Czasami nasze problemy wydają się nam tak wielkie, że zapominamy o pokorze.Zastanawialiście się kiedyś, co przechodzi kobieta, która wiąże się z żołnierzem, policjantem, komandosem czy osobą, która codziennie poświęca się dla innych a tym samym jest narażona na ciągłe niebezpieczeństwo? Tak naprawdę, jeżeli ktoś nie miał w swojej rodzinie kogoś takiego, to nie będzie zdawał sobie sprawy jaki jest to ból, kiedy musicie się rozstać, ale zarówno jakie szczęście, kiedy wraca cały i zdrowy do domu. Ja nie wiedziałam jak to tak naprawdę wygląda, do momentu, kiedy przeczytałam książkę Corinne Michaels. Otóż nasza główna bohaterka żyję w ciągłym strachu, gdyż jej mąż jest komandosem, a jego życie to w pewien sposób życie na krawędzi. Natalie sądziła, że jej życie jest idealne, ma kochającego męża, dziecko w drodze, wymarzony dom i miłość, jednak to wszystko nie ma znaczenia, kiedy słyszy donośne pukanie do drzwi. Jej mąż ginie podczas jednej z misji, a Natalie zostaje ze swoim nienarodzonym dzieckiem i smutkiem. Jej życie diametralnie się zmienia, jednak nie może się poddać, bo ma dla kogo żyć. U swego boku ma jednak przyjaciół, którzy nie pozwolą, aby coś jej się stało i zrobią wszystko, aby na jej twarzy znowu zagościł uśmiech.
Nie można zaznać prawdziwej miłości, jeśli nie poznało się prawdziwego bólu.Oczywiście nie można powiedzieć, że książka jest oryginalna i nieprzewidywalna, gdyż wtedy bym skłamała. Pojawia się nam pewna schematyczność, której oczywiście wam nie zdradzę w tym momencie, ale kiedy będziecie czytać tą książkę, to na pewno się zorientujecie o co mi chodzi. Co do samych postaci to jestem naprawdę pod wrażeniem, największa uwaga skupia się oczywiście na Natalie, której życie się rozpadło na kawałki, a serce przeżyło największy ból na świecie. Autorka miała bardzo trudną sytuacje, gdyż pisanie o stracie i bólu, nie jest łatwe. Stworzenie bohaterki, która będzie ten ból oddawać prawdziwie, jest bardzo trudne i czasochłonne. Jednakże myślę, że autorka sobie poradziła i nie jest to banalna historyjka, którą szybko się zapomni. „Consolation” to książka, która już od pierwszych stron wzbudza wielkie emocje. Razem z Natalie przeżywamy śmierć jej męża, miłości jej życia, bratniej duszy. Styl autorki można bardzo porównać do stylu dobrze znanego Nicholasa Sparksa, który tworzy historie wpadające w pamięć i pełne bólu i emocji. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, ale z pewnością nie jest ostatnie. Zakończenie było dla mnie zaskoczeniem i myślę, że nie tylko dla mnie, ale naprawdę chcę znać ciąg dalszy i mam nadzieję, że szybko minie czas do premiery kolejnego tomu. Książkę wam serdecznie polecam. A wydawnictwu życzę dalszych sukcesów. https://in-my-different-world.blogspot.com/2017/10/consolation-corinne-michaels.html
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 2017-10-17
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Consolation
Dodał/a opinię:
LaylaA
Zabawna i wzruszająca opowieść Corinne Michaels, autorki bestsellerowej serii o braciach Arrowoodach Święta, Gwiazdka, choinka, kolędy i ogień w...
Pasjonująca historia o miłości i utracie pamięci... Brielle budzi się w szpitalu. Okazuje się, że ktoś ją zaatakował i zastrzelił jej ukochanego starszego...