Naiwne toto i urocze, ale też trochę wkurzające. Niby powinnam do tego przywyknąć, czytając kolejne powieści dla nastolatek, ale jako widać pozostaję mało odporna na takie słodzenie. Choć nie powiem, widok archanioła Gabriela stojącego w kuchni i szykującego grzyby na obiad pozostanie mi w pamięci chyba do końca życia ;-P
Ogólnie książka bardzo zła nie była, ale... No, waśnie. Wszystko tutaj trącało stereotypem - poczynając od uczniów, a kończąc na wścibskiej sąsiadce. Postaci bardziej płaskie być już chyba nie mogły (no może pomijając Xaviera), właściwie poza tym, że mają coś konkretnego do wykonania w książce (jak chociażby śmierć) to niewiele wnoszą. "Blaskowi" brakuje chyba głębi, bo w niczym innym problemu nie widzę. Akcja trzyma się kupy, koncepcja jest niezła... Tylko nie wierzy się w to, co się czyta. Aelin, fikcyjna władczyni fikcyjnego królestwa i bohaterka "Sklanego tronu" wydaje mi się w tym wypadku bardziej autentyczna niż Molly, która poza dawką typowej nastoletniej głupkowatości i maślanych oczu nie ma w sobie nic. Gdyby nie taka a nie inna kreacja bohaterów, byłoby to zwykłe nastoletnie czytadło. Tak, jest to nastoletnie czytadło trochę gorszego sortu. Można się zapoznać, rozerwać się na parę godzin, ale żeby to jakoś wybitnie miało wpłynąć na życie czytelnika? Nie sądzę.
Anielica Bethany oraz Xavier, jej ziemski ukochany, wystawili cierpliwość niebios na próbę już w chwili, gdy zaczęli się spotykać. Teraz przekraczają ostateczną...
Bethany Church jest aniołem. Została przysłana na ziemię, aby powstrzymać panoszące się tu siły ciemności. Choć zakochanie się w chłopaku nie było częścią...
Nie da się niczego zmienić, stojąc z boku.
Więcej