Wszystko, czym nigdy nie byliśmy

Ocena: 4.67 (3 głosów)

Fenomen hiszpańskiego TikToka. Powieść, która poruszy nawet najtwardsze serca.

Leah rozsypała się na kawałki. Leah już nie maluje. Od wypadku, w którym zginęli jej rodzice, Leah jest cieniem samej siebie.

Axel jest najlepszym przyjacielem jej starszego brata. Kiedy przyjmuje ją pod swój dach na kilka miesięcy, chce pomóc jej się odnaleźć i złożyć w całość tę dziewczynę pełną kolorów, którą dawniej była.

Ale nie wie, że choć są jak rodzina, ona od zawsze darzy go uczuciem i że jego życie diametralnie się zmieni.

Bo, choć to zabronione, pociąga go coraz bardziej.

Bo jest morzem, rozgwieżdżonym niebem i winylami Beatlesów.

Bo czasami wystarczy jedno Let It Be, żeby mieć wszystko.

Informacje dodatkowe o Wszystko, czym nigdy nie byliśmy:

Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN: 9788382653557
Liczba stron: 408
Tytuł oryginału: Todo lo que nunca fuimos

więcej

Kup książkę Wszystko, czym nigdy nie byliśmy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wszystko, czym nigdy nie byliśmy - opinie o książce

Bardzo szybko wpadłam w tę historię. Może to te krótkie rozdziały, może kontrowersyjny temat, może autorka odprawiła tu jakieś czary, ciężko stwierdzić, ale powieść się wręcz pochłania. Czytałam w każdej wolnej chwili, nawet pomimo tego, że jakoś w połowie poczułam się odrobinę znużona "podchodami" głównej pary. Czytałam nawet szybciej, żeby tylko poznać już zakończenie.


Różnica 10 lat nie jest duża, kiedy mówimy o dorosłych ludziach, którzy już wiedzą, czego chcą. Problem rodzi się wtedy, gdy para dorastała razem, a on przed każdym romantycznym gestem przypomina sobie swoją partnerkę jak jeszcze niedawno bawiła się w piaskownicy. Tak... Było parę fragmentów, przy których nie wiedziałam co myśleć, trochę się krzywiłam, bo wydawały mi się niestosowne, ale wydaje mi się, że dokładnie o to autorce chodziło. Bohaterowie tak samo muszą się dopiero oswoić z tą sytuacją. 


Mimo wszystko, relacja głównej pary rozwijała się bardzo naturalnie. Czytelnik zastanawiał się razem z nimi nad poruszanymi kwestiami. Ciekawie obserwowało się ich historię. Nie powiem, miałam parę razy wypieki na twarzy, a i poczułam, że Kellen potrafi chwycić za serduszko. Nie wyobrażam sobie innego zakończenia, jest idealną furtką do drugiego tomu.


Polecam młodym dorosłym, 16+ zdecydowanie, jeśli tylko lubicie romantyczne opowieści.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2023-06-29, Ocena: 5, Przeczytałem,

Kiedy tylko zobaczyłam w zapowiedziach wydawniczych książkę "Wszystko czym nigdy nie byliśmy" wiedziałam, że będę musiała po nią sięgnąć. Całkowicie urzekła mnie jej okładka, a opis bardzo zainteresował. Lubię powieści, które poruszają trudne tematy, a taka właśnie jest ta książka. Znajdziemy tutaj motyw age gap, który osobiście bardzo lubię oraz bardzo ciekawie przestawiony wątek sztuki, a dokładniej malarstwa. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niesamowicie szybko, ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie i nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona, przemyślana, dopracowana i równie dobrze poprowadzona. Mamy tutaj tak naprawdę dwie linie czasowe: teraźniejszość i przyszłość, które razem tworzą spójną kompozycję. Bohaterowie tej powieści zostali świetnie wykreowani, to postaci bardzo autentyczne, takie z którymi śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy oraz takie, które moglibyśmy spotkać w rzeczywistości. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Ich relacja toczy się tutaj swoim niespiesznym rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić całkowicie na słowach, emocjach i gestach Axela i Leah, co bardzo mi się podobało! Chłonęłam wszystkie odczucia bohaterów całą sobą, kibicowałam ich, wspierałam, wielokrotnie miałam ochotę "wejść" do tej książki i przytulić Leah, zapewnić, że wszystko jeszcze będzie dobrze. Bardzo spodobała mi się także postawa Axela, to jak powolnie, jednak stanowczo i umiejętnie burzył mury, które wzniosła wokół siebie dziewczyna, sprawiając, że ponownie otwierała się na świat. Cudownie było obserwować jej przemianę. Autorka w swojej powieści porusza szereg ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów: strata bliskiej osoby, żałoba, ból, depresja, które wywołały we mnie ogrom emocji. Czytając niektóre opisy łza kręciła się w oku, a serce zaczynało zdecydowanie szybciej bić.. To pewnie kwestia tego, że ja też w młodym wieku straciłam niespodziewanie, z dnia na dzień bliską mi osobę - moja Mamę i przeżywałam dzięki temu tą historię zdecydowanie mocniej. Kellen w piękny sposób opisała również więź między Leah, a jej bratem..
Kiedy czytałam tą historię, a Leah wspominała o piosenkach Beatelsów, także zaczęłam ich słuchać, czego tak naprawdę nigdy wcześniej nie robiłam.. Here Comes The Sun i Let it Be już zawsze będą kojarzyć mi się z tą książką. Kompletnie nie spodziewałam się takiego zakończenia, rozerwało ono moje serce na strzępy... Potrzebuję jak najszybciej drugiego tomu! Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - dajnurawksiazki
dajnurawksiazki
Przeczytane:2023-06-19, Ocena: 5, Przeczytałem,

 

 

??

 

,,W danej chwili prawie nigdy nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi. Zazwyczaj przypominamy sobie o tym i potrafimy to docenić dopiero dużo później". 

 

(fragment książki) 

 

°

 

Dziewiętnastoletnia Leah nie może dojść do siebie po wypadku, w którym straciła rodziców. Kiedyś pełna życia i pasji do malowania, zupełnie zamyka się w sobie. Jej starszy brat, przejmując obowiązki głowy rodziny, wyjeżdża, by zarobić na życie i wykształcenie dziewczyny. Prosi swojego najlepszego przyjaciela, Axela, by na kilka miesięcy wziął Leah pod opiekę. Żaden z nich nie wie, że dziewczyna od lat skrycie kocha się w o dziesięć lat starszym Axelu. Mimo że po wypadku Leah jest cieniem samej siebie, chłopak postanawia, że zrobi wszystko, by to zmienić. 

 

??

 

,,Wszystko, czym nigdy nie byliśmy" to przede wszystkim historia o żałobie i pozwoleniu sobie na ponowne poszukiwanie szczęścia. 

 

Książka napisana jest lekkim językiem, więc szybko i przyjemnie się ją czyta. Choć nie wywołała we mnie obiecanych łez, zachwyciła mnie swoim australijskim, surferskim, słonecznym klimatem 

 

Autorka dzieli się z czytelnikiem wieloma ciekawymi, skłaniającymi do refleksji przemyśleniami na temat życia, śmierci i miłości - mój egzemplarz jest wręcz upstrzony kolorowymi znacznikami.

 

Przy tej lekturze utwierdziłam się jednak w przekonaniu, że motyw ,,chodzenia z najlepszym przyjacielem starszego brata" chyba nie będzie należał do moich ulubionych. Chwilami nie rozumiałam wszystkich tych emocji i kontrowersji, jakie wzbudzała relacja Leah i Axela. Zachowania głównych bohaterów też bywały dla mnie niezrozumiałe, ale mimo to z zaciekawieniem śledziłam ich losy i kibicowałam im. 

 

Przyznaję, że przy zakończeniu autorce udało się rozbudzić moją ciekawość i bardzo czekam na kontynuację! 

 

??

 

Link do opinii
Inne książki autora
Wszystko, czym jesteśmy razem
Alice Kellen0
Okładka ksiązki - Wszystko, czym jesteśmy razem

Fenomen hiszpańskiego TikToka. Druga część powieści, która poruszyła nawet najtwardsze serca.   Minęły trzy lata, od kiedy widzieli się po raz ostatni...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Księga zaklęć
Agnieszka Rautman-Szczepańska
Księga zaklęć
Najukochańsza
Joanna Jagiełło
Najukochańsza
Strach ze strychu
Radek Jakubiak
Strach ze strychu
Strefa interesów
Martin Amis
Strefa interesów
Stajnia pod Lipami
Magdalena Zarębska ;
Stajnia pod Lipami
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy