Komisarz Laura Wilk staje na czele grupy śledczej poszukującej brutalnego zabójcy nastolatek, co nie podoba się jej kolegom z wydziału kryminalnego. Mimo początkowych sukcesów, brak współpracy między policjantami komplikuje sytuację. Kiedy jeden ze śledczych zostaje zamordowany, komisarz Wilk uświadamia sobie, że problem jest o wiele poważniejszy, niż jej się początkowo wydawało.
Maciej Lesiecki, psycholog współpracujący z policją, jest tak uwikłany w walkę z traumami z dzieciństwa, że nie dostrzega niepokojących zdarzeń, które nagle pojawiają się w jego życiu. Powoli traci kontrolę i jest coraz bardziej zagubiony. Nieoczekiwanie otrzymuje propozycję od nieznajomej kobiety. Ma znaleźć zwłoki zaginionej przed wielu laty młodej dziewczyny. Przyjmuje to zlecenie wierząc, że dzięki temu rozwiąże wszystkie swoje problemy. A sprawa ta nie jest prosta i niesie ze sobą wiele zagrożeń.
Pomimo własnych problemów komisarz Wilk próbuje pomóc Lesieckiemu. Oboje wpadają w pułapkę. Muszą walczyć o życie w świecie, gdzie wrogowie pozostają wrogami, na przyjaciół nie można liczyć, a za rogiem czai się nieuchwytny zabójca.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2023-08-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Język oryginału: polski
Laura Wilk, z zawodu komisarz Policji staje na czele grupy gliniarzy, która ma schwytać i doprowadzić przed oblicze sprawiedliwości groźnego zabójcę. Kobieta na czele grupy facetów rodzi zazdrość tych ostatnich co też komplikuje sytuację. Pojawia się psycholog Maciej Lisiecki, vel Ariel co rodzi w czytelniczej głowie kolejne teorie. A to wszystko w powieści Mieczysława Gorzki „Poszukiwacz zwłok”. Autor naprawdę się postarał, stworzył tak wyrazistą postać, że mam wrażenie, że jak wyjdę po fajki to mogę Wilczycę spotkać. Duży plus dla autora, znając jego poprzednie powieści, za „akcję” psychologiczną powieści, psychologiczną kreację Ariela. Ogólnie miałem wrażenie, że Pan Mieczysław był obserwatorem zdarzeń, kronikarzem i „tylko” skrzętnie wszystko spisywał.
Twórczość Mieczysława Gorzki towarzyszy mi od dłuższego czasu, choć w moim przypadku to za dużo powiedziane. Moja mama jest fanką pióra tego autora, ja do tej pory nie miałam za bardzo okazji, by poznać jego powieści bliżej. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy postanowiłam w końcu sięgnąć po Poszukiwacza zwłok. Czy pierwsze spotkanie z piórem tego autora okazało się udane?
Komisarz Laura Wilk otrzymuje piekielnie ważne zadanie – staje na czele grupy dochodzeniowej, której zadaniem jest odnalezienie brutalnego i bezwzględnego zabójcy młodych kobiet. Nie podoba się to jednak jej kolegom, którzy usilnie próbują odebrać jej możliwość rozwiązania tego dochodzenia. Kiedy dochodzi do śmierci jednego z policjantów — Laura wie już, że ta cała sprawa skrywa brutalniejszą prawdę, niż jej się na początku wydawało. Maciej Lesiecki próbuje poradzić sobie z traumami z przeszłości, ale nie dostrzega niepokojących sytuacji, jakie dzieją się dookoła niego. Nieoczekiwanie otrzymuje propozycję od obcej kobiety – ma odnaleźć zwłoki zaginionej przed laty młodej kobiety. Nie spodziewa się jednak, jakie problemy może to zwiastować... Czy współpraca między komisarz Wilk i Lesieckiemu będzie miała szansę zaistnieć? Czy obojgu uda się rozwiązać te tajemnicze sprawy?
Zaczynając lekturę tej powieści, nastawiona byłam bardzo pozytywnie. Akurat w tamtym momencie miałam bardzo dużą ochotę na dobry kryminał, więc Poszukiwacz zwłok jawił mi się jako tytuł idealny. Miałam również w pamięci polecenie swojej mamy, która akurat ten tytuł bardzo chwaliła. No i cóż, moje oczekiwania były chyba odrobinę za duże, ponieważ ostatecznie... kryminał ten okazał się po prostu poprawny.
Główna bohaterka, Laura Wilk, całkiem przypadła mi do gustu, ale z drugiej strony miałam z nią pewien problem. Podobała mi się jej pewność siebie i taka bezwzględność w dążeniu do rozwiązania sprawy tego okrutnego zabójcy, ale momentami odczuwałam względem niej irytację — Laura chwilami tak bardzo obstawała przy swojej racji, że wszelkie oznaki tego, że mogła popełnić błąd, wprawiały ją we wściekłość — nie do końca mi się to podobało. Całościowo jednak kreację tej bohaterki oceniam na ocenę bardzo dobrą, bo faktycznie jest to postać, która nie została ani wyidealizowana, ani też specjalnie stawiana jako czarny charakter.
Głównym wątkiem powieści jest ten dotyczący zabójstw młodych kobiet oraz tego, kto dopuścił się tych bestialskich czynów. Na początku odczuwałam ogromną ciekawość tego, kim jest winny oraz przede wszystkim: dlaczego postanowił zrobić to, co właśnie zrobił? Ta ekscytacja i taka ciekawość towarzyszyła mi przez dłuższy czas, jednak z czasem zaczęła słabnąć — nie umiem podać dokładnej przyczyny, ale po prostu historia nie angażowała mnie już tak mocno, jak na początku. Rozwiązanie całej sprawy mnie usatysfakcjonowało, ale żeby miało mi dostarczyć takich emocji, bym nie mogła usiedzieć w jednym miejscu... no to niestety, nie tym razem.
Mieczysław Gorzka ma bardzo dobre pióro i to muszę docenić. Czuć, że autor ma już doświadczenie w pisarskim świecie i wie, jak poprowadzić historię, by w odpowiednim momencie wprowadzić punkt kulminacyjny i rozwiązanie całej sprawy. Myślę, że dzięki temu książkę czytało mi się naprawdę dobrze — pomijając wszystko inne. Z pewnością też będę sięgać w przyszłości po inne powieści autora, być może one zdołają mnie zachwycić naprawdę mocno.
Jeśli poszukujecie dobrego kryminału, w którym roi się od zwrotów akcji, ciekawych bohaterów i zagadki, która wydaje się nie do rozwiązania... Poszukiwacz zwłok wychodzi Wam naprzeciw.
Recenzja przedpremierowa
Na czele grupy śledczej tropiącej zabójcę stanęła Laura Wilk. Policjant, w dodatku kobieta! W zmaskulinizowanym świecie nie każdemu się to podoba. A jakże! A „ona urodziła się po to, żeby ścigać popaprańców, zboczeńców i zabójców. I to tych najgorszych. To był jej główny życiowy cel.” Jest prawdziwą Wilczycą. Ma do rozwiązania sprawę zabójstwa nastolatek, która wydaje się nie do rozwiązania. Wpadając na dowód zbrodni wcześniej niedostrzeżony przez innych sama znajduje się w samym środku intrygi, która sięga o wiele dalej niż jest w stanie początkowo dostrzec. Jednocześnie jej przyjaciel Maciej Lesiecki, psycholog, od nieznajomej kobiety dostaje zlecenie na odnalezienie ciała zaginionej a być może nawet zamordowanej kuzynki, Marii Cybulskiej. Czy te dwie sprawy się łączą? I czy zawsze warto dążyć do odkrycia prawdy? Czy walcząc z własnymi demonami jesteśmy w stanie pomagać innym? Kim jest Poltergeist? Odpowiedzi znajdziecie u „Poszukiwacza zwłok”.
Na kanwie zabójstw nastolatek i pościgu za „Poszukiwaczem zwłok” Mieczysław Gorzka zbudował niezwykłą intrygę z drugim dnem. Pierwsza nitka fabularna pokazuje jak chęć zdobycia władzy, olbrzymich pieniędzy przesłania niektórym zdroworozsądkowe podejście do rzeczywistości i pcha w ramiona korupcji i niezgodnych z prawem czynów. Skorumpowani funkcjonariusze policji, najwięksi biznesmeni i politycy i ich mroczne historie wstrząsają a mnożące się pytania coraz bardziej przerażają.
Kolejna nitka fabularna analizuje wpływ dysfunkcyjnej rodziny, rodziców i otoczenia szkolnego na dorosłe życie człowieka. Kreacja Macieja Lesieckiego to prawdziwe mistrzostwo i znawstwo psychologicznych mechanizmów. Wpływ traumy przeżytej w dzieciństwie ma niebagatelny wpływ na dalszy rozwój psychiki człowieka. Stając się dorosłym sam wybiera najlepszą dla siebie drogę z pełną świadomością, że „pomóc możesz sobie tylko sam...”. Dla mniej wprawionych w psychologiczne zagadnienia Autor świetnie wplótł wyjaśnienie.
W ofensywie do rodzin dysfunkcyjnych pokazana silna więź relacyjna pomiędzy rodzeństwem. Laura w najgorszym momencie swojej ucieczki od śmierci udaje się po pomoc do swojej siostry. Siła siostrzanej miłości jest ogromna i pokona wszystkie przeszkody rzucane pod nogi. A gdy chodzi o życie rodzeństwa nie ma półśrodków...
W relacjach z ludźmi wiemy o nich tyle, na ile ich poznamy i ile o sobie powiedzą. Czy przyjaźń to tylko słowo, czy mocna, silna więź z drugim człowiekiem? Przyjaźń Laury i Macieja zostaje wystawiona na próbę. Czy Laura ulegnie emocjom, czy będzie potrafiła je oddzielić od rozumu i zapomni o poszlakach a tym samym uratuje to, co dla niej najważniejsze.
Wyrafinowany, wymagający, trzymający w napięciu od pierwszej strony kryminał. Mistrzowski kunszt prowadzenia akcji i zaskakujące jej zwroty. Wzajemne przeplatanie się głównych nitek fabularnych. Krótkie zdania budujące dynamizm powieści i idealne tempo odbioru. Psychologiczne kreacje bohaterów na najwyższym poziomie. Wyśmienicie zbudowana intryga nie do rozwiązania. Przekonaj się, naprawdę warto!!
Mieczysław Gorzka gratuluję i czekam na kolejny tom! Mam swój typ zabójcy i chcę się przekonać, czy wyciągnęłam wszystko, co umieszczone między wierszami.
Wydawnictwu Czarna Owca dziękuję za pre booka. Jestem niezmiernie zaszczycona z możliwości przedpremierowego przeczytania powieści.
Dziękuję Pani Bognie Piechockiej z PRart Media za propozycję i możliwość zrecenzowania pre booka.
Dawno nie czytałam tak dobrego kryminału jak ten. Przyznam też,że ostrożnie do niego podchodziłam -jakoś tak nie miałam chyba ochoty na ten gatunek, bałam się też ,że towarzyszący mi nastrój popsuje mi frajdę z czytania. Tak się na szczęście nie stało bo już sam wstęp do lektury "poczatek- wiele lat wcześniej" mnie bardzo zaintrygował i ogromnie zaciekawił do tego stopnia,że gdy musiałam odłożyć książkę przerywając czytanie , zauważyłam że za mną już 200 stron. Czyli prawie połowa .
Akcja dzieje się we Wrocławiu. Ktoś brutalnie morduje nastolatki. Sprawę przejmuje komisarz Laura Wilk zwana Wilczycą- nie bez powodu. Kobieta jednak nie ma łatwego zadania gdyż jest w policji ktoś, kto bardzo jej nie lubi a jego złość i nienawiść potęguje fakt, że sprawa nieuchwytnego mordercy wcześniej należała do niego.
Prócz charyzmatycznej pani komisarz poznajemy również psychologa Macieja zwanego Poszukiwaczem Zwłok .Mężczyzna cichy i skryty zmagający się ze swoimi fobiami i dziwactwami. Jest też Ariel- dawniej prześladowany i gnębiony przez rówieśników chłopiec a dziś jest kimś kto jest niebezpieczny,mroczny i zły, nie cofający się przed niczym. Co go łączy z Maćkiem, który niespodziewanie dostaje zlecenie za ogromne pieniądze? Zlecenie, które może się okazać wyrokiem śmierci wydanym nie tylko na niego ,ale też...
Jak dla mnie książka -Wow! Nie dość,że znajdują się tu ciekawe kryminalne zagadki do rozwiązania to jeszcze nie brak tu bogato rozwiniętego wątku obyczajowego. Wisienką na torcie jest też użyty od czasu do czasu czarny humor,który uwielbiam😃.
Co to za książka! Dlaczego na okładce „Poszukiwacza zwłok” brak ostrzeżenia, że rozpoczęcie czytania grozi zaniedbaniem codziennych obowiązków lub zarwaniem nocy? Albo dlaczego nie umieszczono adnotacji typu: „Czytelniku, zaczynasz czytać na własne ryzyko”? W tym przypadku jednak podjęcie ryzyka-moim zdaniem- się opłaca. „Poszukiwacz zwłok” to kawał naprawdę dobrej literatury -kryminału z elementami powieści psychologicznej. Pierwszy raz sięgnęłam po książkę z dorobku pisarskiego Mieczysława Gorzki i jeżeli reszta jego utworów jest równie interesująca, to szybko muszę nadrobić zaległości w lekturze.
Komisarz Laura Wilk przejmuje dowodzenie grupą śledczą zajmującą się poszukiwaniem zabójcy młodych dziewczyn. Nie wszyscy koledzy z wydziału kryminalnego akceptują ambitną panią komisarz. Szczególną nienawiścią pała do niej Piotr Żołnierz. Praca w zespole nie bardzo się układa, do tego zostaje zamordowany jeden z policjantów. Z policją współpracuje Maciej Lesiecki - psycholog, który boryka się z demonami przeszłości. Lesiecki decyduje się przyjąć zlecenia nieznajomej kobiety. Zlecenie dotyczy odnalezienia zaginionej przed laty dziewczyny. Maciej o pomoc prosi Laurę. To uruchamia lawinę zaskakujących i niebezpiecznych zdarzeń.
Licząca sobie prawie czterysta osiemdziesiąt stron powieść nie skupia się tylko na jednym wątku. Rozdziały z wydarzeniami teraźniejszymi przeplatają się z częściami retrospekcyjnymi, dotyczącymi wcześniejszych zdarzeń z życia tytułowego Poszukiwacza zwłok -Ariela vel Macieja. Wszystko z biegiem akcji układa się w spójną całość. Autor krzyżuje różne wątki, wodzi czytelnika po różnych, często mylnych, tropach, zapewniając przy tym sporą dawkę rozmaitych emocji. Akcja z każdym rozdziałem nabiera tempa i staje się coraz bardziej wciągająca. Bohaterowie nie są czarno-biali. Narracja prowadzona czasami w mowie pozornie zależnej doskonale oddaje przeżycia wewnętrzne, punkt widzenia, emocje, danego bohatera, przez co lepiej można wytłumaczyć postępowanie danej postaci.
W utworze czytamy:
„Pewne zdarzenia z przeszłości na zawsze nas zmieniają, płacimy czasem wysoką cenę za zachowanie normalności”.
Potwierdzeniem tej tezy są losy chociażby Piotra Żołnierza, Macieja Lesieckiego czy Laury Wilk. Przeszłość często warunkuje naszą przyszłość. Czasem życie bywa powielaniem wzorców i schematów z przeszłości. To, co doświadczyliśmy w dzieciństwie, czy nasze potrzeby były zaspokajane, nasze relacje z rodzicami, rodzeństwem-to wszystko ma wpływ na teraźniejsze życie. Przeszłość bywa kluczem do lepszego zrozumienia siebie, a co za tym idzie do to bardziej świadomego życia, w którym kierujemy się rzeczywiście naszymi wyborami, tym, co faktycznie pragniemy, potrzebujemy.
Dawno nie czytałam tak dobrej powieści. Myślę, że trafi ona w gusta czytelnicze wielu osób. „Poszukiwacz zwłok” nie tylko dostarczy wam dreszczyku emocji, ale i skłoni do refleksji na ważne tematy, poruszane -czasami nie wprost -na kartach utworu. Zachęcam do lektury. Warto!
“Poszukiwacz zwłok” zainteresował mnie tytułem i osobą autora, o którym tyle słyszałam, a z którego twórczością wcześniej się nie zetknęłam.
Mieczysław Gorzka, bo o nim mowa, w swojej najnowszej powieści wciągnął mnie w swoją historię, mocno zainteresował i sprawił, że “Poszukiwacz zwłok” zmienił się w książkę nieodkładalną. A stało się tak nie tylko za sprawą intrygującego wątku kryminalnego, pełnokrwistego, brutalnego, ale i świetnie wykreowanych bohaterów.
Śledztwo, które prowadzi Laura Wilk, potocznie zwana przez swych kolegów Wilczycą, dotyczy seryjnego zabójcy nastolatek. Pomaga jej policyjny psycholog, Maciej Lesicki. Wkrótce okazuje się, że zlecenie, które otrzymał od nieznajomej kobiety, a dotyczące odnalezienia zwłok dziewczyny zabitej przez laty, łączy się ze sprawą Poltergeista, bo tak media nazwały seryjnego mordercę nastolatek. Historia tylko na pozór wydaje się prosta, bowiem autor nieustannie trzyma nas w napięciu, wprowadza nowe wątki, postaci albo podsuwa fałszywe tropy. Tworzy misterną, skomplikowaną fabułę, zaskakuje nieprzewidywalnymi zwrotami akcji. Zabójstwa, mafia, korupcja, pieniądze, narkotyki, porachunki, zawiść, zemsta, niesamowity rollercoaster emocji!
Niejako przy okazji Gorzka buduje daleki od ideału, ponury świat polskich służb mundurowych i ich brudne powiązania z polityką. Jednocześnie “Poszukiwacz zwłok” to opowieść o tym, jak trudno być kobietą w policyjnym świecie zdominowanym przez mężczyzn. O wyzwaniach, jakie bohaterowie stawiają sami sobie i o tajemnicach, które skrywają, jedne są bardzo mroczne, inne wynikają z ludzkich słabości, a wszystkie one tworzą bardzo ciekawy portret psychologiczny postaci, zarówno tych głównych jak i drugoplanowych. Nieszablonowi to bohaterowie, z przeszłością, niejednoznaczną sytuacją obecną, uwikłani w trudne prywatne relacje i zależności. Dzięki temu zarówno Laura Wilk, Maciej Lesicki, Piotr Żołnierz czy komisarz Góralski to dobrze skrojone postaci, intrygujące, ale przede wszystkim autentyczne, wiarygodne. Niektórym z nich kibicujemy, innych nienawidzimy, ale na pewno jesteśmy w stanie wejść w ich świat, uwierzyć ich motywacjom, a nawet zżyć się z nimi. Zatem kiedy zanurzymy się już w ten mrok “Poszukiwacza zwłok” nie będzie dla nas ratunku. Musimy szybko dotrzeć do końca, do odkrycia tajemnicy. Tylko czy na pewno autor wszystko nas wyjaśni, a może ma w zanadrzu kolejną odsłonę powieści z Laurą Wilk, Lesickim i innymi?
Polecam “Poszukiwacza zwłok”, bo to świetny kryminał!
Poltergeist to określenie pewnego zjawiska paranormalnego związanego z trudno wytłumaczalnymi dźwiękami, mirażem, czymś nieuchwytnym, dziwnym, co nie mieści się w naszych realiach. Samo słowo oznacza hałaśliwego, złośliwego ducha, dlatego takie miano otrzymał morderca nastolatek w powieści „Poszukiwacz zwłok”. Zarówno tytuł, jak i okładka wywołują niepokój, chociaż grafika na froncie książki nie jest zbyt zachęcająca, ale treść już tak.
Wiele lat temu, niedaleko Jeleniej Góry zaginęła nastolatka, której ciało kilka dni później odnalazł pewien student. Gdy policjanci docierają na miejsce zastają tego młodego człowieka spokojnie czekającego na ich przybycie, co wzbudziło w funkcjonariuszach podejrzliwość, ponieważ w ogóle chłopak nie był tym faktem przerażony. Kim on jest okazuje się w dalszej części książki, a tymczasem przenosimy się do jeszcze wcześniejszych lat i poznajemy trzynastoletniego Ariela, który właśnie ucieka przed czterema kolegami z klasy, którzy zawsze się nad nim znęcają, tylko dlatego, że jest inny. Ten wątek przeplata się z bieżącymi motywami dotyczącymi sprawy kryminalnej i życia Macieja Lesieckiego, psychologa nieradzącego sobie ze swoimi fobiami i natręctwami oraz policjantów prowadzących śledztwo z komisarz Laurą Wilk na czele.
Laura Wilk to kobieta mocno stąpająca po ziemi, twarda w swoich działaniach i decyzjach, bezkompromisowa, niedająca sobie taryfy ulgowej i wymagająca tego od innych. Coraz bardziej uświadamia sobie, jak bardzo dokucza jej samotność, ale na zewnątrz tego nie okazuje. Wie, że dowodząc grupą facetów, nie ma miejsca na słabości. Musi być skuteczna i odważna, tym bardziej, że obejmuje dowództwo nad grupą śledczych, którymi wcześniej rządził Piotr Żołnierz. Jak można się domyślić, nie jest on z tej zmiany zadowolony, a wręcz przeciwnie, budzi się w nim nienawiść.
Sięgając po książkę „Poszukiwacz zwłok” i patrząc jedynie na okładkę trudno określić, co za nią dokładnie się skrywa. Wiadomo, że to kryminał, więc na pewno jakaś zbrodnia i związane z nim śledztwo, ale pan Mieczysław Gorzka poszedł znacznie dalej, gdyż wgłębił się w psychikę bohaterów. Nie tylko w mentalny obraz przestępcy, ale też skorumpowanych policjantów, samotnej z wyboru kobiety i psychologa, który ma sam ze sobą problemy i nie potrafi sobie z nimi poradzić. Taka mieszanka osobowości sprawia, że wątek kryminalny schodzi nieco na plan dalszy, ale to nie oznacza nudy.
Autor w sposób niebanalny i sugestywny zagłębia się w życie swoich bohaterów, tworząc jakby kolaż z obrazów wziętych z ich codzienności. Poznajemy ich charaktery, sprawy z przeszłości, które wpłynęły na ich obecne życie, problemy towarzyszące im każdego dnia pokazujące jednocześnie konsekwencje podejmowanych decyzji. To właśnie ten element zaznacza się w powieści dosyć wyraźnie, gdyż autor nie szczędzi poszczególnym postaciom sytuacji, w której muszą dokonywać wyborów, które nie są łatwe, ale zawsze pozostawia dla nich jakąś furtkę, z której mogą skorzystać. Charakterystyczne w tej powieści jest to, jak pan Gorzka konstruuje poszczególne postaci, które ewoluują, rozwijają się niczym pąki kwiatów, a dopiero po całkowitym jego otwarciu dostrzegamy, kim dana osoba jest i jaki jest naprawdę. Każdy z nich podchodzi do życia na swój indywidualny sposób, ma trudny, niezbyt wesoły bagaż doświadczeń, a pan Mieczysław Gorzka sprawia, że razem z nimi analizujemy jakąś sytuację, podchodząc do tego subiektywnie i stawiając się na ich miejscu.
Autor odkrywa karty stopniowo, ukazując powoli ich prawdziwe oblicze, ale jednocześnie kluczy skutecznie w sprawie Poltergeista, którego tożsamość cały czas jest niewiadoma aż do końca, natomiast wyjaśnia się wiele innych spraw. Wszystko jest poprowadzone tak, że bez problemów odnajdywałam się w poszczególnych wątkach, mimo że jest ich dosyć sporo. Niejednokrotnie autor zaskoczył mnie zwrotami akcji, które wywróciły moje wnioski do góry nogami.
„Poszukiwacz zwłok” to nie tylko kryminał w dobrym wydaniu, ale też swoiste studium psychologiczne ludzkiej natury, która skłonna jest do ekstremalnych zachowań, gdy przyparta jest do przysłowiowego muru. Autor zaznaczył w swojej notce z tyłu okładki, że „jeśli książka spodoba się czytelnikom, możliwe że będzie to początek nowego cyklu” i mam nadzieję, że słowo zostanie dotrzymane, gdyż lektura tej powieści dostarczyła mi wiele satysfakcji i emocji.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Czarna Owca
"
Poszukiwacz zwłok” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mieczysława Gorzki. Zdecydowanie muszę spotkanie zaliczyć do udanych! Powieść jest bardzo rozbudowana i wielowątkowa, co jedynie podkreśla jej wartość. Należy przyznać, że nie jest to najkrótsza książka, niemniej jednak jak tylko już zaczniemy, to nie wiadomo nawet kiedy przez nią dosłownie przepłyniemy!
Historia seryjnego mordercy Polergeista, który w okrutny sposób gwałci, a następnie zabija nastolatki i pozostaje nieuchwytny od kilku lat. Dodatkowo skorumpowany wydział policji, która prowadzi śledztwo ewidentnie potrzebuje wielkich zmian. Dlatego właśnie prowadzącego śledztwo Piotra Żołnierza oraz Góralskiego zastępuje charyzmatyczna kobieta Laura Wilk, która zwana jest przez wszystkich Wilczycą. To kobieta zdecydowana, pewna siebie, potrafiąca podejmować ryzykowne decyzje i niezależna. Nieposzlakowaną opinię służbową przypłaciła jednak samotnością w życiu prywatnym. Były prowadzący śledztwo Piotr Żołnierz nie ułatwia Wilczycy zadania. Dodatkowo poznajemy postać Macieja Lesieckiego, który jest psychologiem jednak ze swoimi obsesjami. Nie do końca potrafi sam radzić sobie ze sobą, ale toleruje to jego znacznie młodsza dziewczyna Sonia. To właśnie Maciej otrzymuje zlecenie od tajemniczej kobiety, aby odnaleźć zaginioną lata temu Marię Cybulską. W książce każdy może liczyć tak naprawdę tylko i wyłącznie na siebie, bo bohaterowie nie wiedzą kto jest ich przyjacielem, a kto wrogiem.
Wszystkie postacie w książce zostały świetnie wykreowane, są wyraziste i każda z nich wiele wnosi do całości. Akcja książki skupia się na prowadzeniu dwóch śledztw, które potrafią zaintrygować czytelnika. Jest to naprawdę świetnie napisany kryminał, który jednak pozostawia niedokończone sprawy, dlatego mam nadzieję, że autor zdecyduje się na kontynuację książki, gdzie wszystko zostanie do końca powiedziane i co najważniejsze utrzyma na równie wysokim poziomie!
Intrygująca, wielowątkowa i bardzo ciekawa książka, która mnie zdecydowanie wciągnęła i spowodowała zarwaną nockę, ale było warto! Kryminały to jeden z moich ulubionych gatunków literackich, dlatego trudno jest mi w tej kwestii dogodzić, ale autor poradził sobie rewelacyjnie przede wszystkim poprzez możliwość snucia domysłów podczas czytania i wiele błędnych uliczek, w które udało mu się mnie wprowadzić! Ja bardzo polecam!
Świetne to było! Doskonałe połączenie kryminału i sensacji, ciekawi bohaterowie, tajemnice sprzed lat – jestem na tak i czekam na więcej!
Mam nadzieję, że to początek serii, bohaterowie są bardzo obiecujący i rozwojowi, liczę na kolejne spotkania z nimi. Oprócz dobrze rokujących bohaterów jest sporo akcji, sensacji, bijatyk, pościgów i strzelania. Jest wątek polityczny, korupcja w policji, problemy psychologiczne bohaterów, naprawdę dużo się dzieje!
Polecam lubiącym wartką akcję!
Moje pierwsze spotkanie z Autorem od razu rozpoczęło się pozycją z górnej półki. Nie znam innych książek, ale to sygnał że pora nadrobić zaległości.
Pierwsza rzecz jaka się nasuwa, to wielowątkowiść powieści. Mamy tu sprawę kryminalną związaną z nieuchwytnym seryjniakiem, zwanym Poltergeistem i sprawę poszukiwania zwłok zaginionej przed laty dziewczyny. Mamy postaci policjantów zaangażowanych w śledztwo, wraz z ich życiem prywatnym i występującymi między nimi animozjami i dodatkowe postaci, których przeszłość miała wpływ na sytuację obecną. Mamy jak zwykle brudną politykę i machloje jakie dla zwykłego zjadacza chleba wydają się nierealne. Całość zagmatwana i poplątana niczym włóczka po kociej zabawie, a jednoczenie przedstawiona tak klarownie, że nawet przez sekundę czytelnik się nie gubi i nie ma wątpliwości co się dzieje. Naprawdę wielkie brawa dla Autora!
Chyba po raz pierwszy nie piszę o treści książki, to możecie przeczytać w opisie Wydawcy, ja zostawiam Wam przyjemność wejścia w akcję i osobistego poznania bohaterów.
"Poszukiwacz zwłok" to początek nowej serii i mój jedyny zarzut to to, że tak się nie robi drogi Autorze... Ile mam czekać na ciąg dalszy?
Mieczysław Gorzka to jeden z nielicznych polskich autorów, po którego książki zawsze sięgam z ogromną przyjemnością. Historie, które tworzy, wciągają czytelnika od pierwszych stron, trzymają w napięciu, a momentami nawet powodują dreszcz niepokoju. Kilka tytułów mam jeszcze do nadrobienia, ale wiem, że czas, który poświęcę na lekturę, nie będzie stracony. Przykładem na to jest najnowszy thriller pana Gorzki, „Poszukiwacz zwłok”, historia, której poświęciłam swój czas do późnych godzin nocnych, by móc poznać zakończenie.
Komisarz Laura Wilk staje na czele grupy śledczej poszukującej mordercy nastolatek. Niestety, spotyka się to z niezadowoleniem ze strony policjantów z wydziału kryminalnego. Początkowe sukcesy zmieniają się w brak współpracy między policjantami i wzajemną niechęcią, co tylko komplikuje sprawę. Kiedy jeden ze śledczych zostaje zamordowany, Wilk zdaje sobie sprawę, że problem jest o wiele poważniejszy, niż początkowo myślała.
Maciej Lesiecki, psycholog współpracujący z policją zmaga się z traumami z dzieciństwa, które przysłaniają mu wizję niepokojących wydarzeń, które pojawiają się w jego życiu. Z każdym dniem coraz bardziej traci kontrolę nad własnym życiem. Pewnego dnia dostaje nietypową propozycję. Młoda kobieta zleca mu znalezienie zwłok kuzynki, który zaginęła wiele lat temu. Lisiecki przyjmuje zlecenie, wierząc, że dzięki temu rozwiąże wszystkie swoje problemy. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, jakie zagrożenie niesie ze sobą wgląd w wydarzenia sprzed lat.
Zmagająca się z własnymi problemami Laura decyduje się pomóc Lisieckiemu w rozwiązaniu zagadki. Dokąd ich to zaprowadzi? Czy mają szansę wygrać walkę o życie w świecie, gdzie wrogowie pozostają wrogami, na przyjaciół nie mogą liczyć, a za rogiem czai się nieuchwytny zabójca?
•
Powieści Mieczysława Gorzki wyróżniają się specyficznym klimatem. Od pierwszych stron czytelnik zostaje wciągnięty w wir nieprawdopodobnych wydarzeń, które w miarę rozwoju fabuły powodują szybsze bicie serca. „Poszukiwacz zwłok” to thriller, który zaczyna się dość mocnym akcentem. Od pierwszych stron czytelnik wie, że będzie miał do czynienia z dość trudna sprawą do rozwiązania. Mało tego, mamy tutaj również do czynienia z niewyobrażalną korupcją zarówno wśród ludzi biznesu, jak również, a może przede wszystkim, wśród stróżów prawa. Czytając tę książkę, momentami zaciskałam pięści ze złości, niewyobrażalne dla mnie było to, w jaki sposób zostali przedstawienia policjanci. Jednak czy to nie był żywy obraz tego, z czym mamy do czynienia na co dzień? Myślę, że większość odpowiedzi będzie twierdząca.
Autor fenomenalnie skonstruował fabułę, po mistrzowsku wykreował bohaterów, z których każdy miał coś na sumieniu, zmagał się z problemami osobistymi, które nieczęsto prowadziły na samo dno. Historia początkowo toczy się niespiesznie, jednak pomału akcja nabiera takiego tempa, że nawet nie zauważamy, kiedy przychodzi moment, w którym odkładamy książkę na półkę. Czy będziecie usatysfakcjonowani? Musicie sprawdzić sami. Ja niezmiennie jestem zachwycona zarówno kunsztem pisarskim, jak również historią wykreowaną przez autora. Z niecierpliwością będę wyczekiwała kontynuacji, gdyż zakończenie pozostawiło mnie z wieloma pytaniami, na które, mam nadzieję, dostanę odpowiedzi.
„Poszukiwacz zwłok” to niezwykle angażująca, pełna zaskakujących zwrotów akcji i przede wszystkim spełniająca wszystkie kryteria dobrego kryminału historia, którą z całego serca polecam. Po raz kolejny zostałam utwierdzona w przekonaniu, że Mieczysław Gorzka jest mistrzem w budowaniu napięcia i tworzeniu historii nieodkładalnych. Czytajcie!
„Poszukiwacz zwłok” jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością autora, w co trochę trudno jest mi uwierzyć, bo przecież bardzo lubię kryminały i thrillery, a jeszcze nie trafiłam na żadną jego powieść. Ale to się, mam nadzieję, szybko zmieni, bo pierwsza książka, którą miałam przyjemność czytać, bardzo przypadła mi do gustu. I to od samego początku. Bo nie tylko dużo się w książce dzieje już na pierwszych stronach, ale też wydarzenia są przybliżane czytelnikowi z różnych perspektyw, co zwiększa ciekawość, bo oczywiście bohaterowie mają liczne tajemnice. A to przyciąga uwagę. I przykuwa czytelnika do powieści od razu i to na kilka długich godzin. Mało tego, jest to powieść wielowątkowa i jest w niej kilka takich wątków, które zwyczajnie nie dają spokoju i zaczynamy czytać szybciej i szybciej, byleby tylko zaspokoić swoją ciekawość.
Nie mam porównania z innymi kryminałami autora, ale ta powieść jest, jak na mój gust, trochę mixem gatunkowym, łączącym kryminał, sensację i trochę powieść obyczajową skupioną na psychologicznym aspekcie kreacji postaci. Bohaterowie są skomplikowani, niejednoznaczni. Nie da się ich rozszyfrować zbyt szybko, a jeśli już coś przed czytelnikiem odkrywają, okazuje się to być jedynie fragmentem ich osoby lub życia i niekoniecznie jest to fragment prawdziwy. Są to też postaci, które wzbudzają skrajnie różne emocje. Szczególnie ciekawa jest postać psychologa współpracującego z policją, który, będąc przecież psychologiem i pomagając innym, nie potrafi poradzić sobie sam ze sobą. Błędnie zakłada, że przyjęcie zlecenia odnalezienia zwłok zaginionej przed laty młodej dziewczyny, rozwiąże jego problemy. Nic bardziej mylnego, o czym przekona się i on i czytelnicy. Duże brawa za tak rewelacyjną kreację postaci, równie duże za intrygę i podsuwanie mylących tropów po to, aby nie można było sprawy zbyt łatwo rozwikłać. Nie lada zagadką jest owa sprawa również dla policjantów, którzy ją prowadzą. Tym bardziej, że komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy ginie jeden z policjantów, jakby od samego początku nie była wystarczająco pogmatwana. A problemy tylko się nawarstwiają. Brak współpracy między śledczymi staje się gwoździem do trumny prowadzonej przez nich sprawy. Przy okazji autor pokazuje dość powszechnie obecne, nie tylko w tej grupie zawodowej, zjawisko. Na czele grupy śledczej poszukującej brutalnego zabójcy nastolatek staje kobieta, komisarz Laura Wilk. To nie podoba się jej kolegom z wydziału kryminalnego. Jakie to typowe dla mężczyzn, jakie płytkie. Laura jest traktowana gorzej tylko dlatego, że jest kobietą, jej koledzy jawnie okazują jej niechęć i niezadowolenie z faktu, że to ona stoi na czele grupy. Problem istnieje i nawet jeśli jest powielany w powieściach, uważam, że to dobry ruch, bo jak widać, społeczeństwo bardzo powoli się zmienia i nadal trzeba zwracać uwagę na fakt, że takie zachowania ciągle mają miejsce.
Oprócz wątków kryminalnych, które rzecz jasna w powieści są i to naprawdę dobrze poprowadzone, jest w niej wspomniana już odrobina sensacji, a co za tym idzie pościgi i inne takie. Ale jest też trochę polityki, korupcji, wykorzystywania władzy do własnych celów. Wszystko to jednak tak idealnie ze sobą współgra, dając spójną i klarowną całość, że nie mam się do czego przyczepić, mimo że polityki w książkach nie lubię (za wyjątkiem typowo politycznych powieści, po które czasem również sięgam). Książkę czyta się przyjemnie i szybko, chociaż objętościowo jest to całkiem spora pozycja. Duża w tym zasługa dynamiki powieści, dialogów, które nie są drętwe i faktu, że stale się coś dzieje. Nie ma zbyt długich przestojów, a jeśli się jakieś pojawiają, to tylko po to, abyśmy mogli lepiej poznać bohaterów, ich motywacje, cele, emocje. A ponieważ są bardzo różnorodni, takie przystanki są potrzebne. Korzysta na tym psychologia postaci, co patrząc na całość wypada zdecydowanie na plus.
„Poszukiwacz zwłok” jest powieścią niebanalną i nieprzewidywalną, z którą przyjemnie spędzicie czas. Nic w niej nie dzieje się bez przyczyny, każdy, nawet najdrobniejszy szczegół ma jakieś znaczenie, a sprawa poprowadzona jest tak, aby wywieść czytelnika w pole. Serdecznie polecam!
Kryminał. Sensacja. Zagadki kryminalne. Pościgi. Ucieczki.
Wszystkie te wyrażenia opisują powieść Mieczysława Gorzki „Poszukiwacz zwłok”.
Już od pierwszych stron książki zostajemy wrzuceni w sam środek akcji. Brutalny zabójca nastolatek – Poltergeist po raz kolejny zaatakował, zostaje znalezione ciało. Czy tym razem uda się ująć sprawcę?
„Poszukiwacz zwłok” to powieść wciągająca i angażująca, cały czas coś się w niej dzieje, nie ma większych przestojów w akcji, toczy się więcej niż jedna sprawa kryminalna na raz. Ma również sporo elementów sensacji. Trudno, aby znaleźć w niej jakiś zbędny element, wszystko składa się w intrygującą całość.
Jako, że jest to książka, której akcja toczy się w Polsce, łatwiej wczuć się w jej realia, co osobiście bardzo lubię. Jakoś inaczej odbieram sprawy toczące się za granicą niż te umiejscowione w Polsce i im starsza jestem, tym bardziej przekonują mnie polskie kryminały. Mniej trudności sprawia także zrozumienie (choć to może zbyt duże słowo) postawy/zachowań niektórych postaci.
Trudno polubić bohaterów tej powieści, może poza Laurą – główną bohaterką, każdy z nich ma coś za uszami. Nie znaczy to jednak, iż są to postacie słabo wykreowane, każda ma swój własny charakter, cele, dąży do czegoś innego. Intrygują czytelnika. Przechodzą przemiany, „ewoluują”, nie stoją w miejscu, co czyni ich jeszcze bardziej ludzkimi i sprawia, że można uwierzyć w ich istnienie.
Jeśli chodzi o część kryminalną – autor powieści zręcznie podsuwa nam tropy, różne rozwiązania zagadki, aby ostatecznie nas zaskoczyć, sprawia to, że książkę czyta się jeszcze lepiej. W powieści pojawia się także wątek psychologiczny. Znajdziemy także trochę o tym, jak kobieta musi radzić sobie w zdominowanym przez mężczyzn zawodzie, gdzie inni często są do niej negatywnie nastawieni i uważają słowo feministka za obraźliwe, a co za tym idzie niejednokrotnie rzucają jej kłody pod nogi.
Myślę, że nie będę zbyt długo wspominać tej książki, jednak czytało się ją płynnie i świetnie się przy niej bawiłam (a tego oczekuję od kryminałów), jestem także zainteresowana ciągiem dalszym historii, więc chętnie przeczytałabym drugi tom :)
Dziękuję wydawnictwu za egzemplarz do recenzji.
Dla mnie kryminał musi być mięsisty, co nie równa się krwawy czy brutalny. Musi jednak być mięsisty czyli dosadny to znaczy też dobrze doprawiony. Jeśli pierwsze rozdziały mnie nie wciągną, jeśli intryga lub bohaterowie to nie czytam. Szkoda czasu. Ale jeśli od początku zaczym wchłaniać, „przecedzać się” jako czytelnik przez wątki i sytuacje – to jestem zachwycona. To czuje się tak, jak w domu, jak podczas najlepszych lektur.
Wracając do „Poszukiwacza zwłok” – to wielowątkowa, ciekawa powieść kryminalna w najlepszym gatunku. Tyle jest tu wątków krzyżujących się i rozciągających się, oplatających. Jest i ambitna komisarz Laura Wilk, nielubiana przez kolegów, z nieuporządkowanym życiem osobistym. Jest Maciej vel Ariel – tytułowy poszukiwacz zwłok. I są koledzy z komisariatu, w większości skorumpowani, żyjący na cudzych pieniądzach i prochach. Właściwie większość bohaterów żyje tak, jakby ich życie prywatne mogło poczekać, a żyją najczęściej pracą.
Z początku każdy krok każdego bohatera to porażka, a niepowodzenie jedno jest gonione przez drugie. Fabuła ma elementy nowe, ale ma też stare ograne już chwyty, co jednak nie przeszkadza. Bo całość jest mroczna, dosadna i wciągająca. Przede wszystkim powieść ma dobry rytm, bez dłużyzn.
Dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca za możliwość przeczytania „Poszukiwacza…” przedpremierowo
Cieszę się, że w moje ręce wpadł najnowszy efekt literackiej pracy Mieczysława Gorzka. Autora, który mieszka prawie za miedzą, a ja – wstyd się przyznać – nie miałam okazji poznać jego twórczości. Zadanie do nadrobienia, ale też nieśmiało liczę, że może uda mi się spotkać z autorem, być może czasami się mijamy, ale nie wiemy o tym …
Zastanawiam się, jak to możliwe, że nie znałam twórczości Gorzka. Tak wiele mnie ominęło emocji, ale to oczywiście jest do uzupełnienia. Tym bardziej, mam taką nadzieję, że Poszukiwacz zwłok będzie miał swoją kontynuację, wszystkie znaki na niebie na to wskazują.
W okolicach Wrocławia grasuje seryjny morderca, który upodobał sobie nastolatki. Brutalnie je traktuje i – jak na razie zwycięsko – igra ze stróżami prawa. Wieloletnie działania policji nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, morderca jest nadal nieuchwytny. W policji dochodzi do zmian, na czele grupy dochodzeniowej staje kobieta, odważna i butna, Laura Wilk, z racji swojego charakteru zwana Wilczycą. Jej poprzednik, a zarazem wróg, policjant Piotr Żołnierz, nie może się pogodzić z odsunięciem od tego dochodzenia i za wszelką cenę stara się zdyskredytować koleżankę. Przy okazji wzajemnych oskarżeń na jaw wychodzi brak współpracy między policjantami, ich skorumpowanie i niejasne interesy, współpraca z grupą przestępczą. Gdy stróże prawa grają na dwa fronty, raczej nic dobrego z tego wyniknąć nie może. Walczą między sobą, a prawdziwy morderca gra im na nosie …
„Jedno jest pewne. Nie będzie już zwierzyną łowną. To ona jest Wilczycą, rządzi watahą i prowadzi ją na łowy. Chcą wojny, będą ją mieli. Skoro próbowali ją zabić, wszelkie zasady właśnie przestały obowiązywać”.
Komisarz Wilk przyjaźni się z psychologiem policyjnym, Maciejem Lesieckim. Zostaje on włączony w dochodzenie, a z racji wykonywanego zadania jest nazywany Poszukiwaczem zwłok. Ale on też nie ma jasnego oglądu na tę sprawę, jego umysł jest zaprzątnięty traumami z przeszłości, wewnętrzną walką z drzemiącymi w nim, trochę uśpionymi, demonami. Czy będzie na tyle oczyszczony ze złych wspomnień, że będzie w stanie zaangażować się w to dochodzenie? Nieoczekiwanie też otrzymuje bardzo intratną i dziwną propozycję. Ma odnaleźć zaginioną wiele lat temu córkę wysoko postawionego polityka. Zadanie bardzo niebezpieczne i trudne, tym bardziej, że ojciec zaginionej obracał się w kręgach grup przestępczych i miał licznych wrogów. Czy duet wojowniczej policjantki i żyjącego we własnym świecie psychologa może deptać po piętach przestępcy? Czy mają na tyle odwagi i wytrwałości, aby zapomnieć o złej przeszłości i dążyć do zmiany przyszłości? Przekonajcie się, uchylę rąbka tajemnicy i cichutko powiem, że teraz wy będziecie walczyć ze swoimi emocjami i hamować je, aby za bardzo się wam nie wymknęły …
Poszukiwacz zwłok to emocje, emocje i jeszcze raz emocje. Pomysł na fabułę ciekawy, skomplikowany i osadzony w bardzo realnych miejscach. Wiele z tych miejsc znam, w wielu bywałam, i przez to znakomicie się odnajduję w tej akcji. Wiem, gdzie i co w którym miejscu może mnie spotkać. Autor znakomicie wykreował głównych bohaterów, nadał im przymioty realności, nic nie idealizował i nie ubarwiał. Przez to cała historia nabiera cech realności i wydaje się możliwa. Prosty i czytelny język, dynamizm akcji i nieoczekiwane zwroty nie pozwoliły na chwilę oddechu. Pąsy na twarzy i przyspieszone tętno raczej przemawiały za tym, aby tę lekturę odłożyć, istniały obawy, aby nie wpłynęła negatywnie na stan zdrowia …
Jestem usatysfakcjonowana zakończeniem, gdy pojawia się niepewność i mnóstwo niedopowiedzeń, to znaczy, że ciąg dalszy nastąpi. Wszystko znaki na to wskazują, chyba, że autor zadrwił z czytelnika …
Czy najnowsza powieść Mieczysława Gorzka Poszukiwacz zwłok wyróżnia się czymś szczególnym? Czy warto poświęcić tej lekturze swoją uwagę?
Autor stworzył tajemniczą i intrygującą historię, w której do samego końca nic nie jest oczywiste. Trudno poznać zamiary bohaterów, każdy coś ukrywa i manipuluje innymi. Komisarz Laura Wilk, policjant Piotr Żołnierz czy psycholog Maciej Lesiecki? Odnoszę wrażenie, że bohaterowie prześcigają się, kto jest sprytniejszy i bliższy osiągnięcia swoich, nie zawsze prawych, zamiarów. Nie sposób przewidzieć kolejnych kroków, trzeba wyczekiwać z cierpliwością na kolejne zaskoczenie. Siła i moc kłamstwa i obłudy jest rażąca i warto mieć to na uwadze. Wzbogacenie fabuły o wątek służb specjalnych, nieczystych interesów, korupcji politycznej i skorumpowanych policjantów stawia autora w gronie tych, którzy chcą zawładnąć umysłem czytelnika. I czyni to z wielkim powodzeniem!
Gorzka celowo wprowadzał w błąd, umiejętnie nakierowywał myślenie czytelnika na określony trop, podsuwał gotowe rozwiązania, by za chwilę to wszystko zaprzepaścić i pozostawić odbiorcę w konsternacji. I znowu czytelnik wracał do punktu wyjścia.
Lektura tej powieści sprawiła mi wiele satysfakcji i niezapomnianych przeżyć, świetnie prowadzona fabuła, realni i niejednoznaczni bohaterowie, chciałoby ich się przyporządkować do „złych” lub „dobrych”, ale zamiar nie do końca wykonalny. Każdy z nich był małym puzzlem w tej nieoczywistej układance. Zachwyca odpowiednio stopniowane tempo, dostosowane do poszczególnych etapów akcji. A finał? Powiedzieć, że nieoczekiwany … to tak, jakby nie powiedzieć nic ...
Czy więc warto sięgnąć po tę historię? Zdecydowanie. Polecam też zapamiętać nazwisko autora, pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczy. Przeczytałam jednym tchem, czy ktoś będzie w stanie mi dorównać?
Jestem zachwycona! Wciągająca i dynamiczna fabuła, nietuzinkowi i odważni bohaterowie oraz niezwykle gęsta atmosfera tworzą powieść, po której zakończeniu z niecierpliwością i wypiekami na twarzy czekam na kolejną część.
Mieczysław Gorzka to autor, który cieszy się dużą sympatią czytelników. Jego wcześniejsze cykle kryminalne zdobyły sporą rzeszę fanów. Tym razem autor przedstawia nam nową powieść kryminalną, ale z dużą dozą sensacji. Jak sam zaznacza jest to coś innego niż do tej pory. Czy "Poszukiwacz zwłok" będzie początkiem nowej serii i również zachwyci czytelników?
We Wrocławiu i okolicach od kilku lat działa seryjny morderca nastolatek nazwany Poltergeistem. Wysiłki policji prowadzące do jego zatrzymania na razie nie przynoszą rezultatów. Śledztwo przejmuje młoda komisarz Laura Wilk nazwana przez współpracowników Wilczycą. Dzięki jej wnikliwości śledztwo rusza do przodu. W tym samym czasie znajomy Laury, psycholog Maciej Lesiecki, który czasami współpracuje z policją otrzymuje prywatne zlecenie odnalezienia ciała zaginionej przed laty nastolatki. Lesiecki prosi o pomoc Laurę. Ich ciekawość sprowadza na nich śmiertelne niebezpieczeństwo. Zaczyna się walka o przetrwanie.
"Poszukiwacz zwłok" to bardzo wciągający kryminał z rozbudowanym wątkiem sensacyjnym. Początkowo autor spokojnie wprowadza nas temat, przedstawia bohaterów, jednak akcja nabiera tempa z każdym kolejnym rozdziałem, z każdą kolejną stroną i nie zwalnia do samego końca. Możemy liczyć na strzelaniny, pościgi i niespodziewane zwroty akcji. Autor nie pozwala czytelnikowi odetchnąć, zaskakując go co raz to nowymi faktami i wydarzeniami. Pomimo, że powieść jest o seryjnym mordercy nastolatek nie znajdziemy w niej bardzo krwawych, brutalnych opisów, a w dialogach nie dominują przekleństwa co bardzo cenię.
Głównymi bohaterami powieści są Maciej Lesiecki oraz Laura Wilk. Maciej Lesiecki, który miał wcześniej na imię Ariel, czyli tytułowy "poszukiwacz zwłok" to psycholog, który ma problemy ze swoją tożsamością. Jego życiem żądzą plany, a gdy nie wszystko idzie tak jak powinno dostaje ataków paniki. Laura Wilk czyli Wilczyca to kobieta, która jest twarda, stanowcza i bezkompromisowa, jednak autor pokazuje też jej drugą twarz, tę bardziej kobiecą. Na uwagę zasługują również kreacje policjantów Piotra Żołnierza i Huberta Góralskiego. Autor stworzył bardzo ciekawe i wyraziste postacie, momentami nawet przerysowane, które wzbudzają w czytelniku dużo emocji, przez to pamiętamy je jeszcze długo po skończeniu lektury.
Mieczysław Gorzka w bardzo ciekawy sposób skonstruował fabułę. Postanowił nie ograniczać się tylko do wątku seryjnego mordercy i śledztwa z nim związanego, co jest dla mnie dużym plusem, ponieważ łamie to schemat większości powieści kryminalnych. Jednocześnie prowadzony jest wątek odnalezienia zaginionej nastolatki. Poruszane są kwestie korupcji, sprawiedliwości i prawości strużów prawa. Pokazane są układy z mafią, biznesmenami, politykami. Temat, który porusza Gorzka budzi wiele emocji. Czytelnik może być trochę przerażony, że policja, która w założenia powinna stać po stronie prawa, jest w stanie fałszować dowody, współpracować z gangsterami, a nawet zabijać na ich zlecenie. Autor w ciekawy sposób pokazał skutki wejścia do takich układów, oraz skutki uzależnienia od alkoholu, narkotyków i szybkich pieniędzy. Akcja w powieści biegnie dwutorowo. Bierzące wydarzenia przeplatają się z wydarzeniami z przeszłości dotyczącymi Lesieckiego. Ten zabieg sprawia, że autor zdrowo namiesza nam w głowie. Gorzka sprytnie prowadzi narrację wprowadzając w powieści atmosferę napięcia. Ciągle dawkuje nam nowe fakty, które zmieniają całkowicie nasz pogląd na bohaterów. Niestety nie otrzymamy tutaj wyjaśnienia wszystkich wątków. Zakończenie pozostaje otwarte na kontynuację (która mam nadzieję, powstanie niebawem). Książka pozostawia niedosyt.
"Poszukiwacz zwłok" to jedna z tych książek, od których ciężko się oderwać. Fabuła wciąga od początku do samego końca. Wyraziste postacie, ciekawy temat i zgrabnie prowadzona narracja sprawiają, że książka wywołuje efekt "wow". To jedna z tych pozycji, która zapada w pamięć na długo. Jestem nią zachwycona, dawno żadna książka aż tak mnie pochłonęła. Liczę na kolejną część i rozwinięcie wątku Ariela, Poltergeista i tajemniczych dokumentów.
Co to była za książka! Jedna z tych trudnoodkładalnych. Rewelacja!
Powieść wielowątkowa, ponieważ mamy tu seryjnego mordercę, skorumpowanych struży prawa, osobiste dramaty, walkę ze swoimi traumami i mrocznymi pragnieniami.
Bardzo wciągający wątek sensacyjny, ciekawi, dobrze przedstawieni bohaterowie sprawiają, że od pierwszej chwili książka wciąga. Autor nie tracił czasu na zbędne opisy. Obok teraźniejszych spraw są tu powroty do przeszłości bohaterów, precyzyjnie dopracowane. „Poszukiwacz zwłok” to prawie 500 stron trzymającej w napięciu akcji, która zaskakuje. Kiedy wydaje się, że przewidzieliśmy co nastąpi za chwilę, akcja nagle zakręca, pojawiają się nowe okoliczności, a czytelnik otwiera oczy ze zdumienia.
Poszukiwania seryjnego mordercy nastolatek przejmuje kobieta, Komisarz Laura Wilk, nazywana Wilczycą, co bardzo nie podoba się męskiej części załogi. Rozbudza to ogromną nienawiść szczególnie jednego śledczego, który daje się zaślepić pragnieniu zemsty i posuwa się do czegoś strasznego. Początkowy sukces Wilczycy zostaje brutalnie i w nie do końca zrozumiały sposób przerwany. Jak doszło do posypania się planu, który wydawał się idealny? Dlaczego zginął policjant, czy miał on coś wspólnego z poszukiwanym mordercą? Kto i dlaczego wydał wyrok na panią komisarz?
Jest tu także psycholog Maciej Lesiecki współpracujący z policją. Postać bardzo złożona, mistrzowsko wykreowana. Z powodu wydarzeń z przeszłości nazywany Poszukiwaczem zwłok. Prywatnie przyjaciel Wilczycy. Lesiecki zmagający się ze swoimi własnymi problemami natury psychicznej oraz finansowymi licząc na rozwiązanie przyjemniej tych drugich decyduje się przyjąć nietypowe zlecenie na odnalezienie zwłok Marii, córki znanego polityka zaginionej wiele lat temu. Prosi o pomoc Laurę. Sprawa ma jednak drugie dno. Bohaterowie wpadają w niebezpieczną pułapkę i każdy z nich stoczy dramatyczną walkę o swoje życie. Dlaczego ktoś tak bardzo nie chce, by ciało Marysi zostało odnalezione?
Książka jest świetna. Czyta się ją z wypiekami na twarzy. Historia jeszcze jednak się nie kończy. Panie Mieczysławie czekamy na kontynuację.
Niezmiernie mnie to zaskoczyło na samym początku, że mogę poznać twórczość nieznanego mi do tej pory Pana Mieczysława Gorzki, który potrafi mieć właściwe podejście do czytelników i należyty im szacunek, a przy tym zyskał sobie u mnie zaufanie jako autor. Zmierzył się ze skonstruowaniem takiego rodzaju powieści kryminalnej, która może być zauważona nawet przez tych czytelników nielubiących sięgać do tego gatunku książek.
Zdecydowałam się na przeczytanie tej książki pt.'' Poszukiwacz zwłok'' ze względu na to, że lubię kryminały i podążać śladami za występującymi w nich głównymi bohaterami, oceniać ich postępowania, obserwować uważnie działanie pracy policji, odgadywać kto odpowiada za dokonywanie makabrycznych zbrodni, a przede wszystkim interesuje mnie poznanie działań pani komisarz Laury Wilk oraz osób, które będą z nią aktywnie współpracować bądź nie.
Lubię, gdy w czytanym przeze mnie kryminale dużo się dzieje, poniekąd wieje mrocznością, tajemniczością, niewiedzą, kim jest ten, który odpowiada za wszystkie popełnione zbrodnie, czy ktoś mu pomaga lub dokonuje, ich sam w pojedynkę pozbywając się życia swoich ofiar wybranych przypadkowo, lub mu przeszkadzających od tak bez zwyczajnego specjalnego powodu.
Wyjątkowa powieść kryminalna musi mieć to coś w sobie, co przyciągnie moją uwagę skonstruowaną nietypową historią, w której również ja będę aktywnie uczestniczyć jako czytelniczka i wspólnie z bohaterami będę mogła podążać śladami tego, który rani, zadaje, ból nie myśląc o tym i nie zastanawiając się nad tym, że daje mu to radość i czystą satysfakcję, a on śmieje się z dokonanych przez niego zbrodni osób, które mogły żyć i cieszyć się, że mogą spełniać swoją misję życia ziemskiego.
Czy komisarz Laura Wilk poradzi sobie z tą w sumie nietypową zawodową misją, która skrywa wiele niewyjaśnionych do końca spraw, czy jest lubiana przez swoich współpracowników, co przykuwa uwagę w jej pracy, która jak się nam w praktyce wydaje, nie jest taka prosta, aby odkryć tego, który jest tym tytułowym poszukiwaczem zwłok?
Na te i wiele innych pytań chciałam uzyskać odpowiedzi podczas zapoznawania się z przebiegiem w toczącej się akcji w tej powieści kryminalnej, jak pracuje się z kobietą, dla której liczą się uzyskane pozytywne rezultaty pracy i doprowadzenie sprawy do samego końca, czy czujne oko i kobieca intuicja jej nie zawiodą, czy jednak znajdzie po drodze sprzymierzeńca, na którego może zawsze liczyć, aby móc zmierzyć się wspólnie z otaczającą przeszłością wracającą po wielu latach i znaleźć sposób na nią, aby, powiedzieć jej żegnaj czy będzie pojawiać się nadal w życiu bohaterów walecznie rywalizujących o natychmiastowe zniknięcie?
Kryminał ten czytało mi się bardzo dobrze.
Został napisany językiem zrozumiałym przez autora, a wykreowani przez niego bohaterowie główni i drugoplanowi byli tacy naturalni, jakbym mogła ich spotkać na co dzień tak, przez przypadek podczas wykonywania zawodowej pracy, a szczególnie Laura i Maciej. Ta dwójka miała tak naprawdę ze sobą wiele wspólnego, zanim się nie poznali.
Podobały mi się szczególnie te momenty, kiedy to Laura była swoich zawodowych racji, a Maciej imponował mi podczas wykładów jako psycholog, jako tata mający świetny kontakt z synem.
I pojawiający się Ariel, który to ma na swoim koncie ukryte tajemnice, o których wie tylko on, czy ujawni swoje prawdziwe ja?
Czy morderca zostanie, w końcu ujawniony o tym warto, się przekonać czytając ten kryminał?
Nie lubię skupiać się tylko na jednym gatunku literatury. Świat jest zbyt różnorodny. Sięgam więc po powieści obyczajowe, historyczne, po reportaże, przewodniki. Ostatnimi czasy nawet wyszłam ze swojej strefy komfortu i zapoznałam się bliżej z fantastyką. Jednak najczęściej sięgam po moją wielką miłość, czyli po thrillery i kryminały. Lubię czuć skoki adrenaliny i rozwiązywać zagadkowe zaginięcia, porwania czy szukać wraz z bohaterami śladów mordercy. Mieczysława Gorzkę uważnie od lat obserwuję, więc nie mogłam nie przeczytać jego najnowszego kryminału.
W okolicach Wrocławia od lat działa nieuchwytny brutalny morderca. Jego ofiarami są nastolatki. Prasa nadała mu znaczący przydomek Poltergeist. Kiedy po kolejnym morderstwie sprawa znów staje w miejscu, naczelnik wydziału powołuje nową grupę śledczą. Na jej czele staje nieustraszona, nieustępliwa i niezależna komisarz Laura Wilk. Nie wszystkim decyzja się podoba, większość kolegów po fachu nie lubi Laury nie tylko dlatego, że jest kobietą, ale też za niezłomny, silny i stanowczy charakter. Jeden z zacietrzewionych policjantów postanowił zrobić wszystko, by kobietę ośmieszyć, upokorzyć i zdegradować w policyjnym środowisku. Atmosfera jeszcze bardziej się zagęszcza, gdy jeden ze śledczych zostaje zamordowany. Tymczasem ekscentryczny przyjaciel policjantki będący psychologiem z wykształcenia dostaje tajemnicze zlecenie odnalezienia zwłok z zaznaczeniem, że nie ma jednocześnie szukać sprawcy zabójstwa. Mężczyzna, gdy usłyszał kwotę, którą miał otrzymać, szybko się zgodził. Później gorzko tego pożałuje nie tylko przyjęcia samego zlecenia, ale również tego, że poprosił o pomoc komisarz Wilk. Zło nigdy nie śpi i ma wiele twarzy…
„Czasem chęć zysku może przysłonić wszystko. Tak samo, jak nienawiść”.
Skorumpowani policjanci, nieuchwytny morderca, niezależna i silna kobieta, psycholog z nerwicą natręctw walczący z różnym skutkiem z traumami z dzieciństwa – słowem świetnie wykreowani bohaterowie, których Autor ożywił na kartach książki. Swoimi zachowaniami, charakterami i decyzjami wywołują w czytelniku silne emocje. Byłam naprawdę zaangażowana w ich perypetie. Bardzo podobał mi się wątek sensacyjny, nie tylko przez plastyczne opisy, ale również przez to, że nadawał akcji duże tempo, przez co książkę czytało się jeszcze szybciej.
Oj, jaka to była smaczna lektura! Gorzka w sposób swobodny i niewymuszony potrafił już od pierwszych rozdziałów wciągnąć w świat swoich bohaterów i sprawić, że czuliśmy wraz z nimi zagrożenie, niepewność. Wraz z nimi żyliśmy w rzeczywistości pełnej brudu, zepsucia i niemoralnych postępowań. Odnoszę wrażenie, że z książki na książkę jego fabuły są bardziej dopracowane, bardziej przemyślane i, choć wydawało to się niemal niemożliwe po dwóch ostatnich książkach, jeszcze bardziej elektryzujące i mroczne. Widać, że Autor nie stoi w miejscu, tylko wciąż się rozwija, dopracowuje styl i doskonali kunszt. Wielopoziomowość i zawiłość intrygi bardzo przyjemnie mnie zaskoczyła. Czytałam z zapartym tchem i wypiekami na policzkach. Przez ostatnie sto stron myślałam, że Autor nieumyślnie spowoduje u mnie zawał serca. Przeżyłam, ale musiałam ochłonąć, między innymi dlatego, że epilog, choć satysfakcjonujący nie odpowiedział na kilka moich pytań. Z drugiej strony otwarte zakończenie daje nadzieję, że niedługo pojawi się kontynuacja i wątki, które pozostały w świecie domysłów ujrzą światło dzienne.
Podsumowując, taki właśnie powinien być rasowy kryminał, a Mieczysław Gorzka to Autor, który powoli zapisuje się w pamięci jako jeden z lepszych twórców tego gatunku.
Za możliwość przedpremierowego zapoznania się z treścią książki dziękuję PRart Media oraz Wydawnictwu Czarna Owca.
Sięgając po tą książkę byłam pewna, że to kolejny kryminał, który może mnie zaskoczyć jedynie motywem kierującym sprawcą. Aż nie potrafiłam uwierzyć, że tak wiele rzeczy było tu nieszablonowych. Po pierwsze sam morderca. Jest to osoba, którą znamy bardziej z opisu innych ludzi, a nie jego samego. Oczywiście występuje gdzie nie gdzie, lecz jak już się pojawi, to jakbym ducha zobaczyła. Jego sposób wysławiania jest bardzo groźny. Mówi konkretnie i mądrze, choć to co mówi normalne nie jest. Bałam się go jakby sam miał wyskoczyć z książki i zrobić ze mną, to co z innymi. Drugą mroczną tu rzeczą był sam sposób okaleczenia osoby, której los był już przesądzony. Opisy późniejszych zwłok były straszne, budziły grozę i niemal wysysały z nas życie. Odnosi się wrażenie, że to jakby odsłona po jakimś kulcie, lub traumie, którą przeszedł. Tutaj dodam, że znamy czasy, kiedy do pewnych traum dochodziło. To, co mówił, czy też myślał było bardzo logiczne i nienaturalne jednocześnie. Jakby znał dokładnie przekaz, ale inaczej go interpretował i odwrotnie się zachowywał. Dla mnie był groźnym zbiegiem ze szpitala psychiatrycznego, ale już nie zdradzę, dlaczego tak uważam. Długo jednak nie wiadomo o kogo chodzi, gdyż nie ma podpowiedzi, czy to te same osoby, czy chodzi o kogoś innego. Następnym bardzo wciągającym wątkiem jest nasz brak zaufania do postaci. Im mniej ktoś jest opisany, tym bardziej nie można mu ufać. Tym, którym poświęca się najwięcej czasu, też nie możemy zaufać, gdyż cokolwiek robią, to zawsze dwuznacznie można to rozumieć. Wiele osób nie pała do siebie sympatią, dlatego kopią pod sobą dołki. Niestety robiąc na złość dopuszczają się rzeczy jeszcze gorszych, co okazuje się dopiero później. Mamy tu dużo drobnych spraw, które również nigdy nie są konkretne, dlatego ich rozwinięcie bardzo nas interesuje. Nie wiem czy kogoś można tu polubić, jednak niektórzy wzbudzą w nas szacunek, a na innych najchętniej dokonało by się samosądu. Nie wiem, czy ktoś jest tu dobry. Na pewno jednak szukają dobrego sposobu, by jak najmniej sobie zaszkodzić. Podobało mi się tu myślenie pani komisarz, która zapracowała sobie na szacunek kolegów, lecz też wzbudzała w innych zazdrość. Autor podkreśla tutaj ile postacie czasem poświęcają i co z tego wychodzi. Wiemy na czym im zależy i co są gotowi zrobić, by to osiągnąć. Jednych można odebrać jako ludzi, innych jako cwanych mścicieli. Uważają się za wszechwiedzących, a nie biorą wszystkich opcji pod uwagę, tylko te najwygodniejsze. Są bardzo dobrze opisani na cechy, które u siebie widzą i te, jakie dostrzegają inni. Znamy tu działania policji i je śledzimy w napięciu. To chwilowo jeden z naprawdę dobrych kryminałów, którego nie chcemy odłożyć na bok. Po skończeniu czytania, czegoś zaczyna nam brakować i budzi się w nas oczekiwanie na kolejną pozycję autora. Jednak wszystko zależy od nas, czy tak się stanie. Naprawdę bardzo ale to bardzo wam ją polecam!
„Pewne zdarzenia z przeszłości na zawsze nas zmieniają, płacimy czasem wysoką cenę za zachowanie normalności”
Poltergeist od kilku lat krąży w okolicach Wrocławia. Nieuchwytny seryjniak brutalnie zabija nastolatki. Przez lata zmieniali się śledczy prowadzący sprawę, ale jak dotąd nikomu nie udało się wpaść na trop wyrafinowanego zabójcy. Gdy śledztwo przyjmuje komisarz Laura Wilk zwana Wilczycą, wszystko się zmienia. Ta bezkompromisowa, twarda i zdeterminowana kobietka, mająca przeciwko sobie niemal cały wydział śledczy, w pięknym stylu pokazuje wszystkim przysłowiowy środkowy palec. Obok niej, trochę w cieniu, lecz nie mniej ważny, stoi Maciej Lesiecki – psycholog-dziwak, sam obarczony traumami z dzieciństwa. Oboje wystawieni są na pierwszą linię strzału.
„Poszukiwacz zwłok” jest wielowątkową, brawurową mieszanką kryminału i sensacji. Od początku zanurzamy się w pełną zaskakujących zwrotów i nowych tropów dynamiczną akcję naszpikowaną ogromnymi emocjami. Wraz z całą plejadą ciekawych i różnorodnych bohaterów, którzy solidnie zamieszają w śledztwie, wkraczamy nie tylko w świat wyrafinowanej zbrodni, ale również dotykamy skorumpowanego policyjnego środowiska, gangsterskich porachunków, politycznych układów, brudnych pieniędzy i zwykłej ludzkiej zawiści. Prócz wątku głównego, jakim są zabójstwa dokonywane przez Poltergeista, możemy liczyć na sporo epizodów pobocznych, jednak niepozostających bez związku z fabułą. Wszystkie elementy ostatecznie łączą się ze sobą w wiarygodną i spójną całość, czyniąc powieść jeszcze bardziej nieoczywistą i nieprzewidywalną. Na plus działa również styl, który jest przystępny w odbiorze, nieprzeładowany wydumaną filozofią, na ogół niepasującą do kryminałów, a naturalny, współczesny język zapewnia plastyczność i płynność narracyjną. Co zaskakujące, prawie nie spotkałam w tekście wulgaryzmów… Nie znalazłam również dłużyzn opisowych, których nie lubię, bo spowalniają akcję, a którymi mnie straszono :) Opisy zamieszczono w tekście, są odpowiednie do tego, co wnoszą do fabuły.
Gorzka wykreował wiele ciekawych postaci, które nie raz potrafiły wzburzyć mi krew. Na plan pierwszy w zdecydowany sposób wysuwa się piątka z nich: niesamowita Wilczyca, psycholog oraz Piotr Żołnierz i Hubert Góralski. Bohaterowie obdarzeni są różnorodnymi cechami osobowościowymi, dokonują się ich przemiany, a także mamy możliwość wniknięcia do ich wnętrza i skonfrontowania się z towarzyszącymi im emocjami. Ja sympatią obdarzyłam psychologa, a z czasem również i Górala, który pokazał, że na zmianę nigdy nie jest za późno.
Autorowi udało się również dokonać czegoś niebywałego: przełamał moją wieloletnią antypatię do bohaterek kobiecych. Powołując do istnienia Wilczycę, stworzył wg mnie najlepszą kobiecą bohaterką, na jaką kiedykolwiek trafiłam w powieściach. Laura ma wszystkie cechy, jakie cenię u kobiet: silna, bezkompromisowa, niezależna. Twarda, kiedy musi, wredna, kiedy powinna taką być, empatyczna i czuła, kiedy trzeba. To bardzo dobrze wykreowana i zbalansowana pod względem charakterologicznym postać. I w dodatku stworzył ją mężczyzna, co jest dodatkowym atutem świadczącym, że autor ma wyczucie. Wątpię, aby w najbliższym czasie (może wcale) innemu pisarzowi udało się przebić tę wspaniałą kreację :)
Wiem, że autora nikomu przedstawiać nie trzeba, jego powieści mają ogromną rzeszę fanów, ale dla mnie „Poszukiwacz zwłok” to pierwsze starcie z twórczością Gorzki. Uczciwie muszę przyznać, że podeszłam do lektury jak do jeża, obarczona lekką traumą, bo z jednej strony wielbiciele Gorzkowych kryminałów, w tym mój mąż, pieją z zachwytu nad jego książkami, mąż nawet porównuje powieści autora do słynnej Charlotte Link, za której twórczością ja sama nie przepadam, z drugiej są i tacy, którzy mimo wszystko odradzają czytanie jego powieści, że przegadane, że dużo niepotrzebnych opisów, itp. Jak zatem ja to widzę? Najlepszą ilustracją na to niech będzie fakt, że klocka liczącego prawie 500 stron przeczytałam w jeden dzień, i to w wersji papierowej, co akurat w moim przypadku trochę spowalnia lekturę :))
Takie powieści lubię. Epickie, z rozmachem, nieodkładalne i irytujące tym, że się skończyły. Czuję się usatysfakcjonowana czytelniczo, przemiło zaskoczona nieszablonowością, głębią fabularną, nieoczywistymi rozwiązaniami i sympatycznym wątkiem obyczajowym, który w moich oczach uczynił Laurę bohaterką jeszcze doskonalszą. Mam nadzieję na kontynuację wilczycowego cyklu…
Agencji PRart Media i Wydawnictwu Czarna Owca dziękuję za przedterminowe dopuszczenie mnie do tajemnicy Poszukiwacza Zwłok.
"W karierze policjanta zawsze trafia się jedna sprawa, której nie da się rozwiązać."
Muszę już na samym początku przyznać, że ta książka mnie całkowicie zaskoczyła, nawet nie spodziewałam się, że tak mnie ta lektura wciągnie. To dość porządna cegiełka, ale tak lekko się ją czyta a na dodatek trudno ja odłożyć na później, gdyż ciekawość tego, co się może wydarzyć nie pozwala na to.
Mimo tego, że mam w domu na półce dwie książki autora, to jakoś nie mogłam zabrać się do ich lektury. I bardzo tego żałuję, gdyż nie wiedziałam, że taki pisarz jak Mieczysław Gorzka został przeze mnie pominięty. Muszę nadrobić te zaległości.
Wracając do "Poszukiwacza zwłok", to bardzo intrygująca i całkowicie nieszablonowa lektura.
W okolicach Wrocławia działa seryjny i nieuchwytny zabójca nastolatek. Poltergeist to jego pseudonim. Grupą śledczą kieruje Piotr Żołnierz, którego nad ranem, ponownie wezwano do następnego zabójstwa...
"Pieprzone poniedziałki! Czy ktoś w ogóle lubi poniedziałek? We krwi krążyły pewnie jeszcze jakieś ostatnie promile z sobotniej popijawy i z leczenia kaca piwem w dzień święty."
Gdy dociera na miejsce zbrodni, Piotr niespodziewanie dowiaduje się, że zostaje odsunięty z szefowania grupą dochodzeniową a na jego miejsce została powołana komisarz Laura Wilk. Dla policjanta to prawdziwa zniewaga, bo niby dlaczego jakaś baba może być lepsza od niego! I nikt go o tym nie poinformował, dowiedział się tylko z pogłosek. Takie negatywne podejście z pewnością nie ułatwi współpracy a przecież wszystkim powinno zależeć najbardziej na znalezieniu zabójcy. Laura Wilk jest ambitną policjantką, która nie boi się żadnych wyzwań. Dlatego jest pewna, że uda jej się stworzyć grupę, z której pomocą dopadnie w końcu nieuchwytnego mordercę.
Z policją współpracuje psycholog Maciej Lesiecki, to właśnie tytułowy Poszukiwaczem zwłok. Maciej mimo tego iż sam jest psychologiem, sam boryka się z wieloma maniami i ma spory zakres dziwactw. Jego każdy dzień jest zaplanowany niemal co do minuty i gdy tylko spóźni się gdziekolwiek, to od razu wpada w panikę. Laura zna dziwactwa Macieja i czasami wkracza w jego plan bez pardonu, lecz potrafi jednocześnie pozytywnie wpłynąć na psychologa, więc nie ma z tego powodu żadnych nieporozumień.
Gdy Maciej otrzymał zlecenie na odszukanie zwłok dawno zaginionej córki polityka, zwraca się o pomoc do Laury. Czy jednak warto grzebać w dość brudnej przeszłości wysoko postawionych osób? Jakie mogą być tego konsekwencje?
" Polityka to są brudy, które trudno później z siebie zmyć. Dlatego lepiej trzymać się od nich z daleka, ale cały czas trzeba mieć rękę na pulsie."
Poszukiwania seryjnego zabójcy komplikują się, gdy w dość dziwnych okolicznościach ginie jeden ze śledczych. Kto zamordował policjanta?
Dochodzenie zaczyna być coraz bardziej kontrowersyjne, wiele rzeczy źle interpretowanych a morderca nastolatek jest jak duch, pojawia się i znika...
W międzyczasie poznajemy jeszcze losy nastoletniego Ariela, który, nawiasem mówiąc ma sporo wspólnego z głównymi bohaterami...
Autor bez przerwy wodzi nas na błędne tory, myli tropy i wyprowadza w ślepe zaułki. Lecz to mi się bardzo spodobało, bo wydawałoby się, że w którymś momencie już wszystko jest oczywiste a jednak później okazuje się, że jednak nie. Mam pewne przypuszczenia, lecz dopiero w następnej części będę mogła się przekonać, czy miałam rację. Nie mogę się doczekać tego momentu, a sądząc z zakończenia powinien być kolejny tom.
Zachęcam do lektury tej książki, bo naprawdę warto poznać losy jej bohaterów.
Za przedpremierowy egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca oraz Agencji PRart Media i Pani Bognie Piechockiej.
6 sierpnia 2023 r. nakładem Wydawnictwa „Czarna Owca” trafi na rynek księgarski najnowsza książka Mieczysława Gorzki „Poszukiwacz zwłok”. Ostatnią książką Gorzki jest „Burza” łącząca w sobie elementy kryminału i fantastyki. Książka jest, jak zwykle u tego autora, dynamiczna, logiczna i konsekwentna fabularnie oraz cieplutka obyczajowo. A jak to jest z nowym tytułem? Bohaterka najnowszej powieści kryminalnej Gorzki, komisarz Laura Wilk, przez kolegów zwana Wilczycą, zostaje szefową grupy dochodzeniowo-śledczej. Kolegom z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu to nie w smak. Laura zastępuje komisarza Piotra Żołnierza, który od pięciu lat ściga seryjnego zabójcę nastolatek, polującego w okolicach Wrocławia. Bez skutku, bo on jest jak duch. Członkowie zespołu nie współpracują ze sobą. Sytuacja jest trudna a pogarsza się jeszcze bardziej, gdy zostaje zamordowany jeden ze śledczych. W połowie książki, gdy autor wprowadza do historii Igę Marek ( kim jest ta kobieta?) akcja lekko hamuje. Psycholog Maciej Lesiecki, który całą energię życiową wkłada w życie zgodnie z planem, bo bez planu się rozpada, podejmuje pracę nad intratnym zleceniem pani Marek. Złożoność osobowości Macieja jest niesamowita. Bardzo pomysłowa i zróżnicowana. Inna w zależności od sytuacji w jakiej znalazł się ten bohater i bodźców, które na niego działają. Skomplikowana jednostka. Czytelnik zastanawia się jak wykorzystany zostanie ten zabieg i co dobrego przyniesie książce. Przez jakiś czas wysłuchuje przydługich, mafijno-politycznych historyjek, czekając na wyjaśnienia i powiązanie z tu i teraz. Nie trwa to długo. Po chwili akcja przyspiesza a potem idzie lawinowo jak czytelnik lubi. W dominującym wątku sensacyjnym autor zaskakuje rozwiązaniami fabularnymi. Akcja jest dynamiczna i pełna dramatycznych zwrotów a zakończenie mocne i satysfakcjonujące. Istnieją nienachlane powiązania ze współczesną Polską, jej polityką, służbami wywodzącymi z jedynie słusznej partii i ich metodami działania, w tym inwigilacja specjalistycznym Pegasusem. Dużo się dzieje a fabuła trzyma w napięciu choć w kilku miejscach nieco zwalnia tempo. Autor nie unika słów dosadnych, wulgarnych w sposób bezpośredni oddających złość i frustrację. Nie nadużywa ich jednak. Natomiast plastyczność języka jakim autor posługuje się opisując rzeczywistość i bohaterów książki bez problemu pozwala na wyobrażenie ich sobie w szczegółach. W prebooku natykamy się na literówki. Mam nadzieję, że produkt finalny będzie ich pobawiony, bo zaburzają one płynność czytania a autor nie jest temu winien. Mieczysław Gorzka sugeruje możliwość napisania kolejnych książek składających się na cykl Wilk & Lesiecki o ile „Poszukiwacz” zostanie dobrze odebrany przez czytelników. Zostanie? Moim zdaniem tak, bo to najlepsza książka autora. Wiem co mówię. Przeczytałam je wszystkie. Poza tym pewne wyjaśnienia należą się nam, czytelnikom… Zatem czekamy na tom drugi powieści.
Ze wszystkich przeczytanych przeze mnie dotychczas książek autora oprócz ,, Polowania na psy", ta wydaje mi się najlepsza. Powieść jest wielowątkowa skupiona wokół dwójki nieszablonowych i wyrazistych postaci komisarz Laury Wilk zwanej Wilczycą i dziwacznego policyjnego psychologa Macieja/Ariela Lesieckiego. Ponadto skorumpowani śledczy, politycy, tajemnice z przeszłości. Komisarz Laura Wilk pracuje w otoczeniu szowinistycznych kolegów policjantów. Musi walczyć o swoją pozycję. Jest twarda, nieugięta i nieustępliwa. Pracuje przy rozwiązywaniu najcięższych przestępstw. Ma też wrogów, niestety w najbliższym otoczeniu także. Akcja rozwija się dynamicznie, następuje wiele nieprzewidywalnych zwrotów akcji i mylnych tropów. Napięcie cały czas rośnie a emocje buzuja jak w ulu. Mimo, że powieść dość gruba to nie zawiera zbędnych opisów. A otwarte i nieoczywiste zakończenie daje mi nadzieję, że autor pokusi się jednak przedłużyć losy Laury i Ariela.
Wrażeniami z lektury dzielę się na moim blogu, na który was serdecznie zapraszam ?
https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-poszukiwacz-zwlok-mieczyslaw-gorzka/
Ojeju, jeju, jakie to było dobre! ?
Seryjny morderca nastolatek zwany Poltergeistem, który jest nieuchwytny od wielu lat. Do akcji wkracza Laura Wilk, czyli Wilczyca. Kiedy jest o krok od złapania mordercy, jej koledzy z wydziału krzyżują jej plany.
Sprawa jest mocno pod górkę. Wsparciem ma także służyć psycholog policyjny Maciej Lesiecki, którego drogi przetną się z losami Wilczycy.
Czy bolesna przeszłość Macieja tzw. "poszukiwacza zwłok" pomoże w rozwiązaniu sprawy? A może tylko bardziej ją zagmatwa? ?
Do tego dochodzi zemsta z dawnych lat i mafijne porachunki.
Cała masa wątków, które się przeplatają i gmatwają. Wartka akcja, która trzyma w napięciu tak, że książki nie sposób odłożyć. Bardzo przyjemna i spójna konstrukcja fabuły sprawia, że chce się więcej. Czekam na kolejny tom ?
Jak dowiaduje się, że autor którego uwielbiam wydał nową książkę to muszę ją mieć, a mowa o jednym z nich czyli o Mieczysławie Gorzka i książce ,,Poszukiwacz zwłok" którą uwielbiam. Jeżeli nie znacie twórczości autora, to macie grzech (żartuje oczywiście :p), ale fakt seria ,,Cienie przeszłości" warta jest każdej ceny i zarwania nocy. To jedna z tych serii, do których wracam bez dwóch zdań. Kolejnym plusem to fakt, że lektorem audiobooków jest Filip Kosior, który idealnie oddaje klimat książek. Wróćmy do dzisiejszej recenzji ,,Poszukiwacz zwłok" to książka, przy której nie będziesz się nudzić. Tak jak na początku już myślałam/podejrzewałam, jaki będzie przebieg tak kolejne rozdziały, rozwiały moje podejrzenia. Mam nadzieję, że będzie kontynuacja, ponieważ postać, jaką jest Laura Wilk pokazuje, że siła jest kobietą i nie ma sytuacji, w której nie dałaby rady. Jako komisarz do tego jedna z nielicznych kobiet w policji ma trudny orzech do zgryzienia, bo musi na każdym kroku udowadniać o swojej wartości, ale czy aby na pewno?
W pierwszym zdaniu opisu wydawcy dowiecie się, że staje na czele grupy śledczej poszukującej groźnego zabójcy nastolatek. Komuś się to nie podoba i męska duma bierze górę. Nie martwcie się to nie spojler tylko początek książki więc dopiero później cała akcja nabierze tempa, a to, co na początku wydawało się jasne i do przewidzenia będzie tylko zwidami. Standardowo zachęcam do poznania opisu książki (chyba że tak jak ja czytacie w ciemno).
Pierwszy raz spotkałam się, z tym żeby lekarz w tym przypadku psycholog współpracujący z policją miał problem, z którym boryka się i jest sporym utrudnieniem. Nie zdradzę co i jak, ale tutaj według mnie ta postaci to majstersztyk. Każda postać zasługuje na wielki plus, ponieważ posiadają wady i zalety są tacy realistyczni. Dodaj do tego korupcje, machlojki, stręczycielstwo czy układy w świecie polityki to powoduje bombę, jaką każdy książkoholik uwielbia.
Kiedyś przy jednej recenzji napisałam to samo porównanie, czyli w tej książce każda osoba, sytuacja, zdarzenie odgrywają ważną rolę, którą trzeba pamiętać, a jak połączysz, to czerwona nitką będziesz miała efekt końcowy i wszystko nabierze sensu. Tam nic nie jest przypadkowe, więc od pierwszych stron staraj się zapamiętać wskazówki, jakie podtykane są w każdym rozdziale. Polecam każdemu, kto lubi literaturę z dreszczykiem, przy której zarwana noc to spełniona noc. Dodatkowo aplikacja Audioteka.pl poleca audiobooka z cudownym lektorem Filipem Kosiorem.
Laura Wilk zostaje szefem grupy szukającej brutalnego zabójcy nastolatek. Niektórym kolegom nie podoba się, że to ona przejęła sprawę. Mimo początkowych sukcesów, brak pomocy ze strony kolegów komplikuje sprawę. Do tego ginie jeden z policjantów, pracujących przy tej sprawie.
Maciej Lesiecki jest psychologiem, który współpracuje z policją. Przez traumy z dzieciństwa nie zauważa niepokojących wydarzeń. Do tego dostaje zlecenie od nieznanej kobiety, ma znaleźć zwłoki zaginionej przed laty dziewczyny. Komisarz Wilk postanawia pomóc psychologowi, ale ta sprawa sprowadza na nich niemałe problemy.
,,Poszukiwacz zwłok" to jedna z tych książek co wciąga od samego początku. Sprawa zabójstw młodych dziewczyn jest bardzo zagmatwana, a brak większych poszlak co do zabójcy jeszcze bardziej ją utrudnia. A ja nie miałam pojęcia kto może za tym wszystkim stać.
Postać Laury Wilk przypadła mi do gustu. Kobieta na każdym kroku musiała udowadniać, że nadaje się do takiej pracy, a nieprzychylni koledzy jeszcze bardziej jej utrudniali.
Jednak bardziej od postaci komisarz zaintrygował mnie psycholog Maciej Lesiecki. Ciekawiło mnie jego zachowanie, ciągle się zastanawiałam kim on tak naprawdę jest.
Ach ta książka jest naprawdę genialna. Podobało mi się w niej dosłownie wszystko. Trochę żałuję, że jednak jej nie czytałam tylko słuchałam. Bo jednak ciągle bardziej lubię czytanie.
,,Poszukiwacz zwłok" jest pierwszą książką autora jaką poznałam, ale mam nadzieje, że szybko uda mi się to zmienić.
Komisarz Laura Wilk czuje się bezsilna wobec działań bezwzględnego zabójcy znanego jako Poltergeist. Niespodziewanie otrzymuje wsparcie od młodszego aspiranta...
Komisarz Marcin Zakrzewski jest zmęczony. Zajmuje się drobnymi przestępstwami, wyprowadza psa, słucha muzyki, spotyka się z sąsiadką, myśli o odejściu...