Recenzja książki: Bo ja kocham PRL. Opowieść nieco satyryczna, również dla młodzieży.

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Niektórzy wspominają okres PRL-u z rozrzewnieniem, inni za nic w świecie nie chcieliby do tamtych czasów powrócić. Młode pokolenie z kolei niejednokrotnie zadziwia absurdalność wielu obowiązujących wówczas zasad. Obraz zwykłej, szarej codzienności mieszkańców polskiej wsi przedstawia publikacja Ludowej Spółdzielni Wydawniczej Bo ja kocham PRL. I trzeba od razu zaznaczyć, że jest to Opowieść nieco satyryczna, również dla młodzieży. Jedno jest pewne: niejednemu podczas lektury łezka zakręci się w oku.

Książkę czyta się tak, jakby się słuchało wytrawnego gawędziarza. Piotr Wróbel po mistrzowsku wywiązał się z zadania: w interesujący sposób pokazał, jak wyglądało życie w czasach nie tak dawno minionych. Bohater – Józiu Mrzygłód z kieleckiego Karlikowa, gdzie – jak to na wsi – czas płynie spokojniej niż w mieście, dzieli się z czytelnikiem wszystkim, co dane mu było osobiście przeżyć: w satyryczny sposób opowiada o codzienności wiejskiej rodziny, o szkolnej rzeczywistości dzieci i młodzieży oraz stosowanych wówczas metodach wychowawczych, o stosunkach damsko-męskich, życiu parafialnym i popołudniach, spędzanych (w nadzwyczaj doborowym towarzystwie) w miejscowym barze, o organizacji wolnego czasu, stosunkach sąsiedzkich i relacjach międzypokoleniowych, o polityce, zabobonach, wierności tradycji.

Spojrzenia na omawiane zagadnienia z różnych punktów widzenia (Józia Mrzygłoda z kieleckiego Karlikowa na kolejnych etapach rozwoju – dziecka, ucznia liceum z internatem, nauczyciela, żołnierza, członka PZPR, powiatowego sekretarza i wizytatora, pracownika inspektoratu oświaty, wykładowcy w studium nauczycielskim, działacza-zapaleńca wojującego na wsi z analfabetyzmem) rysują całokształt życia w czasach PRL-u. Całości obrazu dopełnia miłość i wycieczka do Pragi. Są też ostrzeżenia od losu i partii, zmiany ustrojowe oraz aresztowania. Jest jeszcze więcej: dotyczące Polski i świata wiadomości historyczne, sprawnie wplecione w tekst hasła sloganowe z tamtych lat, zabawne dialogi, ciekawe sformułowania, interesujące wyjaśnienia. Zabawny sposób przekazu skutecznie (i nieprzerwanie) utrzymuje uśmiech na twarzy. Kropkę nad „i” stanowią czarno-białe fotografie z epoki PRL-u autorstwa Jerzego Paszkowskiego oraz Janusza Witowicza.

Publikacja Ludowej Spółdzielni Wydawniczej warta jest tego, by sięgnąć po nią bez wahania. I bezwzględnie należy doczytać ją do końca, ponieważ dopiero po dotarciu do ostatniej strony tytuł Bo ja kocham PRL stanie się całkowicie zrozumiałym. I jeszcze jedno: tym, którzy znają czasy PRL-u z własnego doświadczenia, łezka wspomnień zakręci się w oku, a pozostali z przyjemnością o nich poczytają, dziwiąc się niejednokrotnie, jak bardzo życie w tamtym czasie różniło się od obecnego.

Tagi: bóg

Kup książkę Bo ja kocham PRL. Opowieść nieco satyryczna, również dla młodzieży.

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Bo ja kocham PRL. Opowieść nieco satyryczna, również dla młodzieży.
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy