Bez zaufania nie ma partnerstwa. Wywiad z Agatą Czykierdą-Grabowską

Data: 2022-10-11 13:17:12 Autor: Patryk Obarski
udostępnij Tweet
Okładka publicystyki dla Bez zaufania nie ma partnerstwa. Wywiad z Agatą Czykierdą-Grabowską z kategorii Wywiad

– Wciąż pokutuje u nas opinia, że przyznanie się do problemów emocjonalnych i psychicznych dyskredytuje nas w oczach społeczeństwa, a przecież depresje, nerwice to jedne z najczęstszych chorób cywilizacyjnych. Chorób, które można skutecznie leczyć i poddawać terapii. Chciałabym, żeby to się wreszcie zmieniło i stąd podjęcie tego tematu – mówi Agata Czykierda-Grabowska, autorka książki Za każdym razem

fot. Studio Sielanka

I żyli długo i szczęśliwie to banał, który sprawdza się tylko w bajkach?

To bardzo indywidualna sprawa. Zdarzają się związki, relacje tak trwałe i tak szczęśliwe, jak w bajkach. Potrzebujemy ich w swoim środowisku chociażby po to, żeby wierzyć, że coś takiego jest możliwe i do tego dążyć.

W każdej relacji, nawet tej najbardziej zgodnej, w końcu pojawia się jakiś kryzys lub przejściowe problemy?

Myślę, że nie da się przeżyć życia bez problemów, komplikacji, kryzysów, nawet tych krótkotrwałych. Najważniejsze jest jednak to, jak poradzimy sobie z tymi problemami. Razem, czy osobno. Czy będziemy o nich rozmawiać, czy będziemy piętrzyć sekrety i niedomówienia.

Wydaje się jednak, że taka przyszłość – długa i szczęśliwa – kształtowała się przed Kamilą oraz Marcinem, bohaterami Pani najnowszej książki. Co sprawiało, że tych dwoje tworzyło tak zgodną parę?

Wydaje mi się, że to zasługa ich zgodnych temperamentów, wciąż buzujących w ich mózgach hormonów miłości. Musimy wziąć pod uwagę, że obserwujemy tylko pierwsze dwa lata ich życia, które niemal zawsze (abstrahując od jakichś niezdrowych relacji) są wypełnione szczęściem i euforią.

To, co wydarzyło się w relacji Kamili i Marcina, okazuje się szczególnie trudne. Jednak Kamila wcale nie szuka wsparcia u Marcina, zamiast tego powoli oddala się od niego. Czy tak bolesne wydarzenia nie powinny zbliżyć ich do siebie, by mogli wspólnie przetrwać ten czas?

Chyba ta sytuacja przerosła ich oboje. Marcina, bo nie wiedział, jak pomóc Kamili i jednocześnie sam przeżywał dużą stratę, Kamila zamknęła się na uczucia, żeby jakoś poradzić sobie z żalem i żałobą, co skutkowało odrzuceniem ukochanego chłopaka. Ta spirala wzajemnej pretensji i braku komunikacji doprowadziła ich do momentu, w którym trudno o porozumienie.

Kamila jest pewna, że nikt – a zwłaszcza partner – nie potrafi jej zrozumieć. Jednak bolesne doświadczenia wywierają wpływ na ich oboje – tyle że odmienny. Nie dopuszczając do siebie Marcina, bohaterka powieści Za każdym razem tym samym zamyka się sama ze swoim cierpieniem?

Myślę, że każdy taką traumę przeżywa na swój sposób. Kamila wybrała uczuciową stagnację, co pozwoliło jej uniknąć bolesnej żałoby, której tak naprawdę potrzebowała, żeby „wyzdrowieć”. Wszelką próbę pomocy odrzucała, bo oznaczała wpuszczenie do siebie bólu, a tego chciała za wszelką cenę uniknąć.

I to powoli wyniszcza zarówno ich relację, jak i samą Kamilę?

Każdy „nieprzeleczony” emocjonalny problem prędzej czy później wypłynie na wierzch i zacznie swoją niszczycielską działalność. Tak działa ludzki umysł. Nie każdy jest tego świadomy i nie każdy potrafi poprosić o pomoc, bo w pierwszej chwili nie jesteśmy nawet świadomi problemu. To spotkało również Kamilę i Marcina.

Ważne jest zatem, by w związku z partnerem lub partnerką dzielić się nie tylko radosnymi chwilami, ale przede wszystkim problemami?

To recepta na każdy udany związek. Być razem – nieważne, czy w zdrowiu, czy w chorobie, czy w szczęściu, czy w nieszczęściu. Nie każdy to potrafi, ale tegoteż  można się nauczyć.

Napięcie między Kamilą a Marcinem przeradza się w spory kryzys. Rozwiązaniem tego problemu mogłaby być psychoterapia, na nią jednak nie chce zgodzić się Kamila. Nie ma Pani wrażenia, że w Polsce wciąż często obawiamy się korzystać z profesjonalnej pomocy?

U nas wciąż pokutuje opinia, że przyznanie się do problemów emocjonalnych i psychicznych dyskredytuje nas w oczach społeczeństwa, a przecież depresje, nerwice to jedne z najczęstszych chorób cywilizacyjnych. Chorób, które można skutecznie leczyć i poddawać terapii. Chciałabym, żeby to się wreszcie zmieniło i stąd podjęcie tego tematu.

W przypadku Kamili dochodzi do tego chyba jeszcze jedna kwestia – Kamila uważa, że zasługuje na swój ból. By ktoś mógł jej pomóc, przede wszystkim ona sama musi pozwolić sobie na przyjęcie pomocy?

Poczucie winy odgrywa w jej przypadku zasadniczą rolę. Kamila uważa, że nie zasługuje na wybaczenie, bo nie podołała obowiązkowi, który na niej spoczął. Wydaje mi się, że wiele kobiet przeżywa to w ten sam sposób. Oprócz żalu i żałoby toczy je obezwładniające poczucie winy, którego nie potrafią się pozbyć.

W Za każdym razem porusza Pani także wątek zaufania. Jest to fundament dla każdej relacji – tej między partnerami, przyjaciółmi, rodziną?

Oczywiście, że tak. Bez zaufania nie ma partnerstwa. Bez zaufania nie ma poczucia bezpieczeństwa w rodzinie. Najważniejsza jest świadomość, że możemy najbliższej osobie powiedzieć o wszystkim i w razie kłopotów poprosić o pomoc.

Czy zatem związek, w którym partnerzy przestali sobie wzajemnie ufać, ma w ogóle jakąś szansę na przetrwanie?

Trudno powiedzieć. Wszystko zależy od powodu, dla którego przestali sobie ufać. Najtrudniej chyba wybaczyć partnerowi, gdy w grę wchodzi zdrada. Wybaczenie i ponowne zaufanie partnerowi po zdradzie nie jest niemożliwe, ale wymaga to mnóstwa pracy.

Kryzysy w relacjach są chwilą sprawdzenia tego, na ile szczere jest nasze uczucie?

To rzeczywiście sprawdzian. Nie sztuka być ze sobą w chwilach prosperity, ale przede wszystkim w latach „chudych”. Jeśli przetrwamy nawet najgorsze trzęsienie ziemi, to nic nie będzie w stanie zepsuć tej relacji.

Jeśli kochamy, jesteśmy w stanie odbudować to, co utraciliśmy i wybaczyć to, co nas zraniło?

Chyba nie zawsze. Zależy od tego, co tak naprawdę poróżniło ludzi i od chęci przyznania się do winy każdej ze stron, a to chyba najtrudniejsza umiejętność w związku.

Prawdziwa miłość nie ma więc nic wspólnego z jej bajkową wersją, jest raczej jak złamane serce, na nowo posklejane z różnych kawałeczków?

Tak, to bardzo ładne porównanie. Miłość, która przetrwała jedną z najcięższych prób to najcenniejszy dar, bo pozwala wierzyć, że już na zawsze tak będzie.

Powieść Za każdym razem kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.