BIESZCZADY LECZĄ RANY, ALE CZY ZDOŁAJĄ POSKLEJAĆ ZŁAMANE SERCA?
Ile szans można dać tej samej miłości? Czy pierwsza miłość może smakować dobrze drugi raz?
Majka kochała kiedyś bardzo mocno. Tak mocno, że nigdy więcej nie chce tego powtórzyć. Pamięta, jak bolało, kiedy pękło jej serce, bo on zamiast Majki wybrał karierę. Wtedy była gotowa sprzeciwić się ojcu, byle tylko z nim być. Dziś Majka nie lubi chodzić na kompromisy, a duszę leczy w malowniczych Bieszczadach.
Paweł kochał kiedyś bardzo mocno Majkę i muzykę. Jedna z tych miłości okazałą się być toksyczna. Zachłyśnięty światem showbiznesu uległ jego ciemnej stronie jak wielu przed nim. Kiedy w jego życiu pojawił się ktoś, dla kogo chciał znowu stać się lepszym człowiekiem, wróciły wspomnienia o pierwszej, wielkiej miłości i miejscu, które zawsze nosił w sercu.
Czy Bies uwierzy w to, że jest w nim jeszcze ten kochający, dobry chłopak?
Czy Majka i Paweł wybaczą sobie błędy, które rozdzieliły ich na wiele lat?
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2025-07-16
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 416
Bieszczadzka seria o niepowtarzalnych, przepełnionych pasją i cudownie autentycznych ludziach. O marzeniach, dla spełnienia których zrobi się wszystko, czasem nawet kosztem prawdziwego szczęścia…
Katarzyna Fiołek po raz kolejny zaprasza nas na bieszczadzkie szlaki, pokazując uroki pierwszej miłości, oraz ból po raz pierwszy złamanego serca.
Książka jest poprowadzona w dwóch liniach czasowych. W pierwszej poznajemy dwójkę zakochanych młodych ludzi.
Majka jest grzeczną i ułożona córeczką lekarza. Paweł to typowy bad boy o niesamowicie niebieskich oczach, pochodzi z biednej rodziny, z blokowiska, jest przepełniony pasją do muzyki. Spotkanie z Mają sprawia, że jego serce dzieli się na pół, od dziś rządzi nim nie tylko hip-hop ale i drobna blondynka, która wciąż w niego wierzy.
Druga linia czasowa, pokazuje bohaterów w starszej wersji, minęło 10 lat. Majka i Paweł wiele przez ten czas przeszli, dziewczyna walczyła z traumą, lecząc swoją duszę fotografią i górami. Paweł sięgnął szczytu i dotknął dna jednocześnie. Dziś czuje, że chce znów być sobą.
Kiedyś ich miłość była niesamowita, dziś ona nie może na niego patrzeć, a on czuje się winny. Czy mają szansę odzyskać to co utracone? Czy miłość, która tak mocno kiedyś zraniła, dziś może wzmocnić?
Uwielbiam książki pani Kasi, to w jaki malowniczy sposób pokazuje nam Bieszczady, to jak rozkochuje mnie za każdym razem w fabule, wciąga mnie do niesamowitego świata emocji. Piękna książka z przepięknym przekazem. Napisana w przyjemny, przystępny sposób, z niesamowicie barwnymi opisami, które z papieru przechodzą do naszej głowy. UWIELBIAM!
Nie zdarza mi się używać znaczników w książkach, tu jednak wręcz musiałam ich użyć. Słowa Kasi bardzo uderzały mnie w serce. Na zakończenie recenzji kilku z nich użyje.
“W ciszy bieszczadzki łąk, w bezkresnym oceanie traw kołysanych wiatrem człowiek zostaje sam, a tam gdzie ziemia łączy się z niebem w zamglonej granicy horyzontu, bladną słowa.”
„Za horyzontem zdarzeń” autorstwa Katarzyny Fiołek to poruszająca powieść o sile przeszłości i możliwości drugiej szansy. Główna bohaterka, Majka, to utalentowana fotografka, która znajduje ukojenie w bieszczadzkim krajobrazie, zamieniając trudne wspomnienia w niezwykłe obrazy. Gdy po latach do jej życia powraca pierwsza miłość — Paweł, znany jako Bies — wraz z dwuletnią córeczką, początkowa niepewność i cierpienie zmieniają się w subtelne, choć pełne treści spotkanie dwóch dojrzałych dusz.
Fiołek zręcznie przeplata retrospekcje z teraźniejszością, budując emocjonalną narrację pełną żalu, nadziei i niewypowiedzianych pytań. Autorka pisze w sposób wrażliwy, ale zarazem niezwykle dojrzały, unika melodramatu i przesadnego patosu. Bieszczady są tu nie tylko tłem, lecz symbolem leczenia, przestrzenią, w której bohaterowie mogą spojrzeć w głąb siebie i odnaleźć swoją nową drogę.
W książce autorka porusza również trudne tematy, jak toksyczne relacje, zdrada, poczucie winy, ale także i wybaczenie. Ten temat poruszony jest w perspektywie wybaczania zarówno innym, jak i sobie.
„Za horyzontem zdarzeń” to lektura idealna dla tych, którzy szukają historii o miłości, która nie kończy się happy endem, ale jest początkiem czegoś głębszego. To powieść empatyczna, pełna emocji i opisów, które zapadną w pamięć. Jeśli cenisz literaturę, która zostawia ślad i prowokuje do refleksji, sięgnij po tę książkę, bo naprawdę warto!
W życiu można kochać wiele razy, a każda miłość jest inna i wnosi coś nowego.
A może, ta prawdziwa miłość zdarza się tylko raz. Głęboka, szczera, wywołująca tak silne emocje, że nie da się o nich zapomnieć.
Co ty sądzisz o tym drogi czytelniku??
Paweł kochał kiedyś bardzo mocno Majkę i muzykę. Minęła dekada, gdy Majka została porzucona przez Pawła, bo on podążył za sławą i blichtrem, a ona, no cóż, musiała stawiać czoła szarej rzeczywistości. Miała już ułożone życie, myślała, że tamto już się skończyło, ale gdy go ujrzała, serce zabiło jak szalone. W głowie zrobił się zamęt, a jej misternie zbudowany spokojny świat został zburzony. Bo dawne uczucie nie wygasło, tylko zostało uśpione. Oboje wiele przeszli, oboje dźwigają ciężar skrywanych tajemnic, które nie pozwalają żyć spokojnie.
Nie ukrywam, że jestem zwolenniczką szczęśliwych romansów, a ten dostarczył mi sporej dawki pozytywnych emocji. To jedna z tych lektur, na które często mówimy ‘’książki otulające’’, które dają poczucie komfortu i ciepła. Historia, która wzbudza pozytywne odczucia, oferując pocieszenie i ukojenie w trudnych chwilach.
Jest to historia, która porwała mnie wszystkim, zabrała w czarujący bieszczadzki klimat, ukazała niesamowicie uczuciowe teksty hiphopowe, na moment obiła me serce, ale przede wszystkim urzekła przepiękną pierwszą nastoletnią miłością.
„Za horyzontem zdarzeń” to idealna lektura dla osób, które lubią życiowe historie z pozytywnym przesłaniem, a także dla tych, którzy chcą zatrzymać się na chwilę w pędzie codzienności i otulić ciepłem literackiej opowieści.
Jak sprawić, aby ktoś pokochał Bieszczady? Polecić mu powieść, której akcja toczy się w tych dzikich górach, brzęczących od pszczół w kwiatach, otulonych mgłą snującą się między drzewami, zachwycających rosą, błyszczącą drobinkami złota, dających schronienie tym, którzy marzą o ucieczce od świata i innych ludzi.
Właśnie w Lesku chłopak z trudnego domu spotkał „bananową” dziewczynę. On – rapujący imprezowicz, marzący o muzycznej karierze, ona – kujonka, z perspektywą przejęcia gabinetu lekarskiego po ojcu. Ogień i woda! Ale przecież prawdziwa miłość potrafi zwyciężyć największe przeszkody i zadać kłam wszelkim stereotypom. I ten ogrom uczucia niósł ich po bieszczadzkich zakamarkach, Majce pozwolił odkryć w sobie pasję do fotografii, a Pawłowi dodawał wiatru w żagle. Jednak, żadna pierwsza miłość nie trwa wiecznie…
Co się wydarzyło, że po dziesięciu latach ona nadal chodzi na terapię, a on z dwuletnią córeczką i łatką artysty ćpuna wraca do miasteczka? Każdy rozdział przynosi nowe informacje i cząstkę wiedzy, rzucającą nowe światło na ich relację. Kilka zwrotów akcji sprawiło, że serce zabiło mi szybciej i kipiałam od emocji…
Nie chcę zdradzić więcej, powiem Wam tylko, że polubiłam tę wrażliwą dziewczynę o jadeitowych oczach i tego chłopca, przez którego przepływa muzyka, sprawiając, że basowy beat wprawia w drganie całe ciało. Autorka przedstawia ich historię z wrażliwością i empatią, a nawet powiedziałabym z czułością, ale nie taką sztuczną, lecz sprawiającą, że chcemy zrozumieć motywy bohaterów, dowiedzieć się, co kierowało ich decyzjami i zrozumieć je.
A ile tu prawdy o nas! Zgadzam się, że sercu nie można nic nakazać, że nigdy nie wiemy, co nas czeka i że za błędy trzeba płacić. W życiu ważna jest również przyjaźń, taka prawdziwa, wybaczająca potknięcia, wyrozumiała i lojalna.
A jak to się czyta – szybko, z zapamiętaniem, połykając kolejne strony i drżąc z pragnienia – co dalej? Przedstawienie wszystkich zdarzeń w dwóch liniach czasowych i z różnych perspektyw sprawia, że jesteśmy w stanie obiektywnie ocenić sytuację. Uwierzyłam, że „za horyzontem zdarzeń można zawrócić czas”. Przekonajcie się sami, co to oznacza…
„Za horyzontem zdarzeń” to drugi tom cyklu Druga szansa autorstwa Katarzyny Fiołek, gdzie każda część stanowi zamkniętą, samodzielną opowieść, co pozwala czytać je w dowolnej kolejności.
Po dziesięciu latach ścieżki Pawła i Mai znów się krzyżują, przypadkiem, na wystawie poświęconej przemocy wobec kobiet. Paweł i Maja nie spodziewali się, że jedno spotkanie wystarczy, by wróciły wspomnienia, uczucia i niewypowiedziane słowa z przeszłości. Czy ta druga chwila da im szansę, by napisać nowy rozdział?
Przejmująca historia pierwszej miłości, która nie wygasła oraz pierwszych uniesień, które przebijają się nawet przez smutne wydarzenia i rany, które nigdy do końca się nie zabliźniły, tworząc dramatyczny ton. Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych, teraźniejszym i przeszłym, co pozwala odkrywać tajemnice i głębię emocji bohaterów. To opowieść o ludziach zranionych przez życie, którzy próbują odbudować zniszczone więzi. Wstrząsający portret kobiety po traumatycznych przejściach, która znajduje w sobie siłę, by zawalczyć o siebie, wzbogacają realistyczne, kąśliwe, czasem zabawne dialogi. Połączenie romantyzmu z bólem, stratą i tragedią nadaje książce wyjątkowy klimat. Całość pęka od hip-hopowych rymów, tworząc gęstą sieć tekstów piosenek, raz lirycznych, raz burzliwych niczym werble burzy w sercu. Od uśmiechu, przez wzruszenie, po dreszcz niepokoju odsłania się cała paleta ludzkich przeżyć. Finał stanowi zwieńczenie drogi, ukazującej ponadczasowe piękno uczuć do siebie i innych.
Polecam powieść utkaną z melodii cienia i światła, w której człowiek nie zna swego losu, a przyszłość kryje się za horyzontem zdarzeń.
🌿„Za horyzontem zdarzeń” to cudowna i emocjonująca historia o pięknej nastoletniej miłości podeptanej przez zachłyśnięciem się sławy oraz poczuciu,że świat muzyka to samo dobro.Rzeczywistość była zupełnie inna.Była okrutna,zła i brutalna.Efekt spełnienia marzeń zniszczył to co było prawdziwe-miłość.
🌿Powieść nasycona jest wieloma bolesnymi wydarzeniami z życia bohaterów.To one ukształtowały i nauczyły ich czym jest zły świat i co niesie podczas realizacji marzeń.W konsekwencji uczy się życia,a z czasem rozumie się swe błędy i decyzje,które zaważyły na przyszłości.
🌿Muszę wspomnieć o przedstawionej w fabule przepięknym krajobrazom Bieszczad.Dzięki nim czułam się,jakbym towarzyszyła bohaterom podczas powrotów do przeszłości oraz teraźniejszym wydarzeniom. Rozdzialy-kiedyś i dzisiaj- obrazują całą historię bohaterów,których los bardzo skrzywdził.Złe decyzje sprawiły,że żyli osobno,choć w sercu pamięć o sobie została.Dopiero poznanie całej prawdy uwidacznia zaznaną krzywdę i samotność przez lata.
🌿„Za horyzontem zdarzeń” to piękna opowieść o możliwości uzyskania drugiem szansy,by starać się odbudować to,co kiedyś się miało-miłość dla której warto wszystko porzucić i kochać-za to że się jest,a nie kim się jest!
🌿Historia bardzo mnie poruszyła i pokazała,że czasem warto zaryzykować i nie żyć przeszłości.Spelniac swoje marzenia i cieszyć się tym co mamy obok.A miłość?-dać jej szansę,by później nie żałować.
🌿Gorąco polecam
Z Katarzyną Fiołek było mi po drodze od samego początku. Od debiutu śledzę jej twórczość. Autorka ma w sobie coś autentycznego, nie tylko w książkach, ale i w codzienności. Jestem jedną z tych osób, które z radością obserwują każdy jej literacki krok, bo wiem, że zawsze dostanę od niej coś szczerego, emocjonalnego, prawdziwego.
„Horyzontem zdarzeń” to druga część cyklu „Druga szansa”, ale spokojnie można ją czytać jako osobną historię. I choć tytuł cyklu wiele zdradza, to w tej konkretnej opowieści nie chodzi tylko o danie drugiej szansy drugiemu człowiekowi. Chodzi też o drugą szansę dla samego siebie.
Mamy tu dwie linie czasowe i to rozwiązanie bardzo mi się podoba. Dzięki temu historia Majki i Pawła wciąga od pierwszych stron, pozwalając zrozumieć ich decyzje, motywacje, uczucia i błędy. To nie jest opowieść tylko o miłości, to opowieść o rozwoju, zderzeniu z oczekiwaniami innych, wyborach, które na lata zmieniają nasze życie.
Majka – wrażliwa, delikatna dziewczyna z domu, w którym wszystko miało swoje miejsce. Ojciec lekarz, prestiż, oczekiwania, a w niej… fotografia.
Paweł – chłopak z przeszłością niełatwą, zraniony, ale pełen pasji do muzyki.
Oboje młodzi, zakochani, gotowi rzucić się w ogień do momentu, kiedy życie pokazuje, że marzenia bywają egoistyczne, a uczucia czasem zostają zepchnięte na drugi plan. Ich rozstanie było bolesne, ale konieczne.
Spotykają się po latach i właśnie tu, w malowniczych Bieszczadach, zaczyna się prawdziwa magia. Bo przecież nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki… czy jednak czasem nie warto spróbować?
To, co szczególnie mnie poruszyło w tej książce, to emocje. Autorka niesamowicie prowadzi czytelnika przez uczucia bohaterów, pokazując ich wewnętrzne walki, żal, niedopowiedzenia, strach przed zranieniem. Czułam to wszystko razem z nimi. Sceny rozmów po latach są tak prawdziwe, że aż miałam wrażenie, że stoję obok nich, słucham ich głosów, widzę spojrzenia.
Jest w tej książce kilka mocnych momentów, szczególnie te, w których Paweł zmaga się ze swoją przeszłością i samym sobą. A Majka? Jej droga do odpuszczenia i zrozumienia, że można kochać, ale inaczej, dojrzalej to coś, co naprawdę mnie ujęło.
W trakcie czytanie tej książki nasuwają się ważne pytania. Czy jest na nie jednoznaczna odpowiedź....
Czy naprawdę można wybaczyć po tylu latach?
Czy pierwsza miłość może smakować równie pięknie, gdy już znamy smak porażki?
Czy każde złamane serce ma szansę na posklejanie?
Ta książka daje nadzieję. Ale nie taką naiwną, wyidealizowaną. Daje nadzieję podszytą doświadczeniem, smutkiem, cierpliwością. Daje refleksję nad tym, jak bardzo jedno „tak” lub „nie” potrafi zmienić wszystko.
Najbardziej spodobało mi się to, że "Horyzontem zdarzeń" nie jest bajką o miłości. To historia o życiu, o tym, że czasem trzeba się zgubić, żeby się odnaleźć. I że w sercu zawsze zostaje miejsce dla tej jednej osoby, nawet jeśli przez chwilę o tym zapomnimy.
Polecam z całego serca. To nie tylko historia Majki i Pawła. To historia, w której odnajdziesz cząstkę siebie, tych młodzieńczych wyborów, niepokoju, niespełnionych marzeń i tej jednej miłości, o której nigdy się nie zapomina.
🌼 ”𝓩𝓪 𝓱𝓸𝓻𝔂𝔃𝓸𝓷𝓽𝓮𝓶 𝔃𝓭𝓪𝓻𝔃𝓮ń” 𝓚𝓪𝓽𝓪𝓻𝔃𝔂𝓷𝓪 𝓕𝓲𝓸ł𝓮𝓴 🌼
Premiera już 16 lipca 🌼
Ile szans można dać tej samej miłości? Czy pierwsza miłość może smakować dobrze drugi raz?
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
„Za horyzontem zdarzeń” to książka, którą z chęcią obejrzałabym na dużym ekranie! Historia Majki i Pawła jest gotowym scenariuszem na film.
🌼 Majka i Paweł to główni bohaterowie powieści „Za horyzontem zdarzeń”. Ona - idealna córka, planująca studiować medycynę. On - typowy bad boy, zbuntowany, dla którego muzyka jest najważniejsza. Dwoje tak bardzo różniących się od siebie ludzi. Jednak razem stworzyli spójną całość. Pierwsza miłość nie daje możliwości przygotować się na burzę uczuć, jaka pojawia się między dwójką ludzi. Wybucha nagle i niespodziewanie odbierając zdrowy rozsądek. Jednak los przygotował dla nich zupełnie odmienne karty i nasunął im inne życiowe decyzje, które sprawiły, że zakochani musieli się rozstać. Znowu spotkają się w magicznych Bieszczadach. Czy Majka i Paweł wybaczą sobie błędy, które rozdzieliły ich na wiele lat?🌼
Styl pisania autorki jest bardzo przyjemny. Z każdej strony emocje wręcz się wylewają do serca czytelnika. Katarzyna Fiołek pisze w prosty i lekki sposób, co sprawia, że czyta się jej historię z zapartym tchem, a także odczuwa ogromną gammę emocji. Motyw drugiej szansy zawsze jest pożądany w książkach, a tutaj autorce udało się tak go wpleść, że przez książkę się po prostu płynie. Ta historia dostarczyła mi wszystko to co potrzebuje uzyskać od romansu. Mnóstwo skrajnych emocji, niezapomniane wrażenia i niespotykane uczucie pomiędzy dwójką ludzi. Pierwsza miłość dla każdego z nas jest tą najważniejszą. Dzięki tej powieści możemy w pełni to zrozumieć. Główni bohaterowie musieli stanąć do walki o uczucie, które zakiełkowało między nimi lata temu. Gdy ponownie ich drogi się skrzyżowały oboje musieli rozgryźć czy warto wejść drugi raz do tej samej rzeki i czy da kogoś ponownie pokochać, jeśli ta miłość przyniosła ból. Śledzimy całą ich ścieżkę, ich zmagania z trudnymi sytuacjami. Przez cały ten czas mocno im kibicowałam, a i zdarzały się takie momenty, że kompletnie nie potrafiłam zrozumieć ich zachowania.
Przekonałam się, że Katarzyna Fiołek pisze dobre historie miłosne, które spodobają się każdej kobiecie. Bardzo spodobało mi się przedstawienie historii Majki i Pawła i pojawienie się motywu drugiej szansy.
„Za horyzontem zdarzeń” to poruszająca historia pierwszej miłości, która pomimo upływu lat wciąż jest obecna w życiu głównych bohaterów. Takiego uczucia nie da się wymazać z serca. I to jest właśnie pięknie, że autorka pokazuje nam różne oblicza miłości, która jest obecna w naszym życiu. Z każdą przeczytaną stroną czytelnik coraz bardziej wczuwa się w losy bohaterów, a sama autorka zadbała o to, by nie zabrakło emocjonującego rollercoastera.
Jeśli jesteście fanami emocjonalnych historii o miłości, to z pewnością powinniście sięgnąć po ten tytuł. Autorka przedstawia nam bolesną ścieżkę, jaką muszą pokonać bohaterowie, by odnaleźć szczęście🧡
*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Muza*
Teoretycznie to drugi tom serii "Druga szansa" jednak z pierwszym tomem poza miejscem akcji czyli Bieszczadami nie ma nic wspólnego. To książka pełna mocnych tematów, różnorakich emocji, trudnych rozmów oraz nadziei na lepsze jutro. To powieść, która porusza serca i dusze i pokazuje, że nawet w książkach życie nie jest idealne. Kasia po raz kolejny zabrała czytelników w cudowną podróż po Bieszczadach, taką że nawet jak się tam nigdy nie było, to można poczuć jakby się tam było.
Majka niegdyś mocno kochała, tak mocno, że już nigdy więcej się to nie powtórzyło, co więcej spotkała ją ogromna krzywda i tragedia, która zmusiła ją do walki o samą siebie. Swojego spokoju szuka w Bieszczadach, gdzie po latach ponownie spotyka chłopaka, który złamał jej serce. Lecz ten chłopak to już mężczyzna, który zachłysnął się swoją karierą, poddał się ciemnej stronie, która mocno trzymała go w swoich szponach. Jednak i on zobaczył światełko w tunelu, postanowił zawalczyć o siebie i podobnie jak Majka wrócił na Bieszczady nie tylko by odzyskać spokój ale i naprawić błędy młodości.
Ta książka już na samym wstępie dawała do myślenia, bo zaczynają ją mocne akcenty, które równocześnie już stwarzają w głowie pytania odnośnie tego co się wydarzyło. Kolejne rozdziały utwierdzają w przekonaniu, że to nie będzie słodka historia, ale taka, w której do głosu dochodzić będą trudne tematy, choć początkowo może się wydawać, że chodzi tylko o złamane serce, ale to tylko szczegół całej historii, która pełna jest bólu, cierpienia, niezrozumienia i walki. Autorka systematycznie odkrywa nowe karty, przygotowuje na to co ma się wydarzyć, jednocześnie dopowiada i krok po kroku wprowadza kolejne szczegóły, tak byśmy mogli poznać całość historii w szerokim kontekście.
Poznajemy tutaj dwójkę bohaterów, śledzimy zarówno ich przeszłość i teraźniejszość, Kasia tutaj skacze pomiędzy czasami akcji, ale jak tego nie lubię, to tutaj mi to absolutnie nie przeszkadzało, bo te powroty do przeszłości, dodawały szczegółów, pozwalały lepiej poznać zarówno bohaterów jak i sytuacje z którymi się mierzyli, co więcej dopowiadały one to o czym w teraźniejszości bohaterowie nie chcieli czy nie potrafili rozmawiać. Zestawienie więc teraźniejszości z przeszłością jest tutaj rewelacyjnym zabiegiem, który pozwala głęboko wejść w tą powieść. Jeżeli zaś mowa o samych bohaterach, czyli o Majce i Pawle, to są to postacie bardzo złożone, pełne sprzeczności, niby bardzo różniący się od siebie, ale w ostatecznym rozrachunku bardzo podobni. Oboje mocno doświadczeni i skrzywdzeni przez los, biegający za marzeniami, walczący z demonami przeszłości, szukający spokoju i mający nadzieję na lepsze jutro.
Choć ta książka opisywana jest jako romans, to tej romantyczności jest tutaj niewiele, to bardziej powieść obyczajowa, z dodatkiem skomplikowanego romansu opartego na spotkaniu po latach i drugiej szansie, jednak niemal do samego końca nie możemy być pewni czy Majka i Bies pokonają wszelkie przeciwności i czy ta relacja ma jeszcze jakąkolwiek przyszłość. Ta historia porusza, chwyta za serce, dotyka ona trudnych, bolesnych ale i kontrowersyjnych tematów, przez co wywołuje skrajne emocje, ale też pokazuje, że nie powinno się milczeć, a każdy z tych tematów zasługuje na wyjście ze strefy tabu, i powinno się o nich rozmawiać.
Książka jest wspaniałą, ale zarazem trudną i mocną lekturą, określiłabym ją nawet jako nietypową, ale przez to oryginalną i pełną wartości. Skłania do refleksji, pokazuje, że danie drugiej szansy nie jest niczym złym, a może okazać się czymś dobrym. To historia, która jest godna polecenia, ale też warta każdej poświęconej jej minuty, ja szczerze zachęcam do lektury, podpisuję się pod nią dwoma rękami.
94/52/2025
"Za horyzontem zdarzeń" Katarzyna Fiołek Muza #recenzja #współpracarecenzencka #współpracabarterowa #zahoryzontemzdarzeń
Druga szansa
"Samotni"
Nie spotkamy się już więcej
Cicho westchnęło me serce
Nie podasz mi dłoni
Świat nie zawiruje w głowie
Twój uśmiech nieba nie rozpogodzi
Wciąż będzie padało
Jesteśmy samotni
Nie spotkamy się już więcej
Choć myśli moje ścigają cię wszędzie
Nie potrafię zapomnieć
Nie wiem czy to miłość
Czy to przyjaźń a może szaleństwo
We snach odwiedzasz mnie
We wspomnieniach powracasz jak widmo
Niebo zachmurzone ni słońca promienia
Nadciąga deszcz
Jesteśmy samotni
Nie spotkamy się już więcej
Choć wyczekuję Cię na każdym życia zakręcie
Nie wiem co się ze mną dzieje
Myśli o Tobie ból mi sprawiają
Czuję jak serce na pół mi rozrywają
Imię Twe w przestrzeń wykrzykuję
Może usłyszysz i powrócisz
Wołanie tęskne miłości cię zawróci
Jeśli nie
Nie spotkamy się już więcej
Jesteśmy samotni
Czy warto dać drugą szansę miłości? Czy można wejść drugi raz do tej samej rzeki? Czy można naprawić błędy z przeszłości i z rozbitych serc zbudować szczęście na nowo? Przed takimi pytaniami stawia nas Katarzyna Fiołek, autorka "Za horyzontem zdarzeń".
W książce poznajemy losy bohaterów, Majki i Pawła, ona i on, różni jak woda i ogień. Ona, wzorowa uczennica, panna z dobrego, bogatego domu, ma zaplanowaną przyszłość, jak ojciec, ma zostać lekarzem, jej przeznaczeniem mają być studia medyczne. On, chłopak z trudnego domu, zbuntowany, odnajdujący spokój, ukojenie, radość w muzyce, hip-hopie, rapie, pisaniu tekstów, przelewaniu emocji w słowa i muzykę. Los, przeznaczenie połączy ich ścieżki jednego lata i wywróci ich światy do góry nogami.
Maja i Paweł zakochują się w sobie. Ona dzięki niemu postanawia przeciwstawić się marzeniom ojca i pójść na inne studia. On dzięki jej wsparciu bardziej uwierzy w siebie i zacznie rozwijać swoją muzyczną karierę. Niestety plany, marzenia, inne aspiracje staną na drodze ich miłości. I rozdzielą ich.
Po latach los, przeznaczenie ponownie zwiąże drogi dwójki naszych bohaterów. Majka, jako uznana fotografka, nie narzeka na brak pracy, zajęcia, pracuje także w miejscowym domu kultury, prowadząc zajęcia z młodzieżą na temat fotografii, ale w jej życiu brakuje miłości, wstrząsające wydarzenia z przeszłości, a także złamane serce po rozstaniu z pierwszą miłością nie pozwalają Majce otworzyć się na nową miłość. Paweł, wielka gwiazda hip-hopu, wraca po latach do Bieszczad, wielka kariera, showbiznes wchłonął go, przeżuł i zwrócił, ale on wygrzebał się z tego, ma dla kogo żyć, a powrót do Bieszczad budzi wspomnienia o tej, którą porzucił kiedyś dla muzyki.
Czy bohaterowie dadzą drugą szansę sobie i swojej miłości? Czy odbudują swój świat, odnajdą szczęście? Tego dowiecie się sięgając po "Za horyzontem zdarzeń ".
Pani Katarzyna przepięknie opisuje Bieszczady, fragmenty opisów natury, gór, lasów, rzeki, wschodu i zachodu słońca urzekają i hipnotyzują. Historia Majki i Pawła zdaje się być jedną z wielu historii miłosnych, ale jak każda ma swoją własną, wyjątkową magię, która Was oczaruje, jak mnie. Czy polecam? Jak najbardziej, jeśli kochasz muzykę, piękne zdjęcia, zapierające dech opisy przyrody, porywające historie miłosne z domieszką chilli i pieprzu, z mieszanką słońca i deszczu, z happy endem ostatecznie na końcu, to sięgajcie i czytajcie ! Spotkajmy się za horyzontem zdarzeń !
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Muza.
@katarzyna.fiolek.autorka w swojej powieści "Za horyzontem zdarzeń" ponownie zabrała mnie w Bieszczady - miejsce, które w jej twórczości staje się czymś więcej niż tylko tłem. Góry leczą, dają oddech, ale jednocześnie konfrontują bohaterów z tym, co w nich najtrudniejsze. Tym razem autorka opowiada historię Majki i Pawła, których losy splatają się w dwóch planach czasowych - ,,Teraz" i ,,Wtedy". To właśnie ta narracyjna dwutorowość sprawia, że historia nabiera głębi, a ja stopniowo odkrywałam powody ich życiowych porażek i emocjonalnych blizn.
Majka i Paweł kiedyś byli dla siebie całym światem. Ich młodzieńcza, intensywna miłość zakończyła się jednak bolesnym rozstaniem - Paweł wybrał muzykę i karierę, a Majce pozostało złamane serce. Po latach spotykają się ponownie w Bieszczadach, ale oboje nie są już tymi samymi ludźmi. Doświadczenia, cierpienie i życiowe błędy sprawiły, że patrzą na siebie i świat zupełnie inaczej. On, niegdyś zachłyśnięty blichtrem i sławą, teraz zmaga się z własnymi demonami i poczuciem winy. Ona, choć silniejsza i bardziej świadoma, wciąż nosi w sobie echo dawnych ran.
Fiołek pisze o miłości, która wymaga odwagi, by przyznać się do winy, by wybaczyć i by dać sobie szansę na nowy początek. To historia o tym, że pierwsze uczucie, choć niezwykle intensywne, nie zawsze potrafi przetrwać próbę czasu. A jednak autorka stawia pytanie: czy jeśli kochało się kogoś raz naprawdę mocno, można pokochać go ponownie - dojrzalej, mądrzej i prawdziwiej?
Ogromnym atutem powieści jest realizm emocjonalny. Autorka nie boi się trudnych tematów - pisze o depresji, samotności, rozczarowaniu i toksycznych wyborach, które potrafią zniszczyć nawet największe marzenia. Jednocześnie pokazuje nadzieję - tę kruchą, ale potrzebną, by uwierzyć, że nawet najbardziej poranione serca mogą się posklejać.
Kontrast świata show-biznesu, sceny i rapowych rytmów z melancholijnym urokiem Bieszczad nadaje powieści wyjątkowego charakteru.
To zderzenie dwóch rzeczywistości - głośnej, pełnej pokus i blasków oraz tej cichej, pozwalającej na refleksję i odbudowę siebie.
,,Za horyzontem zdarzeń" to książka niezwykle emocjonalna - miejscami bolesna, momentami wzruszająca, ale przede wszystkim prawdziwa. To opowieść o konsekwencjach wyborów, o sile przebaczenia i o tym, że miłość nigdy nie jest prosta, ale zawsze warta ryzyka. Katarzyna Fiołek po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać historie, które zostaną ze mną na długo.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią literaturę pełną emocji, skłaniającą do refleksji i dającą nadzieję, że nawet po największych burzach można odnaleźć spokój - zwłaszcza wtedy, gdy za horyzontem zdarzeń czeka ktoś, kto naprawdę rozumie.
Powieść Katarzyny Fiołek Za horyzontem zdarzeń to drugi tom cyklu Druga szansa autorki. Elementem łączącym powieści jest miejsce akcji jakim są Bieszczady i główny motyw powieści, czyli tytułowe ,,drugie szanse". Każdą z powieści można czytać jako odrębną.
Fabuła powieści to niełatwa historia skomplikowanych relacji międzyludzkich, trudnych przeżyć, ludzkich słabości i pogoni za marzeniami. Tworzą ją losy dwojga ludzi Mai i Pawła splecione w całość opowiadane w dwóch liniach czasowych, które dzieli 10 lat. Wydarzenia opowiadane są przez narratora nie tylko w dwóch liniach czasowych, ale także ze zmiennej perspektywy Mai i Pawła. Historia ,,wtedy" opowiada o pierwszej, młodzieńczej miłości pomiędzy 19-letnią dziewczyną, która kończy liceum i 22-letnim chłopakiem, który rozpoczyna karierę w świecie hip-hopu. Z kolei ,,teraz" opowiada o ponownym spotkaniu tej dwójki, kiedy Paweł po 10 latach wraca w Bieszczady. W trakcie lektury poznajemy ich doświadczenia i przeżycia, często trudne i dramatyczne z czasu pomiędzy pierwszym spotkaniem a aktualnymi wydarzeniami. Czy ich uczucie przetrwało? Czy będą mieli drugą szansę mimo tego co się wydarzyło w życiu ich obojga?
Autorka porusza trudne, bolesne tematy i robi to z ogromnym wyczuciem i subtelnością. Pisze o zachłyśnięciu się wolnością i sławą w muzycznym show biznesie i o stratach jakie ono przyniosło, o uzależnieniu i jego życiowych konsekwencjach. A także o przemocy wobec kobiet, traumie jaką ona wywołuje, walce o powrót do równowagi psychicznej, uwalnianiu się od negatywnych uczuć i przeżyć oraz o stosunku społeczeństwa do skrzywdzonych w taki sposób kobiet. Opisuje koszty jakie przynosi spełnienie marzeń. Ale porusza także motyw młodzieńczej miłości, która łączy dziewczynę i chłopaka różniących się pochodzeniem, statusem materialnym i sytuacją życiową i materialną. Czytamy o satysfakcji jaką przynosi spełnianie marzeń i robienie tego, co sprawia autentyczna radość. Jest tu także mowa o przebaczaniu i drugiej szansie.
Kreacja bohaterów jest wyrazista kreacja i przekonująca. Są oni autentyczni, niejednoznaczni, zmieniają się w z czasem, popełniają błędy, zdobywają życiowe doświadczenie, które wpływa na ich spostrzeganie świata i ocenę tego, co w życiu jest ważne. Maja Wolińska i Paweł Biesiński pokazani zostali w dwóch okresach życiowych. Jako młodzi ludzi są pełni marzeń, planów na przyszłość, zakochani, szczęśliwi. Mimo, że są krańcowo różni pod każdym względem od wychowania, konstrukcji psychicznej, stosunku do świata po status materialny ich rodzin uzupełniają się znakomicie. Obojgu przyszło się zmierzyć z bardzo trudnymi rzeczami, te doświadczenia i przejścia życiowe ich zmieniają. Maja nie jest już naiwną marzycielką, jest ostrożna i bardziej cyniczna. Paweł wspiął się na szczyt sławy, ale okupił to uzależnieniem i samotnym ojcostwem. Pisarka pięknie i wzruszająco przedstawia rodzącą się między bohaterami miłość, intensywność przeżywanych przez nich uczuć, a także ich późniejsze przeżycia i emocje związane z kolejnymi, coraz trudniejszymi dla nich przejściami. Ich relacja i wydarzenia w ich życiu wywołują żywe relacje u czytelnika, ponieważ nie sposób zdystansować się od tych postaci. Moją sympatię od początku zdobyła Maja. Podziwiam jej siłę i hart ducha, które pozwoliły jej podnieść się po tym co przeżyła.
Fabuła zręcznie połączona została z opisami przepięknej bieszczadzkiej przyrody, a autorka przenosi nas do konkretnych miejsc plastycznie i realistycznie je opisując i oddając ich klimat i piękno. Bieszczadzka przyroda raz tłem romantycznych uniesień, a innym razem miejscem leczenia traum i odzyskania równowagi psychicznej.
Akcja powieści jest płynna i dynamiczna. Napięcie zapewniają nagłe zwroty akcji i niespodziewane wydarzenia. Konstrukcja powieści i zastosowanie przez autorkę przeplatania się rozdziałów ,,wcześniej" i ,,teraz" i przekazywanie wydarzeń raz z perspektywy Mai a raz Pawła, sprawia, że szybko zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń i trudno oderwać się od książki. Styl Katarzyny Fiołek jest płynny i lekki, pełen wrażliwości, wyraźnie ukazuje emocje, porywy serca, wewnętrzne rozterki bohaterów. Język barwny i żywy, słownictwo realistyczne, prawdziwe. Dialogi są naturalne, czasami pełne ciętych ripost i sarkazmu. Pięknie zostały opisane sceny bliskości między młodymi ludźmi, a potem ich dylematy i przeżycia związane z ponownym spotkaniem po latach. Wewnętrzne rozterki i zmagania bohaterów zostały przez Panią Katarzynę pokazane z ogromną wnikliwością i realizmem. Cała powieść pulsuje całą paletą emocji, które udzielają się czytelnikowi. Wplecione w treść powieści teksty piosenek hiphowypych to prawdziwy majstersztyk. Całość napisana jest klimatycznie i stanowi opowieść, która zapada w pamięć. Urzekające są rysunki umieszczone w rogu na każdej stronie w książce. Powieść czyta się jednym tchem z niesłabnącym zainteresowaniem śledząc losy bohaterów.
Powieść porusza istotne tematy takie jak miłość, przebaczenie, podejmowanie decyzji życiowych i ponoszenie ich konsekwencji. Katarzyna Fiołek pisze o spełnianiu marzeń, które może być budujące i niszczące. Konfrontowani z trudnymi wyborami, dylematami moralnymi i emocjonalnymi, których dokonują bohaterowie zastanawiamy się nad swoimi życiowymi wyborami i wartościami. Nadzieję daje przesłanie, że prawdziwe uczucie przetrwa mimo przeciwności. Polecam lekturę tym, którzy cenią prawdziwe, pełne emocji historie, w których pisarz nie oszczędza swoich bohaterów pokazując ich słabości, ale i siłę, aby na koniec dać im drugą szansę na znalezienie szczęścia.
Książka otrzymana w ramach akcji recenzenckiej portalu lubimyczytać i Wydawnictwa Muza.
Bieszczady, pierwsza miłość i druga szansa. Tak można opisać tą książkę. Ale to byłoby za łatwo. Bo musicie wiedzieć, że TA książka to też wystawa obrazów, ukazująca trudne tematy, historia chłopaka, który od zawsze musiał liczyć na siebie oraz młodzieńcza miłość dziewczyny, która na przekór ojcu wybrała inną drogę, niż on by sobie tego życzył.
Do czego to wszystko doprowadziło?
Poznajcie Majkę. Maja kochała kiedyś na zabój. Pierwsza miłość, ta najmocniejsza i również ta która złamała jej serce. Bo kiedy on wybiera karierę zamiast Ciebie, to naprawdę potrafi boleć. Dla niego zrobiła by wiele. Dzięki niemu zrozumiała, że musi zawalczyć o swoje marzenia. Dlatego sprzeciwiła się ojcu i zamiast studiować medycynę poszła na studia fotograficzne.
Poznajcie też Pawła. To jego za mocno kochała dziewczyna. I to on kiedy musiał wybrać, wybrał karierę. Ale lata później , kiedy światła showbiznesu przygasły mężczyzna wraca. Magiczne Bieszczady przyciągają go spowrotem do siebie.
Tych dwoje ponownie się spotyka. Ale co z tego wyniknie zdecydowanie musicie sami przeczytać!
Paweł po kilku latach wraca w rodzinne strony. Zrobił karierę, jest gwiazdą hip-hopu. Jednak po drodze były też narkotyki, alkohol i kobiety. Teraz sam wychowuje córkę, a muzyka zeszła na dalszy plan. Czy jest szczęśliwy?
Maja zajmuje się fotografią i właśnie szykuje się do wystawy własnych zdjęć. Jednak nie są to piękne krajobrazy a zdjęcia z przesłaniem. W postaci baśni braci Grimm przedstawiła skrzywdzone kobiety. Sama jest jedną z nich. Przez co musiała przejść w przeszłości?
Maję i Pawła połączyło młodzieńcze uczucie. Byli dla siebie wsparciem i całym światem. Paweł zaczynał przygodę z muzyką, a Maja miała właśnie rozpocząć studia. I to nie medycynę, którą wybrał jej ojciec. Chciała podążać za własnymi marzeniami. I nagle wszystko rozsypało się jak domek z kart. Co takiego się wydarzyło? Czy po latach tych dwoje odnajdzie drogę do siebie?
Powieści Katarzyny Fiołek przepełnione są emocjami. Nie zabrakło ich i tym razem. Były Bieszczady w tle, ale były i trudne tematy. Przemoc wobec kobiet i gwałt - o tym często się nie mówi, a dotyczy tak wielu osób. Spotkało i główną bohaterkę. Maja jest niezwykle silna. Podniosła się po trudnych przeżyciach. Odniosła też sukces w fotografii. Tylko życie uczuciowe jej się nie układa. Jej młodzieńcze serce zostało złamane i do tej pory jeszcze nikt go nie poskładał. A Paweł? Ze zwykłego chłopaka stał się wielką gwiazdą. Był szalenie zakochany w Mai, swojej Pszczółce. Jednak czy sodówka nie uderzyła mu do głowy? Co takiego się wydarzyło, że tych dwoje świata poza sobą nie widziało, a stracili kontakt na tyle lat? Ach, co to za historia. Poruszająca i wciągająca już od samego początku. Autorka przeplata wydarzenia ówczesne z opowieścią sprzed lat. Moja ciekawość została rozbudzona już od pierwszych stron i chciałam dowiedzieć się co tam się stało. Więc czytałam i czytałam, i nie mogłam przestać. Serce pękało mi jak stopniowo dowiadywałam się przez co przeszła Maja, a było pełne podziwu dla Pawła gdy okazywał troskę wobec córki. Autorka dawkuje nam tu emocje przez cały czas. To kolejna historia, która bardzo mi się podobała i polecam ją całym sercem.
Co dzieje się po tym, kiedy rzucasz wszystko i wyjeżdżasz w Bieszczady? Na początku możesz walnąć pudełkiem maślanych ciastek w łeb gburowatego i przystojnego...
Druga szansa? Tylko w Bieszczadach! Liliana chce zacząć od nowa. Po rozwodzie z mężem, który okazał się jej wielkim rozczarowaniem, pragnie znaleźć spokój...
Przeczytane:2025-10-05,
Zacznę od tego, że książka toczy się równocześnie na dwóch płaszczyznach czasowych. Zatem 10 lat wcześniej poznajemy Maje i Pawła, za czasów młodości. Tych dwoje dzieliło dosłownie wszystko, status społeczny, pochodzenie pasje a nawet wykształcenie ale połączyło ich za to prawdziwe uczucie. Chociaż to uczucie miało swoje przeszkody. Majka była gotowa sprzeciwić się ojcu i porzucić wszystko dla miłości, natomiast Paweł waha się między karierą a miłością.
~
W teraźniejszości spotykamy ponownie naszych bohaterów, zupełnie na innym etapie ich życia. Majka to kobieta, która wie czego chce i dość twardo stąpa po tej ziemi. Kobieta leczy swoje rany w pięknych Bieszczadach. Paweł w tym czasie pokochał showbiznes lecz to go trochę przytłoczyło i powraca do korzeni. Tych dwoje ponownie się spotyka oczywiście w Bieszczadach a ich stare rany i niewypowiedziane słowa wracają niczym bumerang. Co wydarzy się w ich życiu? Czy czas jednak goi rany? Czy tych dwoje jakoś się dogada?
~
Jest to drugi tom serii, a ja niestety poprzedniego nie miałam okazji czytać. Ale ten tom mi się naprawdę podobał. Bardzo polubiłam główną bohaterkę bo to twarda baba, która wie czego chce, ale przede wszystkim nie boi się otworzyć serca na miłość. Paweł dla mnie to taki trochę duży chłopiec, który szybko się nudzi ale najważniejsza jest ta jego przemiana na lepsze.
~
Ale muszę przyznać, że jednak najbardziej porwały mnie te piękne opisy Bieszczad i przyrody znajdującej się w tym cudownym miejscu. Góry są piękne pod każdym względem nawet takie opisane na papierze. Wdyst się przyznać ale wcześniej nie miałam doczynienia z twórczością autorki. A Pani Kasia tak pięknie posługuje się słowem, że czytelnik po prostu się rozpływa.
~
"Za horyzontem zdarzeń" to książka, która porusza trudne tematy, ale przede wszystkim ma pozytywne przesłanie. Wiadomo, że życie nie jest i nigdy nie będzie kolorowe i właśnie to stara nam się przekazać autorka. Fajnie się sprawdza na powieść właśnie na ten jesienny klimat, polecam bo książka zmusza do refleksji i jest piękna mimo złamanych serc bohaterów. A Ci co kochają góry odnajdą w tej powieści piękno przyrody i klimat góralski.
Dziękuję wydawnictwu Muza za egzemplarz ♥️