Powiedzieć, że to kapitalna powieść to jakby nic nie powiedzieć. Tu zachwyca wszystko! Styl autorki. Bohaterowie. Historia.
A historia… niestety niezbyt chlubna. Jest miłość, i jest pogarda. Jest pogoń za marzeniami. Jest wojna, i jest pokój. Są złudzenia i brutalne ich zdarcie. Są równi i równiejsi. Ktoś powie: życie. Ja odpowiem: zgoda. Ale… ale po przeczytaniu ostatniej strony dominującym uczuciem było uczucie … wstydu.
Queenie i Bernard. Hortense i Gilbert. Małżeństwa z rozsądku. Pierwsze zawarte w Anglii, a drugie na Jamajce. Ich drogi spotkały się w pewnym londyńskim domu.
Autorka odkrywa przed nami wszystkie karty bardzo powoli. Robi to subtelnie i … jakby to powiedzieć… w stylu każdego z bohaterów, przez co jest jeszcze ciekawiej. Wszystko układa się w logiczną całość, a na końcu i tak zostajemy zmiażdżeni.
Queenie i Bernard. Ona córka rzeźnika, on nudny pracownik w administracji bankowej. Cóż takiego miał w sobie, że ta piękna i pełna życia młoda kobieta postanowiła zostać jego żoną? Nic! Absolutnie nic! To małżeństwo uratowało ją przed powrotem do domu. Dzięki niemu mogła mieszkać w pięknym, dużym londyńskim domu. Nie musiała pracować, bo mąż z tych tradycjonalistów, dla których pracująca żona to wręcz hańba. Cóż z tego, że ją irytował, że ją nudził, że ją wręcz fizycznie odrzucał. Swoje małżeńskie obowiązki spełniała, ale … nie było mowy o miłości czy namiętności. Ot, rutyna. Początkowo Queenie wstyd było się do tego przyznać, ale … wojna była dla niej bardzo podniecająca. W końcu coś się dzieje! A gdy Bernard zgłosił się do wojska… Tak, musiała opiekować się jego zbzikowanym ojcem, ale i tak było jej o wiele lepiej bez Bernarda. A i wkrótce miała się przekonać czym naprawdę jest rozkosz…
Podczas wojny Queenie była w swoim żywiole. Zaangażowana w pomoc innym. Ta dziewczyna miała serce na dłoni. Potrzebującym oddałaby wiele nie zważając na to, z jakiej dzielnicy pochodzą. Czy porządnej, czy patologicznej. Dla niej ważny był człowiek. Tak samo nie zważała na kolor skóry człowieka. Po wojnie, gdy wszystko było zniszczone, Bernard nie wracał, a zamężnej kobiety nikt nie chciał zatrudnić była zmuszona wynajmować pokoje. I gdy potrzebne jej były pieniądze na życie tym bardziej nie zwracała uwagi ani na kolor skóry swoich lokatorów, ani na ich profesję. Najważniejsze było, że płacą czynsz na czas.
A Hortense? Od dziecka wiedziała, że jest kimś wyjątkowym. Mimo tego, że była nieślubnym dzieckiem jej ojciec nie był byle kim! To śmietanka jamajskiej elity. Może i nie uznał jej jako swojego dziecka oficjalnie, ale jednak została przygarnięta do domu jego brata. Hortense odebrała wszelakie lekcje, jak dziewczyna z porządnego domu powinna się zachowywać. Co wypada, a czego należy się wystrzegać. Odebrała też solidne wykształcenie i uzyskała odpowiednie kwalifikacje do nauczania. Jej angielski był perfekcyjny. Tylko…
Tylko dlaczego, będąc już w Anglii, musi kilka razy powtarzać te same zdania w sklepie, bo sklepikarz kompletnie jej nie rozumie? Tylko dlaczego angielskie szkoły nie są nawet zainteresowane jej dyplomem i listami polecającymi? Dlaczego jest wytykana na ulicach palcami? Dlaczego dzieci krzyczą za nią, że jest czarna? To była bardzo gorzka lekcja dla Hortense. Ona jest tutaj nikim!
Wcześniej przekonał się o tym on, Gilbert. Gilbert, który w czasie wojny walczył za swój Kraj Macierzysty. Gilbert, który po podpisaniu traktatów pokojowych został w Londynie, bo przecież jest obywatelem wielkiego Imperium Brytyjskiego. Szybko przejrzał na oczy…
Sporo w tej książce cierpkich słów. Tolerancja? Cóż to takiego? Walka w tej samej wojnie po tej stronie barykady? Po wojnie nie ma to żadnego znaczenia! Polacy też się o tym przekonali…
Ta książka powinna być lekturą obowiązkową w liceum. Doskonale pokazuje problem rasizmu, politycznej obłudy i manipulacji. Na końcu powieści autorka przytoczyła słowa Churchill'a: „Nigdy dotąd w historii ludzkich konfliktów zbrojnych tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym”. To piękne słowa. Szkoda tylko, że okazały się słowami pustymi…
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2022-08-10
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 512
Dodał/a opinię:
Monika Kurowska