Wojtek z Armii Andersa

Ocena: 4.5 (2 głosów)
Powieść oparta jest na faktach i opowiada o nieznanym epizodzie z dziejów II wojny światowej, a mianowicie o niedźwiedziu brunatnym, który przeszedł cały szlak bojowy z 2 Korpusem Polskim generała Władysława Andersa - od wyjścia z ZSRR do demobilizacji po wojnie w Wielkiej Brytanii. Niedźwiedź był z polskimi żołnierzami w Persji, Ziemi Świętej i podczas kampanii włoskiej, gdzie brał udział m.in. w bitwie pod Monte Cassino. I to brał udział w najbardziej dosłownym sensie - zachowały się zdjęcia przedstawiające misia rozładowującego ciężarówki ze skrzyniami amunicji lub podającego artylerzystom pociski. Niedźwiedź Wojtek zmarł w 1968 roku w ogrodzie zoologicznym w Edynburgu jako honorowy członek Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Szkockim. Maryna Miklaszewska, znana do tej pory jako autorka libretta do musicalu "Metro" i książki dla dzieci "Mikołajek w szkole PRL", napisała świetną powieść z myślą zwłaszcza o młodym czytelniku.

Informacje dodatkowe o Wojtek z Armii Andersa:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2016-06-30
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788377859971
Liczba stron: 700

więcej

Kup książkę Wojtek z Armii Andersa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wojtek z Armii Andersa - opinie o książce

Avatar użytkownika - enigma1
enigma1
Przeczytane:2016-10-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2016,
Wielu tysiącom Polaków, którzy utknęli na "nieludzkiej ziemi", na terenach Związku Radzieckiego, udało się uciec z tego piekła na ziemi wraz z tworzącą się armią Andersa. Do polskiego wojska dostaje się też dwójka przyjaciół: Franek Bednarczyk i Michał Rudowicz. Obiecali sobie nawzajem, że zawsze będą sobie pomagać - i udało się im dotrzymać słowa. Jeszcze na terenie Związku Radzieckiego Michał zobaczył i zakochał się w dziewczynie - Melanii Wilskiej. Właśnie Melania, w trakcie podróży pociągiem po krańcach ZSRR, zostanie "obarczona" przez umierającą kobietę kilkuletnim chłopcem, Wojtusiem. Melania niechętnie się zgadza i bierze na siebie odpowiedzialność za dziecko; zresztą szybko będzie chciała się pozbyć takiego kłopotu, oddając Wojtusia do tworzonego właśnie sierocińca dla polskich dzieci. Tytułowy Wojtek to niedźwiadek, którego żołnierze odkupili od perskiego chłopca i odchowali w swoim obozie. Niedźwiedź był wojskową maskotką, zresztą czasami pomagał żołnierzom, chociażby przy rozładowywaniu ciężarówek. Niedźwiedź przeżył całą wojnę, potem wraz z żołnierzami dostał się na Wyspy Brytyjskie i dożył swoich dni w zoo, w Edynburgu. Gorzej bywało z żołnierzami - przeszli cały szlak bojowy, wielu zginęło w bitwie pod Monte Cassino. Michał Rudowicz, jeden z głównych bohaterów, został w tej bitwie bardzo ciężko ranny. Ci, którzy osiadli w Anglii, czuli się tam zupełnie niepotrzebni, niewielu potrafiło się przystosować do tamtejszych warunków. Niestety, wielu popełniło samobójstwo, inni popadli w nałogi. Jednak główni bohaterowie, Michał i Melania, odnaleźli siebie i - jak się wydaje - żyli razem długo i szczęśliwie;) Wojtuś również odnalazł ojca, chociaż zdaje się, że pozostał mu "gen" uciekiniera ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Dizzy
Dizzy
Przeczytane:2016-08-30, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,

