Okładka książki - Mówił na nią Słońce

Mówił na nią Słońce


Ocena: 5.38 (8 głosów)

Pamięć zawodzi. Serce – nigdy.

Michał budzi się po wypadku w szpitalu, gdzie czuwa przy nim mocno przejęta, piękna nieznajoma. Jest zaskoczony, kiedy oznajmia mu, że się znają… Ale to nie wszystko: według niej byli najlepszymi przyjaciółmi. On niestety ma w głowie pustkę.

Żadnych wspomnień, żadnych skojarzeń, żadnego śladu tej wyjątkowej więzi, o której opowiada Iga. Dziewczyna nie zamierza się jednak poddać. Dla niej on był całym światem, dlatego nie potrafi tak po prostu zniknąć z jego historii. Nawet jeśli trzeba opowiedzieć ją od nowa…

Z każdym dniem Michał coraz wyraźniej dostrzega, że Iga fascynuje go jako kobieta. Nie może pojąć, jak to możliwe, że przez tyle lat łączyła ich tylko przyjaźń. Tymczasem w snach zaczynają powracać fragmenty przeszłości – i nie wszystkie są tak niewinne, jak mógłby się spodziewać.

Informacje dodatkowe o Mówił na nią Słońce:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2025-08-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383739618
Liczba stron: 272
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Mówił na nią Słońce

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mówił na nią Słońce - opinie o książce

Avatar użytkownika - Recenzja_Oliwii
Recenzja_Oliwii
Przeczytane:2025-10-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Współpraca Recenzencka ,

Mówił na nią słońce - Natalia Waszak - Jurgiel 

 

Dziękuję autorce za możliwość przeczytania tej książki.

 

To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki.

I nie widziałam czego się do końca spodziewać.

Powiem szczerze, że ta historia bardzo mocno angażuje. Jest też to lektura typowo dla kobiet. 

Dla mężczyzny to może być "typowe romansidło".

Dla mnie ta książka jest pełna głębi znaczeń i uczuć. 

 

Kiedy życie daję ci drugą szansę aby naprawić pewne relacje. To jest jednym plus częściowej amnezji. Jeśli o ten motyw chodzi to rzadko na nie trafiam, bo wbrew pozorom nie jest to prosty temat. Co wy byście zrobili albo czuli jakby wasza ukochana osoba budząc się w szpitalu nie poznała ciebie...?

 

W książkę są poruszane ważne tematy nie tylko ten główny. Znaczenie wszelkich relacji przyjacielskich, w związkach czy też najważniejsze z rodzeństwem. To chyba zrozumie większość skłócona ze swoim. 

 

Podkreśla również znaczenie, że życie to suka i każdy dostaje swoją "karmę"....

 

Autorka nie tylko bardzo zainteresowała okładką.

Sama teść w dużej mierze sprawiła, że moje emocję wręcz buzowały. Szczególnie to słowach Michała do Igi. " - Jak mogłaś?". 

Tak mnie to zdziwiło, że nie byłam przygotowana na inne punkty widzenia. Osób ważnych w tej układane. Zdradzę, że było tu aż 8 dodatkach punktów widzenia. Dało to głębsze znaczenie, bo możne poznać odczucia innych to tej sytuacji. A to co wydarzyło się później...wow, aż się popłakałam z ich szczęścia.

 

Według mnie świetne posunięcie i delikatne pokazanie jak umysł próbuje przypomnieć sobie pewne elementy ale natrafia na blokady. 

 

Fajne były te wspomnienia, które były uzupełnieniem luk w umyśle Michała. Były przyjemne w odbiorze. 

 

Czy polecam?

Zdecydowanie tak. Kobitki na pewno z przyjemnością zagłębicie się w tej historii.

 

Moja ocena 10/10

 

Cytaty z książki:

 

"Nie chciałam widzieć wszystkiego w ciemnych barwach, ale ten upierdliwy chujek, którego niektórzy nazywają przeczuciem, mówił mi, że i tym razem. Michał nie będzie w większości przypadków. Mijały dni, a on nic."

 

"Stała przede mną i wpatrywała się we mnie ze łzami w oczach. Ale coś w jej spojrzeniu mówiło mi, że to nie są łzy smutku. Z jakiegoś powodu była poruszona i chyba szczęśliwa, co sprawiało mi ogromną radość. Jednocześnie jednak czułem obawę, że jest to tylko chwilowe szczęście."

 

"To tylko potwierdza to, co chciałam powiedzieć - podsumowała rozbawiona.

- Czyli co?

- Że jeśli przeszłość będzie ci się przypominała w ten sposób, to czeka cię ciężka przeprawa. I nie przejmuj się wszystkim, bo jestem pewna, że większość krzyków i złości, jakie ci się jeszcze przyśnią, będzie miała takie samo głupkowate wyjaśnienie.

- Łatwo powiedzieć... - mruknąłem. - Ale pewnie masz rację.

- I pamiętaj, że tylko jedna osoba będzie znała odpowiedź na wszystkie pytania.

Westchnąłem ciężko na te słowa."

 

"Znów ją całowałem. Uśmiechała się do mnie, była w moich objęciach, zarzuciła dłonie na moją szyję i opuszkami palców łaskotała mój kark. Wokół nas nie było nic. Pocałunek był intensywny, namiętny. Jej dłonie zsunęły się po moich plecach do miejsca, w którym mogły dotknąć mojej skóry pod materiałem koszulki, a potem zachłannie ciągnęły go w górę."

 

"- Czyli ona jest...

- Nie doklejaj sobie żadnej teorii. Ona jest Słońce i tyle.

- To by się zgadzało. - Aleks podsumował zagadkowo.

- To znaczy? - zaciekawił się Michał.

- Ona jest Słońce, potrzebujesz jej, by żyć! - Roześmiał się.

- A weź spierdalaj..."

 

 

 

 

 

 

Link do opinii

Jak mówią na Was wasi przyjaciele? Ja nie mam żadnego konkretnego pseudonimu, ale za to ostatnio wpadła w moje ręce pewna powieść „Mówił na nią Słońce” Natalii Waszak-Jurgiel, w której bohaterka została nazwana przez swojego przyjaciela „Słońcem”, który po utracie pamięci niestety już o niej nie pamiętał... Jeśli jesteście ciekawi więcej na temat tej książki, to zapraszam na recenzję!

Michał traci pamięć w wyniku nieszczęśliwego wypadku. W szpitalu czuwa przy nim Iga, której nie pamięta, jednak dziewczyna twierdzi, że przed wypadkiem byli najlepszymi przyjaciółmi, których łączyła wyjątkowa więź. Z czasem Michał zaczyna dostrzegać, że Iga zaczyna go fascynować jako kobieta i nie może tego zrozumieć, że łączyła ich tylko przyjaźń. W międzyczasie w snach zaczynają powracać do niego fragmenty przeszłości, których nie może zrozumieć... Czy Michał odzyska kiedyś pamięć i przypomni sobie piękne chwile spędzone z Igą? 

W książce tej występują rozdziały napisane z perspektywy Michała oraz Igi. Występuje w nich narracja pierwszoosobowa. W rozdziałach tych są też wątki opisujące wspomnienia z przeszłości, która łączyła głównych bohaterów przed wypadkiem Michała. Była to piękna przyjaźń, której może pozazdrościć wiele osób, może i był ten wątek trochę przewidywalny, bo wiedziałam, jak się zakończy, ale mimo to czytałam go z wielką przyjemnością. Motyw związany z utratą pamięci był dla mnie bardzo ciekawy i do ostatniej strony nie było wiadomo, co tak dokładnie wydarzyło się przed wypadkiem, dzięki czemu książka ta wzbudzała moją ciekawość i coraz bardziej ją pochłaniałam. Zakończenie bardzo mi się podobało, według mnie wszystko skończyło się tak, jak powinno, a wszystkie niejasne sytuacje zostały wyjaśnione. 


„Mówił na nią Słońce” jest piękną powieścią obyczajową dla tych, co lubią wątki związane z przyjaźnią oraz miłością. Bardzo miło spędziłam czas z tą książką i cieszę się, że mogłam poznać tę piękną historię. Tak więc bardzo polecam Wam tę książkę, utrata pamięci głównego bohatera sprawi, że do końca będziecie ciekawi tego jak zakończy się ta cała trudna, choć piękna historia!

Link do opinii

”Pamięć zawodzi. Serce – nigdy.”

Czasami musi wydarzyć się coś spektakularnego, byśmy dostrzegli to, co najważniejsze. Wypadek samochodowy, utrata pamięci, powrót do miejsc, które kiedyś były domem — to wszystko staje się punktem wyjścia do historii, która porusza serce i zostaje w głowie na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Miałam już okazję poznać książkę pani Natalii Waszak-Jurgiel pt.: „Smak brzoskwiniowej kawy”, która była jej debiutem, więc z chęcią i ciekawością sięgnęłam po jej kolejną powieść pt.: „Mówił na nią Słońce".

Michał Drzyzga budzi się w szpitalu po operacji, nie wiedząc, co dokładnie się wydarzyło. Obok niego stoi piękna kobieta i lekarz zadający pytania kontrolne. Michał pamięta swoje imię, datę, imiona rodziców — ale zupełnie nie kojarzy kobiety, która patrzy na niego ze smutkiem. To Iga, jego dziewczyna, do której jechał w dniu wypadku. Teraz jest gotowa zrobić wszystko, by ukochany odzyskał pamięć.

Okładka książki „Mówił na nią Słońce” czaruje swoimi delikatnymi kolorami i sugeruje romantyczną historię o miłości. Jednak nie jest to typowy romans, w którym wszystko wiadomo od początku, nawet to, jak to się skończy. Już w prologu autorka zasiewa w nas wątpliwość, gdy pisze, że nie zamierza nam zdradzić, czy czytamy komedię romantyczną, czy dramat. Jest w tej historii zarówno jeden, jak i drugi element, ale ja też nie zamierzam ujawniać, do którego z tych gatunków jest bliżej tej opowieści.

Historia relacji Michała i Igi została przedstawiona w nietypowy sposób. Od początku nie wiemy dokładnie, co zaszło między nimi, na jakim etapie była ich znajomość. Na szczęście okazało się, że autorka celowo od razu nie zdradza najważniejszych kwestii, bo potem, najczęściej w sekwencji „Wspomnienie” pokazuje daną sytuację w formie trzecioosobowej i wówczas wszystko staje się jasne. Odkrywamy je razem z Michałem, który poprzez swoje sny zaczyna coraz bardziej zaintrygowany swoją znajomością z Igą.

Bardzo podobał mi się wątek ze snami, które Michał zaczyna mieć, gdy wrócił do domu ze szpitala. W roli głównej zawsze jest Iga w różnych sytuacjach, często dla niego niezrozumiałych. Gdy konsultuje z przyjaciółmi i Igą niektóre zdarzenia z sennych scen, wszystko zaczyna się wyjaśniać.

Autorka ujęła mnie tą historią ukazując ludzkie losy lekkim, przystępnym stylem, budując fabułę opartą na ciekawym pomyśle. Opowiada o dwojgu ludziach, którzy tak naprawdę do końca nie wiedzą do siebie czują. Zawsze postrzegali siebie jako przyjaciół, ale okazuje się, że na dnie serca rodziła się miłość. I trzeba było mocnego bodźca, by mogli to sobie uświadomić. Podobieństwo do innych romansów można dostrzec jedynie w tym, że pojawia się wątek utraty pamięci. Jednak sposób jej odzyskiwania wydaje mi się oryginalna i ciekawa.

Bardzo ciekawym i trafionym pomysłem jest podział na sekwencje w rodzaju zmiennej narracji i wspomnień. Najpierw poznajemy jakieś wydarzenie bieżące i z przeszłości oczami Michała i Igi w narracji pierwszoosobowej, a następnie jest nam ta sytuacja dokładniej opowiedziana, ale już w narracji trzecioososowej.

Nieujawnianie wszystkiego od razu tworzy pewną aurę tajemniczości, budzi ciekawość i sprawia, ze chcemy poznać prawdę, więc z takim podejściem jeszcze się nie spotkałam, a to zdecydowanie wyróżnia tę powieść. Nie ma za dużo scen erotycznych, a te które są, zostały ładnie, delikatnie zaznaczone. Zamiast fizyczności, autorka skupia się na uczuciach, niedopowiedzeniach, wewnętrznych rozterkach.

 Z pewnością jest to opowieść o przyjaźni, która przez lata była tak silna, że wydawała się niezniszczalna. Michał i Iga znali się od czasów liceum, spędzali ze sobą każdą chwilę, wspierali się nawzajem, nie mieli przed sobą tajemnic. To dzięki niemu, Iga otworzyła cukiernię, w której furorę robi ciasto zwane „michałkiem”, a to z kolei sprawia, że historia pachnie słodkościami, gdyż Iga potrafi z prostych składników zrobić prawdziwe arcydzieło. Michał zaczyna dostrzegać, że ich więź była wyjątkowa, ale dopiero teraz, gdy wszystko się rozsypało, oboje uświadamiają sobie, że to, co ich łączyło, było czymś więcej niż przyjaźnią.

 „Mówił na nią Słońce” to piękna opowieść o tym, że czasem musi wydarzyć się coś spektakularnego, byśmy dostrzegli to, co naprawdę się liczy. W ostatnich akapitach do głosu dochodzą inne postacie, które miały swój udział w tej historii. To kolejny ciekawy zabieg, który pokazuje, że miłość nie istnieje w próżni — jest spleciona z życiem, ludźmi, wspomnieniami. Autorka zwraca uwagę na to co, że wszelkie nasze doświadczenia i przeżycia rezonują w nas jako wspomnienia i nawet po wielu latach jesteśmy z nimi związani uczuciowo. Wspomnienia bowiem nas kształtują, wywołują emocje, prowadzą przez życie. I dopiero przez serce jesteśmy w stanie zrozumieć, kogo kochamy i jak chcemy przeżyć dany nam czas.

 Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewa_czytajac
Ewa_czytajac
Przeczytane:2025-08-04, Ocena: 6, Przeczytałam,

Życie może być nieprzewidywalne, a uczucia potrafią każdego zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie.

Zaskakujące, niebezpieczne zdarzenie oddziela grubą kreską to co było wcześniej. Wypadek samochodowy sprawia, że Michał wybudzając się w szpitalu nie może sobie przypomnieć dziewczyny, która jest obecna przy jego łóżku. Rodzina i znajomi pomagają mu zrozumieć co miało miejsce przed wypadkiem, lecz jakim cudem obca piękność, która mu towarzyszy nie wpisała się w jego przeszłość?

Dużo czasu potrzeba, by wszystkie klocki mogły wrócić na swoje miejsce, a częściowa pamięć, która w pewien sposób gdzieś uleciała mogła spowrotem zostać odkryta. Niestety nie jest to takie proste, o czym świadczą kolejne perypetie...

Wspomnienia bohaterów wpływają na odbiór książki i wyjaśniają pewne aspekty w bardzo zabawny sposób. Śmiech przez łzy, przede wszystkim jednak te słone krople są wynikiem rozbawienia.

Autorka ma wyjątkowy dar łączenia poważnych wydarzeń i tematów z cudownymi dialogami i sytuacjami, potrafiącymi rozbawić czytelnika i poprawić nastrój. Nie możecie przegapić tego tytułu. Powieść przepełniona emocjami, uczuciami i lekkością, cudowne połączenie. Bardzo pozytywna opowieść z przyjemnością sięgnę po kolejne książki, które wyjdą "spod pióra" autorki. Dziękuję za niezwykle przyjemnie spędzony czas i dobrą energię wyczuwalną w tej historii. Przepiękna opowieść na wakacje i nie tylko, koniecznie przeczytajcie, zdecydowanie warto umilić sobie czas. Gorąco polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - olilovesbooks2
olilovesbooks2
Przeczytane:2025-07-26, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

*współpraca reklamowa*

Moje drugie spotkanie z piórem autorki, drugie bardzo udane, bo książka mi się podobała. Sięgając po nią byłam niemal pewna, że moją największą bolączką będzie motyw amnezji, którego za bardzo nie lubię, a tutaj niespodzianka bo autorka mi go nico odczarowała, nie sprawił mi on tutaj żadnego problemu, jednak to co sprawiło mi, że tak powiem przykrość było to, że lektura była taka krótka, ja nie chciałam się żegnać ani z ta historią ani z jej bohaterami.

Michał budzi się po wypadku w szpitalu, a u jego boku czuwa piękna nieznajoma. Jest w szoku kiedy dziewczyna mówi mu że się znają, a co więcej są najlepszymi przyjaciółmi. Michał jednak nie pamięta niczego związanego z Igą, jest zdezorientowany i zmieszany, zaś dziewczyna jest gotowa opowiedzieć mu całą historię od początku, choć to dla niej nie jest proste. Z czasem mężczyzna dostrzega, że Iga coraz bardziej go fascynuje jako kobieta, a powracający jak bumerang sen nie ułatwia mu traktowania dziewczyny jak przyjaciółki.

Ta powieść porusza odwiecznie wałkowany temat przyjaźni damsko-męskiej, tutaj od samego początku wszystko wskazywało, że jednak taka przyjaźń ma rację bytu, nie mniej z czasem trwania fabuły, zaczęły się pojawiać wątpliwości i mi zaczęło towarzyszyć coraz mocniejsze uczucie, że będzie z tego friends to lovers, jednocześnie nie do końca byłam pewna czy ten motyw zaczął się już przed wypadkiem Michała, czy dopiero po nim, o tym też musicie się przekonać sami, a uwierzcie mi na pewno się nie zawiedziecie, bo autorka tutaj zaszalała z motywami i wątkami.

Książka pomimo tego, że jest raczej krótka, bo nie ma nawet 300 stron jest za to bardzo wciągająca, a sama fabuła intensywna i dynamiczna. Już na samym początku autorka zaczyna rozważania czy to będzie komedia, czy jednak dramat i powiem wam, że naprawdę niemal przez cała lekturę raz jest dramat, a raz czysta komedia, a na końcu trzeba się porządnie zastanowić jak jednoznacznie to określić. Ja nazwałabym to komedią romantyczną, bo było i romantycznie, nieco erotycznie, komediowo ale też elementy dramatyczne się znalazły, czyli wszytko pasuje, a zabawa przy lekturze jest przednia.

Już przy okazji debiutu autorki spodobało mi się jej lekki pióro i tutaj jest ono równie lekkie i przyjemne w odbiorze. Ta książka czytała się sama, pomimo pojawiających się delikatnych przeskoków czasowych, które tutaj pojawiają się jako wspomnienia, całość fabuły jest uporządkowana i logiczna. Zawsze narzekam na te przeskoki w czasie, ale tutaj autorka fajnie je wyróżniła w treści, dotyczyły one poszczególnych zdarzeń związanych z główną fabułą, wiele dopowiadały i pozwalały lepiej zrozumieć przyjaźń Igi i Michała.

Książka mi się podobała, całkowicie zatopiłam się w lekturze, fabuła była zabawna, momentami urocza innym razem nieco trudna, ale pomiędzy tym wszystkim czuć zachowany balans, a sama książka okazała się cudowną i mega przyjemną historią, przy której świetnie się bawiłam, i którą przeczytałam w jeden wieczór. Przykro mi, ze ta historia tak szybko się skończyła, bo to jedna z tych powieści, które dla mnie mogłyby się nie kończyć. To książka idealna na lato, na zastój czytelniczy, na chwilę wytchnienia czy jako lekka powieść po czymś cięższym. Mi się bardzo podobało i szczerze zachęcam do lektury.

Link do opinii

Wypadek potrafi nieść za sobą liczne konsekwencje. Przekonuje się o tym Michał, który na skutek takiego zdarzenia doznaje częściowej utraty pamięci. Nie pamięta nic, co związane jest z Igą, czyli dziewczyną, na którą mówił "Słońce". Żadnych wspomnień, niewiele uczuć i totalny brak skojarzeń

z nią związanych. Mężczyzna nawet jej nie rozpoznaje. 

 

Iga, która jest jego najbliższą osobą, przyjaciółką, zostaje wystawiona na próbę. Nie jest pewna, co powinna zrobić, czy być obok, czy też nieco się od niego odsunąć. Czuje się przytłoczona, bo ona wie

o nim wszystko, a on nawet nie pamiętał jej imienia. Mimo to odgrywa stały element w jego życiu

i przypominaniu sobie wspomnień...

 

"Mówił na nią Słońce" to historia, w której poznajemy dwoje młodych ludzi, którzy, choć wiedli osobne życia, łączyło ich praktycznie wszystko. Ich rodziny się znały, mieli wspólnych znajomych, wspomnienia i nawet poczucie humoru. Wypadek zmienił wszystko. Pokazał, że muszą się ponownie poznać, by odtworzyć wspomnienia. Natalia Waszak-Jurgiel w ciekawy sposób przedstawiła podaną tematykę, dokładnie przeprowadzając czytelnika przez całą powieść. Ukazała mozolną drogę przez luki w pamięci, odszukiwanie siebie i relacje międzyludzkie. Całość otoczyła atmosferą przyjaźni, miłości

i humoru, tworząc przy tym niesamowity klimat. 

 

Osobiście, historia ta, bardzo przypadła mi do gustu. Była delikatna, ale potrafiła oddziaływać na emocje. Lekki styl pisania autorki i niestandardowe tło, sprawiło, że powieść upływała w zaskakującym tempie. Była to dla mnie ciekawa przygoda, idealna na ciepły letnio-jesienny wieczór.

Link do opinii

Michał budzi się po wypadku i okazuje się, że ma nie tylko obrażenia fizyczne, ale też stracił pamięć. Przy łóżku czuwa nieznajoma, która mówi, że znają się i byli najlepszymi przyjaciółmi. Mężczyzna zapomniał wszystko to, co miał wspólnego z Igą. Dla niej to ogromny cios. On od zawsze był w jej życiu kimś ważnym. Z upływem czasu przyjaciółka zaczyna go fascynować jako kobieta. Michał zaczyna przypominać sobie przeszłość dzięki snom, jednak nie potrafi sam tego ułożyć.

Jest to książka typowo dla kobiet. Fabuła toczy się spokojnym rytmem. Poruszone są tematy utraty pamięci i relacji przyjacielskiej między kobietą i mężczyzną. Bohaterka książki została nazwana przez swojego przyjaciela Słońce. To piękna i poruszająca historia. Autorka napisała ją tak, że czytelnik od pierwszych stron z zapartym tchem śledzi losy bohaterów. Ukazała ich losy lekkim stylem. Narracja prowadzona jest z perspektywy Igi i Michała. Dzięki temu poznajemy myśli i uczucia obojga bohaterów. Ich relacja jest piękna, wyjątkowa i od początku widać, że oprócz przyjaźni jest coś jeszcze. Książka jest dla tych czytelników, którzy lubią wątki związane z przyjaźnią i miłością. Czyta się ją lekko mimo przeskoków czasowych. Piękna okładka i delikatne kolory mogą sugerować, że to typowy romans, jednak nim nie jest. W tej historii jest dramat i komedia romantyczna. Bardzo podobał mi się wątek ze snami. Historia relacji Michała i Igi została przedstawiona w nietypowy sposób. Od pierwszych stron czytelnik nie wie dokładnie, co zaszło między nimi i na jakim etapie była ich znajomość przed wypadkiem. Odkrywamy ją razem z Michałem, który poprzez swoje sny zaczyna być coraz bardziej zaintrygowany znajomością z Igą.

To historia o tym, że czasem trzeba stracić wszystko, żeby zrozumieć, co jest ważne.

Z przyjemnością sięgnę po inne książki autorki.

 

Za egzemplarz dziękuję autorce.

 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Gra warta świecznika
Natalia Waszak-Jurgiel0
Okładka ksiązki - Gra warta świecznika

Jedno przypadkowe spotkanie w centrum handlowym, które miało się nie powtórzyć. Jedno opakowanie czekoladek, którymi postanowili się podzielić. Jeden...

O smaku brzoskwiniowej kawy
Natalia Waszak-Jurgiel0
Okładka ksiązki - O smaku brzoskwiniowej kawy

Niektóre połączenia potrafią zaskoczyć Julia i Rafał wkrótce biorą ślub, na którym świadkami mają być brat panny młodej, Artur, oraz jej najlepsza przyjaciółka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy