I wierz tu czytelniku pisarzom...
Stary, dobry Musso w doskonałej formie. ,,Zabawa w chowanego" to jedna z tych książek, które ciężko odłożyć jeśli nie dobrnie się do końca.
W tej książce wszytko jest wszystkim. I niczym jednocześnie. Świat rzeczywisty miesza się z fikcją literacką. Bo czy możliwe żeby pisarz wszedł tak dalece w swoją fabułę by móc spotkać bohatera, którego wykreował na kartach powieści, a który chwilę wcześniej krzyczał do niego z ekranu komputera? Tak, u Musso jest to możliwe. Trudno jednoznacznie powiedzieć gdzie jest fikcja, a gdzie realizm. Książka absolutnie nieoczywista, magiczna, nierealna, nieprzewidywalna, a wszystko zaczyna się w chwili gdy podczas zabawy w chowanego, w zamkniętym mieszkaniu w Nowym Jorku ginie mała dziewczynka, córka wziętej pisarki Flory Convay. Po drugiej stronie globu. we Francji targany problemami osobistymi pisarz, Romain Ozorski pisze swoją kolejną powieść, której fabuła miała opierać się właśnie o zaginięcie dziecka, a bohaterką jej jest właśnie Flora Convay. Pisarz i pisarka ,,spotykają się" w innej rzeczywistości. Kim naprawdę jest Flora? Czy jest prawdziwa czy to jedynie wytwór wyobraźni Romaina? Co naprawdę stało się z mała Carrie? A może to Ozorski nie istnieje? A może w ogóle jest w tym wszystkim jeszcze ktoś trzeci?
Zakończenie mocno zaskakujące. Spodziewałam się wszystkiego, łącznie z tym, że każdy z bohaterów fabuły jest wymysłem kogoś, kto objawi się na końcu i dowiemy się, że to właśnie jakiś NN utajony przez całą książkę jest autorem urealnionej opowieści o Florze i Ramainie. Ale nie. Musso musi zamieszać :)
Polecam! Było świetnie, zaskakująco i w napięciu. Ni to thriller, ni to kryminał ni to baśń z pogranicza światów.
Najnowsza powieść mistrza thrillera i jednego z najpoczytniejszych pisarzy w historii literatury francuskiej. 8 rano. Alice i Gabriel budzą się na ławce...
Nowojorski adwokat Nathan Del Amiro robi karierę kosztem zaniedbywanej rodziny. Jego żona, Mallory, decyduje się odejść, choć wciąż go kocha. Pewnego razu...