Recenzja książki: Wiatr i pył

Recenzuje: mrowka

O „Wietrze i pyle” pisać można godzinami – ale i lektura tego tomu nie jest zajęciem na jeden wieczór. Czytelnik proponuje wielbicielom twórczości Tadeusza Konwickiego – i nie tylko im – zestaw najważniejszych „pism rozproszonych” tego autora – opowiadań, esejów, reportaży, felietonów, recenzji, szkiców, wspomnień, listów i notatek – małych form, które dotąd trzeba było z mozołem wygrzebywać z archiwów kolejnych czasopism – wśród tytułów, w których pojawiały się pierwodruki, znajdują się pisma znane – „Literatura”, „Szpilki”, „Film”, „Kultura”, „Po prostu” czy „Życie Literackie”, ale i nieco bardziej egzotyczne pozycje – choćby „Smaki Życia. Gazeta Bliklego”.

 

Teksty zostały ułożone w porządku chronologicznym (i chronologia jest jedyną, zaproponowaną zresztą przez Konwickiego, zasadą konstrukcyjną całego tomu): pierwsze utwory pochodzą z 1946 roku, ostatnie zamieszczone w książce – z 2005: czytelnicy otrzymają zatem wyciąg z prozy (także prozy „użytkowej”, co absolutnie nie umniejsza jej wartości) powstającej przez sześć dekad. Taka czasowa rozpiętość niezwykle uatrakcyjnia lekturę – śledzimy bowiem nie tylko zmiany tematów (mód czy motywów literackich), ale także zmiany poetyki. Na naszych oczach dokonuje się przemiana pisarza – świadomego swojej roli oraz wagi słowa, pomysłowego i – co najważniejsze – nie lekceważącego krótkich form.

 

Tadeusz Konwicki cyzeluje każdy tekst, nadaje mu specyficzną dramaturgię (nawet jeśli tworzy zwyczajną recenzję), kawałki publicystyczne przesyca obecnością „ja” – subiektywne spojrzenie na zmieniającą się rzeczywistość pozwala mu niejednokrotnie na czynienie frapujących – bo wbrew tendencjom solipsystycznym uniwersalnych i ogólnoludzkich – uwag. Mamy szansę prześledzić drogę twórczą Konwickiego, jako że tom otwiera opowiadanie „Kapral Koziołek i ja” – z którym, jak podkreślają redaktorzy tomu, „narodził się Konwicki pisarz”. Lecz dobór opublikowanych tu materiałów usatysfakcjonuje nie tylko fanów literatury – wiernych czytelników – lecz także entuzjastów filmu.

 

Konwicki w wielu utworach zamieszczonych w „Wietrze i pyle” kieruje swą uwagę w stronę „srebrnego ekranu”. Znajdzie się tu nawet „opowieść filmowa” – pomysł na scenariusz. Dla Konwickiego-recenzenta istotny jest człowiek. W omówieniach książek wiele jest uwag na temat autorów, jakby pisarz wolał, zamiast oceniać warsztat (co przecież także robi), przedstawiać krótką impresję na temat całości: dzieła i jego twórcy. W felietonach i sprawozdaniach – najbardziej chyba barwnych „pozaliterackich” partiach tomu, pokazuje się Konwicki jako przenikliwy obserwator i retor. Uderza w tych tekstach zwłaszcza trafność w doborze argumentów, siła perswazyjna i sam sposób celnego komentowania rzeczywistości.

 

Konwicki z upodobaniem pisze również o sporcie – a jego relacje znacznie wykraczają poza ramy „zwyczajnych” artykułów prasowych i sprawozdań. Opowiadania Konwickiego mogą urzekać plastycznością, odzwierciedlaniem realiów czy pomysłem na konstruowanie akcji, ale to dzięki utworkom niefabularnym daje się zauważyć świadomość słowa, nastawienie na czytelnika i uwodzący styl prozy. Kilka razy ujawnia się też Konwicki jako autor zgrabnych humoresek – tak różne oblicza twórcy są dodatkiem do lektury „Wiatru i pyłu”. W tomie zamieszczone zostały także rysunki pisarza – szkice, które czasem stanowią ilustrację opowieści, innym razem świadczą o dodatkowym talencie Konwickiego.

 

„Wiatr i pył” to tomik nie tylko dla znawców i wielbicieli autora. Kompozycja zbiorku i dobór utworów sprawia, że sięgnąć po tę książkę może każdy – i każdy znajdzie tu coś dla siebie. Dominują tu formy bardzo krótkie, nikt nie zdążyłby się nawet znudzić – a proza Konwickiego wciąga. Tak wewnętrznie zdynamizowana książka jest więc dobrą propozycją również dla tych odbiorców, którzy chcieliby poznać twórczość Ambasadora Polszczyzny.

 

Izabela Mikrut

Kup książkę Wiatr i pył

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wiatr i pył
Książka
Wiatr i pył
Tadeusz Konwicki
Inne książki autora
Biblioteka Narodowa (I, 337). Kompleks Polski, Mała Apokalipsa
Tadeusz Konwicki0
Okładka ksiązki - Biblioteka Narodowa (I, 337). Kompleks Polski, Mała Apokalipsa

Świat wszechobecnej fikcji, sennych majaków i wspomnień, w którym nie sposób odróżnić, co jest traumą wyniesioną z przeszłości, a co przytłaczającą teraźniejszością...

Kronika wypadków miłosnych
Tadeusz Konwicki0
Okładka ksiązki - Kronika wypadków miłosnych

Umiejscowiona latem 1939 roku na Litwie, która "była wtedy wielkim zachodzącym słońcem", historia pary maturzystów i ich pierwszego wielkiego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Andrzej Marek Grabowski ;
Trzy krowy w niebieskich kajakach
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy