Krzycz, jeśli żyjesz

Ocena: 4.75 (12 głosów)
opis

Łał… i właściwie na tym mogłabym poprzestać, ale wtedy nie byłabym sobą :)

Pierwszy raz o tej powieści dowiedziałam się od męża. Przeczytał o niej na Onecie (jakaś dziwna, potterowska „myślodsiewnia” musiała dopaść redaktorów Onetu, że raz, od wielkiego dzwonu, napisali coś wartego uwagi). Ja Onetu nie czytam, nawet nie przeglądam, ale wówczas, jako że słucham się męża ;) podążyłam za wskazanym linkiem i już wiedziałam, że „Krzycz, jeśli żyjesz” jest moim absolutnym must read.

Historia rozgrywa się we współczesnym Gdańsku. Ze Strzyży wyłowiono zwłoki dwudziestolatki. Sekcja jednoznacznie  wskazuje na brak udziału osób trzecich. Samobójstwo. Kolejna sprawa umorzona i odłożona ad acta. Praktykujący w prokuraturze student prawa przegląda akta sprawy Weroniki Zatorskiej i natrafia na zdjęcia tatuażu na ciele ofiary. Tajemnicze „krzycz, jeśli żyjesz” nabiera nowego znaczenia, Gustaw popada w fiksację nad nierozwiązaną wg niego sprawą, wciąga w to innych, w tym prokuratora Konrada Kroona – niepokornego, nieprzeciętnego „przeciętniaka” o megamózgu i niebywałej przenikliwości. Niestety, słynny szósty zmysł i intuicja prokuratora śpią snem sprawiedliwego. Nie dostrzega nic podejrzanego w śmierci Weroniki, a Gustawa uważa za szaleńca. Prowadzona zgodnie ze wszystkim kanonami sztuki prawnej, niemal modelowa sprawa okazuje się mieć jednak drugie dno… Jedna zaginiona poszlaka sprawia, że Kroon wspina się na wyżyny swego geniuszu i wpada na trop obłąkanej historii, utkanej wokół obrazu Memlinga „Sąd ostateczny” i tajemniczej Julii.

„Krzycz, jeśli żyjesz. Krzycz, póki żyjesz. Krzycz, bo oto nadszedł twój kres”.

Posługując się cytatem z powieści, książka „zryła mi banię”, przeżyłam prawdziwy rollercoaster wrażeń i emocji. Napisany jakby trochę od niechcenia, z zadziwiającą lekkością narracyjną psychodeliczny kryminał wciągnął mnie w mroczną otchłań ponurej zbrodni, popełnionej ze zwykłego kaprysu, w imię chorego rytuału zrodzonego w psychopatycznym umyśle. Jest w tej książce jakaś nonszalancja, może nawet trochę autorskiej pychy, stylistyczno-językowej nieszablonowości, ale chyba właśnie dzięki temu powieść zyskała niezwykłość, niesztampowość, ma to niedefiniowalne „coś”, co wyróżnia ją na tle innych w gatunku.

Początkowo czytało mi się tak sobie. Nie bardzo umiałam odnaleźć sens w opisywanych wydarzeniach, zdawało mi się to wszystko jakieś niepoukładane, przypadkowe, chaotyczne. Ale jak się okazuje „Z tego chaosu mogło powstać wszystko: i dobro, i zło”, a powstała megapowieść kryminalna.

Jak wspomniałam, tłem fabuły jest Gdańsk, który w powieści stał się pewnego rodzaju bohaterem drugoplanowym. Autor nie poprzestał jedynie na pojedynczych opisach współczesnych realiów miejskich, wplótł w opowieść wiele ciekawostek historycznych, anegdot i „smaczków”, które nadały powieści głębi i wyrazistości. Uwiarygodniły historię bardziej.

Autor w zadziwiający sposób wyeksplorował też środowisko współczesnej „dorosłej młodzieży”. Zblazowanych, niepokornych, znudzonych, niewyżytych „new adults”, skażonych dobrobytem i przekonaniem o własnej wielkości i wyjątkowości. Stanowiący dużą część fabuły język tych młodych ludzi wprost przeraża. Byle jaki, nowomodny, łamiący wszelkie normy językowe, a nade wszystko porażający prostacką wulgarnością… Nie mówiąc już o ich zachowaniu i stylu bycia.

Dużym plusem powieści jest jej szczerość, niemal reporterska precyzja i wiarygodność. Jest to chyba pierwsza powieść ukazująca prawdziwość i rzeczywiste realia pracy wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania. Nie ma literackiego przypudrowania, uproszczeń, zakrzywiania rzeczywistości czy przekłamań wszechobecnych w serialach paradokumentalnych, w których śledczy w godzinę rozwiązuję zawiłą sprawę kryminalną; jest prawda, która mówi, że praca w wymiarze sprawiedliwości to prócz nobilitującego stanowiska i immunitetu prokuratorskiego nie jest niczym więcej, jak tylko zwykłą, niewdzięczną orką na ugorze. I za tę szczerość, bezpretensjonalność i prawdę chapeau bas dla urzędu prokuratorskiego ukrywającego się pod pseudonimem Cyryl Sone.

„Prawda nie leży pośrodku, nie wiedzie bliżej lewej ani prawej krawędzi rzeczywistości. Jest tam, gdzie ktoś ją położył. Dokładnie w tym samym miejscu”.

Czekam z niecierpliwością, aż szósty zmysł Konrada Kroona przemówi w kolejnej odsłonie cyklu.

Informacje dodatkowe o Krzycz, jeśli żyjesz:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788324086528
Liczba stron: 388
Dodał/a opinię: aggusia

Tagi: Thrillery i suspens

więcej
Zobacz opinie o książce Krzycz, jeśli żyjesz

Kup książkę Krzycz, jeśli żyjesz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Nigdy już nie uciekniesz
Cyryl Sone0
Okładka ksiązki - Nigdy już nie uciekniesz

INSPIROWANY RZECZYWISTYMI WYDARZENIAMI WCIĄGAJĄCY KRYMINAŁ AUTORSTWA PRAWDZIWEGO PROKURATORA! Latem 2010 roku w Trójmieście dochodzi do serii...

Świat ci nie wybaczy
Cyryl Sone0
Okładka ksiązki - Świat ci nie wybaczy

JEDYNA W POLSCE SERIA KRYMINAŁÓW AUTORSTWA PRAWDZIWEGO PROKURATORA!   Kiedy do szpitala trafia nieprzytomny Klaudiusz Lewandowski, Kroon doskonale...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy