Podwójna tożsamość bogów

Ocena: 4.5 (2 głosów)
opis

TOM FANTASTYCZNY

Michał Cetnarowski to człowiek, który zna się na swoim fachu. Pisze opowiadania, publikuje recenzje, eseje, pracuje jako redaktor działu prozy polskiej w kwartalniku „Fantazy & Science Fiction”. To ktoś, kto żyje fantastyką i science fiction oddycha. Jeżeli pisze, to dobrze wie o czym pisze. Jego książka „Podwójna tożsamość bogów” to istne kompendium wiedzy o herosach popkultury, tej polskiej i tej z zagranicy. Mamy tu i eseje o autorach, i recenzje książek, i wreszcie sporo miejsca poświęconego temu, co u nas traktuje się trochę po macoszemu- komiksowi. Ale zacznijmy od początku…

Po otwarciu paczki z moim egzemplarzem recenzenckim- zachwyt. To świetnie wydana książka- twarda oprawa, czytelny podział na trzy części: eseje, rozmowy, recenzje; każdy esej opatrzony wizerunkiem innego super- herosa: Batmana, Dartha Vadera czy Spider- Mana. To coś, co z chęcią stawia się na półce, bo po prostu ładnie się na tym książkowym regale prezentuje. A jak z treścią? Dla takiego pochłaniacza popkultury jak ja- cud, miód i pierniczki. Co prawda więcej jest tu o fantastyce polskiej, ale mamy też wycieczki za granicę, a w tej konfrontacji wcale a wcale źle nie wypadamy.

Na pierwszy  ogień poszły eseje. Mamy tu wszystko to, co „fantastyczne” tygryski lubią najbardziej. Jest więc trochę o filmie- o ekranizacjach, „Blade Runnerze” czy absolutnym dziele filmowym: „Czasie apokalipsy”. Jest o takich tuzach literatury  jak Philip K. Dick czy  Stanisław Lem, ale też o Raymondzie Chandlerze ( prochowca i fedory  Marlowe’a nie mogło wszak zabraknąć) czy Robercie E. Howardzie ( nazwisko może niewielu kojarzy, ale już z pewnością futrzane gacie Conana znacie wszyscy; tak- Howard to ojciec Conana z Cymmerii).  Jest też esej o autorze, którego albo się kocha, albo nie cierpi- moim ulubionym Cormaku McCarthym. Jest w końcu sporo o komiksach, które niestety często traktowane są po macoszemu- jako zapychacz wolnego czasu dla nastolatków. A przecież komiks to i urzekające formą i rysunkiem „Sin City” Millera, i powalający literacko „Sandman” Gaimana, i kapitalny „Hellblazer” Ennisa. (No i się wydało- niżej podpisana komiksy kocha miłością wielką, a dla Morfeusza da się poćwiartować). Część druga to rozmowy. Rozmowy, a więc kilka innych spojrzeń na ten sam temat. Świetnie się to czyta, w końcu nie ma to jak konstruktywna wymiana poglądów na jedną sprawę. W tej części możemy więc poczytać i o Lemie, i o Dukaju, ale też o tym jak fantazy „przysłużył” się Martin z maniackim uśmiercaniem prawie wszystkich bohaterów po kolei i dlaczego polscy autorzy „lecą Sapkowskim” (i kto od tego skutecznie uciekł). Część trzecia w końcu to recenzje, więc jak sama nazwa wskazuje, możemy poczytać co autor myśli o takiej czy innej książce.

Uwielbiam takie książki i żałuję, że nie ma ich więcej na półkach księgarskich. Można się czepiać, że temat potraktowany trochę „po łebkach”, że za mało i za płytko. Ale przecież temat jest tak szeroki, głęboki i ma tyle dopływów (pozwolę sobie użyć  wodnej metafory), że wnikliwe potraktowanie każdego tematu zasługuje na osobną książkę. Ja „Podwójnej tożsamości bogów” będę bronić, bo w kraju, który ostatnio stoi kryminałem i literaturą „około romansową” takie książki są potrzebne. Stanowią istną kopalnię wiedzy o tym, co przeczytać trzeba koniecznie, co można sobie darować, a co ewentualnie można, bo ani nam to nie zaszkodzi, ani nie zachwyci. Fanów sci-fi  czy fantazy do tematu przekonywać nie trzeba, bo i tak wiedzą jak pisze Martin, na co choruje Constantine i jak ma na imię każdy koń Geralta. Nie wiem tylko jak tę książkę odebrałby ktoś, kto o tym nie ma zielonego pojęcia. Ja piszę z pozycji kogoś, kto komiksy pochłaniał swego czasu na kilogramy, swoją przygodę z literaturą sci-fi zaczynał od zeszytów „Fantastyki” i należy do namiętnych „oglądaczy” wszelakich ekranizacji. Dla mnie osobiście lektura Cetnarowskiego to była czysta przyjemność. Wielka erudycja, oczytanie, znajomość tematu, wreszcie oddanie głosu innym i spojrzenie na temat z kilku perspektyw- czego chcieć więcej? W zalewie miałkości (w końcu teraz prawie każdy może sobie wydać książkę) te teksty wyróżniają się znajomością tematu, zamiłowaniem do tego, co się robi i dbałością o formę przekazu. Miła odmiana po czytaniu i recenzowaniu serii książek będących stricte beletrystyką. Proszę więc o więcej, nie tylko o fantastyce.

Informacje dodatkowe o Podwójna tożsamość bogów:

Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2017-08-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788365836366
Liczba stron: 432
Dodał/a opinię: Renata Kazik

więcej
Zobacz opinie o książce Podwójna tożsamość bogów

Kup książkę Podwójna tożsamość bogów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Labirynty
Michał Cetnarowski0
Okładka ksiązki - Labirynty

„Kiedy ktoś chciał nie tylko wystraszyć dzieci, ale naprawdę dać im o czym myśleć w długie wieczory zimy, opowiadał dalej o labiryntach wykutych...

Gnoza
Michał Cetnarowski0
Okładka ksiązki - Gnoza

Opowieść o starciu Ciała z Rozumem, Materii z Duchem, Natury z Kulturą. Warszawa, Polska, świat w połowie XXI wieku. Nękające ludzkość kryzysy przyspieszają...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy