Lato, gdy mama miała zielone oczy

Ocena: 4.91 (11 głosów)
opis

'' Masz zielone oczy. Zupełnie jak woda morska. Zobacz, widzisz jaki ma kolor? Jest przy tym ruchliwa, ale łagodna. Takie są twoje oczy. Dotychczas miałem tylko morze, teraz mam również ciebie. Gdy patrzę w twoje oczy, widzę w nich morze, a gdy będę sam, spojrzę na morze i zobaczę ciebie''...

                                    - Stanisław Goszczurny ; Mewy ;

; Lato, gdy mama miała zielone oczy ;

Tatiana Tibuleac przełożył Dominik Małecki.

Wydawnictwo: Książkowe Klimaty.

Literatura: Piękna.

 


Jakże pragnę polecić Wam krótką historię rumuńskich klimatów, zapoczątkowaną debiutem - ale jakim! - pełną wrażliwości, emocji, próby zrozumienia, dojrzałości, nie jest to książka prosta, pomimo że krótka, ani zabawna, złożona z relacji międzyludzkich, rodzinnych, więzi które składają się na wydarzenia, które kładą cień na dalsze życie bohatera. Nam jako czytelnikom, pozwala zobrazować opowieść chłopca który mierzył się nie tylko z samoakceptacją, z pretensjami skierowanymi w kierunku rodzicielki, z poczuciem winy, z nienawiścią która zdominowała go tak bardzo iż niczego nie pragnął tak jak śmierci mamy, dlaczego? co wpłynęło na jego uczucia, na jego poglądy że można byłoby się wydawać iż taki stan często można zauważyć podczas okresu buntu, kiedy my - jako rodzice - przestajemy być autorytetami, a stajemy się i zakładnikami emocjonalnymi, wrogami, nie zrozumiani, widziani oczami dziecka, jak w przypadku Aleksa, opowiedzianymi słowami które z czasem pozwolą zrozumieć, że to co na wierzchu wydaje się brutalne i niesmaczne, pod spodem kryje wrażliwość, empatię, miłość która jak mak, kwiat dojrzewa powoli by rozkwitnąć, musi nastąpić czynnik który spowoduje wybuch emocji, tolerancji, zostaje włączony zapalnik który uruchomi wartości głęboko skrywane. Dla mnie to historia która daje wiele do myślenia, posiada puentę, morał, przekaz, opowieść która łapie za serce, jest wrażliwa, a jednak aby ją odkryć należy ją zrozumieć. 

Aleksy po opuszczeniu szkoły, pragnie spędzić wakacje z przyjaciółmi, jako zdeklarowany buntownik, będący w okresie dojrzewania niczego tak bardzo nie pragnie jak śmierci mamy, wstydzi się jej ciała, otyłości, ociężałych ruchów, z każdego gestu, mimiki, słów, wydobywa z siebie odrazę, niesmak, obrzydzenie. Jednak mama, przekupuje Aleksa obietnicą, jaką? niech to będzie moja tajemnica, a Wasze czytelnicze odkrycie, jaki fortel zastosowała ta nielubiana przez syna, kobieta z którą w ostateczności wyjeżdża do Francji by spędzić wspólne wakacje. Początki są trudne, wszystko go drażni, jej obecność, słowotok, wracają obrazy z przeszłości, którymi obarczone są ich wspólne relacje, śmierć siostry Aleksego, ucieczka mamy w świat wewnętrznej stagnacji, odrzucenie chłopca na rzecz żałoby, jego poczucie odrzucenia, stał się jawnym przykładem na radzenie sobie w życiu, co skończyło się pewną tragedią która dała początek kolejnym zdarzeniom. Tam na tej wsi, spędzając razem czas, chłopiec powoli, nie winne począł odkrywać i zauważać zmianę w usposobieniu mamy, która poinformowała go o prawdziwej przyczynie, powodzie ich pobytu razem. Rak który ją trawił był przepustką do spędzania wspólnego czasu, do poznania się bliżej, jak dwie obce planety, które mijały się każdego dnia, funkcjonując obok siebie, mając za nic własne potrzeby, uczucia, nagle jakby wzrok się wyostrzył, barwy nabrały koloru, poczuli smak, węch, te wszystkie zmysły obudziły w Aleksym uczucie tego czym jest MIŁOŚĆ do mamy. Nienawiść początkowo zamieniała się w drobne gesty, słowa, słuchanie, obserwowanie, kluczenie razem po targu, wspólny czas który im się kończył, czy gdyby nie choroba, chłopiec docenił i zrozumiałby mamę, jej wcześniejsze decyzje, zmieniłby swoje nastawienie, dojrzał do tego by pewne rzeczy nazwać po imieniu. To tam powstały jego obrazy na tle wspomnień jakimi darzył ją, odkrywając tym samym wrażliwość na piękno, sztukę, na rzeczy które zawsze będą kojarzyły się z tym jedynym miejscem, scenerią, osobą. 

Pięknie opisane zmiany które stopniowo zachodziły w chłopcu, dały mi wiele do myślenia, otworzyły mi oczy na to jak często jesteśmy egoistami, którzy skupieni są na własnych potrzebach, którzy pragną tylko własnego dobra, nie widząc, nie czując że oprócz ich wysublimowanych potrzeb są też inne, czy to osoby, wartości, przekaz skierowany nie tylko dla młodzieży, myślę że każdy odkryje coś dla siebie, pozwoli zauważyć jak na pierwszy rzut oka, trudne relacje, rozmowy, obecność, zmieniają się pod wpływem chwili, informacji, a nawet sytuacji, jeśli pozwolimy naszym emocjom płynąć, zauważymy że to co do tej pory odbieraliśmy jako suchy przekaz, prosty obraz, ten zmienia się w plastelinę, którą można modelować rzeczywistość, naginać i zmieniać jej struktury, poczuć pod opuszkami palców zmiany, że jeśli tylko chcemy i pragniemy, możemy wszystko, wydobyć z siebie pokłady empatii, zrozumienia, tolerancji. Zgodzę się z opinią Małgorzaty Rejmer, która porównała cierpienie które stało się narratorskim lamentem, do ballady w poemacie o przemijaniu, śmierci, która zaklęta jest w słonecznikach, w polu ułamanych łodyg, w osieroconych sukienkach, delikatnym majestatycznym powiewie płatków maku, wiatru i oceanu, koloru jej oczów które odbijają całe życie, piękno, wrażliwość, tęsknotę, w powieści odczułam moc literatury, wchłoniecie przez słowa, litery, przez naturę, która nas otacza, z którą można się porównać.  Polecam serdecznie. 

Informacje dodatkowe o Lato, gdy mama miała zielone oczy:

Wydawnictwo: Książkowe Klimaty
Data wydania: 2021-08-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788366505247
Liczba stron: 152
Tytuł oryginału: Vara în care mama a avut ochii verzi
Tłumaczenie: Dominik Małecki
Dodał/a opinię: Renata Mielczarek

Tagi: Współczesna proza literacka

więcej
Zobacz opinie o książce Lato, gdy mama miała zielone oczy

Kup książkę Lato, gdy mama miała zielone oczy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Lato, gdy mama miała zielone oczy, nigdy się nie skończyło.


Więcej

Oznajmiłem, że obraz się sprzeda, na pewno się sprzeda, w dodatku za mnóstwo pieniędzy - bo ludzie są zepsuci i szukają zepsucia. Bo ludzie są chorzy i zgnili i o tym wiedzą, ale udają zdrowych i dobrych - ze strachu, ale też dlatego, że tak jest łatwiej.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Szklany ogród
Tatiana Tibuleac0
Okładka ksiązki - Szklany ogród

Czy imię Łastoczka (po ros. Jaskółka) nadane głównej bohaterce przez jej nową mamę przyniesie dziewczynce wykupionej z wiejskiego sierocińca spodziewaną...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy