„Gondolierkę. La sonata di ferro” Agaty Grabowskiej przeczytałam już spory kawałek czasu temu. Jednak z recenzją zwlekałam, gdyż w planach miałam wakacyjny wyjazd do Wenecji. Ten się oczywiście udał. I powiem Wam, że opisy tego miasta zawarte w książce są cudowne i realne. Niesamowitym uczuciem było zobaczyć to wszystko na żywo, popłynąć gondolą po weneckich kanałach, wsiąknąć w tłum turystów. Było tłoczno, ale klimatycznie. To miasto ma swój niesamowity urok.
Ale wracając do „Gondolierki”, Agata przedstawiła nam historię Fabioli, której marzeniem było posiadanie własnej gondoli, a to zwykle męska sprawa. Dodatkowo egzamin wymaga wielu umiejętności.Jej dążenie do przełamania zwyczajowych norm i zostania pierwszą kobietą – gondolierką jest inspirujące. Kolejną ciekawą postacią jest Alastore, przyjaciel Fabioli, ale czy tylko? Chłopak skrywa pewną tajemnicę. Czy uda się jej ją poznać? Czy marzenie o byciu gondolierką się spełni?
Agata cudownie oddała klimat zjawiskowej Wenecji, którą pokochałam całym sercem. Dodatkowo opisane emocje bohaterów, wątki związane z przyjaźnią i wyżej wymienioną tajemnicą Alastore dodają fabule głębi i sprawiają, że powieść ma wiele warstw i zaskakujących momentów. Zawiera ona też ważne przesłanie, jak ogromną moc ma wsparcie drugiej osoby w trudnych chwilach.
Dzięki krótkim rozdziałom, dynamicznej narracji i lekkiemu stylowi, książkę się wręcz połyka.
Ta powieść jest prawdziwą przygodą literacką, która pozwala czytelnikowi odkryć piękno i tajemniczość Wenecji, zarówno jej historycznych zakątków, jak i codziennego życia. Bardzo podobało mi się pokazanie tamtejszych zwyczajów, które niekiedy dla mieszkańców oznaczają ogromny ból, a dla turystów są jedną z atrakcji.
„Kiedy czarna pogrzebowa gondola z drewnianą trumną i wiązankami kwiatów przepływa przez weneckie kanały, turyści chwytają za swoje aparaty i telefony, aby jak najlepiej uwiecznić czyjąś tragedię. Szacunek odchodzi wówczas na drugi plan, a turystyczne sępy radują się nietypową atrakcją”
„Gondolierka. La sonata di ferro” zawiera też sporo włoskich słów i zwrotów, co dla mnie – miłośniczki tego języka było dodatkowym smaczkiem. Ja ze swojej strony serdecznie polecam! To jak, wsiadacie na gondolę?
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2023-04-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 370
Dodał/a opinię:
milbookove
Irlandia, rok 1980. Vitalijus van Helsing jest emerytowanym łowcą potworów, byłym członkiem zakonu. Po nieudanej misji w Transylwanii, podczas której...
Jak wiele człowiek jest w stanie poświęcić, aby zyskać dar nieśmiertelności? Marco wypełnia misję, zleconą mu przez Inukę. Musi zebrać wystarczającą ilość...