Kwestia przeżycia. Wywiad z Adamem Przechrztą

Data: 2025-05-16 10:36:39 | artykuł sponsorowany Autor: Danuta Awolusi
udostępnij Tweet
Okładka publicystyki dla Kwestia przeżycia. Wywiad z Adamem Przechrztą z kategorii Wywiad

– Dopóki nie zaryzykujemy czymś co jest dla nas cenne: życiem, zdrowiem czy choćby karierą, tak naprawdę nie znamy samych siebie – mówi Adam Przechrzta, autor książki Mroczne drogi. W tej opowieści magia, tajemnice i pradawne moce splatają się w niebezpieczną grę o przyszłość wszechświatów.

Janusz Magnuszewski wydaje się postacią wyjętą z klasycznych powieści przygodowych – cyniczny, doświadczony, ale z sercem na właściwym miejscu. A za co najbardziej pokochali go czytelnicy, pańskim zdaniem?

Nie mam pojęcia, każdy reaguje nieco inaczej, ma inne oczekiwania, priorytety, sympatie.

W Mrocznych drogach pojawia się wiele historycznych odniesień, jak ród Farnese czy starożytne symbole. Jakie znaczenie mają te nawiązania w kontekście budowania tożsamości bohaterów i świata przedstawionego?

Bohater jest antykwariuszem, więc trudno, by w powieści nie było odniesień do historii. Także magiczny Rzym, jeśli przetrwał przez setki czy tysiące lat, musi mieć swoją historię, arystokratyczne rody, tradycje.

Margherita Farnese jest ciekawą postacią – z jednej strony młoda i niedoświadczona, z drugiej obciążona wielkimi oczekiwaniami. Widzi Pan w niej potencjał na przyszłą liderkę, czy raczej tragiczną bohaterkę uwikłaną w klanowe konflikty?

Myślę, że jest jednym i drugim. Tylko w filmach propagandowych postaci są jednowymiarowe.

W książce pojawiają się liczne wątki dotyczące magicznych rytuałów i tajemniczych szlaków. Czy możemy spodziewać się, że w kolejnych tomach Janusz stanie się bardziej świadomy swojej roli w świecie magii?

Pewnie tak, w końcu to kwestia przeżycia...

Janusz w pewnym momencie stwierdza, że jego przeciwnicy to nie tłuste, rozpieszczone pieski i woli nie zadzierać z nimi. Czy ten motyw unikania otwartych konfliktów jest kluczowy dla jego przetrwania w brutalnym świecie Mons Viridis?

Niekoniecznie kluczowy, ale żaden zdrowy na umyśle człowiek nie rwie się do walki, jeśli może jej uniknąć. Magnuszewski nie jest tutaj wyjątkiem.

Magia w tym uniwersum nie jest darmowa – każdy czar ma swoją cenę. Czy może Pan zdradzić konsekwencje, jakie Janusz ponosi po użyciu magii?

To trochę jak w sporcie wyczynowym, gdzie ceną są kontuzje, a bywa, że i wyniszczenie organizmu. W magii jest to proces, który nazwałem wybulgotaniem: krwotoki i ogólne wycieńczenie. Jest rzeczą oczywistą, że jeśli podejmujemy jakiś wysiłek, robimy coś na granicy naszych możliwości, trzeba będzie za to zapłacić.

Wiele fragmentów książki może przypominać dynamiczne sceny z gier RPG – szybka akcja, walka o przetrwanie i ciągłe decyzje o życiu i śmierci. Czy świat Mrocznych dróg czerpie inspirację z tego typu gier, czy może z klasycznych powieści przygodowych?

Jeśli już, to raczej to drugie, poparte znajomością rozmaitych kampanii wojennych, wspomnień żołnierzy i podróżników.

Janusz często staje przed moralnymi dylematami. To właśnie one najmocniej kształtują jego charakter?

Jak u każdego człowieka. Dopóki nie zaryzykujemy czymś co jest dla nas cenne: życiem, zdrowiem czy choćby karierą, tak naprawdę nie znamy samych siebie.

Książka pełna jest intryg, tajemnic i politycznych gier. Czy istnieje postać, która Pana szczególnie zaskoczyła podczas tworzenia tej serii?

To chyba Zoe. W założeniu miała być zwykłą niewolnicą, a wyszło jak wyszło.

Czy możemy spodziewać się, że Janusz kiedyś dowie się więcej o przeszłości swojego ojca i jego roli w magicznym świecie? A może ta tajemnica pozostanie jedną z tych, które nigdy nie zostaną w pełni wyjaśnione?

Na pewno się to wyjaśni, jest to integralna część fabuły.

Kiedy możemy spodziewać się kolejnego tomu?

Myślę, że w przyszłym roku na wiosnę.

Książkę Mroczne drogi kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.