Boso, ale w ostrogach

Ocena: 4.94 (16 głosów)
opis
Inne wydania:

Swój honor trzeba mieć. A jak! Taką zasadę wpoił Staśkowi jego ojciec. Nic to, że mieszkali tu, w Dole. Tak nazywano także Czerniaków. Czerniaków, który nie miał w sobie tej elegancji, tego blasku i blichtru, jaki kojarzymy z szalonym i wspaniałym dwudziestoleciem międzywojennym. Bo to szalone i wspaniałe dwudziestolecie dotyczy tylko małego wycinka polskiej społeczności. Przeważała szarość... Trudy dnia codziennego, bieda, brak perspektyw... Właśnie w takim środowisku przyszedł na świat Stanisław Grzesiuk. Właśnie takie środowisko go ukształtowało. Właśnie to uratowało go później, gdy był więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego.


Niezawodna ferajna to podstawa! I do pracy, i do zabawy, i do bójki!


Koledzy z ferajny. To z nimi Stasiek chodził na robotę (niekoniecznie legalną i uczciwą). To z nimi Stasiek włóczył się po melinach. To na nich mógł liczyć w trudnej sytuacji. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! Choć czasem były odstępstwa od tej reguły. Bo gdy Stasiek rozpoczął pracę w Państwowych Zakładach Tele i Radiograficznych przy ulicy Grochowskiej był już nie byle kim. Miał stałą pracę, a co za tym idzie stałe wynagrodzenie. Wkręcił się w tę pracę! Wkręcił się na tyle, że przygotowywał się do egzaminu czeladniczego. Egzamin zdał!


Koledzy z ferajny mieli to na uwadze i gdy szykowali się na jakąś niechlubną robotę ostrzegali, żeby Stasiek trzymał się wtedy od nich z daleka. Jak idą na robotę to Staśka ma przy nich nie być. Jak idą na wódkę to jak najbardziej. Dlaczego tak? Ano dlatego, że doskonale zdawali sobie sprawę, że Stasiek ma za dużo do stracenia. Nie to co oni. Oni są już po wyrokach. Nie mają szans na normalne zatrudnienie. Aby przeżyć, muszą dalej kraść...


Praca dawała mu nieco większe możliwości. Dawała mu stałe wynagrodzenie, dawała mu możliwość nauki zawodu, dawała mu możliwość poznania innego świata. Z jednej strony byli to inni pracownicy fizyczni wywodzący się z różnych środowisk, z drugiej zaś pracownicy administracyjni. Byli to dyrektorzy i zarządzający. Byli to też studenci, którzy do zakładu byli kierowani na praktykę. Z takim jednym Stasiek dość blisko się zaprzyjaźnił. I znowu niby zderzenie dwóch światów. Choćby kwestia śniadania, które przynosili ze sobą do pracy... Ale największym zaskoczeniem były dla Staśka odwiedziny w domu jego brygadzisty, który sprawował nad nim pieczę. Niby też zwykły pracownik, a w domu... zupełnie inaczej. Stasiek był zszokowany wręcz, że tak można... Wtedy postanowił. Też tak chce! Od tej pory ma zupełnie inną motywację.


Odpowiedzialność. Tak, to pojęcie nie było mu obce. Zawsze był za kogoś odpowiedzialny. Za kolegów z ferajny. Za matkę i siostrę, gdy zabrakło ojca. Za słabszych. Za kolegów, których wprowadzał do towarzystwa... To był jego kodeks moralny, którym kierował się zawsze, niezależnie od czasów i miejsca, w którym przyszło mu żyć.


Humor! Nie opuszczał go nigdy. Nawet wtedy, gdy było bardzo źle! Może właśnie ten humor pozwolił mu przetrwać nawet najgorszy czas? Bo Stasiek miał jeden cel. On tak cholernie chciał żyć! Chciał śmiać się i śpiewać na całe gardło. Chciał iść najzwyczajniej w świecie do roboty i żyć. Po prostu żyć!


Wojna! A jednak wybuchła. Po klęsce wrześniowej Stasiek wrócił do stolicy. Trzeba coś robić! Organizacja? Tak! Trochę śmieszyła go ta cała organizacja, to składanie przysięgi i tak dalej... Ale gdy miał do wykonania konkretną robotę, to ją robił. Szybko okazało się, że nie do wszystkich zadań się nadaje. Łazić za kimś dzień i noc i składać meldunki? To nie dla niego! Obić komuś mordę czy zorganizować broń? Jak najbardziej! Każdy walczył jak umiał!


Łapanka! Wpadł podczas łapanki, choć i tak pętla wokół jego szyi powoli zaczęła zacieśniać się nieco wcześniej. Niestety, ulokował swoje uczucia w nieodpowiedniej kobiecie. Gdy wyszło szydło z worka owa kobieta stała się dla niego bardzo niebezpieczna. Nie miała żadnych skrupułów przed donosami na Gestapo. Nie interesowało jej to, że tym samym wyda na Staśka wyrok śmierci. On już nic dla niej nie znaczy, bo nie zdoła wykorzystać go do swoich celów...


Kacet! Zaczyna się pięć długich lat.... Ale o tym w kolejnej części.


"Boso, ale w ostrogach" to barwna gawęda o życiu prostego chłopaka z czerniakowskiej ferajny. Miał swój kodeks honorowy, którym kierował się w życiu. Miał swoje marzenia i pragnienia. Szukał swojego miejsca na tej ziemi. Chciał prowadzić spokojne życie. Chciał był najedzony, chciał być przyzwoicie ubrany, chciał się bawić i śmiać. Chciał być po prostu szczęśliwy i spełniony. Chciał wyrwać się z biedy. Gdy światełko w tunelu zaczęło migotać, otrzymał kolejny cios od losu. W latach swojej najwspanialszej młodości został uwięziony w piekle na ziemi...


Nie, nie pochwalam przemocy czy kradzieży. I zdaję sobie sprawę, że w pełni czystego sumienia Stasiek nie miał, ale... Ale ma w sobie coś takiego, co przyciąga. Co sprawia, że chce się poznać historię tego człowieka. Co sprawia, że nie sposób go nie lubić.


Jego wspomnienia to doskonała okazja, aby uświadomić sobie (może po raz kolejny), że życie nie jest wyłącznie czarno-białe, a za każdym człowiekiem zawsze stoi jakaś historia. Nie zawsze piękna. Nie zawsze chlubna. Ale to jego historia!

Informacje dodatkowe o Boso, ale w ostrogach:

Wydawnictwo: Książka i Wiedza
Data wydania: b.d
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 83-05-13460-1
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię: Monika Kurowska

więcej
Zobacz opinie o książce Boso, ale w ostrogach

Kup książkę Boso, ale w ostrogach

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Na marginesie życia
Stanisław Grzesiuk0
Okładka ksiązki - Na marginesie życia

Pierwsze wydanie bez skreśleń i cenzury. Ostatnia część kultowej trylogii Stanisława Grzesiuka. Pisana pod koniec życia Autora, świadomego jak...

Pięć lat kacetu
Stanisław Grzesiuk0
Okładka ksiązki - Pięć lat kacetu

Kiedy mówię, że w obozach starano się wszystkimi możliwymi sposobami zabić w człowieku uczucia, upodlić go, zrobić z niego nieboszczyka już za życia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy