Nie ma co tu kryć - "Belgariada" jest po prostu nudna. I to nie nudna w taki sposób, jak "Władca pierścieni" gdzie jest się realnie przejętym tym, co się dzieje z bohaterami. Niestety, bohaterów Eddingsa ma się wyłącznie głęboko. Owszem, są elementy, które sprawiają, że chce się dowiedzieć, co dalej, ale jako czytelniczka mimo zapoznania się już z trzema tomami serii nadal nie rozumiem, o co toczy się gra, pomijając najistotniejszy element z klejnotem. Ktoś tam z kimś walczy, ktoś się mści... Jakieś to się wydaje bez celu i sensu. Ponadto rozczarowało mnie niby ekskluzywne wydanie z mapą świata "Belgariady". Według tejże, bohaterowie musieliby się w pewnym momencie dwukrotnie teleportować, co wydaje się z deczka absurdalne, no chyba że głupia jestem i nie rozumiem, że kręcili się w kółko. Ech, nie mógł autor jakoś tego jaśniej przekazać? Raczej nie polecam, lektura zbyt nuży szarego czytelnika.
This epic fantasy, written by the authors of the Belgariad, is volume two of a new series, The Dreamers. The books are set in the Land of Dhrall, home...
Belgariada dobiega końca. Wkrótce rozstrzygną się losy wszystkich bohaterów i ich świata. Z dwóch Proroctw pozostanie jedno. Żeby...
Człowiek powinien wiedzieć, o czym mówi, nim zacznie wygłaszać sądy.
Najłatwiej oceniać na podstawie wyglądu (...) I zwykle jest to błędny osąd. (...) Miłość może się wyrażać na wiele niezwykłych sposobów.
Więcej