Ramoneska 8/8

Autor: art_roxana
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

 ***

Ostatnia sobota marca.

To był chyba najbardziej nerwowy dzień. Przez ostatnie tygodnie nie zaznała tyle stresu co dziś. Do tego te nerwy. Wygadała się w końcu rodzicom, że za kilka dni odbędzie się bal i zaczęło się. Dlaczego, jak, skąd? Kiedy minął czas szoku nastąpił czas powinności. Powinnaś zrobić paznokcie, powinnaś zamówić kosmetyczkę, powinnaś zamówić fryzjera. Ku zaskoczeniu jej matki Estera pomyślała o tym wcześniej. Z ustaleniem terminu nie miała zbytnio kłopotu. W zakładzie pracowała koleżanka Blanki i znalazła dla niej czas mimo, że dość późno do niej zadzwoniła. Czekała jeszcze na czas zdziwienia. To, że kupiła sukienkę bez wiedzy i pomocy matki jakoś szybko odeszło w zapomnienie. Ale tylko dlatego, że najciekawsze było dopiero przed nią. Rodzice ciągle byli przekonani, że na bal wybiera się z Oskarem. Nie wyprowadzała ich z błędu. Liczyła, że dzięki temu uniknie niezręcznych sytuacji. Czas coraz szybciej odmierzał moment wielkiej chwili. I ważnej dla Estery. Wspólnie z Makarym zdecydowali, że nie ma sensu dłużej ukrywać ich związku i to jest dobry czas aby ich o tym uświadomić. Wiedział, że musi liczyć się z najczarniejszym scenariuszem. Był przygotowany na awanturę, kłótnię a nawet groźby ze strony jej rodziców. Gdyby tylko chcieli mogli rozpętać niezłe piekło, które mogło odbić się też na jego pracy. Miał tylko nadzieje, że to piekło nie zacznie się dzisiaj, w tak ważnym dla Estery dniu. Po powrocie od kosmetyczni i fryzjera Esterze pozostało tylko wślizgnąć się w sukienkę. Co chwilę słyszała słowa matki, która mówiła je podobno z chęci rad i pomocy aby uważała na makijaż oraz aby była ostrożna przy ubieraniu i nie rozburzyła włosów. Wciąż powtarzała, że ma piękną fryzurę i zupełnie nie poznaje własnej córki w tak eleganckim makijażu. Estera wiedziała, że były to słowa podziwu ale z ust jej matki strasznie ją irytowały. Być może dlatego, że bardzo, bardzo rzadko je słyszała. Ubrała buty i stanęła przed lustrem. Sama była zachwycona swoim wyglądem. Pomyślała, że to może i nieco narcystyczne ale robiła to dla Makarego. Chciała być dla niego piękna. Zerknęła na telefon i odczytała sms, że zaraz się u niej pojawi. Wtedy na moment wstrzymała oddech i coś ją lekko zakuło pod samym mostkiem. W życiu nie była tak zdenerwowana. Musiała sprawdzić czy ma wszystko co potrzebne i czy makijaż o który tak martwiła się jej matka się nie popsuł. Zeszła wolno na dół do salonu gdzie zaraz pojawiła się jej matka.

-Moja córcia!

-Przestań już.- Powiedziała Estera ale nie tak wściekle jak zawsze. Zaraz pojawił się jej ojciec, który też patrzył na córkę z podziwem.

-Jeszcze żebyś się tak uśmiechnęła i było by idealnie.- Matka starała się to powiedzieć żartobliwym tonem. Estera miała teraz w głowie tylko jedno. Zaraz pojawi się Makary.

-Gdzież ten Oskar? Nie powinien już być?- Starała się nie zwracać na to uwagi. Wtedy dobiegł ich dzwonek do drzwi. Estera nabrała powietrza jakby chciała ich jeszcze szybko uprzedzić aby nie rozpętali jakieś awantury ale darowała sobie. Matka zauważyła, że córka jest nieco spięta ale uznała, że to przez bal. Otworzyła drzwi i Makary wszedł do środka. Uśmiechnął się gdy ją zobaczył. Oczarowała go swym urokiem kolejny raz. Widziała to i bardzo ją to ucieszyło.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
art_roxana
Użytkownik - art_roxana

O sobie samym: Pisanie to moje hobby, nie zawsze wychodzi idealnie. Chętnie wczytuję się w opinię innych. Uważam, że każdy ma prawo do własnego zdania. Szanuję to i chcę, aby inni szanowali moje.
Ostatnio widziany: 2024-02-25 16:54:12