Czasami trzeba przedzierać się przez zło, aby móc odkryć dobro.Pierwszy tom tej serii był bardzo emocjonalnym wyciskaczem łez, a jego zakończenie totalnie wbijało w fotel, przez co wszyscy siedzieli jak na szpilach, aby tylko przeczytać dalszy ciąg tej niesamowicie, wciągającej książki. Drugi tom rozpoczyna się od momentu na którym zakończył się tom pierwszy i tutaj nie obejdzie się bez większych spoilerów, więc jeżeli nie czytałaś/eś pierwszego tomu to ostrzegam przed dalszym czytaniem tej recenzji. A więc jak mówiłam „Conviction” rozpoczyna się od momentu powrotu Aarona, męża Corrine, który został uznany za zmarłego po tym jak doszło do niebezpiecznego wybuchu na jego misji. Życie Corrine po raz kolejny zostaje odwrócone do góry nogami. Musi od nowa poradzić sobie z bólem i ze złamanym sercem, gdyż teraz zdrady jej męża bolą jeszcze bardziej. W tej części autorka skupia się na rozterkach sercowych Corrine, ale również na jej małżeństwie z Aaronem, gdyż wszystkie zdrady wyszły na jaw i bohaterowie zaczynają sobie zdawać sprawę, że ich życie nie było usłane różami a ich małżeństwo nie należało do udanych. Myślę, że to właśnie przez śmierć Aarona, nasza bohaterka tak idealizowała tą miłość i ten związek przez co wszyscy myśleliśmy, że ich miłość i relacje to coś co każdy chciałby mieć, jak się okazuję było całkowicie na odwrót. Nie mogę też nie wspomnieć o Liamie, który został bardzo poszkodowany w całej tej sytuacji, nie dość , że stracił przyjaciela, który uważa go za kłamcę i zdrajcę w jednym, to również zaczyna się oddalać od kobiety, którą po raz pierwszy szczerze pokochałam. Na szczęście to Corrine ma tutaj więcej oleju w głowie i nie pozwala mu odejść. Co do samej Corrine, to jestem mile zaskoczona, gdyż wykazała się prawdziwą dojrzałością, pokierowała się głosem serca i wybrała tak jak powinna, przez co nie miałam złamanego serca.
Czas nie jest rzeczą, o której zbyt często myślałam. Zwalnia i przyspiesza, ale nigdy się nie zmienia. Nie mogę go zatrzymać- bez względu na to, jak bardzo bym chciała. Nie można odwrócić biegu wskazówek ani ich zatrzymać.Ogółem książka jest naprawdę dobrze napisana i pomimo, że spodziewałam się takiego obrotu sprawy i że to wszystko zakończy się właśnie w taki sposób, to cieszę się, że miałam okazję przeczytać tą serię, poznać tych bohaterów i ich historię. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale widać, że autorka ma niezwykły talent to pióra i jeszcze nie raz zaskoczy nas swoimi książkami, bo mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się przeczytać coś jej. Zarówno „Consolation” i „Conviction” to książki o miłości, które pokazują nam, że w życiu zdarzają się te lepsze i gorsze momenty, ale nie możemy zapominać, że życie biegnie dalej i musimy być gotowi na wszystko, nie poddawajmy się a może akurat za rogiem czeka na nas coś niesamowitego, co odmieni nasze życie i sprawi, że będziemy chcieli zacząć żyć na nowo.
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 2017-12-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Conviction
Język oryginału: angielski
Dodał/a opinię:
LaylaA
Bestsellerowa autorka Corinne Michaels powraca z nową powieścią z jej bestsellerowej serii Salvation. Beloved, pierwsza część duetu, zostawiła czyelniczki...
,,Zakochałem się w Sydney Hastings, kiedy miałem dziesięć lat. Kiedy mieliśmy po szesnaście lat, przyrzekliśmy sobie być razem na zawsze. Kiedy miałem...