Ławka

Autor: StillChangeable
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

Lecz do niej takie słowa nie potrafiły dotrzeć, a jedyne, co przeszło przez jej usta, to krótkie:

-Niczego nie rozumiesz, to nie jest tak łatwe, jak się wydaje.

On nie wiedział, że przekonanie jej do podjęcia ryzyka będzie wymagało powrotu do jego własnej przeszłości i otworzenia samego siebie, lecz to, co sprawiło, że postanowił opowiedzieć własną historię to dobroć, jaką ujrzał w szmaragdowym wzroku tej dziewczyny, parę sekund wcześniej.

-Nic nie jest łatwe – zaczął, próbując zebrać myśli w jedną, sensowną całość – lecz uwierz, że można odnaleźć w sobie tą odwagę. Nie jestem człowiekiem idealnym, popełniłem mnóstwo błędów, odrzucałem osoby, które starały się dla mnie, bo w głowie miałem tylko zabawę, znajomych, przelotne romanse. Raniłem przy tym mnóstwo kobiet, aż któregoś dnia jedna z nich odważyła się uderzyć w mój czuły punkt – dumę. Widzisz, zakochałem się, nic dziwnego - była piękna, miała cudowny uśmiech, który roztapiał wszelki lód. Po sporym czasie zostaliśmy parą, a nikt z moich dawnych znajomych nie rozumiał jakim cudem, potrafiłem się w końcu związać z kimś na dłużej, ale ja wiedziałem, że jej nie mógłbym skrzywdzić. Marzyłem o wspólnym życiu z nią, wyobrażałem sobie jak wyglądałby nasz dom, nigdy wcześniej nie odnalazłem w sobie romantyka, jak wtedy, gdy byliśmy razem.

Zamilkł na chwilę, jak gdyby starając się przejść do sedna swojej historii, lecz żadne słowa nie wydawały się pasować do tego, co chciał powiedzieć. Ona zauważyła to wahanie, więc szepnęła:

-Lecz coś się zmieniło, prawda?

-Tak – przytaknął – zdecydowanie. Chciałem się jej oświadczyć, byłem tak szczęśliwy, ale wiesz co się stało? Ona po prostu powiedziała, że nie jestem dla niej tym, z kim chciałaby dzielić życie. Stwierdziła, że od zawsze kochała kogoś innego, a ja byłem tylko substytutem. Nie wiedziała, jak mi o tym powiedzieć, a nie chciała odejść bez słowa, lecz w końcu podjęła to ryzyko, na mnie zrzucając szereg chłodnych słów. I widzisz, sam przed sobą w tym momencie musiałem przyznać, że to zabolało. Nie miałem innego wyjścia, jak znaleźć odwagę, by powiedzieć prosto do lustra, patrząc na człowieka, jaki tam był, że ja, wielki „amant”, ten, który złamał tyle serc, doświadczył swojego postępowania na własnej skórze. Przyznałem się przed samym sobą, że nie byłem nigdy w porządku do kobiet, lecz wymagało to ogromnej odwagi, pochodzącej gdzieś z wnętrza, by zrozumieć, kim byłem i zrobić wszystko, by stać się lepszą osobą. Chcę ci uświadomić, że gdyby ona wtedy się nie przełamała i nie rozkruszyła mi co prawda serca, ale nie powiedziała szczerze, co myśli, nie zrozumiałbym wielu rzeczy, a przede wszystkim nie spróbował na nowo zbudować własnej osobowości. Dlatego musisz zaryzykować, bo kto wie, może on zrozumie, że jednak czuje do ciebie coś więcej, a wtedy szczęście, o którym marzyłaś, stanie się rzeczywistością? A nawet jeśli nie, to uwolnisz samą siebie od uczuć, jakie ściągają twoje serce w przepaść…

Nastało między nimi milczenie, ona przez cały ten czas starała się poukładać jego historię w całość, znaleźć jakiś związek pomiędzy własnymi rozterkami i mimo że był niewielki, uwzględniał jedno – podjęcie ryzyka, nawet jeśli wydawało jej się to zbyt trudne i w tej chwili nie mające sensu, to mogło zmienić naprawdę wiele, a nigdy się nie dowie, jeśli nie spróbuje. Spojrzała na jego twarz, nie wykazującej żadnych emocji, lecz po której spłynęła bezbarwna kropla. Nie mogła uwierzyć, że płakał, nie wiedziała, jak się zachować, więc położyła dłoń, na jego ramieniu i powiedziała jedynie:

-Dziękuję ci. Naprawdę tak bardzo ci dziękuję. Wybacz, ale muszę iść, zrobić to, co od dawna powinnam była uczynić, a cokolwiek się stanie, to już nie ma znaczenia, bo wiem, że pomoże mi to zacząć wszystko od nowa.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
StillChangeable
Użytkownik - StillChangeable

O sobie samym: Matematyczny umysł z artystyczną duszą… Studentka matematyki, która uwielbia czytać, a co za tym idzie – również pisać. Gdy nie poświęca czasu „królowej nauk”, liczenie całek zamienia na dobrą książkę. Na swoim blogu pisze zarówno recenzje, ale także przemyślenia, interpretacje tekstów – najczęściej dobrych utworów (przy czym popada ze skrajności w skrajność – od mocnych brzmień po te całkowicie melancholijne), a także co jakiś czas wplata swoją własną twórczość. Próbuje swoich sił zarówno w opowiadaniach, jak i wierszach, chociaż te pierwsze pisze się je znaczenie lepiej. Marzy, by któregoś dnia, oprócz pracy z liczbami, mogła wydać swoją własną książkę. ;)
Ostatnio widziany: 2017-11-13 21:24:28