie było na mapach świata, a jedynie w sercach i umysłach Polaków. Odbyłam podróż do podkarpackich wsi i na krakowskie ulice i salony. Interesująca to była wyprawa, przepełniona ludowym folklorem i swojskimi krajobrazami, ale i niepokojącymi wydarzeniami oraz zwrotami akcji.

Główni bohaterowie; Andrzej i Bogdan oraz wybranki ich serc - Emilia i Anna na początku mocno mnie irytowali, głównie przez swoją bierność, uległość, niezdecydowanie. A potem przypomniałam sobie, że to były zupełnie inne czasy. Wierność konwenansom i aranżowane małżeństwa były na porządku dziennym i wówczas nikogo nie dziwiły. Taki był porządek świata na początku XX w i to właśnie fantastycznie ukazała autorka w swojej powieści. Sięgnęłam pamięcią do rozmaitych opowieści koleżanek czy rodziny i doszłam do wniosku, że i w moim otoczeniu miały miejsce podobne historie.

Czasami nici losu splatają się w misterne wzory, które nabierają sensu dopiero z perspektywy czasu...

Bardzo udana lektura. Czekam na kontynuację ??

Link do opinii

Andrzej i jego siostra Ania mieszkają w Krakowie. Chłopak z przyjacielem Bogdanem wraz z wybuchem I Wojny Światowej musi zaprzestać nauki i trafia do wojska. Wkrótce zostaje ranny i ze względu na stan zdrowia i dobroć pana Roszkowskiego jakiś czas zostaje w majątku położonym w cieniu bieszczadzkich połonin. Serce młodzieńca zabiło mocniej na widok pięknej jedynaczki jego gospodarza, Emilii. Po wyleczeniu musi wracać do domu, jednak w Bieszczadach pozostawia swoje serce. Czy miłość przetrwa próbę czasu, zwłaszcza gdy obie rodziny są przeciwne temu związkowi bo mają swoje własne plany.

 

Bieszczady, jak każde miejsce na świecie ma swoją własną historię, czasem szczęśliwą, barwną przeplataną różnymi, żyjącymi w zgodzie mieszkańcami, a czasem... tragiczną, polaną morzem łez i krwi. 

Autorka zabrała nas w podróż po Krakowie i malowniczych bieszczadzkich połoninach lat 1914 - 1918. Przepięknie maluje przed czytelnikiem krajobrazy obu miejscowości, nie tylko te naturalne ale i społeczne. W powieści przeplatają się różne nacje, które jeszcze żyją w zgodzie, Polacy, Ukraińcy i Rusini, ich języki i kultura. 

Jeśli znacie poprzednie książki autorki to wiecie, że bardzo dobrze oddaje ona emocje jakie towarzyszą bohaterom, tak jest i tym razem. Młodzi ludzie, którym wojna na pewien czas zabrała marzenia stają przed ważnymi decyzjami. Także i tymi wyborami serca, tu natomiast napotykają na sprzeciw rodziców, którym wydaje się,że wiedzą lepiej. 

Piękny początek,zapowiedzianej na pięć tomów sagi, gdzie nie braknie szczęśliwych ale i smutnych chwil w życiu bohaterów. Wielki plus za wydanie, śliczne barwione brzegi i uwaga, kod QR znajdujący się na końcu każdego rozdziału z krótkim filmikiem.  Serdecznie polecam i czekam na więcej. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - zabookowana78
zabookowana78
Przeczytane:2025-11-20, Ocena: 5, Przeczytałem,
,,Cienie na połoninach" to pierwsza część ,,Sagi bieszczadzkiej" napisanej przez Małgorzatę Garkowską. To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że bardzo udane. Z radością będę czekać na kolejne części tej sagi bo już teraz przepadłam w niej bez reszty. Saga obejmuje losy dwóch rodzin Bukowskich i Roszkowskich. Roszkowscy mieszkają w Bieszczadach, mają piękną córkę Emilię, która kształci się na nauczycielkę. Naukę jednak przerywa wybuch pierwszej wojny światowej i dziewczyna wraca do domu. Tam w walce z nieprzyjacielem zostaje ranny młody żołnierz z Krakowa, Andrzej Bukowski. Ponieważ poważny stan zdrowia nie pozwala na przetransportowanie go do szpitala odzyskuje siły w majątku Roszkowskich. Tam poznaje Emilię i rodzi się między nimi uczucie. Andrzej chce się żenić ale obie rodziny mają inne plany wobec swoich dzieci i stają im na przeszkodzie. Młodym nie dane będzie żyć razem. W powieści poznajemy również siostrę Andrzeja, Annę i jego przyjaciela Bogdana, którzy mają się ku sobie. Czy będą mieli więcej szczęścia? Jak wpłynie wojna na dalsze życie naszych bohaterów? Musicie przeczytać sami. Małgorzata Garkowska nakreśliła piękną, subtelną opowieść o życiu dwóch rodzin. Jednej pochodzącej z miasta a drugiej ze wsi. Opisała piękno bieszczadzkiej przyrody i barwne tradycje i wierzenia tamtejszych mieszkańców. Pokazała jak przewrotny może być los, który coś daje a za chwilę to zabiera. W tle przetaczała się pierwsza wojna światowa. Fabuła nie skupiała się jednak na działaniach wojennych a bardziej na życiu ludności cywilnej. Powieść czytało mi się bardzo dobrze i bardzo wciągnęłam się w losy bohaterów. Razem z nimi przeżywałam różne emocje. Byłam też zaskoczona zwrotami akcji. Na pewno przeczytam kolejne części tej sagi. Na pochwałę zasługuje również piękne wydanie książki, barwione brzegi i ilustracje na końcu każdego rozdziału opatrzone kodem QR. Po co nam ten kod nie zdradzę. Zachęcam gorąco do sięgnięcia po tę powieść. Na pewno się nie zawiedziecie
Link do opinii

Poplątane ludzkie losy i miłość, która potrafi przetrwać wszystko - nawet kiedy wydaje się, że to już koniec.
Piękny początek nowej sagi, która łączy Kraków i podbieszczadzką miejscowość. Wspaniale napisana historia, której kontynuację chce się poznać od razu - czekamy!

Link do opinii
Avatar użytkownika - dzagulka
dzagulka
Przeczytane:2025-11-10, Ocena: 6, Przeczytałam,
,,Cienie na połoninach" Małgorzaty Garkowskiej to powieść, która już od pierwszych zdań skradła moje serce. Towarzyszę autorce od jej debiutu literackiego i zawsze, z pełnym przekonaniem mogę zapewnić, że jeszcze nigdy nie zawiodłam się na jej książkach. Małgorzata Garkowska posiada niezwykły dar oddziaływania na emocje czytelnika. Pisze subtelnie, poetycko, tworząc obrazy, które poruszają najczulsze struny czytelniczej duszy. Pierwszy tom rozpoczynający cykl ,,Saga bieszczadzka" zaprasza czytelnika w świat utkany ze wspomnień, pamięci, tęsknot i mgły. Autorka oddając realia I wojny światowej, nie przytłacza czytelnika wizją wywróconego porządku świata. Raczej otwiera przed nim przestrzeń zbudowaną z nadziei, lęków, miłości, niepewności i niepokoju. Wiodąc nas ścieżkami losów dwóch przyjaciół, Andrzeja i Bogdana, wprost z sal wykładowych przez frontowe dramaty aż po bieszczadzkie połoniny, porusza w czytelniku to, co najczulsze i najintymniejsze. Czas płynie inaczej, wolniej ale i boleśniej. Ranny Andrzej Bukowski trafia pod dach Emilii Roszkowskiej. W cieniu wojennej niepewności zaczyna rozwijać się między nimi nieśmiałe uczucie. Garkowska kreśli ich relację z tak wielką delikatnością, że niemal czujemy każde ich drżenie serca, każdy lęk, nadzieje i obawy. Równolegle do losów Andrzeja i Emilii, toczy się historia Bogdana Poradowskiego i Anny Bukowskiej, nieśmiałej siostry Andrzeja. Uczucia łączące bohaterów stają się w powieści ciepłym i subtelnym kontrapunktem do burzliwych, wojennych realiów. Czułość i wzajemne wsparcie, dodają sił i pomagają przetrwać chwile, w których świat się zmienia, a widmo śmierci budzi lęk. Kiedy czytałam tę powieść, ogromne wrażenie wywarło na mnie nie tylko jej tło historyczne, ale i kulturowe. Kultura Bojków, ich obyczaje, tradycje, wierzenia, muzyka i codzienność, nie są w powieści tylko barwną ozdobą. Są integralną częścią przedstawionego świata. W moim osobistym odczuciu, właśnie to sprawia, że ,,Cienie na połoninach" nabierają tak szczególnej i niezwykłej głębi. Małgorzata Garkowska oddała dziedzictwo Bojków z rzetelnością, szacunkiem i charakterystyczną dla siebie wrażliwością. Pozwoliła czytelnikom usłyszeć dźwięk cerkiewnych dzwonów, poczuć zapach świeżo pieczonego chleba a nawet dostrzec skryte w bieszczadzkiej mgle tajemnice i manipulacje. ,,Cienie na połoninach" czyta się z prawdziwym zachwytem, drżeniem serca i rosnącym napięciem. Ta wielopłaszczyznowa, emocjonująca, pięknie napisana powieść, porywa obrazem dawnych czasów, pulsuje rytmem urokliwych, klimatycznych Bieszczad. Małgorzata Garkowska snując losy bohaterów, stawia jednocześnie szereg pytań swoim czytelnikom. Owe pytania nigdy nie tracą na aktualności. Czy świat pogrążony w chaosie, jest dobrym miejscem na marzenia? Czy zakochane serce, przetrwa próbę czasu, intrygi i niebezpieczeństwa? Czy odwaga i miłość przezwyciężą trudne wybory i decyzje? Pierwszy tom ,,Sagi bieszczadzkiej" to opowieść, która zostaje w sercu na zawsze. Autorka czaruje słowem i z niezwykłą wrażliwością oddaje emocje swoich bohaterów. Ta pełna miłości, nadziei i ludzkiej siły historia sprawia, że znika otaczająca nas codzienność. Czas zwalnia. Pozostajemy tylko my i echo minionych dni. Pełna zachwytu, polecam!
Link do opinii
Inne książki autora
Spotkamy się przypadkiem
Małgorzata Garkowska0
Okładka ksiązki - Spotkamy się przypadkiem

Niewielkie miasto łączy losy kilku osób, z pozoru niemających ze sobą wiele wspólnego Maria, czterdziestoletnia wdowa, postanawia spełnić swoje marzenie...

Zapomnij o nim
Małgorzata Garkowska0
Okładka ksiązki - Zapomnij o nim

Miłość wszystko wybacza, ale czy na pewno? Artur jest człowiekiem poukładanym i solidnym. Narzeczona, praca, mieszkanie. I konkretne plany na przyszłość...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy