Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2020-10-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Queens Gambit
W wieku ośmiu lat Beth Harmon trafia do sierocińca. Tam wkrótce odkrywa swoje dwie największe miłości: grę w szachy i środki odurzające. Szachów uczy się w piwnicy, pod okiem gburowatego woźnego, który szybko poznaje się na jej niezwykłym talencie. Małe zielone pigułki są podawane jej i innym maluchom, żeby w domu dziecka łatwiej było utrzymać spokój.
Obie obsesje będą towarzyszyć Beth, kiedy opuści dom dziecka, przeniesie się do rodziny adopcyjnej i spróbuje zbudować dla siebie nowe życie. Wspinając się na szczyty amerykańskich, a potem światowych rankingów szachowych, będzie się równocześnie mierzyć z własnym pragnieniem samozniszczenia.
,,Gambit królowej" to przepiękna książka o samotności i przyjaźni, rywalizacji i współpracy, zagubieniu i poszukiwaniu sensu życia.
,,Ameryka w środku zimnej wojny. W kinach grają ,,West Side Story", wszyscy palą papierosy albo łykają środki uspokajające, a szachiści dorównują sławą gwiazdom filmowym. Do tego męskiego świata wkracza genialna dziewczynka, która na debiutanckim turnieju szachowym dostaje pierwszej miesiączki. Nie przeszkadza jej to ograć wszystkich mężczyzn. Zdezorientowani nie rozumieją, co się dzieje. Niezwykła powieść - inicjacyjna, psychologiczna, społeczno-obyczajowa, a nawet polityczna, gdy na horyzoncie pojawiają się rosyjscy mistrzowie szachów. Kto by się spodziewał, że to tak fascynujący sport." Marcin Kube, ,,Rzeczpospolita"
Bardzo dobra książka. Jedna z tych, gdzie po przeczytaniu ostatniej strony człowiek czuje żal, że to już koniec…
"Gambit królowej" leżał na moim stosiku książek do przeczytania od dawna, a teraz czuje dysonans. Z jednej strony cieszę się, że przeczytałam tak dobrą lekturę, z drugiej – szkoda, że mam to już za sobą.
Nie znam się absolutnie na grze w szachy, nie znam zasad w szachowych rozgrywkach panujących a jednak czytając powieść Waltera Tevisa miałam wrażenie, że jestem obok szachownicy, że aktywnie uczestniczyłam w pojedynku między Beth a każdym z jej przeciwników. Autor doskonale opisał w jaki sposób działa psychika bohaterki – od dziecka i prostego zainteresowania grą, po dorosłość i dążenie do wygranej w oparach autodestrukcji. Wyraziście przedstawiono bardzo męski świat w który wkracza mała dziewczynka, rozpychająca się łokciami by dotrzeć na szczyt i zdobyć uznanie w tym szczelnym środowisku.
Wielkim plusem tutaj jest również język. Prosty, konkretny, bez wyolbrzymionych opisów czy przesadnych egzaltacji.
Zdecydowanie jest to książka która zapada w pamięć i wywołuje mnóstwo emocji. Polecam każdemu :)
O serialu było głośno. A ja serialowa nie jestem. Dlatego w bibliotece zdecydowałam się na wersję książkową.
Niestety nie było to dla mnie wielkie wow. Bardzo dużo opisów rozgrywek, które totalnie mnie nie interesowały 🙃 Przyznaję, że nawet nie wiedziałam, że jest aż tyle różnorodnych zasad gry w szachy.
Czy zachęciło mnie to do gry w szachy... Nie. Jakoś tą rozrywka mnie nie kręci.
Według mnie przeciętna książka. Mam nadzieję, że film za to okaże się dla Was ciekawszy 🙂
Sięgnęłam po tę książkę z czystej ciekawości, bo ciągle przyciągała mój wzrok i na pewno nie spodziewałam się, że zrobi na mnie takie wrażenie. Pierwsze parę stron raczej mnie nie zachęciło, a później nie mogłam się od niej oderwać. To było niesamowite, że angażowałam się w rozgrywki szachowe, chociaż sama nie potrafię grać w szachy. Emocje, które wprowadził autor dotyczyły widocznie czegoś innego i zdecydowanie mi się udzieliły. Postać Beth w pełni poruszyła moją duszę. Jej droga przez życie była usłana samotnością i cierpieniem, brakiem wsparcia i ogromnym talentem, który nie przysparzał jej przyjaciół. Emocje, które jej towarzyszyły zostały opisane z ogromnym wyczuciem i zrozumieniem, co stanowi ogromną wartość tej powieści. Tevis oddał osobowość bohaterki w realistyczny sposób i pozwolił na podróż w świat szachów nawet takiemu laikowi jak ja. Było pięknie,
Beth Harmon zostaje sierotą w wieku ośmiu lat, jej matka ginie w wypadku a ojca nigdy nie poznała, trafia do domu dziecka, na lekcjach zwykle się nudzi, odkrywa, że jej pasją są szachy, kiedy widzi jak w piwnicy woźny samotnie gra w tę tajemniczą grę, pragnie nauczyć się zasad. Woźny szybko orientuje się, że dziewczynka ma niezwykły dar.
Beth oraz innym podopiecznym podawane są tabletki, które mają wyciszyć dzieci, dziewczynka uzależnia się od nich, już nigdy nie będzie potrafiła bez nich żyć.
Pewnego dnia Harmon zostaje adoptowana, jest to o tyle wielkie zaskoczenie, gdyż tak dużych dziewczynek praktycznie nikt nie chce. Szybko okazuje się, że jej zastępczy ojciec w ogole sie nią nie interesuje a dla matki ma być osobą do towarzysta. Jednak w przyszlości to ta nieporadnie życiowo matka będzie jej prawdziwie oddana, ona będzie jeździć z dziewczyną na wszystkie turnieje szachowe.
Czy Beth odkryje inne życie poza szachami?
Czy wyjdzie ze swojej samotni czy na zawsze już w niej pozostanie?
Wielkie WOW !!!!
Podeszlam do tej ksiazki z bardzo duza rezerwa i nawet nie mialamochoty zaczynac, bo czym tu sie zachwycac...gra w szachy?? Oczywiscie przepraszam wszystkich szachistow. Bardzo Was podziwiam i wyrazam ogromny szacunek do potegi umyslu i talentu. Po prostu nie sadzialam, ze mozna opisac to co dzieje sie w umysle szachisty iprzedstawic to w taki sposob, aby czlowiek zapomnial ze musi zjesc.
Niestety nasza bohaterka przyplacila to nalogami...tylko po to zeby osiagnac cel...byc ta najlepsza z najlepszych...
ach, zaluje ze nie mam nikogo kto moglby nauczyc mne grac w szachy...
Polecam
Ta książka to wyjątkowa perełka, która została wydana w 1983 roku i aż trudno to sobie wyobrazić jak w tym wszystkim jest współczesna i jednocześnie ponadczasowa. Najprawdopodobniej nie wiedzielibyśmy o niej, gdyby nie serial o tym samym tytule, który przyniósł jej sukces, na który w pełni zasługuje!
Pasja, upór, dążenie do celu, samodyscyplina (lub chwilowy jej brak) to wszystkie cechy opisujące główną bohaterkę, którą poznajemy od najmłodszych lat. Wiemy co czuje, co myśli, czasem jesteśmy na nią wkurzeni, ale cały czas jej dopingujemy!
Nie mam absolutnie nic wspólnego z szachami, nawet nie potrafię wymienić nazw wszystkich bierek, dlatego trudno było mi sobie wyobrazić ustawienia na szachownicy i poszczególne posunięcia, ale muszę przyznać, że wcale nie przeszkadzało mi to w wczuciu się w ten klimat i czerpaniu wielkiej radości z lektury.
Wcześniej nie widziałam serialu, ale może z ciekawości obejrzę i skonfrontuję z moimi wyobrażeniami.
Pozycja warta uwagi, polecam!
Książka o grze w szachy. Brzmi nudno?
Ja nie nudziłam się ani przez chwilę.
Nie umiem profesjonalnie grać w szachy. Znam nazwy i sposób poruszania się poszczególnych figur, ale ostatnią partię rozegrałam jeszcze w dzieciństwie i do tej pory nie odczuwam fascynacji względem tej gry. Czytając opisy poszczególnych rozgrywek, w jakich uczestniczyła Beth Harmon, nie miałam zatem zielonego pojęcia o danych strategiach.
Czy książka mi je objaśniła? Nie, ale nie czuję by musiała.
Opisy meczy czytało mi się zaskakująco przyjemnie. Książka uświadomiła mi ile pracy wymaga przygotowanie do zawodu szachisty i że naprawdę jest to sport – dyscyplina podczas której trenujemy umysł. Rozgrywki opisane w „Gambicie” niejednokrotnie przywodziły mi na myśl inteligencją walkę na planszy do szermierki. Uświadomiły mi też (straszliwej ignorantce jak widać), że szachy są dyscypliną drużynową. I tu pojawia się kolejne piękno tej pozycji.
Beth nie ma łatwego życia, ale i mogła mieć gorsze. Chociaż jest osobą nie wpasowującą się w standardowe kanony piękna i stereotypy, na swojej krętej ścieżce spotyka ludzi, chcących towarzyszyć jej w tej podróży. Tak jak w prawdziwym życiu jednak, nie zawsze daną podróż odbywamy z kimś do końca. Niektóre stacje przejeżdżamy wspólnie, by w końcu pożegnać współpasażera, kiedy ten wysiada na jednej z wcześniejszych stacji.
Jak dokładnie potoczyły się losy Beth zdradzić nie chcę i nie mogę. Tę przyjemność pozostawiam wam.
Wartwa językowa prezentuje się bardzo dobrze. Chociaż słownictwo nie zawsze jest piękne, pasuje do postaci, które wymawiają dane słowa. Autorka, co zresztą zaznacza we wstępnie, solidnie przygotowała się też do tematu. Potrafi opisywać rozgrywki zarówno w sposób profesjonalny jak i lekki – tak jakby sama z mistrzowską precyzją przestawiała na planszy bierki.
Jak pewnie wielu z nas, po pozycję tę sięgnęłam po obejrzeniu serialu. Trudno nie wystosować choćby krótkiego porównania wobec czegoś tak popularnego.
Czy uważam, że książka jest lepsza? Nie. Mnie osobiście bardziej podobała się ekranizacja, w której kilka wątków zostało zmienionych, kilka rozbudowanych, a emocje aktorzy przekazywali widzom w spojrzeniach i drobnych gestach. Jako zupełnemu laoikowi ciekawiej oglądało mi się poszczególne rozgrywki jako filmiki, ale z pewnością komuś obeznanemu w szachach, łatwiej było prześledzić je w książce, gdzie zostały przedstawione znacznie bardziej skrupulatnie. Obie wersje są dobre. Wybór lepszej formy, to wybór zupełnie subiektywny.
Oglądajcie i czytajcie. Nawet jeśli ta pozycja nie wbije was w fotel, stanowi coś naprawdę oryginalnego i pozwala spojrzeć na szachy z zupełnie innej strony. Oprócz tego książka porusza istote sprawy społeczne i ukazuje problematyczność relacji miedzyludzkich, nie przygniatając przy tym czytelnika ich
W umierającym świecie, w którym ludzie są odurzeni narkotykami i pogrążeni w elektronicznej błogości, gdzie nie ma sztuki, literatury i nie rodzą się...
W wieku ośmiu lat Beth Harmon trafia do sierocińca. Tam wkrótce odkrywa swoje dwie największe miłości: grę w szachy i środki odurzające. Szachów...
Przeczytane:2021-11-14,
Książka była znakomita. Czytałam ją z napięciem, z jakim dawno nie czytałam żadnej powieści. A przecież to o szachach, których nie lubię i w zasadzie bez wielkiej akcji, a trzymało w napięciu aż do końca. Patrzę, kto wydał: no tak... Teraz rozumiem: Czarne.
To trochę powieść jak u Dickensa. Biedna sierota, której los jest przeciwny. Lubi szachy i to one są jej ostoją. Jest zamknięta w sobie, wycofana i trochę jak te megagwiazdy topi pustkę w używkach. I jest o szachach. Autor opowiada o kolejnych partiach szachów, a ja czytałam z ciekawością i napięciem, jakbym faktycznie lubiła grać. I to już jest sztuka pisarstwa tego autora, bo książka naprawdę wciąga, chociaż połowa jej jest o szachach.
Ważną zaletą tej powieści jest iście dramatyczna konstrukcja fabularna. Autor jak chyba mało kto obecnie trzyma się antycznego podziału na 5 etapów: zawiązanie węzła dramatycznego, rozwój wypadków, komplikacje, dalsze wydarzenia, szczyt dramatyzmu i rozwiązanie akcji.
Bardzo intrygującą postacią jest główna bohaterka Bety Harmon, dziewczyna bez rodziców, z sierocińca, która żyje na krawędzi. Nie jest dobra, nie jest też zła. Jest trochę ofiarą losu, miotana przez siły potężniejsze od niej, ale dzielnie z tym losem walcząca o siebie, o to, żeby przełamać pustkę. Aż do końca trzymamy za nią kciuki, bo chcemy, żeby jej się poszczęściło.
Bohaterka i książka, tak jak tu piszę i rozkładam na części pierwsze, ma strukturę tragedii greckiej, bohaterkę z Dickensa, atmosferę z amerykańskich powieści z czasów Steinbecka, ma wiele statycznych scen, a jednocześnie jest bardzo na czasie. Czytałam jednym tchem i myślałam, że są uczucia i przeżycia ponadczasowe, takie jak pragnienie domu, bliskości, bezpieczeństwa, miłości, przyjaźni, adoracji, docenienia, szacunku, do tego, żeby rozwijać swój talent i żeby nas szanowano.
To znakomita powieść. Dałam jej 10 gwiazdek, świadoma, że to nie ponadczasowy Dickens, ale książka była rewelacyjna.
Bardzo ją polecam. Nie wiem jak film bo nie oglądałam, ale na pewno świetny.