Pierwszy tom tej historii urzekł mnie i z ekscytacją wyczekiwałam kontynuacji.
Po lekturze "Kolekcji straconych chwil" znów wzdycham z zachwytu.
Agnieszka Krawczyk potrafi przenieść mnie w czasie.
Jej umiejętność snucia opowieści jest niesamowita, potrafi odciąć mnie od rzeczywistości i przenieść w inny wymiar. Jestem cichym obserwatorem wydarzeń, a moja wyobraźnia kreuje obrazy, które wyświetlają się w mojej głowie jak filmowe kadry.
Róża Jabłonowska, współwłaścicielka galerii sztuki nadal próbuje odkryć tajemnice swojej babci Giny i jej rodziny.
Szczególnie interesuje ją utalentowana i tajemnicza Adelajda Korsakowska, znana również jako Ada Nirska.
Przedwojenna artystka, która kiedyś miała świat u swych stóp i nagle słuch o niej zaginął. Pozostały po niej tylko stare płyty, wycinki z gazet, wyblakłe fotografie i niejasne ślady jej losu.
To historia opowiedziana z dwóch perspektyw czasowych -współczesnej i przedwojennej.
Autorka utrzymuje znakomity balans między przeszłością a teraźniejszością. Choć bardziej ciągnęło mnie w lata 30 XX wieku, byłam również ciekawa, jak potoczą się losy Róży, która nieświadomie uwikłała się w trójkąt uczuciowy.
Ach, jak ja uwielbiam artystyczne dwudziestolecie międzywojenne. Przedwojennej kino, literatura, sztuka, architektura i kobiece losy - to wszystko mnie fascynuje.
Czasami czuję dziwna tęsknotę, kiedy wracam do tego okresu.
Blask, blichtr, szampan, rauty i beztroska zabawa pięknych, bogatych i utalentowanych.
Choć to pewnie miraż i ułuda, to chciałoby się tam być. Niestety, tak jak dziś i wtedy toczyło się zwykłe, prozaiczne życie, czasem brutalne, szare i brzydkie.
Ada po utracie ojca i rodzinnego majątku zaczyna nowe życie. Dramatyczne wydarzenia uczyniły z niej kobietę skrytą, nieufną i ostrożną. Ale są ludzie, którzy obwiniają ją za tragedię, która wydarzyła się w pałacu w Łabonarówce.
Podoba mi się sposób, w jaki autorka prowadzi akcję.
Róża Jabłonowska musi snuć domysły i próbować odkryć, co przydarzyło się jej przodkom. Kluczy, stawia hipotezy, błądzi.
Jako czytelniczka mam uprzywilejowaną pozycję, mogę poznać prawdziwe wydarzenia z przeszłości, o których Róża może tylko pomarzyć. To jest bardzo autentyczne. Prawdę sprzed lat wypacza czas i wspomnienia. Jeśli nie mówimy o przeszłości, to ona w końcu znika. A jeśli zniknie, to tak, jakby nigdy nie istniała.
Historie jakie ta przypominają mi o zapomnianych faktach, przeinaczonych prawdach i nieodkrytych tajemnicach moich babć - kobiet silnych i dumnych.
"Kolekcja straconych chwil" kończy się w przededniu wybuchu wojny. Jestem pewna, że kolejny tom to będzie kulminacją wydarzeń, a tło historyczne dostarczy wielu dramatycznych momentów.
Obie książki są znakomite, uwielbiam je i gorąco polecam.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-10-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 496
Dodał/a opinię:
Katarzyna Nowicka
"Życie to nieustające problemy i zmaganie się z nimi. Raz wychodzi się zwycięsko, a raz z nosem na kwintę. I nie rodzimy się z mapą, która mogłaby...
Jest rok 1941, trwa okupacja niemiecka. Kraków stał się siedzibą Generalnego Gubernatorstwa, a na Wawelu powiewają hitlerowskie flagi. W tajemniczych...