Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2019-11-13
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Where the Crawdads Sing
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Bohdan Maliborski
JAK DŁUGO ZDOŁASZ CHRONIĆ SWOJE SERCE?
Pogłoski o Dziewczynie z Bagien latami krążyły po Barkley Cove, sennym miasteczku u wybrzeży Karoliny Północnej. Dlatego pod koniec 1969 roku, gdy na mokradłach znaleziono ciało przystojnego Chase'a Andrewsa, miejscowi zwrócili się przeciwko Kyi Clark, zwanej Dziewczyną z Bagien.
Lecz Kya nie jest taka, jak o niej szepczą. Wrażliwa i inteligentna, zdołała sama przetrwać wiele lat na bagnach, które nazywa domem, choć jej ciało tęskniło za dotykiem i miłością. Przyjaźni szukała u mew, a wiedzę czerpała z natury. Kiedy dzikie piękno dziewczyny intryguje dwóch młodych mężczyzn z miasteczka, Kya otwiera się na nowe doznania -- i dzieją się rzeczy niewyobrażalne.
Gdzie śpiewają raki to wysmakowana oda do świata przyrody, wzruszająca fabuła o dojrzewaniu i zaskakująca relacja z procesu. Owens przypomina, że dzieciństwo nas kształtuje definitywnie i że wszyscy bez wyjątku podlegamy wspaniałym, lecz nieokiełznanym sekretnym siłom natury. Doskonała powieść dla czytelniczek książek Barbary Kingsolver i Karen Russell.
Owens przedstawia odludne mokradła wybrzeży Karoliny Północnej z perspektywy porzuconego dziecka. Samotna dziewczynka otwiera nam oczy na cuda - i zagrożenia - jej prywatnego świata. Dojmująco piękna powieść... Kryminał na kanwie morderstwa, ponadczasowa gawęda i celebracja przyrody w jednym. THE NEW YORK TIMES BOOK REVIEW
Mokradła to nie bagna. Mokradła to przestrzeń wypełniona światłem, gdzie trawa wyrasta z wody, a woda płynie ku niebu. Jej strumienie suną powoli, niosąc słoneczną kulę do morza, długonogie ptaki - jakby stworzone nie do lotu - unoszą się z niespodziewaną gracją pośród wrzasku tysiąca gęsi śnieżnych.
Zapraszam Was w niebywałą podróż do jądra natury, gdzie przyroda rządzi się własnymi prawami, gdzie wszystko jest celem i bezkresem, planszą niezrozumiałych zasad, reguł i praktyk, jest tak piękna że aż zapiera dech w piersiach i nie pozwala zapomnieć, a jedynie kształtować swój intelekt na jej podstawie. Delia Owens i jej debiut powalił mnie na kolana, ta historia sprawiła że wycisnęła ze mnie parę dobrych łez, a rzadko się wzruszam czytając, nie mogłam się powstrzymać by nie ulec emocji, tych wszystkich opisanych napięć, uczuć, wartości. Bo jakże łatwo wczułam się w rolę dziewczynki Kyi, która mieszkała na mokradłach w raz z rodziną u wybrzeżach Karoliny Północnej. Ta jednak niedługo się rozpadła, ojciec przemocowiec nadużywał siły rąk i bimbru. Matka odeszła w butach krokodyla, za nią po kolei siostry, bracia, a sześciolatka została, ucząc się z przyrody i czerpać to co daje ziemia, unikając kontaktu z brutalnym ojcem. Zaprzyjaźniła się w krótce z chłopcem który za każdym razem zostawiał pióro, z czasem ta zażyłość przerodziła się w przyjaźń, czas spędzali na wspólnym zbieraniu muszli, piór, nauce czytania i pisania. Ojciec odszedł jak reszta rodziny, zostawił ją samą na pastwę losu, lasów i nieodkrytych wód, ziem. Dziewczynka mimo wszystko o której nikt nic nie wiedział z czasem stała się Dziewczyną z Bagien, samotną pustelniczką która żyła ze sprzedaży małży, wytykaną, wyśmiewaną, opuszczoną, niby nie zaradną, dziką i nieokiełznaną, lecz jej wiedza była przeogromna, nie spożyta ciekawość była jednym powodem że pragnęła poznać swoją lagunę, tyle dobra jakim otaczała się każdego dnia była próbą i przetrwania i lekcją pokory. Oddała serce swojemu przyjacielowi który obiecywał, przyrzekał i zaklinał los że tuż po studiach wróci. Że zawsze już będą i na wieki razem, lecz życie zawsze pokazuje swoje prawdziwe oblicze nie w słowach ale w czynach. Tuż po studiach Tete zaczął pracować w Laboratorium, oddalił się i postawił wszystko na jedną kartę. Kya pragnęła dotyku , obecności, tęskniła za bliskością, czy to tak dużo? Po stracie ukochanego, w niedługim czasie dziewczyna poznała chłopaka Chase'a który był kolejnym substytutem niekontrolowanych uczuć, erupcji która nastąpiła wielkim wybuchem gejzera, można uznać dziewczynę za naiwną, łatwowierną ale kto niby miał nauczyć i pokazać świat w którym ludzie wykorzystują słabszych, z których czerpią własną korzyść, ona nauki pobierała z podpatrywania zwierząt, wiedziała że lisica opuści młode tylko w chwili kiedy młode są chore, słabe, lub kiedy sama zostanie ranna i nie będąca w stanie ich wykarmić, ile jest zwierząt, ptaków które mamią samice poprzez piękne piórka, a ile jest samic które tylko pragną kopulować po to by potem pożreć samca z potrawką, obserwacja dawała jej poczucie że nieco wiedziała o stosunkach, porównywała je z myślą o życiu u boku chłopaka, ślubie, domu i dzieciach. A ten na łamach gazet oświadczył się pewnej pięknej damie, mając za nic uczucia Kyi. Podczas tych miesięcy, lat, wydała książkę o ptakach, gatunkach, rozmnażaniu, stała się sławna, poczytalna, inteligenta. Co takiego się wydarzyło że rankiem trzydziestego października 1969r zostało znalezione ciało Chase'a Andrewsa, które uznano za morderstwo, wszystkie poszlaki, śledztwo, motyw prowadził do Dziewczyny z Bagien, która została postawiona w akt oskarżenia o morderstwo. Jak miała się bronić, jak miała udowodnić swoją niewinność? Proces, więzienie, kolejne miesiące samotności. Kto wygra, domysły, czy lojalność?
Pięknie napisana opowieść o samotności, o pragnieniach, o poczuciu bycia ważnym dla drugiego człowieka, o przyjaźni, miłości, o naturze które nas otacza, której na co dzień nie widzimy, o relacjach, więziach, o zemście, o poczuciu bezradności, o wartościach i zdradzie, opuszczeniu. Niesamowicie nieszablonowa historia która przeniesie Was w głąb bagien, w mokradła gdzie podpatrywać będzie zwierzęta, owady, odgłosy, a jednocześnie poczujecie czym jest drwina, ironia, sarkazm, docinki, wytykanie i brak akceptacji. Taka domieszka uczuć skopała mnie wewnętrznie, powieść stała się podróżą w głąb siebie, magiczna, piękna, ciepła, z przytupem, świat brutalny okryty mgiełką nostalgii, ambitna, literacka proza wplata wątki kryminału, stała się pierwowzorem gatunku klasyki, monumentalna i delikatna, przede wszystkim wzruszająca. Polecam serdecznie.
Wydawnictwo; Świat Książki
"Życie odmienia nasze twarze ale oczy pozostają oknem tego co było."
"Gdzie śpiewają raki" to książka, którą przesłuchałam w formie audiobooka. To książka, która zbyt długo czekała na swoją kolej do poznania. To historia, która siedzi we mnie od listopada i dopiero teraz, na koniec roku czuję potrzebę, aby o niej napisać.
Ta powieść zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Urzekła mnie. Znalazłam w niej delikatność i melancholię ale też pełnie życia. Jest w niej coś magicznego a jednocześnie zwykłego, naturalnego. Delia Owens nie tylko pięknie opisała krajobraz, florę i faunę ale także potrafiła w pięknym stylu uchwycić emocje i rozterki swoich bohaterów.
Główna bohaterka Kya dorasta na naszych oczach. Porzucona przez matkę, rodzeństwo i ostatecznie też przez ojca, żyje samotnie na łonie natury, a miejscowi nazywają ją "Dziewczyną z bagien". Z biegiem czasu Kya staje się silną, niezależną i odważną kobietą ale życie daje jej nieźle w kość. Poznaje miłość swojego życia, zaznaje zdrady, spotkają ją ból, cierpienie i niesprawiedliwość ...
To naprawdę niezwykła historia, która zawiera w sobie wiele istotnych elementów: miłość, samotność, uprzedzenia i dyskryminację, życie w naturalnym środowisku oraz morderstwo. I właśnie tajemnica kryjąca się za sprawą morderstwa czyni tę powieść jeszcze bardziej intrygującą. Nie nudziłam się słuchając tej książki, nawet jeśli akcja dzieje się niespiesznie, tak jak powolne jest życie na bagnach. Książka "Gdzie śpiewają raki" pozostawiła we mnie ślad i wiem, że nigdy jej nie zapomnę 🧡.
[ RECENZJA]
Delia Owens „Gdzie śpiewają raki”
Wyd. Świat Książki
Kyia to najmłodsza dziewczynka z rodzeństwa. Urodzonej na mokradłach, nie dane jest zaznać życia zwykłego, przeciętnego człowieka.
Wręcz przeciwnie. Opuszczona przez własną matkę i braci rozpoczyna samodzielną walkę o przetrwanie.
Historia żyjącej na uboczu cywilizacji Kyi nie byłaby godna uwagi, gdyby nie fakt, że będąc Dziewczyną z bagien, staje się obiektem pożądania mężczyzn. Obiecujący wiele, chcący się przypodobać pragną zdobyć to, co zakazane.
Wszystko się zmienia, gdy po wielu latach na mokradła wraca pierwsza, prawdziwa miłość młodej kobiety i motywuje ją do wydania własnej książki, której powstawaniu towarzyszy w tle tajemnicza smierć kochanka.
Oskarżona o morderstwo, na każdym kroku zmuszona zostaje do obrony samej siebie.
Czy odsuniętej od ludzkiej społeczności dziewczynie uda się przetrwać?
Czy znajdzie się ktoś kto szczerze będzie chciał pomóc Kyi? Czy kobieta odnajdzie spokój i zazna szczęścia?
Być może będę niesprawiedliwa.
Być może za dużo się spodziewałam po tej książce.
Tyle zachwytów i polecajek wciąż przewijało mi się przed oczami, że postanowiłam sama przekonać się o jej wspaniałości.
Tym bardziej, że właśnie ukazał się także film w kinach. Mając w planach pójście na niego, musiałam mieć już własny wyrobiony punkt widzenia.
Rozczarowanie to może za duże słowo o książce. Ale powieść nie zrobiła na mnie większego wrażenia.
Przeczytałam bez jakichś szczególnych emocji.
Oczywiście to moja osobista ocena. Nie zniechęcam nikogo do lektury. Może to ja jestem już tak bardzo pozbawiona ludzkich uczuć.
Jak ci z Barkley Cove…
Film za to…rewelacja! Nawet ja łzę uroniłam 🫣🤣
#zaczytanarolniczka #deliaowens # gdziespiewajaraki #swiatksiazki #dziewczynazbagien #zakazanyowoc #zmorderwstemwtle #ekranizacjapowiesci #walkaoprzetrwanie
"Nieważne w jakim świecie żyjesz, ważne jaki świat jest w Tobie".
Zachwycająca. Wspierająca.
Są takie historie, które wpadają jednym uchem, a wypadają innym. I takie, które jak raz wejdą człowiekowi do głowy, to już nie chcą z niej wyjść. Powieść „Gdzie śpiewają raki” Delii Owens jest dobrym przykładem tego drugiego typu historii.
Autorka, samb badaczka flory i fauny, współautorka trzech bestsellerów, stworzyła postać bardzo podobna do siebie. Przekazała jej to wszystko, czego badaniem sama się zajmowała.
Historię rodziny Kyi poznajemy z punktu widzenia jej najmłodszego potomka. Zamieszkuje ona pobliskie bagna i choć biedna, wydaje się być szczęśliwa. Wprawdzie ojciec, notoryczny pijak, czasem to szczęście zagłusza, Lae nie brakuje i ciepłych, pełnych radosnego śmiechu i domowej krzątaniny chwil. Sęk w tym, że żadne szczęście nie trwa wiecznie. Kyę opuszczają jej wszyscy krewni. Najpierw znika matka, a Kya, która pierwszy raz w życiu doznaje poczucia osamotnienia, czeka na jej powrót. Matka nie wraca. Później opuszczają ją kolejno, bracia i siostry. Nawet brat, z którym czuła się najbardziej związana. Dziewczynka zostaje sama z ojcem, z który przeżywa zarówno dobre chwile, kiedy ojciec uczy ją łowić ryby, jak i te złe, kiedy leje ją pasem za najdrobniejsze przewinienia, ale po pewnym czasie i on odchodzi.
Dziewczynka czuje się dobrze na swoim terenie. Zbiera i przechowuje liczne pamiątki ze swoich całodziennych wypraw, tworzy z nich kolaże, rysuje je i opisuje, odkąd jej przyjaciel z dzieciństwa, Tate, nauczył ją czytać. W szkole spędza jeden dzień, bo dla niej szkołą są bagna, na których się wychowywała. Z nich czerpie więcej mądrości i energii, niż z tego, co powiedziano by jej w szkole. Cjoć z przywiezionych przez Tate’a książek też zdarza się jej korzystać. Dziewczyna zostaje sama w wielkim i pustym domu, w którym powoli, krok po kroku, uczy się w tej samotności żyć. Sam prowadzi i utrzymuje dom, zarabia na jedzenie, od czasu do czasu pojawiając się w nadmorskim miasteczku, w którym wzbudza coraz większe zainteresowanie miejscowych, którzy nazywają ją Dziewczyną z bagien.
Kya dorasta, zaczyna coraz więcej uwagi zwracać na swój wygląd, pojawia się w jej życiu kilku ludzi, w tym chłopców, ale żaden z nich nie zostaje na dłużej. Namówiona przez przyjaciela z dzieciństwa, Tate’a, zaczyna wydawać książki i nie musi się martwić, czy starczy jej na jedzenie.
Jeden z chłopców, pewnego dnia, próbuje ją wykorzystać, co pociąga za sobą cały szereg przykrych zdarzeń, w tym śmierci kilku osób, a rozwiązanie zagadki morderstwa, nie jest tak proste, jakby się wydawało.
Autorka ma bardzo przyjemny w odbiorze, lekki styl, a wszystkie jej postaci są doskonale nakreślone. Nie unika kilku małomiasteczkowych stereotypów, ale dba, by każda z jej postaci posiadała coś, za co jesteśmy w stanie ją polubić. Dużą wagę i dokładność przykłada do opisywania fauny i flory, a także nie stroni od spostrzeżeń co do podobieństw między światem ludzkim, owadzim, czy zwierzęcym. Na każdym kroku podkreśla związek człowieka z naturą i ich współzależność. Ukazuje, że Kya umiała żyć w nią w zgodzie, z uwagą się w nią wsłuchać, i dokładnie się jej przyglądać, a kiedy trzeba to i wykorzystać do własnych celów.
Autorka miesza ze sobą przeszłość i teraźniejszość. Każdy rozdział jest opatrzony tytułem i datą, w którym roku rozgrywa się jego akcja. Wcześniejsze daty opisują dzieciństwo Kyi, jej dorastanie, bolesne wejście w dorosłość, samotność i zachwyt nad pięknem i potęgą przyrody prawie nie tkniętej ludzką ręką. Późniejsze skupiają się na jej wyprawie do miasta, do przedstawiciela wydawnictwa, które chce wydać jej książki oraz na śledztwie w sprawie morderstwa, o które ją oskarżono.
W tekście znajduje się również wiele uwag dotyczących nierówności w traktowaniu ludzi różnego pochodzenia i różnej rasy. Ujęte jest to, jakby na marginesie historii, ale jest ważne, bo staje się jej częścią.
W ostatniej części opisane są również dalsze losy Dziewczyny z bagien oraz rozwój i rozkwit nadmorskiego miasteczka, które później staje się celem dla turystów z całego świata.
Nie ma tu postaci białej, czy czarnej. Wszystkie postaci wpadają w pewien odcień szarości. Każda zrobiłą coś, z czego mogłaby być dumna. I coś, czego powinna się wstydzić. Czasem żałuje tego za życia, czasem – czego możemy się jedynie domyślać – po śmierci.
Opisy autorki są bardzo plastyczne. Sprawnie i ciekawie wciąga nas, czytelników, w świat bajecznie kolorowej i bogatej fauny i flory przedstawionej w książce. A przy tym sprawia, że przyroda staje się znacznie bliższa i bardziej zrozumiała dla człowieka, który czasem może swoje zachowania zrozumieć na podstawie tego, co się w niej dzieje.
Kya pozostaje jej wierna aż do samego końca. I choć zmienia się ona i otaczający ją ludzie, to większość procesów zachodzących w przyrodzie pozostaje bez zmian. A my, ludzie, wiele możemy się od niej nauczyć. Jest to ważne przesłanie, które każdy z nas powinien wziąć sobie do serca.
Wspaniałą książka do pochłonięcia na kilka ciepłych letnich wieczorów. A i nauczyć się z niej można wielu rzeczy o zachowaniach roślin, zwierząt, oraz ludzi.
Gdzie śpiewają raki to debiut Delii Owens. Nie potrafię wyrazić, jak bardzo ujęła mnie ta książka!
50 tygodni na liście cenionego New York Timesa Book Review i rozprowadzona w 41 krajach. Monumentalizm dzieła, ambicja autorki, wiarygodność i ponadczasowość to zalety powieści na miarę wszechczasów.
Książkę czytało się niesamowicie. Piękne opisy stworzeń, muszelek czy piórek. Czuć było wielkie zamiłowanie autorki do natury ,która nas otacza. Choć historia była momentami smutna nie chciałam jej skończyć. Poczułam przywiązanie do zwierząt i roślin takie jak odczuwała Kya. Niezwykłe było to , że mimo osamotnienia odnalazła się w domku w lesie . Natura była jej przyjaciółką. Choćby nie wiem co ludzie zawsze będą przywiązani do przyrody .
?,,Gdzie śpiewają raki" Delia Owens
,,Nie była w stanie dłużej znieść tej samotności. Tęskniła za czyimś głosem, obecnością, dotykiem, lecz jeszcze bardziej pragnęła chronić swoje serce."
,,Życie odmienia nasze twarze, ale oczy pozostają oknem tego, co było."
,,Lecz to nie ze swojej winy była samotna. Jej nauczycielką była dzika przyroda. To ona ją karmiła i chroniła, kiedy inni nie chcieli."
?Mokradła wybrzeży Karoliny Północnej. Siedmioosobowa rodzina Clarków mieszka w rozpadającej się chatce, będącą niemalże częścią otaczającej ją natury. Najmłodsza dziewczynka Kya wybiega przed dom. Jej matka idzie ścieżką, z walizką. Wytrwale przed siebie. Na końcu drogi nie macha córce jak zwykle. Nie odwraca się za siebie. Odchodzi. Podobnie jak niedługo pozostali członkowie rodziny. Opuszczają ją, zostawiają samotną na bagnach.
?,,Gdzie śpiewają raki" to piękna, poruszająca historia życia Catherine ,,Kyi" Clark. To powieść obyczajowa, w którą autorka w cudowny, niewymuszony i zaskakujący sposób wplotła wątek kryminalny. Wraz z dziewczyną z bagien uczymy się życia na własną rękę, chłoniemy cuda natury.Czerpiemy wiedzę i naukę płynącą z przyrody,dorastamy. Pozwalamy sobie na zaufanie do przyjaciela, szukamy miłości, ale w głębi duszy jesteśmy na wskroś samotni...
Książka zachwyciła mnie pięknym stylem, ogromem emocji.Uderzyła mnie samotność i odrzucenie bohaterki. Nie tylko to przez rodzinę, ale przez społeczeństwo.Zaskakujące i przykre, jak łatwo jest nam kogoś odrzucić poza margines ze względu na jego pochodzenie.Nie traktować jak osobę niewidzialną.Gorzej.Widzieć, dostrzegać i traktować jak odrzutka, szydzić.
Powieść piękna, urzekająca ,momentami przerażająca.
Jeśli lubicie wątek kryminalny, bogate opisy natury zdecydowanie warto się z tą powieścią zapoznać.
Akcja powieści dzieje się na bagnach, które szczegółowo opisuje autorka. Tu w małej chacie mieszka główna bohaterka powieści. Kya gdy miała 6 lat została opuszczona przez matkę, a potem starsze rodzeństwo. Została z ojcem alkoholikiem, a potem zupełnie sama. ,,Jej nauczycielką była dzika przyroda. To ona ją karmiła i chroniła, kiedy inni nie chcieli." ,,Jak mało kto czuła silną więź z życiem i ziemią , wzrosła w nią korzeniami, to ziemia była jej matką." To czego dokonała w swoim życiu zasługuje na wielkie uznanie. ,,Znała na pamięć godziny przypływów, kierując się położeniem gwiazd, umiała trafić do domu, potrafiła wymienić wszystkie rodzaje piór orła, ale nawet w wieku czternastu lat nie mogła przeczytać kilku prostych wyrazów." Tylko przy pomocy przyjaciela nauczyła się czytać, została autorką kilku książek o florze i faunie mokradeł i bagien, pięknie rysowała i pisała wiersze. ,,Gdzie śpiewają raki" to powieść obyczajowa i kryminał. Bardzo ciekawie autorka przedstawiła przebieg procesu na sali sądowej. Autorka zastosowała dwie linie czasowe, które w pewnym momencie zbiegają się.
"Gdzie śpiewają raki" Delia Owens
Dziewczynka, którą wszyscy porzucili. Samotnie walczy o przetrwanie w chatce na mokradłach. Boi się zaufać, ucieka, ukrywa się. Jej rodziną stają się mewy. Ludzie, których spotyka na swej drodze nie zawsze chcą jej szczęścia.
Wciągająca opowieść. Samotność, odrzucenie, pragnienie kontaktu z drugim człowiekiem, nadzieja na miłość, strach. Natura, która otula i ociera łzy jak matka.
Polecam.