Głosy Pamano

Ocena: 4.88 (16 głosów)
opis
Przez cztery dni z "Głosami Pamano" niemal się nie rozstawałam. Przyciągały bowiem jak magnes. Czytało się je niemal błyskawicznie, wołały zewsząd i o każdej porze, kusiły, a mimo to... nie uwiodły. Nie spodobały mi się. Przede wszystkim miałam wrażenie, że cała przedstawiona tu - i z założenia naprawdę interesująca - historia przesycona jest ironią i odpychającym cynizmem w tak wielkim stopniu, że nie sposób wspominać lektury jako czegoś pozytywnego. Autor usiłował chyba zaszczepić w odbiorcy przekonanie, że człowiek, każdy, bez wyjątku, jest z gruntu zły, łatwowierny, tchórzliwy, powodują nim wyłącznie pragnienia cielesne oraz chęć zgromadzenia jak największych dóbr materialnych. Z bohaterami tej powieści się nie zżyłam. Trudno mi było zdobyć się na współczucie. Czułam się zainteresowana, ale nie wzruszona, chciałam wiedzieć, co się wydarzy, ale to było takie puste pragnienie. Miałam również wrażenie, że nie o losy postaci tak naprawdę chodzi, nie o fakty, nie o przekazanie jakiejkolwiek idei (poza tą, że świat jest zły, a człek nikczemny), ale o popisanie się formą. Narracja Cabre z jednej strony napędza akcję, a z drugiej ją przyćmiewa, przytłacza i w końcu nic poza formalnym show tak naprawdę się nie liczy. Cabre znów lubuje się w niezaznaczaniu dialogów i w płynnym przechodzeniu z wątku do wątku, bez akapitu, bez rozpoczęcia nowego zdania nawet. Potrafi przenieść czytelnika w inny czas i miejsce wtedy, gdy wydaje się, że tkwimy w punkcie kulminacyjnym jakiegoś problemu. W najbardziej spektakularnych i trzymających w napięciu momentach, autor znienacka umieszcza nas w zupełnie innym lekturowym wymiarze, czyniąc to "na przestrzeni" zaledwie jednego zdania. I taki zabieg sprawia, że nie możemy przestać czytać. Jesteśmy jak w amoku, w środku istnego, lekturowego tajfunu, czytamy nawet wbrew sobie. Taki sposób snucia opowieści ma również obrazować ciągi myślowe bohaterów, naturalność przemyśleń, które następują po sobie bezładnie, bezustannie, bezwolnie, rwane, przeskakujące z tematu na temat, nieujmowane w żadne ramy językowe. Czytelnik jest wciągnięty w ten myślowy wir, w tę rozpędzoną karuzelę wrażeń i refleksji, pojawiających się spontanicznie i bez planu. Fakt - czyta oszołomiony. Ale jednocześnie taka narracja przyćmiewa sedno treści. Miałam wrażenie, że ową treść przyswajam, ale nie CZUJĘ tego, co ona z sobą niesie. Nie zostawało to we mnie. Spływało. Znikało. Doceniałam swoisty kunszt, ale jednocześnie wydawało mi się, że to taki kunszt bez ducha. Taki... pusty. Pusty i rozpędzony. Byle był i szokował. To nie jest powieść, po której trzeba się emocjonalnie "pozbierać", którą człowiek chce się dzielić, i której nie chce odkładać. Ja chciałam po niej jedynie odpocząć tak, jak odpoczywa się po fizycznym wysiłku. A o czym tekst traktuje? O losach mieszkańców pewnego niewielkiego miasteczka, Toreny, pozostającego pod wodzą okrutnego, faszystowskiego burmistrza, tańczącego tak, jak zagra mu równie podła, zblazowana, ale bardzo inteligentna kobieta, posiadająca niewiarygodny majątek. Pewnego dnia do Toreny przybywa młody nauczyciel, który zostaje oskarżony o ścisłą współpracę z burmistrzem i współudział w zamordowaniu dziecka. Po latach, dzień przed zburzeniem szkoły, w której pracował ów człowiek, odnalezione zostają jego listy do córki. Mają one rzucać zupełnie inne światło na dramatyczną przeszłość nadawcy oraz wielu rodzin zamieszkujących Torenę. Osoba, która odnalazła przedziwne zapiski, próbuje znaleźć również córkę-adresatkę. Podczas tych poszukiwań wychodzą na jaw coraz mroczniejsze tajemnice mieszkańców. Nikt nie jest szlachetny, nikt nie jest bez winy. Na kartach książki roi się od zdrad, kłamstw, przemytu, oszustw, pozamałżeńskich dzieci, tragedii rozgrywających się na tle historycznych konfliktów, nie ma natomiast niczego szczególnie odkrywczego. Czytelnik dociera do końca i nie ma uczucia, że za kimkolwiek zatęskni, że coś go zadziwiło, poruszyło. Nie oczekiwałam po tej lekturze prostej przyjemności, ale czegoś więcej. I nie otrzymałam tego. (za moim blogiem: zkartekszelestem.blogspot.com)

Informacje dodatkowe o Głosy Pamano:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2014-08-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788363656256
Liczba stron: 656
Tytuł oryginału: Les veus del Pamano
Tłumaczenie: Anna Sawicka
Dodał/a opinię: Mirania

więcej
Zobacz opinie o książce Głosy Pamano

Kup książkę Głosy Pamano

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Kiedy zapada mrok
Jaume Cabré0
Okładka ksiązki - Kiedy zapada mrok

Nędzny chłopiec, który buntuje się przeciwko tyranii nauczyciela, morderca, który wyznaje swoje winy przed kolejną ofiarą, złodziej przygnieciony skrzynią...

Jaśnie pan
Jaume Cabré0
Okładka ksiązki - Jaśnie pan

Z jaką łatwością spada się ze szczytów władzy na dno piekła zniesławienia! Jak szybko pełnia życia może stać się igraszką śmierci! Barcelona, koniec 1799...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy