"Umarli mogą mówić jedynie ustami tych, którzy nadal żyją, i za pośrednictwem pozostawionych po sobie śladów" /Robert Galbraith/
„Wołanie kukułki” to pierwsza część cyklu o prywatnym detektywie – Cormoranie Strike’u i jego „tymczasowej” asystentce Robin Ellacot.
Ciało supermodelki Luli Landry zostaje znalezione pod oknem balkonu jej londyńskiej rezydencji. Policja stwierdza samobójstwo, ale brat celebrytki w to nie wierzy, dlatego zatrudnia prywatnego detektywa, Cormorana Strike’a.
I nic do tego nie dopowiem, żeby nie odbierać Wam przyjemności z czytania.
Książka spełnia wszelkie oczekiwania czytelnika. Kryminał jest tajemniczy, intrygujący i trzyma w napięciu do samego końca.
Autor(ka) stworzyła świetny duet, którego nie sposób nie polubić.
Cormoran Strike jak już wcześniej wspomniałam jest prywatnym detektywem, znacznie różniącym się od ‘kolegów z branży”. To weteran wojenny, który w czasie służby w Afganistanie stracił nogę. Ma kłopoty finansowe i właśnie rozstał się ze swoją wieloletnią partnerką. Przeprowadza się do swojego biura. Strike jest bohaterem dość specyficznym: ma trudny charakter i bywa nieprzyjemny w obyciu jest jednak bardzo spostrzegawczy i nieprzeciętnie inteligentny. Jego postać wzbudza w czytelniku zaufanie.
Nie można zapominać o Robin Ellacot – pomysłowej i przebojowej sekretarce Strike’a. Jest to niezwykle kompetentna, pomocna, błyskotliwa i pełna energii młoda kobieta, która pomaga Cormoranowi prowadzić śledztwo.
Cormoran i Robin zupełnymi przeciwieństwami, ale doskonale się rozumieją.
Barwne postacie to z pewnością jeden z większych atutów tej lektury.
Akcja toczy się powoli, nie ma zaskakujących zwrotów akcji ani szalonych pościgów. Śledztwo skupia się na ludziach zamieszanych w sprawę.
"Wołanie kukułki" to świetna propozycja dla fanów "spokojnych" kryminałów bez rozlewu krwi na książkowych kartach.
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2013-12-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 452
Dodał/a opinię:
Gosia Krak
Jeśli was ciekawi, skąd pochodzi złoty znicz, w jaki sposób powstały tłuczki albo dlaczego emblematem Wedrowców z Wigtown jest topór rzeźnicki, weźcie...
Barry nie żyje. Ta niespodziewana śmierć pogrąża Pagford w chaosie. Na jaw wychodzą tajemnice mieszkańców. Urocze miasteczko z brukowanym rynkiem...