Fantastyka to moje tło. Wywiad z Agatą Kabzą-Papugą

Data: 2025-06-02 10:39:22 | artykuł sponsorowany Autor: Danuta Awolusi
udostępnij Tweet

Potępione to opowieść o ludziach, ich emocjach, traumach. Fantastykę lubię, bo daje więcej możliwości. W świecie jest coś magiczno-fantastycznego, czego nie widzimy, bo jesteśmy zbyt zajęci patrzeniem na to, co dookoła. Dlatego fantastyka to moje tło. Akcenty jednak kładę na bohaterów i ich emocje – mówi Agata Kabza-Papuga, autorka powieści. 

Marysia od najmłodszych lat zmaga się z wizjami i snami, które odciskają piętno na jej relacjach z rówieśnikami. Czy dar widzenia Uśpionych to metafora traumy, czy raczej dosłowny element świata przedstawionego, w którym zacierają się granice między snem a jawą?

Jedno i drugie. Chciałam przedstawić namacalną granicę między światami, na którą wpływają traumy. Osłabiają, wzmacniają, zmieniają i nas, i  świat dookoła. Wszystko na świecie ostatecznie dąży do nieuniknionego. Każdy nasz krok prowadzi nas ku temu, co nieuchronne. Dla mnie śmierć to przyszłość i ukryta magia, a może po prostu coś, czego nie rozumiemy. Sny zawsze były czymś pomiędzy, a śmierć jest dla mnie zjawiskiem fascynującym, tajemniczym, niezbadanym. Według definicji sen jest stanem czynnościowym ośrodkowego układu nerwowego, podczas którego następuje zniesienie świadomości. Moja powieść właśnie tam się rozgrywa. Tam, gdzie nie sięga logika.

Motyw Medalionów pełni w powieści rolę zarówno symbolu, jak i konkretnego artefaktu. Jaką funkcję pełnią Medaliony w budowaniu napięcia między światem żywych a martwych? Czy są one bardziej przekleństwem, czy błogosławieństwem dla ich Strażniczek?

Znowu: i jednym, i drugim. Lepiej byłoby, gdyby nie istniały, ale bez nich Strażniczki nie mogą odzyskać równowagi. Są pamiątką rodzinną, dla jednych czymś budującym rodzinne więzi, dla innych – rujnującym. Są świadectwem tożsamości rodzin, a z drugiej strony – hańbą na honorze i historii. Dobrze oddają to, co zawarte jest w książce Nie zaczęło się od ciebie. Jak dziedziczona trauma wpływa na to, kim jesteśmy i jak zakończyć ten proces. Dziedziczona trauma i historie są częścią nas.

W książce pojawia się kilka silnych, niejednoznacznych postaci kobiecych, z których każda nosi inny bagaż doświadczeń. Która z bohaterek, poza Marysią, Twoim zdaniem najpełniej pokazuje temat straty i walki o własną tożsamość?

Sophie, bo dla rodziny jest w stanie zrobić dosłownie wszystko. Ona zmienia się kilka razy: kiedy odseparowują ja od matki i kiedy giną jej dzieci. Dla mnie nie jest do końca zła, ma po prostu inny system wartości. Wie, co dla niej jest wartością priorytetową. Traci rodzinę, musi się podnieść i o nią zawalczyć, potem zyskuje przyjaciela, którego też traci i znowu musi się zmienić.

Lil zresztą podobnie. Gdy zostaje sama, bez mamy, musi się odnaleźć, tka swoją tożsamość opartą na kłamstwie, które nawet nie jest jej, by ostatecznie zbudować zupełnie nową.

Relacja Marysi z matką jest pełna napięcia, niedopowiedzeń i prób wytyczania granic. Takie problemy podcinają młodym ludziom skrzydła? 

Zdecydowanie. Dorośli szybko zapominają, jak to jest być dziećmi. Zapominają, że dzieci mają swoją tożsamość. Pewnego dnia wydaje im się, że wiedzą lepiej. Wiem, bo mam czwórkę dzieci i też jestem takim dorosłym, choć staram się pielęgnować w sobie uczucia i wspomnienia z okresu, gdy nie wydawało mi się, że wiem lepiej.

Wojtek Starski i jego historia to jedna z najbardziej przejmujących opowieści w książce. Jak osobista tragedia wpływa na to, w jaki sposób interpretuje zjawiska nadprzyrodzone?

Wojtek jest realistą, ale widział wcześniej, co działo się z jego siostrą, więc nie ma powodu nie wierzyć Marysi. W tym jednym jest podobny do Sophie: dla tych, których kocha jest w stanie zrobić i uwierzyć we wszystko.

Sophie Walter, psychiatra badająca zbiorowe sny, wydaje się kluczową postacią dla interpretacji Uśpionych. Czy miałaś zamiar podważyć jej racjonalność, czy raczej stworzyć postać, która jako specjalistka sama zaczyna wątpić w granice nauki?

Sofie to specjalistka, która celowo podważa granice nauki, bo wierzy, że może osiągnąć coś, co jeszcze nikomu się nie udało. Jest racjonalna tylko z pozoru, bo jeśli chodzi o to, czego chce, nie ma dla niej granic racjonalności i moralności.

W książce pojawia się wiele tematów tabu: samobójstwo, depresja, uzależnienie, przemoc emocjonalna. Czy zależało Ci na tym, by pod płaszczykiem literatury fantastycznej czytelnik zetknął się z realnymi problemami, które często są zamiatane pod dywan?

Widzę to tak, że każdy człowiek ma problem. Ten lub inny. Bohater bez problemu to bohater niewiarygodny albo taki, o którym po prostu nie warto czytać. Tak, zdecydowanie uwielbiam poruszać trudne tematy. Choć może przez to książka zrobiła się zbyt duszna.

Sen jako przestrzeń kontaktu ze zmarłymi to ważny motyw Potępionych. Czy traktujesz sny bardziej jako nośnik wspomnień i traum, czy jako autentyczną przestrzeń, w której istnieje możliwość ingerencji z zewnątrz – na przykład przez Uśpionych?

Jedno nie wyklucza drugiego. Widziałam ją jako namacalną przestrzeń. Długo usiłowałam ją narysować, ale zawsze wymykała się mojej wyobraźni. Choć sen jest dla mnie przechowalnią wspomnień, tych dobrych i tych złych. Jest oknem mózgu i jego szufladek z historiami, tymi dobrymi i złymi, które zbieramy latami.

W książce pojawiają się liczne odniesienia do duchowości, śmierci i przejścia między światami. Czy, tworząc postać Śmierci w prologu, chciałaś zmitologizować Bieszczady, tworząc własną legendę regionu, czy była to bardziej uniwersalna opowieść o przemijaniu?

Zdecydowanie chciałam zmitologizować Bieszczady. Prolog numer jeden był za to uniwersalną opowieścią o Śmierci. Tak ją właśnie widzę. Dwukrotnie byłam świadkiem odchodzenia bliskich mi osób i to jest  podsumowanie moich doświadczeń.

Na ile, według Ciebie, Potępione to opowieść o fantastycznych zjawiskach, a na ile historia o ludziach, którzy próbują poradzić sobie z niewyrażonym bólem i odzyskać kontrolę nad swoim życiem?

To opowieść o ludziach, ich emocjach, traumach. Fantastykę lubię, bo daje więcej możliwości. W świecie jest coś magiczno fantastycznego, czego nie widzimy, bo jesteśmy zbyt zajęci patrzeniem na to co dookoła. Dlatego fantastyka to moje tło. Akcenty jednak kładę na bohaterów i ich emocje.

Powieść Potępione kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.