W każdym z nas tkwi ogromna siła. Wywiad z Izabelą M. Krasińską

Data: 2025-07-01 11:52:28 Autor: Danuta Awolusi
udostępnij Tweet

– Moja powieść pokazuje, że w każdym z nas tkwi ogromna siła, że tylko od nas zależy, czy będziemy godzić się na własny los i pozostawiać biernymi, czy też wykażemy się determinacją i zawalczymy o lepszą przyszłość dla nas oraz dla tych, których najbardziej kochamy – mówi Izabela M. Krasińska, autorka książki Silniejsza bez ciebie

Marzena to kobieta, która przez lata była podporą dla wszystkich wokół, ale wciąż brakowało jej brakuje przestrzeni dla samej siebie. Chciałaś pokazać w tej postaci mechanizm kobiecego wypalenia i społecznego oczekiwania bycia zawsze silną?

Istnieje wiele takich kobiet jak Marzena – zaradnych, pracowitych, opiekuńczych, ale też zwyczajnie zmęczonych zbyt licznymi obowiązkami. Ciche bohaterki dnia codziennego, twardzielki, które biorą na siebie za dużo, czasem świadomie, a czasem tylko dlatego, że nie ma kto im pomóc. Kobietom społecznie mniej się wybacza, za to ma się wobec nich większe oczekiwania. Moja bohaterka długo pozwalała wszystkim się wykorzystywać, ale w końcu powiedziała „dość”. Stanowiło to pierwszy ważny krok do zmiany swojego życia i myślenia o sobie.  

Książkę dedykujesz osobom pracującym na kasie i w usługach. Na co dzień ich nie doceniamy?

Z moich obserwacji wynika, że wielu konsumentów jest zbyt roszczeniowych – zupełnie jakby zapomnieli, że obsługująca ich osoba również jest człowiekiem, a nie maszyną. Niejednokrotnie byłam świadkiem sytuacji, gdzie klient zwracał się w obraźliwy sposób do kasjerki czy pracownika sklepu. Dla mnie takie zachowanie jest niedopuszczalne – tym bardziej, że sama pracuję w tzw. usługach i traktuję innych ludzi tak, jak sama chciałabym być potraktowana. Czasem warto chwilę się zastanowić i postawić na miejscu osoby, która nas obsługuje. Nie znamy jej problemów, historii, nie wiemy nawet, jak właściwie wygląda jej praca. Zamiast złośliwych przytyków o wiele bardziej przyda jej się dobre słowo, docenienie jej starań.

Książka pokazuje także miejsce pracy jako przestrzeń napięć, ambicji i niewypowiedzianych konfliktów. Czy to również krytyka współczesnych realiów pracy w handlu, gdzie kobiety na kierowniczych stanowiskach często są osamotnione?

Myślę, że takie sytuacje mogą wystąpić w każdym miejscu pracy. Czasem wydaje nam się, że niektórzy współpracownicy chcą dla nas jak najlepiej, są koleżeńscy i pomocni, wręcz anielscy, a dopiero później odkrywamy ich prawdziwe intencje i przeżywamy szok. Tego właśnie doświadczyła Marzena. Z pewnością nie było jej jako kobiecie łatwo zajmować kierownicze stanowisko. Jej bezpośredni przełożony był arogancki i wykazywał skłonność do mobbingu, a podwładny próbował nią manipulować, i to w dość perfidny sposób. Takie rzeczy, niestety, nadal się zdarzają. Mamy XXI wiek, ale kobiety nadal muszą udowadniać, że doskonale radzą sobie z wykonywaniem zawodów, które dotąd były zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Często zamiast oczekiwanego wsparcia napotykają mur obojętności i szyderstwa.

Powieść porusza temat uzależnienia od hazardu, ale też bardzo trafnie pokazuje jego wpływ na najbliższych. Czy postać Marcela była próbą przyjrzenia się temu, jak nałóg rozbija nie tylko jednostkę, ale i całą rodzinę?

Każdy nałóg powoduje, że cierpią przede wszystkim najbliżsi osoby uzależnionej. Czy to alkoholizm, czy narkomania, czy właśnie hazard – skutki tych szkodliwych uzależnień bywają tragiczne. Marcel niszczył nie tylko siebie, ale również swoją żonę i syna. Niekontrolowana potrzeba grania na automatach spowodowała, że nie cofnął się przed najpodlejszymi sposobami na zdobycie pieniędzy. W efekcie nie tylko okradł własną rodzinę, ale także naraził ją na ogromne niebezpieczeństwo. Ten bohater wydawał się spisany na straty, nałóg całkiem go pochłonął, a jednak… Postać Marcela pokazuje, że czasem walka o siebie samego może przynieść nieoczekiwane rezultaty.

Nikodem wzbudza wiele emocji. Czy to opowieść o manipulacji, czy o samotności, która czasem otwiera na niewłaściwych ludzi?

Nikodem to postać, którą trudno polubić czy jej współczuć. To typ człowieka, któremu bliżej do osobowości narcystycznej niż empatycznej. Inni ludzie stanowią dla niego jedynie narzędzie do zdobycia określonych stanowisk czy korzyści. Traktuje ich jak przedmioty, nieustannie wdziewa nowe maski, byleby tylko zdobyć to, na czym najbardziej mu zależy. Kiedy wyznaczy sobie cel, nie cofnie się przed niczym. Doskonale zna techniki manipulacyjne i z powodzeniem je stosuje. Starannie wybiera swoje ofiary i stwarza pozory troskliwego oraz zaangażowanego. Kłamie, jest fałszywy i robi wszystko, by kogoś zniszczyć. Na szczęście los wystawia mu słony rachunek za jego intrygi. Nikodem jest, oczywiście, fikcyjną postacią, ale takich ludzi jak on jest bardzo wielu. Szybko potrafią zdobyć czyjeś zaufanie, ale potem pozostawiają taką osobę w totalnej rozsypce.

Marzena mierzy się nie tylko z problemami małżeńskimi, ale również z trudnymi relacjami siostrzanymi. To napięcie coś daje, czy tylko zabiera?

Marzena nie potrafi otworzyć się przed Wiolettą, bo wydaje jej się, że nadal nie wolno jej wyjść z roli starszej, odpowiedzialnej siostry, choć obie są już od dawna dorosłe. Wstydzi się przyznać, że ma problemy małżeńskie, że nie potrafi już utrzymać w ryzach własnego życia. Znacznie łatwiej jest jej zwierzać się przyjaciółce, Małgosi. Marzena okłamuje Wiolę, byleby chronić Marcela i ukryć prawdę o nim. Pewne wydarzenia powodują, że kobieta decyduje się w końcu przyznać głośno do tego, że potrzebuje pomocy i nie jest odpowiedzialna za to, co robi jej mąż. Otrzymuje tak bardzo potrzebne wsparcie od siostry i przyjaciółki, po czym krok po kroku, zaczyna zmieniać swoje życie.

W powieści mocno wybrzmiewa temat choroby i fizycznego przeciążenia, które staje się sygnałem alarmowym. Ciało jako pierwsze daje sygnał, że coś jest mocno nie tak?

Możemy oszukiwać wszystkich dookoła, ale nie oszukamy własnego organizmu. Niczym kontrolki na tablicy rozdzielczej ujawnia nam ono kolejne awarie, wywołane brakiem cyklicznych badań i odpoczynku, życiem w stresie, nieregularnym snem i posiłkami. Możemy ignorować te sygnały, ale na konsekwencje takiego zachowania nie trzeba długo czekać. Choroby, tak jak kłopoty, lubią chodzić parami, wskutek czego możemy zafundować sobie wiele przykrych i niebezpiecznych schorzeń. Marzena również nie zwracała większej uwagi na pierwsze znaki ostrzegawcze od swojego ciała, a kiedy to znienacka odmówiło posłuszeństwa, okazało się, że musi być hospitalizowana i że czeka ją długie leczenie. Osobiście chyba już słynę z tego, że namawiam każdego, zwłaszcza matki, do regularnych badań. Żyjemy w czasach, gdzie tracimy po kilka godzin dziennie na przeglądanie Internetu, a nie znajdziemy kwadransa na skontrolowanie własnego organizmu?  

Bohaterowie są nieidealni – bywają egoistyczni, pogubieni, krzywdzą innych. Jednak w każdym z nas można znaleźć podobne cechy?

Oczywiście, nikt z nas nie jest przecież idealny. Bohaterowie, których tworzę w swoich powieściach, są tacy jak my: z natury dobrzy, potrafimy ulec złu, nałogom, pokusom, niebezpiecznym podszeptom, popełniamy mniej lub bardziej tragiczne w skutkach błędy. W Silniejszej bez ciebie również mamy do czynienia z bohaterami, którzy są do bólu realni i nie zawsze postępują właściwie. Ani Marzena, ani inne postaci, które pojawiają się na kartkach tej książki, nie są kryształowe. Różnica polega na tym, że jedni ludzie wyciągają wnioski ze swojego zachowania i pragną go zmienić, natomiast inni dalej pozostają czarnymi charakterami.  

Czy relacja Marzeny z jej synem Wiktorem to obraz kobiety, która walczy nie tylko o siebie, ale i o to, by dać dziecku poczucie bezpieczeństwa w trudnej sytuacji?

Marzena jest opiekuńczą i kochającą matką. Długo walczy o swoje małżeństwo, bo nie chce, by Wiktor wychowywał się w rozbitej rodzinie. Kiedy jej mąż traci kontrolę nie tylko nad sobą, ale i nad swoim niebezpiecznym nałogiem, dociera do niej, że za wszelką cenę musi ochronić syna. To on jest dla niej najważniejszy, nie chce, by dziecko chłonęło negatywne emocje, obrazy i wspomnienia. Marzenę wiele kosztuje to, by odseparować Marcela od Wiktora, by wytłumaczyć synkowi, dlaczego ojciec zniknął z jego życia. Główna bohaterka Silniejszej bez ciebie jest waleczną kobietą, ale – jak każda współczesna wojowniczka dnia codziennego – często jest samotna w swoich zmaganiach. Toczy jednocześnie walkę na kilku polach, ale wie, że bez względu na to, jaką cenę przyjdzie jej zapłacić, nie podda się, że te bitwy warte są bólu i wyrzeczeń, zwłaszcza jeśli dotyczą jej dziecka.

Tytuł Silniejsza bez ciebie może mieć wiele warstw – odnosi się nie tylko do małżeństwa, ale i do relacji zawodowych czy rodzinnych. Czy to właśnie o to chodziło – o siłę, która rodzi się w momencie odejścia od tego, co nas ogranicza?

Tak, ten tytuł można interpretować na wiele sposobów, do czego zachęcam czytelników. Odnosi się przede wszystkim do relacji małżeńskiej, która przyniosła głównej bohaterce najwięcej cierpienia, ale także do kontaktów zawodowych oraz toksycznych ludzi, którzy pojawiają się w naszym życiu. Ta powieść pokazuje, że w każdym z nas tkwi ogromna siła, że tylko od nas zależy, czy będziemy godzić się na własny los i pozostawiać biernymi, czy też wykażemy się determinacją i zawalczymy o lepszą przyszłość dla nas oraz dla tych, których najbardziej kochamy.

Książkę Silniejsza bez Ciebie kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.