Recenzja książki: Stary król na wygnaniu

Recenzuje: Justyna Gul

Poznanie jest wszystkim

 

Mówiąc o chorobie Alzheimera, używa się również określenia "otępienie" bądź "demencja". Choroba ta przejawia się utratą lub znacznym upośledzeniem wyższych czynności korowych, takich jak pamięć, myślenie, rozumienie, orientacja czy zdolność oceny sytuacji. Choroba Alzheimera jest najczęściej występującym rodzajem otępienia, zaś częstość występowania tej choroby ocenia się na 12-20% w grupie wiekowej 80-84 lat i 21-47% w grupie powyżej 85 lat. Upośledzona sprawności intelektualna, tak charakterystyczna dla Alzheimera, narasta stopniowo, skrada się podstępnie, by wybuchnąć gwałtownie w sytuacji, kiedy samodzielna egzystencja jest już praktycznie niemożliwa. Bardzo często sam chory nie dostrzega niepokojących objawów, zrzucając incydenty związane z zaburzeniami pamięci na stres czy natłok obowiązków bądź też bagatelizując „uciekające myśli”. Często też występują rozdrażnienie, agresja i obarczanie winą za problemy z pamięcią otoczenie.

 

O ile w pierwszym stadium choroby chory zazwyczaj radzi sobie z większością wcześniej wykonywanych obowiązków i w pełni może uczestniczyć w procesie leczenia, o tyle błędnie zdiagnozowane kłopoty z pamięcią bądź ich ignorowanie, a tym samym odsunięcie w czasie leczenia, stanowi dodatkowe obciążenie dla chorego i jego rodziny. U niektórych osób cierpiących na Alzheimera może dojść do zmiany osobowości, zaogniają się konflikty z otoczeniem, zaś niezrozumienie irracjonalnych zachowań czy konieczność nieustannego nadzoru nad chorym wykańcza opiekunów, skazując dotkniętych chorobą na ponurą egzystencję we wrogim środowisku bądź na dom opieki.

 

Choroba Alzheimera wkradła się również do rodziny Arno Geigera, austriackiego pisarza, autora znanego choćby z powieści Wszystko o Sally. Jego najnowsza książka, opublikowana nakładem wydawnictwa Świat Książki, to niezwykle osobista, refleksyjna i piękna w swoim smutku historia pisarza oraz jego ojca, którego umysł powoli rujnuje choroba. Stary król na wygraniu powstawał na przestrzeni sześciu lat, zaś Geiger, towarzysząc ojcu w odchodzeniu w psychiczny niebyt, wraca wspomnieniami do swoich lat dziecięcych, opowiada również historię starszego mężczyzny – niegdyś aktywnego członka wszelkich stowarzyszeń, który po wojennych przeżyciach ukojenia szukał w monotonnej i pozbawionej niespodzianek pracy urzędnika, starając się z fragmentów wspomnień złożyć obraz ojca, którego tak naprawdę nigdy nie poznał.

 

Opowieść to piękna i pełna zadumy nad cyklem życia, nad istniejącą rzeczywistością i prawami natury. Arno Geiger pisze Starość, jako ostatni etap życia jest formą kultury, która stale się zmienia i trzeba się jej uczyć wciąż na nowo. I jeśli ojciec nie może już nauczyć swoich dzieci niczego więcej, to może im przynajmniej pokazać, co to znaczy być starym i chorym (…). Słuszności tym słowom nie sposób jest odmówić.

 

Ojca Geigera choroba złapała w swoje macki podstępnie i długo nie wychylała się z zakamarków umysłu. Zawsze ekscentryczny, nieco wycofany mężczyzna nie dał poznać, że w jego zachowaniu jest coś dziwnego, coś niepokojącego. Przyczyniło się do tego również opuszczenie go przez żonę po trzydziestu latach wspólnego życia, które w pełni usprawiedliwiało depresję i apatię. Okres zadumy, braku motywacji do życia przeszedł stopniowo w utratę kontroli nad swymi działaniami oraz bezradność wobec umykających słów i znaczeń, potęgowaną jeszcze brakiem zrozumienia i współczucia bliskich.

 

Jedyne co nam pozostaje w obliczu tej niechybnej porażki, która zwie się życiem, to próbować je zrozumieć – pisze Milan Kundera, zaś zdanie to znakomicie oddaje ulgę, z jaką rodziny chorych przyjmują na ogół diagnozę. Ulgę, bowiem nareszcie wszystkie irracjonalne zachowania, przykrości, które chory wyrządził, znajdują racjonalne uzasadnienie. Zrozumienie istniejącego stanu rzeczy stało się ulgą również dla Geigera oraz jego bliskich i – jak tłumaczy autor – Stanowiło jakieś wytłumaczenie chaosu ostatnich lat (…).

 

Diagnoza i świadomość galopującej demencji zbliżają Geigera do ojca. Choroba staje się płaszczyzną, na której ojciec i syn znajdują nić porozumienia, a autor ma szansę przekonać się, że wiele się może jeszcze nauczyć o życiu od starszego mężczyzny i wiele może doświadczyć jeszcze rodzicielskiej miłości. Miłości, która pojawia się nawet w drobnych gestach: Kiedyś, gdy podałem mu rękę, rozżalił się nade mną, ponieważ moja dłoń była zimna. Wyjaśniłem, że przychodzę z dworu i że pada deszcz. Trzymał ją w swoich dłoniach i powiedział "Możecie robić, co tam macie do roboty, a ja tymczasem będę grzał tę rękę". Czy można otrzymać piękniejszy dowód uczucia?

 

Opowieść Arno Geigera to, mimo niełatwego tematu, ksiażka piękna i stanowiąca dowód, że słowa mogą układać się w melodię, że nie trzeba stosować skomplikowanych zabiegów stylistycznych, by kolejne wersy docierały do najdalszych zakamarków duszy i nie powstrzymywały cisnących się łez. Choć nie jest pisana językiem emocji, to emocje wywołuje, nie dając o sobie zapomnieć, ale i nie narzucając się. Jakby wiedziała, że jest pozycją, do której wracać będziemy wielokrotnie.

 

Stary król na wygnaniu przypomina nam, że nie jesteśmy nieśmiertelni, że kiedyś również nasze plecy pochylą się do przodu, zaś umysł straci błyskotliwość. Czy oznacza to, że będziemy gorsi od innych? Że należy nas traktować, jakbyśmy byli niewidzialni? A może wręcz przeciwnie – warto skorzystać z naszej mądrości życiowej, bowiem każda zmarszczka na naszej twarzy to doświadczenie, które może stanowić drogowskaz dla innych. Warto zakończyć lekturę właśnie z takimi myślami, bowiem Geiger, opisując własne doświadczenia, nie tylko zwraca uwagę na starość, ale i na zjawisko postępującej degradacji więzów rodzinnych. Nie dopuśćmy do tego, by – tak jak autor – poznawać naszych rodziców dopiero wówczas, kiedy jest już za późno.

 

(…) Stary człowiek ma swoje małe tęsknoty, które przedkłada ponad nowe mieszkanie w raju: spacer i spotkanie kogoś, z kim będzie można trochę porozmawiać. Nie dajmy mu zatem tęsknić, bo mimo tego, że Podobno ten, kto umie czekać, może zostać królem, nawet król nie żyje wiecznie. Zatem: pamiętajmy…

Kup książkę Stary król na wygnaniu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Stary król na wygnaniu
Autor
Książka
Inne książki autora
Wszystko o Sally
Arno Geiger0
Okładka ksiązki - Wszystko o Sally

Jeden z najwybitniejszych współczesnych pisarzy austriackich stworzył wybitną, zaskakującą powieść o miłosnej zdradzie. Sally jest niezbyt miła...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Katarzyna Ceklarz; Urszula Janicka-Krzywda
Góralskie czary. Leksykon magii Podtatrza i Beskidów Zachodnich
Zróbmy sobie szkołę
Mikołaj Marcela
Zróbmy sobie szkołę
Siemowit Zagubiony
Robert F. Barkowski ;
Siemowit Zagubiony
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy