Recenzja książki: Więcej krwi

Recenzuje: Damian Kopeć

Rybak zawsze znajduje to, czego szuka

Jon Hasen, lat 35, musi uciekać. Zdradził swojego szefa zwanego Rybakiem. Ucieczka z Oslo musi być nieobliczalna, bez planu, bowiem genialny Rybak jest w stanie przejrzeć każdy logiczny plan. Boss nie wybacza nikomu - ani obcym mu ludziom, ani bliskim. Ma zasady twarde jak „duralex-sedlex”. Ci, którzy grają z nim nieuczciwie, muszą ponieść karę. Bez względu na to, czy chodzi o coś dużego, czy o drobiazg. Bez względu na to, czy chodzi o nieznajomego italiańca, czy o rodzonego brata. To jedyny sposób na obronę własnego rewiru. W biznesie takim jak narkotyki tylko strach może zapewnić ład i porządek zarówno wśród sprzedawców, jak i kupujących.

Jon wszedł w drogę Rybakowi, kiedy zabił Toralfa, jego inkasenta. Tak w każdym razie sądzi szef, który dowiedział się, że broń, z której zastrzelił się Toralf, została zakupiona przez Jona. Problemem jest to, że Toralf był również ekspedytorem - czyli kimś, kto nie wahał się przed ekspediowaniem marnych dłużników na drugi świat. Teraz Rybak chce, by zastąpił go Jon. I to we wszystkich zajęciach. Ten decyduje się na tę pracę. Wydaje mu się, że nie ma wyjścia. A może rzeczywiście nie ma? Pilnie potrzebuje pieniędzy na kosztowną kurację dla bliskiej osoby. Jak to bywa w takich przypadkach, naprawdę dużych pieniędzy. Pojawia się okazja szybszego osiągnięcia tego celu: ekspedycja. Tylko że Jon próbuje być sprytniejszy niż inni. Sądzi, że przechytrzy Rybaka.

Więcej krwi to drugi po Krwi na śniegu tom nowego cyklu Jo Nesbø. Wydaje się, że pisarz nie jest w swojej szczytowej formie. Nadal pisze sprawnie, ale to już nie to, co bliskie spotkania z Harry'm Holem. Zbyt dużo tu przerysowania, zbyt ckliwe są niektóre momenty, zbyt wiele patosu i teatralnych scen. Brakuje równowagi i wyważenia, oszczędnego szafowania „złotymi myślami”, dystansu wobec postaci, ukazania złożoności ludzkiej natury i umiarkowanego sięgania po schematy, frazesy.

Niby mamy mini-powieść (a może raczej dłuższą nowelę) sensacyjną, ale sporo tu problematyki miłości: do dziecka, do kobiety. I to miłości ukazanej w sposób telenowelowy. Wydaje się, że główny bohater ma budzić sympatię, a przynajmniej współczucie. Dlaczego? Potrafi bowiem czasami zachować się przyzwoicie. Niekoniecznie z powodu siły charakteru, raczej z powodu jego słabości i niezdecydowania.

Świat jest w książce pokazany tradycyjnie jako siedlisko zła. Źli są zwykli ludzie, żyjący na głębokiej prowincji, źli są mieszkańcy miast. Źli są przestępcy i cwaniacy, źli - ludzie religijni i niereligijni. Jon, wielbiciel Valium, ma być tym lepszym od innych. On, który handlował narkotykami (oczywiście tymi mniej szkodliwymi) i żerował na ludzkiej słabości - uzależnieniu. On, który jest skoncentrowany tylko na sobie i ewentualnie na tych, których kocha. Dosyć to wszystko naciągane.

Więcej krwi to również opowieść o ucieczce. Od przeszłości, od problemów, od trudów życia. Niby romantyczna, ale jakby pozbawiona autentyzmu, chwilami zbyt wymyślna. Opowieść o wierze w moc pieniądza, nawet zdobytego nieuczciwie, który może zapewnić nowe, lepsze życie. Jako jedna z wielu przeciętnych lektur - może być. Jako lektura wyjątkowa - wypada słabo.

Brakuje w tej powieści naprawdę ciekawych postaci. Rybak to niemal nadczłowiek. Jego pracownicy są do bólu przewidywalni, zresztą tak jak większa część książki. Bohaterowie powieści Nesbø pod jednym względem słabo przypominają postaci z książek innych norweskich pisarzy. Są rozgadani, okazują emocje. Na „szczęście” mają liczne mroczne tajemnice, które ratują skandynawski rys cyklu. Nesbø jak mantrę powtarza slogany o powierzchownej religijności, o roli powszechnie społecznie akceptowanej przemocy czy alkoholu we współczesnym świecie. Tworzy ponure tło, na którym człowiek skażony złem ma błyszczeć. Sięga po stałe elementy skandynawskiego pisarstwa: surową przyrodę, pustkę, bezwzględność ludzi, zakłamanie społeczeństwa. Nie ma tu miejsca na humor, nawet czarny - no, może poza tym niezamierzonym, w wątku związanym z pewnym reniferem. To „majstersztyk”, który wzruszyłby zapewne nawet Rudolfa Czerwononosego.

Bieżące wydarzenia przeplatane są wspomnieniami. Powoli poznajemy detale wydarzeń, które doprowadziły Jona do miejsca w którym go spotykamy. Powoli odkrywamy szczegóły jego naznaczonej tragizmem historii. Widzimy to wszystko tylko jego oczami. Nie jest to historia źle opisana, ale nie budzi zbyt wielu emocji.

Tagi: bóg

Kup książkę Więcej krwi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Więcej krwi
Autor
Książka
Więcej krwi
Jo Nesbo;
Inne książki autora
Nocny dom
Jo Nesbo0
Okładka ksiązki - Nocny dom

Autor bestsellerowych thrillerów igra z gatunkiem. Powieść, która zaskakuje do ostatnich stron? Po tragicznej śmierci rodziców czternastoletni Richard...

Syn
Jo Nesbo0
Okładka ksiązki - Syn

Syn to zupełnie nowa książka Jo Nesbo, która tym razem koncentruje się na postaci Sonny'ego, którego śledzić możemy w Oslo, gdzie przebywa...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy