Ramoneska 6/8

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Widocznie za mało cię znają.- Zwróciła wzrok ku niemu i patrzyła chwilę.
-Może nie wszystkim na to pozwalam.- Zasugerowała. Milczał. Poczuła się niezręcznie. Remin natomiast uśmiechnął się do niej. Podobało mu się jej zakłopotanie.

-Z czego się śmiejesz?

-Zabrzmiało to tak  jakbym był dla ciebie kimś wyjątkowym.- Miał na myśli to, że jeszcze niedawno chętnie by mu przyłożyła. A teraz usłyszał tak miłe słowa. Schlebiało mu to. Estera niestety odebrała to jako ironię.

-Więc śmiej się dalej.- Mruknęła zła. Wstała i zaczęła iść w stronę wyjścia.

-Estera.- Zawołał zmieszany.

-Estera, zaczekaj.- Równie szybko wstał i poszedł za nią. Ona już zdążyła ściągnąć kurtkę i zaczęła się ubierać.

-Zostaw to i powiedz czym cię uraziłem?- Próbował wyciągnąć jej kurtkę z dłoni.

-To ty zostaw mnie.- Warknęła.

-Nie zachowuj się jak dziecko. Nie miałem nic złego na myśli.- Zatrzymała się na moment i spojrzała na niego z żalem.

-Tylko mnie wyśmiałeś. To przecież nic złego.- Odpowiedziała sarkastycznie.

-Nie wyśmiałem cię.- Bronił się.

-Nie sądziłem po prostu, że uważasz mnie…- Wziął oddech i dokończył jakby dopiero teraz dotarła do nieco cała ta sytuacja.

-Za kogoś ważnego.

-Uważałam.- Poprawiła go.

-Więc co się zmieniło?- Zapytał wprost. Dość miał maskowania.

-Nic, po prostu się pomyliłam. Na szczęście szybko wyszłam z błędu.- Zapięła kurtkę i miała chwytać za klamkę. Remin natomiast wyciągnął rękę i przytrzymał drzwi.

-Weź rękę.

-Nie.- Odwróciła się do niego. Jej oczy aż iskrzyły ze złości.

-To ja popełniłem błąd i chce go naprawić.

-Och, naprawdę?- Jej złośliwość wróciła i to z podwojoną siłą. Remin choć wiedział, że to co zamierza jest nieodpowiedzialne i nierozsądne ale nie zamierzał jej teraz stracić. Wolną dłoń położył na jej policzku i pochylił się. Zbliżył swoją twarz do jej twarzy i zatrzymał się na moment. Estera mimowolnie nieznacznie się odsunęła. Jednak nie odtrąciła go. Pocałował ją. Jej serce wykonało kilka tak mocnych uderzeń, że przez chwilę poczuła strach. Gdy odsunął się od niej oczekiwał na jej reakcję. Estera natomiast nie zrobiła nic na co był przygotowany. Powoli odsunęła jego dłoń, którą wciąż trzymał na jej policzku i bez słowa wyszła. On za to stał chwilę w tym samym miejscu po czym uderzył pięścią w drzwi i zaklął cicho pod nosem.

***

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12