To wspaniała powieść historyczna z czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, pisana z perspektywy Litwinki. To, co przede wszystkim w tej książce zwróciło moją uwagę, oczywiście poza pasjonującą fabułą, błyskotliwą narracją, niesamowitym językiem, w którym mistrzowskie i dopracowane są zdania wielokrotnie złożone, narracja, fabuła, monologi wewnętrzne, a więc poza tym wszystkim, co tworzy pasjonującą powieść, którą czyta się jednym tchem, to w tej książce zwróciło moją uwagę, że nie ma tu perspektywy współczesnego człowieka, który chciałby zaklasyfikować postacie na naszych i waszych, a do tego polukrować przeszłość, aby była godna naszych wyobrażeń. Postaci z tej książki nie można powkładać w szufladki nacjonalizmów, tak jak później się to stawało modne i jedne szufladki okleić etykietką tych dobrych, a innych - etykietkami tych złych. Mówię tu o szlachcie, arystokracji, mieszczanach, chłopach, przedstawicielach Kościoła katolickiego czy Żydów. Nie każdy szlachcic jest próżniakiem, nie każdy przedstawiciel włościan szlachetny, a Żyd jest tu inteligentny i ponad swoją epokę. Po prostu książka łamie bariery i schematy, ale zdaje się, jest zgodna z tym, jak to kiedyś bywało. Trochę jak nasza Olga Tokarczuk z 'Księgami Jakubowymi'. Na tyle mnie to zafascynowało i cały ten świat powieści, że cały ranek czytałam wywiady w pisarką, żeby wiedzieć więcej i - prawdę mówiąc, nie rozstawać się z tą książką. Bardzo ciekawe są w książce kobiety, które walczą z życiem, są z krwi i kości. Takich w powieściach polskich o Rzeczypospolitej szlacheckiej nie ma. Zwraca też uwagę to, jak autorka ukazała rozmaite warstwy społeczne tak Wilna, jak i innych miast (bo powieść sięga aż do Królewca) i prowincji Żmudzi, czyli dworków szlacheckich i wiosek dookoła dworku, a nawet świat żołnierski. Można powiedzieć, że to litewska epopeja. Światy te są nieczarno-białe, ale takie jak ludzie, czyli kryjące w sobie dobro i zło. I nawet najbliżsi nie wiedzą o innych wszystkiego. To, co się wydaje złe i podłe, tak naprawdę jest dobre, a to, co niepozorne jest złe. A często to okoliczności sprawiają, że robimy ohydne uczynki. W warstwie fabularnej ciekawi w tym tomie zaraza cholery w Wilnie i okolicach i to jak się rozszerzała i jak z nią walczono oraz to jak wojna północna niszczyła kraj i morale żołnierzy, a to wszystko jak wydobywało z ludzi to, co najgorsze i to, co najlepsze. A wszystko to, powtórzę znowu, napisane wspaniałym językiem, z wybitną narracją i kunsztownymi zdaniami wielokrotnie złożonymi tworzącymi monologi wewnętrzne poszczególnych postaci, których światy i percepcja rzeczywistości i ich prawda o świecie często są sprzeczne z prawdą kolejnych osób.
Czwarty i zarazem ostatni tom ,,wielkiej sagi wileńskiej". Wspaniała panorama kultury oświeceniowej Europy i barwny opis obyczajów epoki. Lata 70...
Żywot człowieka majętnego. Rokokowa odsłona bestsellerowej sagi o dziejach szlacheckiego rodu z Litwy i historii, która stała się kamieniem węgielnym naszej...