Tysiąc znaczeń... Rozdział 1. Proroctwo

Autor: Mania
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Cześć Mary
-Cześć Kessy. Przeszkadzam? 
-Nie, nie. Właśnie kończyłam ćwiczyć. Wejdź!
                                                          *

                Mary opowiedziała Kessy o dziwnym uczuciu które napotkała kiedy pukała do jej pokoju.

- Aha...hm - zamy sliła się Kess - To takie nierealne - Mary zawsze porażała jej niesamowita powaga i sposób wypowiadania się niezależny od okoliczności - myślę, że to może Leon. Ostatnio odkrył posiadanie mocy w jego ciele. Podobno potrafi wydobyć informacje z ciała " swojej ofiary " - tutaj księżniczka pokazała ruchy palcami - Tylko dlaczego miałby testować je na tobie?

- Nie wiem! W ogóle...ja nie znam tego Leona! Kto to jest, tak apropos?

- To nowy doradca Jamesa. Podobno mój brat chcę przejąć tron! Wyobrażasz to sobie - nawet jak Kessy się wściekała, mówiła łagodnie i spokojnie. - ktoś puścił taką plotkę na rynek, a przecież już dawno pogodził się z tym, że to ja mam żądzić Mountrymem.

         Mary nie wiedziała czy powiedzieć przyjaciółce o Jamesie. Z jednej strony bardzo chciała jej wszystko wyznać, ale z drugiej wiedziała rzeczy o których nie powinna nawet słyszeć. - Zawsze jest jakieś ale - przemknęło przez myśl Mary. Westchnęła - Nie wiem co mam zrobić. To wszystko jest takie skomplikowane. - w głowie kłębiło się jej mnóstwo pytań - Dlaczego James chce odebrać Kessy korone? Dlaczego Leon próbował wydobyć z niej informacje? Dlaczego James robił to co robił? Czy chce do tego wrócić? Jakie ma plany? Czy Kessy powinna wiedzieć?

- Hej, jesteś tu?

- Tak, tak. Zamyśliłam się!

- Właśnie widze! A co cie tak zamyśliło? -zapytała , a po krótkiej chwili milczenia dodała - jeżeli można wiedzieć!

- Może później ci opowiem! Po prostu ten Leon..och..nie ważne! Nie psujemy sobie atmosfery!

     

                                                                     *

 

               Jake szykował się do wyjścia. Przygotował prowiant, zabrał czystą bielizne i zamknął wszystkie okna. Pomyślał o LOCHU. Co robiła jego siostra? 

- Mam tylko nadzieję, że nic się jej nie stało. - ale nadal wyszuwał jej aurę. Była lekko zielonkawa, ale nadal niebieska. Czyli dobrze. Niestety jego możliwości na tym się kończyły. Żyła, ale mogła być torturowana, zmasakrowana lub gwałcona. JK musiał szybko coś wymyślić.   

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
Mania
Użytkownik - Mania

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2010-10-20 16:07:28