Czy wierzycie w przeznaczenie? Sądzicie, że los coś dla Was przygotował i nic tego nie zmieni? U mnie jest różnie. Mam wrażenie, że niektóre rzeczy musiały się zdarzyć, ale innym dałoby się zapobiec. Czasami przeznaczone nam jest spotkanie osoby, która odmieni nasze życie. Sprawi, że otworzymy się na świat i staniemy się lepsi. Być może to właśnie ona, uleczy zranioną duszę, odegna demony przeszłości. Po prostu weźmie w ramiona, kiedy najbardziej tego potrzebujemy i sprawi, że wszystko się ułoży. Ludzie są zadziwiający. Mimo całej brzydoty, która ich otacza, okrucieństwa panującego na świecie, potrafią znaleźć piękno w najmniej niespodziewanym miejscu, w sercu drugiego człowieka. To właśnie przeznaczenie naprowadza nas powoli w stronę dobra i rozświetla nasze serca. Nie wierzę w zły los. Sądzę, że odpowiadamy za nasze czyny i podejmujemy własne decyzje. Myślę, że przeznaczenie tylko nas naprowadza na właściwe tory, a to, co zrobimy z tą szansą, należy wyłącznie do nas. Myśleliście kiedyś, co by było, gdyby? Co, jeśli zmienilibyście przeszłość? Nie bylibyście tymi samymi osobami, utracilibyście część siebie. To właśnie przeszłość sprawia, że stajemy się osobami, którymi jesteśmy, ale nie warto zasiadać na laurach, tylko walczyć o więcej. Być kimś lepszym, cały czas zdobywać nowe doświadczenia, nie ranić innych, być szczęśliwym. Wracając do przeznaczenia — odgrywa ono dużą rolę w książce, którą dziś zrecenzuję. Los połączył dwie piękne dusze nicią pełną miłości i kiedy się zagubili, utracili siebie, znów zesłał ich sobie pod nogi, a ich serca odżyły. Byli swoim własnym przeznaczeniem i nikt nie mógł tego zmienić. Kochani, przychodzę dziś do Was z książką, o której słyszał chyba każdy, czyli ,,Eden. Nowy początek" będącej kontynuacją pięknej miłosnej historii, która na zawsze pozostanie w moim sercu. Mia Sheridan znów mnie całkowicie zniszczyła, a później siłą miłości scaliła moją duszę. Zapraszam do zapoznania się z recenzją!
,,Westchnąłem głęboko i niespokojnie, a potem wyciągnąłem do niego rękę. Przysunął się do mnie powoli, ale schwycił moją dłoń tak mocno, że jeślibym się rzucił, on bez wątpienia poleciałby za mną. Wiedziałem, że nie zamierza mnie puszczać."
,,-Ale dziś przez cały dzień myślałem tylko o pięknie, jakiego razem doświadczyliśmy. O miłości i o zachwycie. Wystarczyło chwilę się zastanowić, by odkryć, jak wiele dobra odnaleźliśmy nawet pośród najgłębszej rozpaczy, nawet w najczarniejszym mroku."
,,Czasami odnosiłem wrażenie, że wiele piękna w życiu rodzi się z brzydoty. I jak odnaleźć w tym sens? Jak można być za coś wdzięcznym, skoro otrzymanie tego kosztowało tak wiele? A może właśnie to decydowało o prawdziwym pięknie — nadejście światła po czasie mroku? Może właśnie o to chodziło? Jeśli szuka się piękna jedynie tam, gdzie to oczywiste, tylko w najbardziej sprzyjających okolicznościach, to być może nie szuka się piękna wcale.",,Eden. Nowy początek" to wzruszająca, przepiękna, niosąca nadzieję powieść, która skrada serce. Opowiada o pięknie przeznaczenia, sile miłości i bezustannej walce o własne szczęście. Autorka znów wrzuca nas w wir emocji i zabiera oddech. Motyw walki dobra ze złem, czyli miłości z demonami przeszłości sprawia, że czytelnika przechodzą dreszcze, a serce przyśpiesza. Uczucie, którym przepełniona jest powieść, jest silniejsze od śmierci, ciemności, zła. Niesie nadzieję i przenika najciemniejsze mroki, by promienie miłości mogły wyjść na zewnątrz i czynić świat lepszym. Potrafi rozgonić najgłębszą rozpacz i utulić w swoich silnych ramionach, aż wszystko się ułoży. Piękna, magiczna, intrygująca powieść kradnie dusze. Tam, gdzie ,,Calder. Narodziny odwagi" był senną wędrówką poprzez koszmary, tak kontynuacja jest niczym huragan. Dynamiczna, szybka, wyrazista. Bohaterowie wydorośleli, wydarzenia z przeszłości odcisnęły na nich piętno. Akcja jest szybka, konkretna. Autorka znów zachwyca mnie dialogami, a piękne cytaty pojawiają się, jak grzyby po deszczu. Mia Sheridan zaraziła mnie swoją twórczością. Czekam na jej kolejne książki z wielką niecierpliwością. Wiem, że mogę liczyć na niesamowitą historię miłosną, która na zawsze pozostanie w moim sercu. Tak jak to jest z Calderem i Eden. Wiele razy miałam ochotę ich przytulić i odegnać całe zło, które się na nich uwzięło. W tej części mamy okazję zagłębić się w przeszłość Hectora i usłyszeć o zdarzeniach, które przyczyniły się do jego obłędu. Nawet po śmierci, nawiedza zakochanych, ale ich miłość jest silniejsza, niż się wydaje. Zaczarowana powieść, którą czyta się szybko, tak jak w moim przypadku zajęło to tylko cztery godziny. Nie mogłam się od niej oderwać. Historia o Irysie i Blasku Poranka sprawia, że serca wykonują szaleńczy galop, a dusza się raduje. Niesamowita!
,,-Nasze serca obrastają w rozmaite rzeczy; trochę tak jak ja przypinałam tamte artykuły na tylnych drzwiach szafy albo jak ty pokryłeś ściany pracowni obrazami, które mnie przedstawiały. - Uśmiechnęłam się do niego łagodnie. - Nasze serca oplata sieć rzeczy, które cenimy, których potrzebujemy, które sprawiają, że jesteśmy sobą. Ale może... może dopiero wtedy, gdy coś złamie nam serce, te rzeczy mogą trafić do wnętrza samej naszej istoty. Może dopiero wtedy rzeczy te stają się prawdziwą częścią nas. Dopiero wtedy potrafimy prawdziwie zrozumieć i ujrzeć cierpienie innych, bo sami go doświadczyliśmy. Bo za sprawą bólu staliśmy się lepsi, wrażliwsi. Może właśnie na tym polega prawdziwe miłosierdzie. Może właśnie taki jest sens istnienia bólu."Religia starożytnych Greków odgrywa znaczącą rolę w książce. Trochę ją Wam przybliżę. Zawsze z chęcią słuchałam opowieści o herosach, bogach. Mitologia stała się moim konikiem i sądzę, że pozostanie tak na zawsze. Osoby, które czytały już ,,Caldera" pewnie zauważyli dużo powiązań z greckim politeizmem. Starożytni, jak i akadyjczycy wierzyli w 12 bogów, którzy ciągle towarzyszą w ludzkim żywocie. Dzieci Hectora noszą imiona herosów, bożków, a Akadia przypomina Pola Elizejskie, czyli piękne miejsce, w którym wszyscy są szczęśliwi. Religia stworzona przez założyciela sekty ma również powiązania z innymi wyznaniami. Przykładowo Pismo Święte zastępowało Święta Księga, Hectora twierdził, że ma wizje niczym wyrocznia delficka, która była pośrednikiem między bogami i to właśnie przez jej usta przemawiali. W książce ważna jest legenda o Wodniku, czyli porwanym przez Zeusa pięknym chłopcu o imieniu Ganimedes, który usługiwał bogom na Olimpie, zajmując się przynoszeniem ambrozji i nektaru. Z czasem niewolnik miał dość i wylał całą wodę bogów, tym samym wywołując wielką powódź, która zalała świat. Hector wierzył, że te zdarzenie ponownie będzie miało miejsce i starał się przygotować do tego swój lud. Akadia była pięknym miejscem, ale obłęd i zło ją zniszczyły, splugawiły. Jak widzicie, religia starożytnych jest bardzo ważna w tej powieści.
,,Czułem się lekko na ciele i duszy, odnajdywałem beztroski spokój w samym byciu z Eden, cieszeniu się naszą wolnością. Długo na nią czekaliśmy, ale wreszcie mogliśmy jej posmakować. Pomimo wszystkiego, co utraciliśmy; mimo że oboje zostaliśmy obdarci z tak wielu rzeczy, mieliśmy siebie nawzajem i w końcu mogliśmy to świętować. Ja zaś nareszcie pozwalałem sobie wierzyć, że życie jeszcze roztoczy swoje uroki — przede mną, przed nią, przed nami."
,,Eden. Nowy początek" to magiczna, piękna, wzruszająca kontynuacja miłości Caldera i Eden. Przygotujcie się na dużą dawkę emocji, gromadę łez oraz nadzieję, którą niesie ta powieść. Mia Sheridan pisze coraz lepsze książki, czego dzisiejsza pozycja jest przykładem. W wielkim stylu zdobywa listy bestsellerów, a zbliża się coraz bardziej do granicy, kiedy zostanie okrzyknięta królową. Ta powieść jest doroślejsza, jeszcze bardziej zaczarowana. Serce zaczyna galopować, by za chwilę stanąć w miejscu. Od dawna nie czytałam takich książek, tak dobrych i intrygujących. Historia Caldera i Eden pełna jest niebezpieczeństwa, smutku, a zarazem piękna miłości. To właśnie z najgorszej brzydoty powstaje prawdziwe piękno. Polecam!
,,-Czasami wyobrażam sobie, że jestem deszczem. - Zaśmiałam się cicho. - Kiedy jestem sama, wystawiam na niego twarz... - pokazałam, jak unoszę twarz ku niebu — a wtedy mogę go poczuć. - Zamknęłam oczy. - Nie ma miejsca, w którym mogłabym go odwiedzić, jestem więc z nim, gdy pada."
Wydawnictwo: Septem
Data wydania: 2016-08-03
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 312
Dodał/a opinię:
Simi_48