Que debemos pasar tiempo juntos. Tom II. Rozdział 2

Autor: Pilar
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

            - Przepraszam, czy my się znamy? - zapytała w końcu. Nie poznała go. Czyżby się aż tak zmienił? Wyciągnął ręce z kieszeni i powiedział z niewielkim uśmiecham na twarzy.

            - Czy tak się zmieniłem Inko, że mnie nie poznajesz? - zawsze lubił zaskakiwać. Tym bardziej ucieszyła go mina dziewczyny. Patrząc na niego próbowała sobie przypomnieć, czy i skąd go zna. Wyglądała cudownie. Nie mógł powstrzymać się od śmiechu.

            - To ja Inko – powiedział, usiłując powstrzymać śmiech. - To ja Maks. - Spojrzała na niego, jakby nie dowierzając, a jednocześnie, szukając w głowie znajomego o tym imieniu.

            - Ten Maks, który mieszkał koło szkoły?

            - Dokładnie ten sam. – Wciąż był pod wrażeniem jej urody. Dawno nie spotkał piękniejszej kobiety. Zdawało się, jakby czas stanął w miejscu. Owszem nabrała kobiecych kształtów. Jej ciału niczego nie brakowało. Jednak ciepło bijące od niej nie zmieniło się. Oczy były dokładnie tak samo hipnotyzujące, jak lata temu.

            - Co u ciebie? Przyjechałeś na wakacje? Urlop?

             -Wakacje? Ech, ja już dawno nie znam tego słowa.

            - Więc urlop?- Spytała wyraźnie poirytowana.

            - Nie. Wróciłem na stałe - nic nie odpowiedziała. Był świadom tego, że wyprowadził ją z równowagi tonem swojego głosu. Nadal była honorowa. Mocny charakter odziedziczyła zapewne po mamie. Maks zawsze lubił bywać u nich w leśniczówce. Zawsze czuć było miłość panującą w ich domu. Nagle wpadł na pewien pomysł. Bez zastawienia postanowił go zrealizować.

            - A wy nadal prowadzicie pensjonat w leśniczówce? - spyt

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Pilar
Użytkownik - Pilar

O sobie samym: Jestem kim jestem, nie zmienię się, nie chcę, choć już rozumiem dziś coraz więcej, uczę się żyć tak, by dać sobie szczęście, by widząc całe zło tu czuć się bezpiecznie.... Potrafię mieć słabość do ludzi, którzy mnie prawdziwą poznali, pokazali siebie, przy sobie zatrzymali. Potrafię zmienić zwykły czas w tą jedną chwilę, zatrzymać ją, zapomnieć o wszystkim na chwilę. Potrafię wybaczyć, ale nie zapominam...
Ostatnio widziany: 2017-05-21 19:51:23