Radosław, jako prokurator przyjeżdża na miejsce wypadku samochodowego młodej dziewczyny, Dagmary. Na kolanach ofiary znajdował się notebook, który „uchylił drzwi do cudzego świata, który mnie przeraził.”
Bohater jak zwykle, zaczyna ustalać fakty dotyczące wypadku. Szybko okazuje się, że ofiara, pracująca jako freelancer, nie ma żadnych bliskich czy rodziny. Prokurator (niezgodnie z prawem) kopiuje zawartość jej komputera, wnika w prywatny świat dziewczyny. Zachowuje się jak błędny rycerz, który nie potrafi się pogodzić ze śmiercią napotkaną na zawodowej drodze. Okazuje się, że Dagmara jako dziennikarka z misją zbierała informację, pisała lub chciała pisać o sprawach, na które inni przymykali oko- o przestępstwach, patologiach. A ktoś interesuje się danymi, które miała na komputerze.
„Są ludzie, którzy nie życzą sobie dyskusji na określone tematy gdziekolwiek.”
Szczerze- nie jestem przekonana do tej historii, wydaje się bardzo mało prawdopodobna, dużo to zbiegów okoliczności, teorii spiskowych, nielegalnych działań służb, kilka niepotrzebnych wątków (zaczętych, a nie dokończonych). Do tego sporo nowinek technologicznych, interesujący wątek inwigilacji, nagrywania życia bez wiedzy danej osoby. Zgrane trio detektywistyczne: prokurator, policjant i ksiądz. I co najważniejsze, rozczarowuje niestety zakończenie: tyle kumulacji i na końcu nic, bez fajerwerków zakończenie. A szkoda.
„Notebook” to na pewno z jednej strony oryginalny thriller, z drugiej po lekturze czuję niedosyt, można było jeszcze ciekawej przedstawić akcję i zaskakująco zakończyć historię. A tak to wyszedł przeciętniak.
Wyobraź sobie świat bez internetu Kiedy tracimy internetowy zasięg na dłużej niż 60 sekund, budzi się w nas złość. Nie wyobrażamy sobie, co by się stało...
Login sprawi, że już po kilkunastu stronach wyjmiecie karty SIM ze swoich smartfonów... Nowy cyberthriller Tomasza Lipko, autora głośnej powieści...