W "(Nie)młodości" po raz trzeci splatają się losy bohaterów sagi Nataszy Sochy. Tym razem muszą zmierzyć się z kolejnym fetyszem naszych czasów – młodością, zachowywaną wbrew rozsądkowi i za każdą cenę. Starość nie zdobywa lajków. Siwa nitka we włosach, zmarszczki wokół oczu i doświadczenie budzą co najmniej lekceważenie, częściej niechęć, czasem też wstręt. Ale jak w dwóch poprzednich powieściach – "(Nie)miłości" i "(Nie)piękności" – z przewrotnym „nie” w nawiasie – i tym razem zakończenie całkowicie was zaskoczy.
Klarysa większość życia ma już za sobą, ale kiedy trafia do domu opieki, rozpoczyna walkę nie tylko z atakującą ją chorobą, ale i ze starością.
Marta jest trzydziestolatką, właśnie traci pracę i wieloletnią przyjaźń. W desperacji chwyta się wszystkiego i chociaż nie lubi starych ludzi, podejmuje się pracy w domu opieki.
Benedykt to 28-letni nauczyciel tańca. Jego uczniami są seniorzy, którzy dzięki muzyce i ruchowi odzyskują nie tylko chęć do życia, ale i zyskują umiejętność pokonywania słabości. Ruch wyzwala ich od narzuconych przez codzienność granic. Pozwala je przekraczać, daje wolność i przepustkę do ostatnich chwil szczęścia.
Czy dialog między starością a młodością jest możliwy?...
"Starość ma te same apetyty co młodość, tylko nie te same zęby." - M. Samozwaniec
Czy dla Was jest starość? Czy o starości świadczy nasza metryka urodzenia? A jeśli w środku wciąż czujemy się jakbyśmy byli młodzieniaszkami? A może wstydzimy się jednego i drugiego? Osobiście uważam, że powinniśmy przede wszystkim czuć się dobrze z samym sobą i nie przejmować się tym: "bo co ludzie powiedzą?". Ludzie nie przeżyją za nas życia?
Natasza Socha porusza w swojej powieści problemy, które mogą dotyczyć każdego z nas. Z pewnością duża część społeczeństwa źle znosi przemijanie, starzenie się, obserwowanie jak z roku na rok przybywa zmarszczek, siwych włosów na głowie czy niedoskonałości ciała. W zasadzie wszędzie możemy zaobserwować ludzi, którzy za wszelką cenę próbują zatrzymać czas, by jak najdłużej wyglądać młodo i świeżo. Niestety często odnoszą odwrotny skutek.
"Szacunek należy się komuś, kto na niego zasługuje. Siwa głowa nie może być jedynym powodem."
Autorka wyraźnie kreśli różnice tego, jak świat postrzegają ludzie młodzi, a jak starsi. Ich poglądy na wiele spraw związane z młodością dotyczą nie tylko różnic pokoleniowych, ale wyznawanych wartości czy podejmowanych decyzji. Jednakże pomimo tego co ich dzieli, można znaleźć podobieństwa. Zarówno jedna, jak i druga strona może spróbować wymienić się między sobą doświadczeniami. Czy jest możliwe, że ich punkt widzenia spotka się gdzieś pośrodku? Uważam że dialog między starością a młodością jest jak najbardziej możliwy. Wystarczy dobra wola obu stron, a przede wszystkim otwarcie się na drugiego człowieka. Ta historia dobitnie pokazuje, iż mimo, że starsze osoby muszą mierzyć się z wieloma ograniczeniami, to nadal mają wiele do zaoferowania światu.
"Młodość ma to do siebie, że jest bezczelna."
Uwielbiam swobodny, ironiczny, sarkastyczny język i styl, jakim posługuje się autorka. Fragmenty książki mogłabym przytaczać bez końca. To prawdziwa skarbnica trafnych spostrzeżeń otaczającej nas rzeczywistości. Autorka obala pewne mity, które przez lata narosły i kolejne pokolenia je powielają. Zakończenie zaś zaskakuje, zmusza do refleksji i wyciągnięcia własnych wniosków.
"Człowiek pogłaszcze po głowie, przytuli, a potem kopnie w dupę…"
"(Nie)młodość. Czy kobiecość ma termin ważności?" to powieść, która stawia młodość w zupełnie innym świetle, ale wciąż prawdziwym. To książka skłaniająca do rozmyślań nad przemijaniem oraz prowadząca do konkluzji, że nic nie jest nam dane na zawsze. Pozytywna energia, wzruszenie, humor i dobra lekcja przypominająca co w życiu najważniejsze - to wszystko znajdziecie na kartach tej książki. To lektura, która dotyczy każdego z nas, jeśli nie teraz, na pewno za jakiś czas. Polecam!
Na zewnątrz wszystko wygląda doskonale. Idealna skorupka, idealny kształt.Dopiero kiedy rozbijemy jajko, wiemy co tak naprawdę jest w środku. Czasemapetyczne...
Kogut domowy ma trzy córki oraz żonę, która robi karierę. On sam musiał pożegnać się z pracą w bankowości, zrezygnować z hobby i zapomnieć o eleganckich...