To tytuł tej książki spowodował, że zdecydowałam się ją przeczytać. Intrygujący. Później okazało się jednak, że i pomysł na fabułę jest zaletą historii stworzonej przez debiutanta - Przemysława Wilczyńskiego. Próba ukazania środowiska więziennego jak i powolnej przemiany jednego z bohaterów pod wpływem manipulacji ze strony psychopaty brzmiała nader zachęcająco. Niestety nie poznamy tu szczegółów zbrodni tytułowego Malarza. A szkoda. Autor skupił się w tym przypadku na ukazaniu psychologii postaci. Zmian jakie w niej zachodzą pod wpływem manipulacji. W trakcie czytania można też zauważyć nawiązania do prozy Thomasa Harrisa czy Jonathana Carrolla.
Niestety początek książki jest niezbyt interesujący. Ot migawki z dość nudnego życia codziennego bohaterów. Dopiero po dłuższym czasie fabuła się rozkręca. Trzeba zatem uzbroić się w cierpliwość. Okazja na zarobienie sporej kasy a może także osiągnięcie sukcesu w pracy zawodowej pojawia się nagle, a "skuszony" bohater nie zdaje sobie sprawy jakie z tego wynikną konsekwencje. Niestety kreacja głównej bohaterki (jej powiedzonka ("ciasna, jasna, ciężka cholera"), ciągłe monologi z samą sobą, szukanie dziury w całym, brak wad) okazała się mocno irytująca. Jej komentarze w kwestiach aborcji brzmiały jakby to był wybór typu czarne-białe. A przecież życie to także wszystkie odcienie szarości. Interesująco zapowiadała się w "Malarzu obłędu" część poruszająca temat granicy pomiędzy dobrem a złem czy rozważania w kwestii co kształtuje naszą osobowość. Autor dość szczegółowo ukazał tu każdy z etapów przeistaczania się prawie idealnego bohatera (bo jakże inaczej można nazwać mężczyznę, który "nie sponsorował koncernów tytoniowych, pił tylko od przypadku do przypadku, i to w zasadzie wyłącznie słabe alkohole […], nie uprawiał pozamałżeńskiego seksu") w "potwora". I dlatego natknąć się tu można na sceny z przemocą, a ich wydźwięk potęguje dodatkowo użyty w nich bardziej dosadny język.
Narracja w "Malarzu obłędu" została zróżnicowana. Użycie pierwszoosobowej w przypadku kwestii osadzonego mordercy-psychopaty zrobiło na mnie duże wrażenie. Czułam się tak, jakbym osobiście przeprowadzała z nim wywiad. To duży plus tej powieści. Pozostałe fragmenty autor zdecydował się przekazać nam w formie narracji trzecioosobowej. W moim odczuciu spełniły one raczej rolę wyciszającą, niekiedy urozmaiconą nie często spotykanymi porównaniami w stylu "lepsze gówno przyklejone do buta niż złoto za szybą", "przez kwadrans leżeli wtuleni w siebie niczym dwa zmarznięte pingwiny", "poczuła, jak szpikulec strachu dziurawi jej pierś" czy "co podobało mu się mniej niż śnieg w drugiej połowie lipca". Natomiast efektem nie pisania wprost są fragmenty "korzystała z usług lekarza sporadycznie, i to głównie tego, który zajmuje się zaglądaniem kobietom między nogi" czy "przez chwilę zapomniała, tak, ale tego, w jaki sposób posługiwać się tym niewielkim kawałkiem mięsa, który przechowywała w ustach".
Żałuję także, że tak mało pojawiło się tu retrospekcji. To przeszkodziło mi w zgłębieniu psychiki postaci. Trochę dziwiło także to, że autor często sięgał po dość niecodziennie brzmiące zwroty ("adrenalina wciąż demolowała mu krwiobieg", "poczuł intensywną woń procentów" czy "wciągnie w nozdrza odór wielu niegodziwości"). Chwilami odnosiłam wrażenie, że pisarz próbował być też zabawny ("kuchnia błagająca o zainteresowanie ze strony zarówno malarza (pisanego małą literą, jaki fachowca od kafelków" czy "po czym zerknęła za siebie, jakby chciała nabrać pewności, że park nie wypluje jakiegoś gwałciciela, który ruszyłby pędem w ich kierunku w spodniach opuszczonych do kostek (to jest dopiero sztuka!)"). Na koniec pragnę podkreślić, że na pochwałę zasługują opisy związane z realiami więzienia. Brzmią autentycznie. Szczegółowość przedstawionych sytuacji sprawiła, że momentami czułam się jakbym sama odbywała tam karę pozbawienia wolności. Nowością dla mnie był również fakt, że akcja została tu osadzona w Raciborzu. Nigdy tam nie byłam i z chęcią poznałam to miasto widziane z perspektywy człowieka, który się tam urodził i dorastał...
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-09-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Dodał/a opinię:
Agnieszka Chmielewska-Mulka
Biografia ,,Johnny'ego". Księdza, który kochał ludzi Kochany przez całą Polskę. Chętnie opowiadał o swoich mocnych doświadczeniach, walce z rakiem i założonym...
Pierwsza biografia księdza Jana Kaczkowskiego Co sprawiło, że wikary z niewielkiej miejscowości na Kaszubach stał się najbardziej rozpoznawalnym duchownym...