Nie powinnam być zaskoczona. Mimo to jestem. Naprawdę zastanawiam się jak można z tak dobrego, poczytnego tematu zrobić takie plecenie o wszystkim i o niczym. Przez pierwszą połowę książki ledwo przebrnęłam - Masa i inni gangsterzy jawią się w niej jako uzależnieni od seksu i prochów macho z przerośniętym ego. Pomijam to, że w niektóre historyjki ciężko uwierzyć, nawet jak się przymknie oczy.
Tą pierwszą połowę mógł uratować redaktor Górski - niestety on również spartolił - zadawał pytania, które mnie trochę bawiły i irytowały. Zdawał się być zainteresowany takimi rzeczami, że aż mi było wstyd, że mając przed sobą jednego z ważniejszych rangą członków gangu pruszkowskiego, zadawał takie pytania, a nie inne.
Co mi się podoba? Gdzieś w okolicach ponad połowy tych wypocin, bo inaczej tego nazwać nie można, jest coś, co czytelnika zainteresowanego rolą kobiet w mafii może zainteresować. Niestety to wszystko co mi się podoba.
Co mi się nie podoba w tej pozycji? Wiele. Język. Chaotyczny opis wydarzeń oraz przytaczanie anegdot bez znaczenia. Słaba inicjatywa redaktora i brak umiejętności zadawania odpowiednich pytań, które utrzymają w ryzach Masę i nie pozwolą mu za bardzo oddalić się od tematu. Przedstawienie ważnego członka gangu pruszkowskiego jako człowieka niewyżytego seksualnie z przerośniętym ego. I na koniec - zbyt mało informacji faktycznie związanych z tematyką książki - czułam niedosyt informacji po jej przeczytaniu. A to nigdy nie wróży dobrze.
Informacje dodatkowe o Masa o kobietach polskiej mafii:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014-09-15
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
9788379610785
Liczba stron: 232
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
migotynka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...