Ramoneska 1/8

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Martw się o siebie.- Odpowiedział.

-Zawsze martwię się o siebie i o was.- Wypuścił mocno powietrze.

-Wiem.- Przyznał.

-Pamiętaj, nie panikuj. Panika cię zgubi.- W tym momencie zdawało by się, że to nie ta sama osoba, która się zwykle przekomarza z Ramoną. Zdenerwowany lecz opanowany. Kamienny wyraz twarzy i pewne spojrzenie nagle dodały mu powagi jak i wieku.

-Nie panikuję.- Odrzekła.

-Nic nie zrobiliśmy. Cokolwiek będą ci wmawiać nic nie musisz mówić.- Wtedy otworzyły się drzwi i stanęła w nich policjantka.

-Chodź niunia.- Mono miał wrażenie, że przez pokój przeszedł piorun. Oczy Ramony zabłyszczały złością. Widział jak zacisnęła pięści. On sam poczuł jak znów wzrasta jego gniew.

-Ogłuchłaś?- Ponagliła ją policjantka. Posłuchała w końcu lecz niechętnie. Ta zaprowadziła ją do kolejnego pokoju gdzie czekał na nią policjant. Ten sam, który ją złapał. Usiadła a on spojrzał na nią jakby drwiąco. Tak przynajmniej to odebrała. Chodź czuła strach przed tym co może się stać, na jej twarzy nie było tego widać.

-Czyli dalej utrzymujesz, że ich nie znasz?

-Kogo?- Kłamała co było oczywiste.

-Nie udawaj głupiej. Łukasz i Emanuel Kamińscy.- Nie zareagowała gdy wymienił imiona jej kolegów mimo, że zdziwiło ją to. Nie wiedziała, że doszli już do jej danych. Nie sądziła nawet, że poinformowano już jej rodziców.

-Było was czworo. Kim jest ten czwarty?- Zrobiła wielkie oczy jak zaskoczone dziecko i rzekła:

-Nauczyli was liczyć w policji? Niewierze!

-Przestań mała pajacować, bo to nie polepszy twojej sytuacji.- Wydawało się, że nie ruszyły go słowa Ramony.

-Ojej, tata mnie zbije a mama zamknie w piwnicy.

-Słuchaj, wiem, że w twoim wieku ma się sieczkę w głowie ale zastanów się dwa razy nad tym co się stało. Twój kumpel powiedział nam jak się nazywasz i podał twoje dane. Jesteś cholernie naiwna broniąc ich wszystkich.- Nie wierzyła w to aby Mono ich wydał.

-Sieczkę to ty masz w spodniach. Próbujesz nadrobić swoją męskość pijacką chrypą?- Policjant oparł się wygodnie o krzesło.

-Wyszczekana jesteś. Który cię tak wytresował?- Poderwała się na nogi, oparła dłonie na biurku i splunęła na niego. Ten również się podniósł i chwycił jej nadgarstki .

-Chcesz odpowiadać jeszcze za napaść na policjanta.- Nudziło mu się już przesłuchiwanie tej dziewuchy.

-Napaść? Nie moja wina, że policja zatrudnia tylko…- Tu miało paść niecenzuralne słowo określające kobiecą część ciała jednak w tym momencie drzwi się otwarły i stanęła w nich policjantka. Policjant puścił Ramonę.

-Makary, możesz już odpuścić. Jej rodzice już tu są.- Gdy Ramona usłyszała imię policjanta miała ochotę śmiać się długo i głośno. Nie zrobiła tego jednak, bo świadomość, że jej rodzice tu są dobiła ją ostatecznie.

 ***

Siedząc na tylnym siedzeniu samochodu od dobrych piętnastu minut słuchała pretensji swojej matki. Znała te wszystkie zwroty i żale na pamięć. Jaka to jest nieodpowiedzialna, bezmyślna i nienadająca się do niczego. Powinna mieć choć trochę rozumu i wziąć się za siebie. Matka oczywiście nie mogła pominąć faktu, że ona w jej wieku miała już narzeczonego, wyuczony zawód, w którym pracowała i plany na przyszłość. Wciąż zakładała, że Ramona nie myśli w ogóle o swojej przyszłości. Tak jednak nie było. Ramona miała swoje plany i marzenia ale mało kto miał dostęp do tych informacji. A zupełny brak dostępu mieli jej rodzice, szczególnie matka. Jako dziecko bardzo lubiła marzyć i miała ogromną wyobraźnię. Jednak gdy dzieliła się z innymi swoimi marzeniami spotykała się z krytyką i gwałtownym sprowadzaniem na ziemie. Uświadamiano ją, że nigdy ich nie osiągnie i żeby obniżyła swoją poprzeczkę. Przestała więc starać się, bo wierzyła innym, że nie ma szans. Bardzo łatwo jest zniszczyć dziecięce marzenia a jeszcze łatwiej zniszczyć poczucie czyjejś wartości. Dorastając obserwowała to co się dzieje dookoła niej i często nad tym rozmyślała. Te zdarzenia dodawały jej siły i przywracały wiarę. Pracowała nad sobą i obmyślała swój plan na życie o czym nie wiedzieli jej rodzice. Choć nie myślała jeszcze o zakładaniu rodziny to dużo czasu rozmyślała o tym co chce robić w życiu.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12