Nadal potrzebujemy autorytetów. Wywiad z Markiem Michalakiem

Data: 2023-05-09 14:19:49 | artykuł sponsorowany Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet

– Wielcy Przyjaciele Dzieci to osoby powszechnie znane, zazwyczaj podziwiane, ale nie pomnikowe. Młodzi ludzie mogą się z tymi ludźmi utożsamiać nie tylko z powodu aktywności, które podejmują, ale przede wszystkim przez to, że na ich życiowej drodze pojawiły się różne zakręty, w które odważnie weszli i zwycięsko pokonali. Oni także byli kiedyś dziećmi, mieli marzenia i znaleźli – mimo przeszkód – moc do ich realizacji – mówi Marek Michalak, autor książki Wielcy Przyjaciele Dzieci

 

Dzieci potrzebują przyjaciół – to wiadomo nie od dzisiaj. Ale do czego potrzebni są im Wielcy Przyjaciele?

Przyjaźń rówieśnicza jest niezwykle istotna, ale oprócz niej dzieci potrzebują przyjaciół „o większej skali doświadczeń”, którzy pomogą im rozwijać skrzydła, zapewnią wsparcie w trudnych sytuacjach oraz zabezpieczą przestrzeganie praw dziecka, dadzą poczucie bezpieczeństwa, własnej wartości, sensu życia. Takimi powinni być rodzice, dziadkowie, nauczyciele, wychowawcy… Ważne są też w relacji dziecko – dorosły osoby, które nazwałem w swojej książce Wielkimi Przyjaciółmi Dzieci. To osoby powszechnie znane, zazwyczaj podziwiane, ale nie pomnikowe. Młodzi ludzie mogą się z nimi utożsamiać nie tylko z powodu aktywności, które podejmują, ale przede wszystkim przez to, że na ich życiowej drodze pojawiły się różne zakręty, w które odważnie weszli i zwycięsko pokonali. Oni także byli kiedyś dziećmi, mieli marzenia i znaleźli – mimo przeszkód – moc do ich realizacji

Wielcy Przyjaciele są obcy, a jednak bliscy. Angażują się w opiekę i wsparcie dzieci, kreowanie prawidłowego obrazu dziecka i dzieciństwa, walczą o przestrzeganie praw dziecka, odgrywają bardzo ważną rolę w życiu dziecka – bezpośrednio lub pośrednio.

Wielcy Przyjaciele mogą być mentorami, nauczycielami lub opiekunami dla dzieci, ja nazywam ich również drogowskazami – dają przykład, wskazują kierunki, dają poczucie, że świat jest dobry. Mogą również pomóc dziecku w rozwoju pozytywnych nawyków i zachowań, takich jak empatia, szacunek dla innych i otwartość na różnorodność.

Bohaterów tej książki wybrałem ze zweryfikowanego przez same dzieci grona, które dostąpiło zaszczytu wyróżnienia Orderem Uśmiechu. Tylko dwie osoby są spoza tej grupy – Janusz Korczak i Ludwik Rajchman. Nie mogli dostać Orderu, gdyż kiedy żyli, jeszcze go nie było, ale obaj bezdyskusyjnie zasługują na wyróżnienie.

Kto tak naprawdę może zostać Wielkim Przyjacielem Dzieci?

Wielkim Przyjacielem Dzieci może zostać każdy, kto jest szczery, autentyczny, nastawiony na pomoc i wsparcie dzieci, chce poświęcić swój czas i uwagę dzieciom ora ich sprawom. Nie ma określonego wieku, płci czy statusu społecznego, w które musiałby się wpisać kandydat na Wielkiego Przyjaciela. To osoba, która relację dziecko – dorosły przenosi na inny (inny niż, niestety, powszechnie zauważany, zwłaszcza w szkole) level, sprawia, że w przyjaźń wciąż się wierzy.

Osoba, która chce zostać Wielkim Przyjacielem Dzieci, powinna przede wszystkim mieć szczere, pozytywne nastawienie do dzieci i chęć pomocy im w rozwoju. Powinna być gotowa do słuchania, rozmowy, mieć duże pokłady cierpliwości, zrozumienia i akceptacji. Powinna dawać dobry przykład, ale pamiętajmy – „nie święci garnki lepią”. Autorytetom też zdarzają się wpadki, niewłaściwe decyzje i zachowania, co jest trudne do zracjonalizowania, ale ma miejsce – to są też ludzie omylni.

Niezależnie od czasów potrzebujemy przyjaciela, kogoś kto nam na pewne sprawy zwróci uwagę, a inne wytłumaczy – te słowa Anny Dymnej, Damy Orderu Uśmiechu, cytuje Pan w książce. Ale to nie jedyna rola, jaką w życiu dzieci powinni pełnić dorośli?

Tak, oczywiście. Dzieci potrzebują dorosłych, którzy będą dla nich nie tylko autorytetami i wzorcami do naśladowania, ale uważnymi towarzyszami, opiekunami, wychowawcami, powiernikami, osobami, przy których mają poczucie bezpieczeństwa i na których mogą ćwiczyć swoją asertywność. Wychowanie dziecka to zadanie wymagające uwagi, troski i zaangażowania ze strony dorosłych. To oni powinni pomagać dzieciom w poznawaniu świata, budowaniu ich wartości i kształtowaniu ich osobowości.

Dorosły powinien pełnić w życiu dziecka wiele ról: być nauczycielem, przewodnikiem, opiekunem, mentorem i przyjacielem. Powinien inspirować dziecko do pozytywnych działań, a także pomagać mu w radzeniu sobie z problemami i trudnościami. Wspieranie rozwoju emocjonalnego, intelektualnego i społecznego dziecka to kluczowe zadanie każdego dorosłego.

Dzieci potrzebują dorosłych, którzy będą dla nich stabilnymi punktami odniesienia i zapewnią im poczucie bezpieczeństwa. Warto także pamiętać, że rodzice i opiekunowie powinni stać się dla dzieci wzorcami moralnymi, kształtującymi ich postawy i zachowania. I, oczywiście, to wszystko łatwiej będzie spełnić, zrealizować, gdy dopełni tę rolę naturalna, prawdziwa rodzicielska miłość.

Ale nie każda osoba, która realizuje się w tych rolach, ma szansę otrzymać Order Uśmiechu?

Otrzymanie Orderu Uśmiechu wymaga wyjątkowych zasług na rzecz dzieci, ich uznania i wniosku o przyznanie tego odznaczenia oraz – w konsekwencji – uzyskania akceptacji Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu. Jednakże osoby, które nie otrzymały tego wyróżnienia, wciąż mogą być dla dzieci autorytetami i wzorami do naśladowania. W końcu najważniejsze jest to, jakie działania podejmuje dana osoba i jakie wartości przekazuje dzieciom, a nie tylko fakt, czy otrzymała ona konkretną nagrodę lub wyróżnienie. Na przestrzeni 55 lat przyznano zaledwie 1067 Orderów Uśmiechu, a wspaniałych przyjaciół dzieci na całym świecie są miliony.

Jak wiele zgłoszeń spływa do Państwa przed corocznymi obradami Kapituły?

Szacujemy, że tych kilkanaście Orderów rocznie trafia do kandydatów wybranych spośród kilkuset (do tysiąca) zgłoszeń z całego świata. Ten wybór jest niezwykle trudnym i odpowiedzialnym zadaniem.

Pamiętam, że kiedy sam byłem dzieckiem, uroczystość wręczenia tego wyróżnienia stanowiła wielkie wydarzenie. Do dziś w sieci można znaleźć nagranie programu telewizyjnej „Dwójki", ukazujące, jak nagrodę tę wręczano Stevenowi Spielbergowi. Order Uśmiechu dziś jest równie ważnym wyróżnieniem, ale mam wrażenie, że nie jest wręczany już z taką pompą, jak dawniej. Dlaczego?

Różnie to bywa. Są uroczystości spektakularne, w których uczestniczy kilka czy kilkanaście tysięcy osób, albo kameralne – dla kilkunastu czy kilkudziesięciu. Moim zdaniem przyczyn może być kilka. Po pierwsze, media i opinia publiczna skupiają się obecnie na innych tematach i wydarzeniach, trudno konkurować z pogonią za sensacją i wszechobecnym komercjalizmem. Po drugie, pandemia COVID-19 zmieniła sposób organizacji wydarzeń i uroczystości, w tym wręczania Orderu Uśmiechu, co pewnie wpłynęło na mniejszą widoczność wyróżnienia. Wreszcie, wydaje się, że obecnie większy nacisk kładzie się na działania i projekty na rzecz dzieci niż na same nagrody i wyróżnienia. Mimo to Order Uśmiechu nadal cieszy się wielkim prestiżem i uznaniem, a osoby nagradzane tym wyróżnieniem cieszą się wysokim autorytetem, są rozpoznawalne i cenione.

Swoją drogą, dziś słowo „autorytet" chyba coraz rzadziej – i trudniej – przechodzi nam przez usta?

Tak, słowo „autorytet” może dzisiaj wydawać się nieco przestarzałe lub utopijne w obliczu zmieniającej się rzeczywistości społecznej i kulturowej. W dzisiejszych czasach coraz częściej mówi się o autonomii, swobodzie wyboru i indywidualizmie, co w pewnym sensie może wpłynąć na spadek roli autorytetów i wzorców.

Jednakże nadal istnieje potrzeba obecności autorytetów w życiu społecznym, w tym w życiu dzieci i młodzieży. Ludzie, którzy są uważani za autorytety, pełnią ważną rolę jako wzory do naśladowania i osoby, od których można się uczyć. Ich postawy, zachowania i decyzje są dla innych ludzi punktem odniesienia i inspiracją do działania.

Warto jednak zwrócić uwagę na to, że autorytet nie jest synonimem surowości czy wymuszania posłuszeństwa. Może po prostu trzeba „odbrązowić” starą, przesiąkniętą ideologią poprzedniej epoki definicję autorytetu. Autorytet związany jest z szacunkiem, zaufaniem i kompetencjami, a jego zdobycie wymaga czasu i pracy. W dzisiejszych czasach, gdy zmienia się styl życia i zachodzą szybkie przemiany w różnych jego dziedzinach, może być trudniej znaleźć autorytety, które będą w stanie sprostać oczekiwaniom i potrzebom różnych grup społecznych. Jednakże wciąż uważam, że rola autorytetów jest bardzo ważna i potrzebna, zwłaszcza w przypadku dzieci i młodzieży.

Postaci zaprezentowane w książce Wielcy przyjaciele dzieci można nazwać autorytetami?

Tak, z pewnością każdy znajdzie w tym gronie kogoś lub wiele osób, które bez wahania określi mianem autorytetu. Każda z tych osób inaczej realizowała i realizuje w życiu ważne wartości, idee. Każda z tych osób w swojej dziedzinie osiągnęła coś nieprzeciętnego i stała się wzorem dla innych, zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Działania, które podjęli na rzecz dzieci, wykazywały cechy wspólne, takie jak empatia, troska, zaangażowanie i odwaga, co sprawia, że są oni uważani za wzorce do naśladowania.

Jak poza Polską kojarzony jest Order Uśmiechu? Kiedy kontaktują się Państwo z nowymi Kawalerami czy Damami spoza naszego kraju, jest to wyróżnienie rozpoznawalne, czy też często muszą Państwo tłumaczyć jego ideę?

W różnych krajach może być różnie z poziomem rozpoznawalności. W Polsce, oczywiście, ta rozpoznawalność jest największa. W innych państwach trzeba wytłumaczyć, czym jest, jak powstał i kto został nim wyróżniony. Order Uśmiechu jest uważany za jedno z najważniejszych międzynarodowych wyróżnień dla ludzi, którzy poświęcają swoje życie na rzecz dobra dzieci. Przedstawiciele Kapituły, która składa się z przedstawicieli 29 państw, mają częstą okazję opowiadać o idei Orderu i jego historii. Niemniej wiele osób z różnych zakątków świata jest zaszczycona, że może go otrzymać.

Jako Kanclerz Kapituły spotykał się Pan z bardzo wieloma spośród kawalerów czy dam Orderu Uśmiechu. Spotkanie z którym spośród nich było dla Pana szczególne?

Tak naprawdę każde spotkanie z osobą, która swoje życie poświęca dla dzieci, jest wyjątkowe i niepowtarzalne. Praktyczne każde było dla mnie cenne i wartościowe, ale jeśli miałbym wybrać jedno, które szczególnie mi zapadło w pamięć, to byłoby to spotkanie z Ireną Sendlerową – jedną z największych bohaterek naszych czasów, postacią o gigantycznych zasługach, a jednocześnie skromną, uważną, daleką od egocentryzmu i zachwytu nad sobą. Dla mnie to prawdziwy, niekwestionowany autorytet, drogowskaz, człowiek przez wielkie „C”, osoba ze wszech miar zasługująca na miano Wielkiej Przyjaciółki Dzieci.

Wszystkich bohaterów Pańskiej książki łączy fakt, że otrzymali Order Uśmiechu. Ale w przypadku niektórych spośród nich zasługi na rzecz dzieci nie wydają się tak oczywiste. Stevena Spielberga kojarzymy na przykład przede wszystkim z tworzeniem filmów, Oprah Winfrey z działalnością telewizyjną, a Jakuba Błaszczykowskiego – z piłką nożną. 

Faktycznie, zasługi pewnych osób na rzecz dzieci mogą nie wydawać się tak oczywiste, jak w przypadku innych bohaterów książki, którzy na co dzień pracują z dziećmi lub założyli organizacje charytatywne pomagające najmłodszym. Jednakże wkład wszystkich opisanych osób w ochronę praw i dobra dzieci jest niezwykle ważny, choć może nieco inny w formie.

Steven Spielberg w swojej reżyserskiej karierze stworzył wiele filmów przeznaczonych dla dzieci i młodzieży, w których porusza ważne tematy, takie jak miłość, przyjaźń, tolerancja czy walka z dyskryminacją. Jego filmy pomagają zrozumieć dzieciom świat dorosłych i pokazać, jakie wyzwania czekają na nich w życiu. Spielberg jest także zaangażowany w wiele akcji charytatywnych.

Oprah Winfrey z kolei, będąc jedną z najbardziej wpływowych kobiet na świecie, przez lata prowadząc talk-show, w którym poruszała wiele tematów związanych z problemami, jakie dotykają dzieci i młodzież. Jej programy pomagały wyczulić społeczeństwo na temat problemów, z którymi borykają się najmłodsi, takich jak przemoc w rodzinie, narkomania czy anoreksja. Oprah Winfrey jest także założycielką fundacji charytatywnej, która wspiera edukację i rozwój młodych ludzi w Stanach Zjednoczonych i za granicą.

Jakub Błaszczykowski natomiast to doskonały przykład fajtera podążającego za swoimi dziecięcymi marzeniami. Praca zawodowa tego słynnego piłkarza niekoniecznie wiąże się bezpośrednio z dziećmi, ale jest on jednym z najbardziej aktywnych sportowców w Polsce w dziedzinie pomocy dzieciom. W 2014 roku założył fundację, która pomaga dzieciom z rodzin biednych oraz dzieciom z chorobami i niepełnosprawnościami. Jakub Błaszczykowski jest także zaangażowany w wiele innych akcji charytatywnych, w których zbiera pieniądze na pomoc najmłodszym. Młodzi ludzie go kochają i szanują.

Myśli Pan, że istnieje takie zdanie, pod którym mogliby się podpisać wszyscy wyróżnieni Orderem Uśmiechu?

Trudno powiedzieć, ponieważ każda z tych osób jest indywidualnością i ma własne poglądy oraz doświadczenia. Jednakże można by powiedzieć, że osoby, które otrzymały ten order, łączy pewna wspólna cecha – poświęcenie dla dobra dzieci i chęć dobrej zmiany w życiu najmłodszych. Dzieci są dla nich podmiotami, ludźmi, obywatelami tu i teraz, nie w przyszłości.

Zdanie, pod którym mogliby się podpisać wszyscy wyróżnieni Orderem Uśmiechu, miałoby zapewne na celu podkreślenie tej wartości, a także ważność kwestii, jakimi są prawa i potrzeby dzieci. Możliwe, że mogłyby to być słowa Janusza Korczaka: „Nie ma dzieci, są ludzie…”.

Order Uśmiechu przyznawany jest już od 55 lat. Jak widzi Pan przyszłość tego wyróżnienia?

Order Uśmiechu jest jednym z najważniejszych i najbardziej prestiżowych wyróżnień przyznawanych osobom, które w szczególny sposób zaangażowały się w ochronę praw i dobro dzieci. Od momentu jego powstania, czyli od 55 lat, zyskał ogromne uznanie w Polsce i za granicą.

W kontekście przyszłości tego wyróżnienia można przypuszczać, że Order Uśmiechu będzie nadal cieszył się uznaniem i prestiżem. Zmieniające się realia społeczne i technologiczne wymagają jednak ciągłego dopasowywania kryteriów i sposobów przyznawania Orderu, aby nadal był on skutecznym narzędziem w ochronie praw i dobra dzieci. Możliwe, że w przyszłości konieczne będzie wprowadzenie nowych kategorii lub kryteriów przyznawania Orderu, które uwzględnią zmieniające się potrzeby i wyzwania związane z ochroną praw dziecka. Jednakże jedno pozostaje niezmienne – Order Uśmiechu będzie zawsze symbolem miłości, troski i poświęcenia dla dobra najmłodszych, a osoby, które otrzymają to wyróżnienie, będą nadal uważane za wyjątkowych ludzi, których działania zasługują na uznanie i podziw.

Marek Michalak – pedagog specjalny, dr nauk społecznych, związany z Akademią Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie, gdzie prowadzi wykłady o prawach dziecka na kierunku: interdyscyplinarne studia nad dzieciństwem i prawami dziecka. Przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka, Kanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu, dyrektor Instytutu Praw Dziecka im. Janusza Korczaka, Rzecznik Praw Dziecka IV i V kadencji (2008–2018). Propagator czytelnictwa, zwłaszcza wspólnego czytania z dziećmi. Autor nagrodzonej przez Polskie Towarzystwo Pedagogiczne tytułem wybitnej monografii 2021 roku książki Order Uśmiechu – wspólny świat dzieci i dorosłych oraz bestseleru dla dzieci roku 2022 Opowieści o tym, co w życiu ważne. Z myślą o dzieciach napisał także książki Opowieści o tym, co daje moc i Wielcy przyjaciele dzieci.

Książkę Wielcy Przyjaciele Dzieci kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.