Jestem pewna, że wielu z Was słyszało już o Wojtku - niesamowitym niedźwiedziu, który służył w armii generała Andersa. Ja rozpoczęłam swoją przygodę z tym zwierzem od filmu dokumentalnego, który obejrzałam jakiś czas temu na TVP Historia. W każdym razie, widząc w zapowiedziach Wydawnictwa Zysk i S-ka wznowienie powieści Miklaszewskiej o Wojtku, postanowiłam pogłębić swoją wiedzę o jego postaci w nieco beletrystyczny sposób.  Po zakończonej lekturze, jestem nieco zawiedziona tą pozycją, ponieważ nie skupia się ona na tytułowej postaci, a dwóch przyjaciołach, Michale i Franku, oraz ich wojennych przejściach. Przyjaźń ta jest wspaniale opisana i zdaje się być jaśniejącą gwiazdą wśród okropieństw wojny, dostarcza czytelnikowi zarówno wiele śmiechu, jak i wzruszeń. Czyta się to świetnie, jednak żałuję, że niedźwiedź Wojtek pojawiał się w książce epizodycznie, choć tytuł zakłada coś zupełnie innego.  Choć autorka podeszła dość humorystycznie do całości, powieść porusza wiele trudnych, bliskich wojnie i wciąż szokujących tematów. Zdaje się być książką nie tyle o radzieckich łagrach, Monte Cassino i samej armii Andersa, co o zwykłych ludziach, którzy walczą o przetrwanie. Za kawałek chleba sprzedają pamiątki rodzinne, manipulują innymi, kłamią, kombinują na wszystkie sposoby. Nie wszyscy są jednak wynaturzeni. Jest to historia o barwnych postaciach, których przeznaczenie w pewnym stopniu połączyło mniej lub bardziej z niedźwiedziem Wojtkiem. Sam misio trafił do armii dzięki jednemu z żołnierzy, który kupił go od perskiego dziecka. Widział w osieroconym niedźwiadku towarzysza, z historią podobną do historii wielu żołnierzy.  - Chyba oszalałeś?! - z oburzeniem krzyknął Stasik. (...) - No mother... no father... to jak większość z nas - powiedział Michał cicho i dodał lżejszym tonem: - Co panu kapralowi szkodzi? Przecież mamy już w kompanii jaszczurkę, psa i żółwia. Szef lubi zwierzęta.
Wesołość panująca w powieści odrobinę mi przeszkadzała, nie pasowała do przedstawianych treści, chwilami zdawała mi się nieco karykaturować pełne cierpienia aspekty wojny. Miklaszewska pokazuje czytelnikowi ludzi szukających bliskich, marzenia o powrocie do ojczyzny i wiele innych równie łzawych elementów, ale - niestety - miejscami zbyt kolorowe je ubiera. Autorka zdaje się kierować swoją powieść dla młodszych czytelników, konkretnie młodzieży. Mimo to, wciągnęłam się w tę książkę, ponieważ historia przedstawiona przez autorkę jest naprawdę ciekawa. Trzeba do niej tylko podejść z przymrużonym okiem.  Wojtek z armii Andersa nie jest powieścią historyczną, nie uraczymy tu zbyt wiele informacji o wojnie i armii generała Andersa, choć zdaje się być ona motywem przewodnim. Jest to opowieść o żołnierzach, napisana w oparciu o wspomnienia, pamiętniki i dzienniki prawdziwych żołnierzy. Jeśli szukacie ciekawej lektury, która wzbudzi w Was emocje i refleksje - polecam serdecznie. Jeśli jednak oczekujecie powieści historycznej bogatej w fakty, pełnej wartkiej akcji i postaci niedźwiedzia Wojtka w roli głównego bohatera - zawiedziecie się. 

Link do opinii
Inne książki autora
Spotkałam kiedyś prawdziwego Hipstera
Maryna Miklaszewska0
Okładka ksiązki - Spotkałam kiedyś prawdziwego Hipstera

To powieść z "kluczem", której fabuła jest oparta na niezbyt odległych wydarzeniach z przeszłości Polski oraz jej teraźniejszości, gdzie fakty przeplatają...

Hipster
Maryna Miklaszewska0
Okładka ksiązki - Hipster

 Hipster - cykl powieściowy z kluczem 19 września 2014 roku, podczas przedstawienia w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim, alarm bombowy spowodował ewakuację...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Virion. Legenda miecza. Krew
Andrzej Ziemiański ;
Virion. Legenda miecza. Krew
Kołatanie
Artur Żak
Kołatanie
W rytmie serca
Aleksandra Struska-Musiał ;
W rytmie serca
Mapa poziomów świadomości
David R. Hawkins ;
Mapa poziomów świadomości
Dom w Krokusowej Dolinie
Halina Kowalczuk ;
Dom w Krokusowej Dolinie
Ostatnia tajemnica
Anna Ziobro
Ostatnia tajemnica
Hania Baletnica na scenie
Jolanta Symonowicz, Lila Symonowicz
Hania Baletnica na scenie
Lew
Conn Iggulden
Lew
Jesteś jak kwiat
Beata Bartczak
Jesteś jak kwiat
Niegasnący żar
Hannah Fielding
Niegasnący żar
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy