Ale z naszymi umarłymi

Ocena: 5 (4 głosów)
opis
Inne wydania:

Kupiłam tę książkę wraz z reportażem Marcina Kąckiego pt.: „Białystok”, wzburzona wydarzeniami, jakie miały miejsce 20 lipca 2019 roku. Poświęcę im więcej uwagi przy recenzowaniu wspomnianej pracy, a jednocześnie podkreślam, że nie bez powodu nabyłam je obie. Dziś skupię się na dziele Jacka Dehnela, a jest to Dzieło przez duże D. Należy do książek, które często są oceniane mściwie – nie za jakość, a za przekaz.


Można oczywiście uznać „Ale z naszymi umarłymi” za kolejny tytuł o zombie i sztuce przetrwania rodem z "The Walking Dead". Idąc dalej tą drogą, można oceniać styl twórcy, sposób prowadzenia narracji czy zarys sylwetek bohaterów. Można, a i owszem, ale jeśli ograniczyć się tylko do tego, a później ustawić książkę na półce razem z resztą fantastyki, będzie to bardzo płytka analiza. Sam autor odnosi się do tego w posłowiu: „to, co jest zasadniczym tematem opowieści, czyli stopniowy wzrost nacjonalizmu, jego epidemiczne narastanie, normalizacja języka przemocy i chorych fantazji, zaczęło się materializować na naszych oczach”. Pisze też dalej, że pomysł, początkowo niewinny i satyryczny, nabrał zupełnie innego znaczenia. Stąd moja opinia, że nie powinno się traktować tej książki dosłownie – jako historii rozlewania się zombi-epidemii po całym globie. To zdecydowanie za mało.


Nieumarli u Dehnela to kreślona grubym flamastrem metafora. To ściskany w ręku "prawdziwego Polaka" kamień, jeden z wielu rzucanych w lipcu w Białymstoku. To różaniec w dłoniach narodowców, do których ksiądz na Jasnej Górze mówi: "Jesteście cennym środowiskiem". Swoją drogą, święcenie mieczy i oddawanie wojsk w służbę Bogu to gorzki chichot historii. Zombie symbolizują także głosy setek opłacanych hejterów, wypisujących w sieci komentarze o ataku na tradycje i polskość, o zepsutym moralnie Zachodzie, o tęczowej zarazie. Wszystko, co inne, trzeba zadusić, stłamsić, zatłuc. W książce robią to zombie (zgodnie z poprawnością polityczną: antenaci), które ujednolicają ludzkość, bełtają ją w jedną masę, jak Maszyna-Szarzyna u Dukaja. Ma być "normalnie". Bądź taki jak my, albo cię pożremy. Jak żyć w świecie, który oszalał? Wyłupić sobie oczy, żeby dołączyć do reszty ślepców? Im bliżej końca, tym większe miałam skojarzenia z "Komórką" Kinga. 


Szkielet fabuły jest prosty – w pewnej podkrakowskiej wsi zmarli wychodzą z grobów. Ot i tyle. Początkowo budzą strach, ale z czasem stapiają się z resztą krajobrazu. Ożywają też w innych rejonach Polski, stając się lokalną atrakcją turystyczną oraz narzędziem w rękach polityków. Z truposzy zmieniają się w „prawdziwych patriotów”, Polaków z krwi i kości. Są dumą narodową. Nawet gdy ruszają na Wawel, a później przekraczają granice, żeby kąsać inne nacje, media nie ustają w przedstawianiu ich aktywności jako sukcesów. Wszak antenaci zmieniają obcych w swoich, w Polaków. Co prawda nieco nadgniłych, ale liczy się efekt.


Może i czasem autor pisze zbyt dosadnie, za bardzo wprost, może rysuje obrazy zbyt toporną kreską, muszę jednak przytaknąć prawdziwości większości z nich. Poza zombiakami, rzecz jasna. Nie trzeba wiele wysiłku, żeby znaleźć w internecie wypowiedzi religijnych fanatyków, którzy chętnie wyrażaliby miłość do bliźniego przez okładanie go krzyżem, czy „patriotów”, którym szacunek do kraju myli się z faszyzmem. Nie brak ludzi, którzy popierają jasnogórskiego duchownego, twierdzącego, że „wartości oparte na Chrystusie są fundamentem Polski i na nich Polska jest zbudowana”. "Wielka Polska katolicka, wielka Polska narodowa", „Nie ma litości dla wrogów polskości”. Może nie gryzą zębami, nie odrywają kawałków ciała, ale czy tak bardzo różnią się od zombie?


Muszę też wspomnieć o genialnej okładce. Nie znajduję słów zachwytu nad zdolnościami grafika, nad tym, jak zgrabnie, finezyjnie, acz dobitnie zamknął literacką wizję w kilkunastu kosteczkach ułożonych w polskie godło. Rafał Kucharczuk – zapamiętajcie to nazwisko!


Na koniec słowo o stylu. Dożyliśmy ciekawych czasów, w których doceniam fakt, że ktoś potrafi sklecić kilka zdań po polsku i jest uprzejmy poprawić błędy. Zapominam o istnieniu osób władających językiem swobodnie, o bogatym słownictwie i wielkiej błyskotliwości. Powiedzieć, że Jacek Dehnel ma talent literacki, to nic nie powiedzieć. Domyślam się, że sam zainteresowany to świetnie wie, ale muszę to napisać. Poczułam się przy nim malutka. Trudno mi określić, ile razy czytałam coś na głos, przeszkadzając drugiej połówce w grze i zmuszając ją do słuchania. Do tylu cytatów chciałabym się odnieść, urzeczona kunsztem pisarza, ale rozciągnęłoby to recenzję kilkukrotnie. Będę szukać jego kolejnych książek, wiem to na pewno.

Informacje dodatkowe o Ale z naszymi umarłymi:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2019-06-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308068960
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię: katarzynabletek

Tagi: bóg Współczesna proza literacka

więcej
Zobacz opinie o książce Ale z naszymi umarłymi

Kup książkę Ale z naszymi umarłymi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Młodszy księgowy
Jacek Dehnel0
Okładka ksiązki - Młodszy księgowy

Kiedy miałem lat sześć, nie chciałem być strażakiem ani żołnierzem, ale gdyby mnie kto spytał, czy chciałbym zostać krytykiem literackim, to z pewnością...

Dziennik roku chrystusowego
Jacek Dehnel0
Okładka ksiązki - Dziennik roku chrystusowego

Nominacja do Nagrody Literackiej Nike 2015 za Matkę Makrynę.   Ta książka wywoła zamieszanie.   W trzydziestym trzecim roku życia Jarosław...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy