,,W cieniu nadwiślanskich drzew" to historia Lidki, która jako młoda kobieta była zakochana w pewnym rekrucie odbywającym służbę wojskową. Jej miłość była odwzajemniona i wydawałoby się, że szczęście będzie trwało wiecznie.
Lidka ma upośledzoną słuchowo matkę, która boi się wyjść z domu by nie spotkać kogoś znajomego. Boryka się również z traumą jaką po sobie zostawił tyran, pułkownik Przemysł Wróblewski. Obie kobiety nie miały łatwego życia z tym człowiekiem i dlatego matka Lidki nie jest zachwycona Sebastianem. Pcha córkę w ramiona jej najlepszego przyjaciela, Pawła. Jak dalej potoczą się losy bohaterów? Przekonacie się sami.
Książka jest idealna na nadchodzące coraz dłuższe, jesienne wieczory. Nie jest typowym romansem, a raczej dramatem. Pokazuje jak uprzedzenia i trauma z dzieciństwa może wpłynąć na związek młodych ludzi. Książka na pewno dostarczy Wam wielu emocji a pierwsze strony sprawią, że czytelnik będzie chciał odkryć prawdę o tym co zdarzyło się przed 10 latami i kim był mężczyzna, którego przypadkowo spotkała Lidka. Pani Ola wspaniale wykreowała swoich bohaterów. Ich emocje, uczucia i przeszłość, która ma wpływ na teraźniejszość. No i to zakończenie... Zakończenie łamie serce. Nigdy by się domyśliła tego jaki los zgotowała bohaterom autorka. Ale o to właśnie chodzi. By książka dostarczyła wielu emocji i nie pozwalała o sobie zapomnieć. Bardzo polecam!
Porzucona przed laty przez matkę, mieszkająca w Lublinie Eliza Dębska, wiedzie uporządkowane życie u boku ukochanego męża oraz dziesięcioletniej córki...
,,MIŁOŚĆ TO CICHY ZŁODZIEJ. UKRADKIEM ODBIERA TO, CO NAM SIĘ NALEŻY I ZOSTAWIA PO SOBIE ZIEJĄCE PUSTKĄ DZIURY, A ICH NIE DA SIĘ JUŻ NICZYM ZAŁATAĆ." Iga...